sirwei pisze: ↑21 lut 2024, 20:35
walkingdead pisze: ↑21 lut 2024, 13:12
O kurczaki, myślałam o póżniejszych godzinach, bo rano mam trening z psami i jeszcze sprawy do ogarnięcia
No z racji na małe dziecko w domu nie da rady siedzieć po nocach

Ewentualnie my zaczniemy od czegoś innego a jak dojedziecie to odpalimy coś dużego(15/16?)
O, ekstra! Postaram się jak najszybciej ogarnąć rzeczy (może mi się też uda coś poprzesuwać na niedzielę).
Kilson, dobrze, że będziesz <3.
nahar pisze:Zupelnie z innej beczki. Treningi jakie? Obedience czy biegasz z nimi?
A to różnie:)
Nokaut jest już u nas jakiś czas, więc teraz jest już bardzo ogarniętym psem. Ale początki były trudne. Od początku trenujemy z nim posłuszeństwo. Najpierw grupowo, potem już indywidualnie posłuszenstwo sportowe. Ponieważ lubię mieć cel to podchodzimy do oficjalnych egzaminów ZKwP. Mamy normalne członkostwo w ZKWP, książeczki startowe

. Mamy już zdany PT1, myślę, że za jakieś 2 miesiące podejdziemy do PT2. Jednocześnie, trenowaliśmy obronę i mantrailing. Obrona to nie jest do końca jego bajka. Nie chce gryźć rękawów

Człowieka dziabnie, ale sprzętu nie, więc odpuściliśmy. Mantrailing kochaliśmy całym sercem, ale mamy przerwę odkąd mam sukę. Bo nie wyrobiłabym czasowo. Ale jak zdamy PT2, PT3 i BH to wówczas przeskoczymy na próby pracy w mantrailingu.
Suka jest znacznie większym wyzwaniem. Jest mega konfrontacyjna, jak chcesz coś wyegzekwować to potrafi wystartować z zębami. Ale wkładamy w nią dużo pracy i już od jakiegoś czasu nie ma w domu wyskoków. Więc wielki sukces. Robimy z nią posłuszeńśtwo sportowe (tutaj chcę taką samą drogę przejść jak z Nokautem). Za to dziewczyna fajnie sobie też radzi w obronie sportowej i bardzo jej to pomaga.
Jestem strasznie wkręcona w szkolenie psów. I ogólnie psy. Codziennie jezdzimy do lasu (dlatego buduję się pod Warszawą w lesie, żeby nam było jeszcze lepiej

). Sama z nimi trenuję codziennie, regularne spotkania z trenerem, seminaria szkoleniowe. Co prawda, na ostatnim seminarium z mistrzem swiata IGP bylismy jedynimi kundlami i jedynymi NIEowczarkami, ale co tam...
Pewnie za jakiś czas, jak już ułożę sukę to zdecyduję się na szczeniaka do startów sportowych (z psami bez rodowodu są ograniczone możliwosći startów). Plan jest taki, żeby adopciaki byly zawsze w moim zyciu i zeby zawsze byly szkolone. Ale pies z rodo też pewnie się przytrafi.
FOTY:
Nokaut na egazminie ZKWP (kiepska jakosc)
Na ostatnim seminarium:
i Garda na obronie i na seminarium, gdzie pierwszy raz zrobiła podejście do obrony:

Sorki za spam, ale o pieseczkach to ja mogę pisać i pisać...

Z Gardą oczywiście robimy więcej posłuszeńśtwa niż obrony, ale nie mam zdjęć. Te ładne foty są z seminarium, gdzie była dziewczyna zajmująca się fotografią. W normalnych okolicznościach, nie ma czasu i zwykle zapomina się o zdjeciach, bo jestesmy skupieni na treningu. A na wspomnianym seminarium Garda robiła tylko obronę (chciałam, aby rozpoczęła swoją przygodę z obroną właśnie z tym trenerem, bo gość jest rewelacyjny).