Hallertau (Uwe Rosenberg)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
-
- Posty: 166
- Rejestracja: 24 lis 2011, 15:19
- Lokalizacja: Włocławek
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 15 times
Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)
Istnieje jakieś polskie tłumaczenie instrukcji , jest ktoś w posiadaniu?
Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)
Chyba trzeba być zalogowanym:Cezary1916 pisze: ↑23 maja 2023, 22:07 Istnieje jakieś polskie tłumaczenie instrukcji , jest ktoś w posiadaniu?
https://boardgamegeek.com/filepage/2304 ... instrukcja
Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)
Tyle tych instrukcji zrobiłem i doprosić się nawet nie można zmiany "użytkownik wspierający" na "wspierający tlumacz" albo chociaż swoją szkołę języków zareklamować czy cokolwiek innego byle poczuć, że warto się dzielić.eveni pisze: ↑23 maja 2023, 22:24Chyba trzeba być zalogowanym:Cezary1916 pisze: ↑23 maja 2023, 22:07 Istnieje jakieś polskie tłumaczenie instrukcji , jest ktoś w posiadaniu?
https://boardgamegeek.com/filepage/2304 ... instrukcja
Kolega gdzieś znajdzie nawet wszystkie karty tłumaczone, kiedyś wrzucałem wkładki z skanu kart.
A na bgg pełna instrukcja pod tym linkiem.
Sucharzysta
-
- Posty: 113
- Rejestracja: 12 paź 2020, 20:25
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 36 times
Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)
W instrukcji jest wyjaśnienie wszystkich kart, więc w polskiej podlinkowanej wyżej z BGG masz wszystkie opisane. Link: https://boardgamegeek.com/filepage/2304 ... instrukcja
Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)
Odkurzyłem po długiej przerwie i wczoraj stuknęła partia numer 8.
Jezu jaka to dobra gra jest. Bez zbędnych wodotrysków, wszystko klarowne, nawet po blisko rocznej przerwie jedyne co musiałem sobie przypomnieć to starzenie owiec, a nawet to zapamiętałem dobrze.
Jedyny mankament czyli karty których nie można zużyć wystarczy poprawić drobnym homerulem czyli 3 karty za robotnika.
Interakcją na dobrym poziomie bo tyle samo patrzymy komuś na planszetke co na swoją. Dopłacenie workera nie wydaje się być duża kara ale uwierzcie że to bardzo boli.
Mielenie kart i zasobów jest mega przyjemne i jest to jedna z tych gier, które kocham czyli daje ogrom możliwości, ale też i mnóstwo pułapek i haczyków. Każda decyzja jest trudna ale w taki bardzo przyjemny sposób.
Jezu jaka to dobra gra jest. Bez zbędnych wodotrysków, wszystko klarowne, nawet po blisko rocznej przerwie jedyne co musiałem sobie przypomnieć to starzenie owiec, a nawet to zapamiętałem dobrze.
Jedyny mankament czyli karty których nie można zużyć wystarczy poprawić drobnym homerulem czyli 3 karty za robotnika.
Interakcją na dobrym poziomie bo tyle samo patrzymy komuś na planszetke co na swoją. Dopłacenie workera nie wydaje się być duża kara ale uwierzcie że to bardzo boli.
Mielenie kart i zasobów jest mega przyjemne i jest to jedna z tych gier, które kocham czyli daje ogrom możliwości, ale też i mnóstwo pułapek i haczyków. Każda decyzja jest trudna ale w taki bardzo przyjemny sposób.
Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)
Piekło chyba zamarzło, bo to już kolejna Twoja opinia w ostatnim czasie, pod którą się podpisuję obiema rękami 
Ale napiszesz coś szerzej o tej "home rule" - to jest Twój (Wasz) pomysł, czy też gdzieś to było już podnoszone szerzej? [edit] aa dobra, już widzę w tym wątku, dociąg trzech kart i odrzucenie dwóch, tak?

Ale napiszesz coś szerzej o tej "home rule" - to jest Twój (Wasz) pomysł, czy też gdzieś to było już podnoszone szerzej? [edit] aa dobra, już widzę w tym wątku, dociąg trzech kart i odrzucenie dwóch, tak?
Ostatnio zmieniony 10 mar 2024, 08:48 przez oduck, łącznie zmieniany 2 razy.
- warlock
- Posty: 5024
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1249 times
- Been thanked: 2415 times
Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)
Ja wprawdzie grałem tylko raz, ale o wiele chętniej usiądę do Hallertau niż do Pól Arle czy Uczty. Wielka szkoda, że nikt z rodzimych wydawców się po to nie schylił.
- Trolliszcze
- Posty: 4785
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 70 times
- Been thanked: 1043 times
Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)
To dla przeciwwagi napiszę, że dla mnie Hallertau należy do słabszych Rosenbergów. To taka gra, w której waga decyzji z rundy na rundę wcale nie wzrasta - ani nie stają się one odczuwalnie ciekawsze - ale za to przez stale rosnący koszt zasobów "awansu domku" (purystów proszę o wybaczenie, że nie pamiętam, jak się to fachowo nazywa
) przeliczanie tych samych rzeczy w dokładnie tym samym celu staje się coraz bardziej żmudne. I w moim odczuciu gra się nie "odpłaca" w tych późnych rundach niczym interesującym - to wciąż w swojej istocie bardzo prosty silniczek mielenia zasobów.
Zaproponowana wersja worker placementu jest ciekawa, ale nie na tyle, żeby przyćmić w/w wadę.

Zaproponowana wersja worker placementu jest ciekawa, ale nie na tyle, żeby przyćmić w/w wadę.
Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)
Wariant z dobieraniem kart ostatecznie się u nas nie sprawdził. Dobór większej ich liczby tylko generował jeszcze więcej możliwości doboru karty, którą od razu spełniliśmy.oduck pisze: ↑10 mar 2024, 08:39 Piekło chyba zamarzło, bo to już kolejna Twoja opinia w ostatnim czasie, pod którą się podpisuję obiema rękami
Ale napiszesz coś szerzej o tej "home rule" - to jest Twój (Wasz) pomysł, czy też gdzieś to było już podnoszone szerzej? [edit] aa dobra, już widzę w tym wątku, dociąg trzech kart i odrzucenie dwóch, tak?
Teraz gramy na taki homerule, który wydaje się być idealny:
W dowolnym momencie tury można odrzucić 3 karty z ręki aby otrzymać workera
- Chudej
- Posty: 454
- Rejestracja: 18 sty 2020, 13:52
- Lokalizacja: Białystok
- Has thanked: 378 times
- Been thanked: 375 times
Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)
Zagrałem właśnie pierwszą partię na solo i na razie odczucia pozytywne, ale bez przesady, jak dla mnie ta gra wydaje się być bardziej w kategorii Reykholta, a nie żadnej Uczty czy Agricoli. Homerule z dobieraniem kilku kart i odrzucaniem wydaje mi się must have przy tym ile kosztuje dobranie karty. Odrzucanie kart dla workera też jest spoko, minimalnie rozluźnia grę nie psując nic przy tym. Przez pierwsze 3 rundy nawet nie wiedziałem skąd wziąć narzędzia (myślałem że trzeba trafić w kartach), w końcu okazało się że można je dostać po prostu odrzucając workerów jako akcję. Dlaczego do cholery nie ma tego nigdzie na planszy? Może jakbym łyknął instrukcję jednym haustem to by przeszło, ale tak robiłem kilka podejść w ciągu dnia i zdarzyło mi się zapomnieć, a niestety nigdzie na wszystkich 5 planszetkach tego nie widziałem. Ciężar kombinowania wydaje się w sam raz w mój gust, ale grałem trochę na luzie żeby poznać grę, a mam w ekipach takich tryhardów, którzy obawiam się że będą podnosić ten ciężar i mi wszystko popsują 
Prawdopodobnie jutro zagram w 2 osoby i dam znać jak dalsze wrażenia.

Prawdopodobnie jutro zagram w 2 osoby i dam znać jak dalsze wrażenia.
- Chudej
- Posty: 454
- Rejestracja: 18 sty 2020, 13:52
- Lokalizacja: Białystok
- Has thanked: 378 times
- Been thanked: 375 times
Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)
Zagrałem jeszcze 2 razy w dwuosobowym składzie jednego dnia, raz z żoną, a potem z podobnie ogranym kolegą. Muszę powiedzieć, że mam podobne odczucia jak Tom Vasel, w sensie gra mi się podoba (chyba nawet powiem, że bardzo), ale coś tam brakuje, żeby podchodziło to pod wyższe emocje
I również podobnie jak u mistrza Vasela z każdą partią grało mi się coraz lepiej (zwłaszcza jak już wiedziałem o tych narzędziach, rzeczywiście nie doczytałem, ale i tak chciałbym ikonkę gdzieś na planszy głównej) i nie czułem przesytu po zagraniu 2 razy tego samego dnia, a zwykle po 3 partiach mam już parcie na coś innnego. Nie wiem na ile to magia tej gry, a na ile zauroczenie nowością, ale na ten moment chce mi się jeszcze w to grać. Przesuwanie domu po planszetce to jednak jedna z najgłupszych tematycznie rzeczy jakie widziałem w grach, myślę, że można było wymyślić coś bardziej sensownego.
Zastanawiam się jeszcze nad regrywalnością tej gry, będzie ona chyba głównie wynikać z różnorodnych kart i worker placementu, ale nie wiem na ile legitne są jakieś strategie bardziej koncentrujące się na punktujących kartach, osobiście udało mi się przy tych 2 grach przesunąć tylko dom do 34 punktów i zagrać 1 taką kartę (w obu przypadkach). Wypowie się ktoś jak dobrze/źle działa ta gra przy 4 graczach? Wydaje się jakby np. pola z obsiewaniem pól były dużo bardziej oblegane i mają większą tendencję do zapychania się.
Dalej uważam, że jest to bliżej Reykholt niż klasycznych tytułów Uwe, ale jest to naprawdę dobra gra.

Zastanawiam się jeszcze nad regrywalnością tej gry, będzie ona chyba głównie wynikać z różnorodnych kart i worker placementu, ale nie wiem na ile legitne są jakieś strategie bardziej koncentrujące się na punktujących kartach, osobiście udało mi się przy tych 2 grach przesunąć tylko dom do 34 punktów i zagrać 1 taką kartę (w obu przypadkach). Wypowie się ktoś jak dobrze/źle działa ta gra przy 4 graczach? Wydaje się jakby np. pola z obsiewaniem pól były dużo bardziej oblegane i mają większą tendencję do zapychania się.
Dalej uważam, że jest to bliżej Reykholt niż klasycznych tytułów Uwe, ale jest to naprawdę dobra gra.
-
- Posty: 3518
- Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
- Has thanked: 581 times
- Been thanked: 1380 times
Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)
Wczoraj zagrane ponownie, tym razem partie #8-9 i trochę nie wiemy co z grą zrobić.
Gra się szybko (w 3 osoby 2x zagraliśmy w jakieś 3h) i samo kręcenie zasobami daje sporo satysfakcji, no ale te karty.
Wczoraj po partii trochę przegadaliśmy karty i spojrzeliśmy na ich poziom (szczególnie pierwszą talię). Na początku skupiliśmy się na tym, czy karty dobierają kolejne karty. Człowiek by liczył, że karty, które nie dobierają będą łatwiejsze do zagrania czy może silniejsze, ale w ogóle nie było widać takich zależności. Wręcz przeciwnie - największe karciane gnioty były bez dobrania karty. A dyskusja wyszła po tym kiedy przy stole na startowej ręce na 4 karty jedna osoba miała 4 dobierające, a dwie osoby 4 niedobierające. I ilość kart wyrzucanych przez całą grę na stół przez pierwszego gracza przez ten ekstra dociąg to był jakiś absurd. Nie rozumiem, że Uwe zrobił już tyle gier z tego typu kartami i nawet Agricola miała rebalans w drugiej edycji a tutaj coś takiego
Myślimy nad jakimś prostym home rulem, że może każda karta z podstawowej talii dobiera, bo inaczej tego typu gry pozostawiają straszny niesmak. A tak to przynajmniej mamy jakiś gwarantowany zwrot z tych kart, nawet jak dobierzemy strasznego gniota. Obawiam się że bez zaadresowania tego w jakiś sposób u nas giera pójdzie w końcu na sell.
Ktoś ma może jakieś przemyślenia na ten temat?
Gra się szybko (w 3 osoby 2x zagraliśmy w jakieś 3h) i samo kręcenie zasobami daje sporo satysfakcji, no ale te karty.
Wczoraj po partii trochę przegadaliśmy karty i spojrzeliśmy na ich poziom (szczególnie pierwszą talię). Na początku skupiliśmy się na tym, czy karty dobierają kolejne karty. Człowiek by liczył, że karty, które nie dobierają będą łatwiejsze do zagrania czy może silniejsze, ale w ogóle nie było widać takich zależności. Wręcz przeciwnie - największe karciane gnioty były bez dobrania karty. A dyskusja wyszła po tym kiedy przy stole na startowej ręce na 4 karty jedna osoba miała 4 dobierające, a dwie osoby 4 niedobierające. I ilość kart wyrzucanych przez całą grę na stół przez pierwszego gracza przez ten ekstra dociąg to był jakiś absurd. Nie rozumiem, że Uwe zrobił już tyle gier z tego typu kartami i nawet Agricola miała rebalans w drugiej edycji a tutaj coś takiego

Myślimy nad jakimś prostym home rulem, że może każda karta z podstawowej talii dobiera, bo inaczej tego typu gry pozostawiają straszny niesmak. A tak to przynajmniej mamy jakiś gwarantowany zwrot z tych kart, nawet jak dobierzemy strasznego gniota. Obawiam się że bez zaadresowania tego w jakiś sposób u nas giera pójdzie w końcu na sell.
Ktoś ma może jakieś przemyślenia na ten temat?
- margrabius
- Posty: 124
- Rejestracja: 29 lut 2016, 17:34
- Lokalizacja: Bytom
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 5 times
Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)
Potwierdzam brak balansu z kartami pozwalającymi dociągnąć kolejne. My często gramy w dwójkę i potrafi to mocno zaburzyć wynik końcowy - potem jedna osoba ma 10 kart a druga 2. Sprawdzę następnym razem ten wariant, że każda karta pozwala dociągać.
-
- Posty: 2324
- Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 373 times
- Been thanked: 569 times
- Kontakt:
Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)
Po początkowych obawach teraz nie bawię się już w jakieś dedykowane talie czy coś.
Wszystkie karty pomieszane, dobrze potasowane
i gramy z jedną otwartą z każdej kupki, żeby było widoczne czy syf czy nie syf, albo dobór 2 w ciemno i odrzucenie jednej.
Nikt nie narzeka, że coś tam ...
Grając zgodnie z zasadami gra frustrowała.
Nie wiem starzeje sie Uwe
nie pykło mu z tymi kartami, trza to było poprawić 
Wszystkie karty pomieszane, dobrze potasowane

Nikt nie narzeka, że coś tam ...
Grając zgodnie z zasadami gra frustrowała.
Nie wiem starzeje sie Uwe


Always look on the bright side of life
Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)
można też usunąć te karty, które wam nie odpowiadają i możecie tak grać.
PS. zdradzę wam sekret, który wajwa już zna.
Uwe wraz z policją planszówkową nie zrobi wam nalotu przy grze.
PS2. intrygujące podejście jak z jednego specyficznego układu kart na ileś tysięcy kombinacji, można wysnuwać wnioski i generalizować.
PS. zdradzę wam sekret, który wajwa już zna.
Uwe wraz z policją planszówkową nie zrobi wam nalotu przy grze.
PS2. intrygujące podejście jak z jednego specyficznego układu kart na ileś tysięcy kombinacji, można wysnuwać wnioski i generalizować.
Zachęcam do poznania skali ocen BGG
-
- Posty: 245
- Rejestracja: 27 lip 2019, 20:51
- Has thanked: 165 times
- Been thanked: 102 times
Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)
Prawdopodobienstwo wylosowania 4 kart bez dociagu wbrew pozorom nie jest jakas bardzo mała, a napewno nie jest układem kart raz na iles tysiecy. Jezeli tych kart jest powiedzmy 40/60 dla kart które dobierają, to szanse wynoszą okolo 2.5% na wylosowanie reki bez ani jednej karty dobierającej. Dla czterech graczy przy stole daje nam to 10% szans a więc co 10 grę ktoś startuje w pozycji w której ma bardzo mocno pod górkę, w zasadzie imo nie ma co myslec o wygranej w grupie o mniej wiecej rownym poziomie. Co więcej cześć kart które dobierają karty mogą dobierać dwie karty, jesli ktos dobierze - jak ja wczoraj - 3 karty z dobieraniem i 1 z podwójnym to jest mroktomp pisze: ↑19 lip 2024, 13:01 można też usunąć te karty, które wam nie odpowiadają i możecie tak grać.
PS. zdradzę wam sekret, który wajwa już zna.
Uwe wraz z policją planszówkową nie zrobi wam nalotu przy grze.
PS2. intrygujące podejście jak z jednego specyficznego układu kart na ileś tysięcy kombinacji, można wysnuwać wnioski i generalizować.
-
- Posty: 3518
- Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
- Has thanked: 581 times
- Been thanked: 1380 times
Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)
Intrygujące, że wysnuwasz wnioski, że wysnuwamy wnoski z jednego układu.

To była dość skrajna sytuacja, ale ogólnie wielokrotnie mieliśmy podobne sytuacje w kilku partiach i jest to dość odczuwalne. Szczególnie jak nie grasz z żadnym house rulem, który coś z bezużytecznymi kartami pozwala zrobić.
-
- Posty: 2324
- Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 373 times
- Been thanked: 569 times
- Kontakt:
Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)
Ogólnie karty to losowość.
W Hallertau to już woogóle coś w tym aspekcie poszło nie tak
Ale zważcie, że odbiorcy cięższych pozycji Uwego to muszą być trochę masochiści
W takiej Agricoli też się zdarza komplet syfiatych usprawnień i pomocników, no i trzeba z tego rzeźbić.
I to jest moim zdaniem fajne.
I ja to lubię.
Zawsze jest to sapanie, że ciężko, że bieda i takie tam
Kwestia odpowiedniego podejścia, Hallertau bywa(ł) frustrujący, ale da się go poprawić.
Nie dam złego słowa powiedzieć na ten tytuł, bo to taka trochę iskierka nadziei, że Uwe ogarnie jeszcze jakiś fajny tytuł, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa...
W Hallertau to już woogóle coś w tym aspekcie poszło nie tak

Ale zważcie, że odbiorcy cięższych pozycji Uwego to muszą być trochę masochiści

W takiej Agricoli też się zdarza komplet syfiatych usprawnień i pomocników, no i trzeba z tego rzeźbić.
I to jest moim zdaniem fajne.
I ja to lubię.
Zawsze jest to sapanie, że ciężko, że bieda i takie tam

Kwestia odpowiedniego podejścia, Hallertau bywa(ł) frustrujący, ale da się go poprawić.
Nie dam złego słowa powiedzieć na ten tytuł, bo to taka trochę iskierka nadziei, że Uwe ogarnie jeszcze jakiś fajny tytuł, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa...
Always look on the bright side of life
- warlock
- Posty: 5024
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1249 times
- Been thanked: 2415 times
Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)
No dobra, ale w Agricoli draftujesz te karty, a poza tym nie dobierasz ich w trakcie gry. Tutaj na rękę wchodzą cały czas nowe karty, a ich przydatność bywa w danym momencie skrajnie różnaW takiej Agricoli też się zdarza komplet syfiatych usprawnień i pomocników, no i trzeba z tego rzeźbić.
I to jest moim zdaniem fajne.

-
- Posty: 2324
- Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 373 times
- Been thanked: 569 times
- Kontakt:
Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)
No ale, że draftujesz nie znaczy że nie wydraftujesz syfuwarlock pisze: ↑20 lip 2024, 10:42No dobra, ale w Agricoli draftujesz te karty, a poza tym nie dobierasz ich w trakcie gry. Tutaj na rękę wchodzą cały czas nowe karty, a ich przydatność bywa w danym momencie skrajnie różnaW takiej Agricoli też się zdarza komplet syfiatych usprawnień i pomocników, no i trzeba z tego rzeźbić.
I to jest moim zdaniem fajne..

Chodziło mi w tym porównaniu o to, że taka specyfika gier Uwe, że musisz rzeźbić z tego co masz.
I nie istotne czy to wydraftujesz wcześniej czy ci dochodzi na bieżąco

Always look on the bright side of life
- karmazynowy
- Posty: 1152
- Rejestracja: 15 lut 2011, 18:26
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 221 times
- Been thanked: 504 times
Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)
No jednak istotne, bo jak można wydraftować syf? Chyba, że masz na myśli to, że ogólnie karty które wylosowano do draftu są syfiaste i mało się ze sobą kombują. No ale w takim wypadku to wszyscy gracze mają mniej więcej równy syf i są w tej biedzie razem. To nie losowość doboru kart tylko losowy setup. Dobór z talii w trakcie gry może dojechać tylko jednego gracza, dlatego ta gra zupełnie mi nie podchodzi.
Na półce | Na stole | Na sprzedaż (Gdynia) | Podzielę się rabatem: Grybezpradu.eu - 5% | Planszostrefa.pl - 11%
-
- Posty: 2324
- Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 373 times
- Been thanked: 569 times
- Kontakt:
Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)
A ja spytam o tryb solo (jak zwykle)...
Bo stoję na rozdrożu: Uczta dla Odyna, czy Hallertau (jako solo) ???
Agricolę mam, ale tryb solo w formie suchego bicia własnego wyniku nie jest jest tym co mnie urzekło.
Wiem, że wszystkie gry Uve, to bicie własnego wyniku, ale z tego co widziałem, w Uczcie jest fajny myk, z blokowaniem pól, dlatego pomyślałem o tym tytule. A o Hallertau wiem niewiele.
I jeszcze jedno... Uczta to polska edycja, a Hallertau niestety nie - czy jest dużo tekstu na kartach ??? (angielskim nie władam)
Dzięki za każdą opinię i pomoc w podjęciu decyzji...
Bo stoję na rozdrożu: Uczta dla Odyna, czy Hallertau (jako solo) ???
Agricolę mam, ale tryb solo w formie suchego bicia własnego wyniku nie jest jest tym co mnie urzekło.
Wiem, że wszystkie gry Uve, to bicie własnego wyniku, ale z tego co widziałem, w Uczcie jest fajny myk, z blokowaniem pól, dlatego pomyślałem o tym tytule. A o Hallertau wiem niewiele.
I jeszcze jedno... Uczta to polska edycja, a Hallertau niestety nie - czy jest dużo tekstu na kartach ??? (angielskim nie władam)
Dzięki za każdą opinię i pomoc w podjęciu decyzji...
