Ja jestem fanem gry ale tutaj się zgodzę. Mi osobiście też nie podoba się zbyt mała mapa bitwy i brak zróżnicowania terenu. Niektóre przygody modyfikują teren i to jest zawsze na plus ale jednak w tym aspekcie chciałbym więcej. Nie dużo więcej ale trochęCezarIXen pisze: ↑31 sie 2024, 16:44 No i sama walka, tak jak bardzo przyjemnie się wybiera, jakie kości umiejętności albo ataku czy obrony użyć to tutaj aspekt poruszania jest jak dla mnie nie wystarczająco wykorzystany. Plansza jest za mała, że na walkę, nasza postać poruszy się najwyżej raz lub dwa i tyle, bo więcej się nie opłaca.
Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Nilis
- Posty: 831
- Rejestracja: 26 mar 2020, 13:35
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 316 times
- Been thanked: 498 times
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia. feniks_ciapek
- Jiloo
- Posty: 2593
- Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 623 times
- Been thanked: 531 times
- Kontakt:
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Trochę w kwestii mapy zmieniają kolejne podstawki. Undertow dodaje przeszkody i zniszczenie oraz pola po boku planszy dostępne tylko dla wrogów. Unbreakable wprowadza lawę na podłożu więc nie można za długo stać w jednym miejscu.
-
- Posty: 90
- Rejestracja: 12 paź 2022, 23:04
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 29 times
- Been thanked: 59 times
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
To jakbyś rozegrał to w sposób, że kilka pierwszych dni uznajesz za sukces i zgarniasz nagrody bez walki. I dopiero ostatnie kilka dni rozgrywasz normalnie. To by nie rozwiązało tego problemu?
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Podziel sobie karty spotkań na dwa decki - taki, który ma opcje tylko bitwy, i taki, który ma inną opcję (wybór, dexterity itp.). Dociągnij dla pierwszej połowy spotkań z decku bez bitew, a dla drugiego z bitwami. Oczywiście pomoże, jeśli dysponujesz dodatkami 40 Days in Daelore oraz Age of Tyranny, wówczas liczba dostępnych kart spotkań jest dość różnicująca.
Moje projekty:
TMB spolszczenie viewtopic.php?f=61&t=68865&p=1295703&hi ... s#p1295703
HLAS - fanowski tryb solo https://boardgamegeek.com/filepage/2408 ... n-qreqorek
TMB spolszczenie viewtopic.php?f=61&t=68865&p=1295703&hi ... s#p1295703
HLAS - fanowski tryb solo https://boardgamegeek.com/filepage/2408 ... n-qreqorek
-
- Posty: 280
- Rejestracja: 28 lut 2006, 12:29
- Lokalizacja: Legionowo/Siedlce
- Has thanked: 51 times
- Been thanked: 96 times
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Po lekkim (11 razy) ograniu podstawki rozszerzyłem kolekcję TMB o Undertow i czuję może nie zawód, ale jednak pewne rozczarowanie.
Zagrałem raz vs Barnacle, i raz kampanię (Barnacle, Królowa Goblinów, Abominacja) - na dwie postacie z córą - więc niby nie za wiele i pewnie cześć z tych wstępnych wrażeń może być wynikiem słabego jeszcze ogrania, czy jakiegoś "pechowego" ułożenia wydarzeń, tym niemniej kilka kwestii mnie "bolało":
1. Łupy - to bardziej wrażenie, niż jakaś szczegółowa analiza, jednak w podstawce nie pamiętam, żebym tak często odrzucał nowe łupy bez chęci wymiany czegoś z kompletu jaki miałem. Tak jak w podstawce jest kilka wyjątkowo cennych, tak tutaj jakoś tak...nijako. Nic się specjalnie nie wyróżniało, na nic nie czekałem i nie odczuwałem chęci, żeby się po coś przekopywać. W pewnym momencie złapałem się na tym, że nawet nie chciało mi się losować nowych. Dodatkowo wydawało mi się, że zwykłe łupy wpadają jak szalone (dużo z wydarzeń, Loot Die) i szybko zapełniają się plecaki.
2. Cenne łupy - A tu z kolei odchył w drugą stronę. Może to zły dociąg wydarzeń, ale ani razu (!) nie miałem szansy zdobycia cennego łupu. Wpadła tylko smocza łuska, btw bardzo ciekawa, którą się ulepsza ze zwykłego łupu.
3. Kampania wydała nam się za łatwa - punkty rozwoju wpadały jak szalone, po drugim Tyranie postacie były już tak rozwinięte, że walki w całym trzecim epizodzie, łącznie w z finałową, w zasadzie nie niosły żadnych emocji. Szkoda bo ostatni Tyran, z samodzielnie "działającymi" kostkami koncepcyjnie bardzo fajny.
Po raz pierwszy uwidocznił się dla mnie problem b. dobrze rozwiniętych postaci, którego nie czułem tak w podstawce. Przy Dex 7-8 i 5-6 kostkach ataku w zasadzie nie chce się nawet kombinować z kostkami umiejętności, tylko człowiek wali z tej armaty i nawet mocne stwory spadają na jednej strzał (poza stworami z wytrzymałością). Autorzy wskazali, że kampania to domyślny tryb, ale dla mnie nie jest to odpowiednio zbilansowane.
Doceniam przy tym urozmaicenie w postaci dodatkowych pól matybitewnej, dwóch nowych typów stworów, przeszkód,designu bosów, nowych umiejętności, czy pewnego długiego spotkania specjalnego. Doceniam Duster i Stanzę. Widać tutaj wszędzie wiele ciekawych pomysłów. Tym niemniej te wszystkie ciekawe kwestie zostały przykryte przez te niemiłe odczucia. Może inaczej to będzie, jak zacznę trochę miksować podstawkę z Undertow, ale na chwilę obecną zdecydowanie chętniej wyjmę podstawę niż najnowszy zakup.

Zagrałem raz vs Barnacle, i raz kampanię (Barnacle, Królowa Goblinów, Abominacja) - na dwie postacie z córą - więc niby nie za wiele i pewnie cześć z tych wstępnych wrażeń może być wynikiem słabego jeszcze ogrania, czy jakiegoś "pechowego" ułożenia wydarzeń, tym niemniej kilka kwestii mnie "bolało":
1. Łupy - to bardziej wrażenie, niż jakaś szczegółowa analiza, jednak w podstawce nie pamiętam, żebym tak często odrzucał nowe łupy bez chęci wymiany czegoś z kompletu jaki miałem. Tak jak w podstawce jest kilka wyjątkowo cennych, tak tutaj jakoś tak...nijako. Nic się specjalnie nie wyróżniało, na nic nie czekałem i nie odczuwałem chęci, żeby się po coś przekopywać. W pewnym momencie złapałem się na tym, że nawet nie chciało mi się losować nowych. Dodatkowo wydawało mi się, że zwykłe łupy wpadają jak szalone (dużo z wydarzeń, Loot Die) i szybko zapełniają się plecaki.
2. Cenne łupy - A tu z kolei odchył w drugą stronę. Może to zły dociąg wydarzeń, ale ani razu (!) nie miałem szansy zdobycia cennego łupu. Wpadła tylko smocza łuska, btw bardzo ciekawa, którą się ulepsza ze zwykłego łupu.
3. Kampania wydała nam się za łatwa - punkty rozwoju wpadały jak szalone, po drugim Tyranie postacie były już tak rozwinięte, że walki w całym trzecim epizodzie, łącznie w z finałową, w zasadzie nie niosły żadnych emocji. Szkoda bo ostatni Tyran, z samodzielnie "działającymi" kostkami koncepcyjnie bardzo fajny.
Po raz pierwszy uwidocznił się dla mnie problem b. dobrze rozwiniętych postaci, którego nie czułem tak w podstawce. Przy Dex 7-8 i 5-6 kostkach ataku w zasadzie nie chce się nawet kombinować z kostkami umiejętności, tylko człowiek wali z tej armaty i nawet mocne stwory spadają na jednej strzał (poza stworami z wytrzymałością). Autorzy wskazali, że kampania to domyślny tryb, ale dla mnie nie jest to odpowiednio zbilansowane.
Doceniam przy tym urozmaicenie w postaci dodatkowych pól matybitewnej, dwóch nowych typów stworów, przeszkód,designu bosów, nowych umiejętności, czy pewnego długiego spotkania specjalnego. Doceniam Duster i Stanzę. Widać tutaj wszędzie wiele ciekawych pomysłów. Tym niemniej te wszystkie ciekawe kwestie zostały przykryte przez te niemiłe odczucia. Może inaczej to będzie, jak zacznę trochę miksować podstawkę z Undertow, ale na chwilę obecną zdecydowanie chętniej wyjmę podstawę niż najnowszy zakup.

-
- Posty: 897
- Rejestracja: 28 wrz 2018, 09:49
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 608 times
- Been thanked: 553 times
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Spokojnie, to się zmieni
, w sumie ja zaczynałem od Undertow i nie mogłem się początkowo przemóc do podstawki i bohaterów.
W kampanii niby jest za łatwo pod koniec(zgadzam się) , ale jak się gra na legendary to przeprawa przez kampanię wcale nie jest łatwa, polecam zwiększyć poziom trudności.
Hmm, królowa goblinów za łatwa na 2? Na pewno dobrze graliście?, przy 2 nie dość że wychodzi sporo baddies to macie ciagle atak królowej, jest jej strażnik, a nie można jej atakować na odległość.
Dla mnie królowa to jedna z trudniejszych, ale super zrobionych walk.

W kampanii niby jest za łatwo pod koniec(zgadzam się) , ale jak się gra na legendary to przeprawa przez kampanię wcale nie jest łatwa, polecam zwiększyć poziom trudności.
Hmm, królowa goblinów za łatwa na 2? Na pewno dobrze graliście?, przy 2 nie dość że wychodzi sporo baddies to macie ciagle atak królowej, jest jej strażnik, a nie można jej atakować na odległość.
Dla mnie królowa to jedna z trudniejszych, ale super zrobionych walk.
-
- Posty: 280
- Rejestracja: 28 lut 2006, 12:29
- Lokalizacja: Legionowo/Siedlce
- Has thanked: 51 times
- Been thanked: 96 times
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Tak, królowa poszła szybko - przy czym był to jeden z niewielu przypadków, kiedy wygraliśmy bez czyszczenia całej mapy. Został na niej mocny 20pkt Kobold Ironclad. Co więcej, królowa trafiła nawet najmocniejszą bombą Ghiliego, sytuacja tak się ułożyła z inicjatywą, że nawet nie miał szansy przed nią zwiać.
Niestety dla niej Ghili na jeden strzał zdjął strażnika a Stanza po prostu wykorzystała ten fakt i przebiegła za linię wroga do pola z królową i tam się "zabunkrowała" (kostki obrony). W następnej rundzie tylko kłaki z niej leciały (z Królowej, nie ze Stanzy).
A co do ilości baddies to był to dzień 11 - wszedł 20pkt i dwa 1pkt, plus Goblin Guard. Ilościowo nie było tego dużo zatem.
Żeby dodać smaczku całości, to w kampanii 3 razy 5 pkt Goblin z Trap wrzucał na Stanzę Poison i za każdym razem rzucałem 3
Stanza jednak dość łatwo sobie z tym radziła, więc nawet takie pechowe rzuty nie wpłynęły na odczucia względem trudności.
Niestety dla niej Ghili na jeden strzał zdjął strażnika a Stanza po prostu wykorzystała ten fakt i przebiegła za linię wroga do pola z królową i tam się "zabunkrowała" (kostki obrony). W następnej rundzie tylko kłaki z niej leciały (z Królowej, nie ze Stanzy).
A co do ilości baddies to był to dzień 11 - wszedł 20pkt i dwa 1pkt, plus Goblin Guard. Ilościowo nie było tego dużo zatem.
Żeby dodać smaczku całości, to w kampanii 3 razy 5 pkt Goblin z Trap wrzucał na Stanzę Poison i za każdym razem rzucałem 3

-
- Posty: 656
- Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 319 times
- Been thanked: 318 times
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Ja tam lubię jak łupy wpadają garściami. Przez co nie mam takiego problemu jak w komputerowych grach rpg, gdzie na koniec rozgrywki mam 15 mikstur siły Lodowego Olbrzyma - bo nigdy nie wiem jak daleko jestem do końca przygody oraz ile jeszcze takich mistur wpadnie, wiec nie korzystam 

-
- Posty: 897
- Rejestracja: 28 wrz 2018, 09:49
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 608 times
- Been thanked: 553 times
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Ahahah, to akurat fartownie się ułożyło, ja tam lubię jak w tej grze takie ‚prezenty’ wyjdą
Mi królowa czasem psuje mocno życie i niestety prawie ją ściągam aż tu znowu przywołuje strażnika i czasem kończy się to źle dla mnie.
Co ciekawe, w kampanii raczej nie miałem problemu z tym dziadziusiem i abo, natomiast jak grałem to jako normalną przygodę to wtedy mocno mi napsuł krwi.

Mi królowa czasem psuje mocno życie i niestety prawie ją ściągam aż tu znowu przywołuje strażnika i czasem kończy się to źle dla mnie.
Co ciekawe, w kampanii raczej nie miałem problemu z tym dziadziusiem i abo, natomiast jak grałem to jako normalną przygodę to wtedy mocno mi napsuł krwi.
- Nilis
- Posty: 831
- Rejestracja: 26 mar 2020, 13:35
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 316 times
- Been thanked: 498 times
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Ja czasami gram z zasadą że podczas rozwoju postaci jeden skill idzie do statystyk a drugi do kości umiejętności. Polecam wypróbowaćAbiger pisze: ↑03 wrz 2024, 15:13 Po raz pierwszy uwidocznił się dla mnie problem b. dobrze rozwiniętych postaci, którego nie czułem tak w podstawce. Przy Dex 7-8 i 5-6 kostkach ataku w zasadzie nie chce się nawet kombinować z kostkami umiejętności, tylko człowiek wali z tej armaty i nawet mocne stwory spadają na jednej strzał (poza stworami z wytrzymałością).
Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia. feniks_ciapek
- Hardkor
- Posty: 5189
- Rejestracja: 15 paź 2019, 11:20
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 1554 times
- Been thanked: 1120 times
- Kontakt:
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Z tego co kojarzę było polskie-fanowskie tłumaczenie gry. Czy gearlock Riffle został może przetłumaczony?
Posiadam najwyższy (3%) rabat w aleplanszowki - jeśli chce skorzystać to daj znać. Jestem prawie ciągle przy komputerze (praca zdalna), więc szybko odpiszę :)
- Yooreck
- Posty: 450
- Rejestracja: 28 kwie 2014, 06:35
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 141 times
- Been thanked: 200 times
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Czy w polskim wydaniu są jakieś błędy w tłumaczeniu?
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Na arkuszu Boomer przy opisie działania Napalmu. Powinno być, że kość zadaje x obrażeń przez x rund.
Instrukcja PL dla
Welcome To...: Collector's Edition
Welcome To...: Collector's Edition
- Hardkor
- Posty: 5189
- Rejestracja: 15 paź 2019, 11:20
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 1554 times
- Been thanked: 1120 times
- Kontakt:
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Przyszedł mi angielski gearlock i zobaczyłem coś ciekawego. Mianowicie na pudełkach angielskich na bokach są nazwy postaci, w polskich ich wygląd. Jaki to ma sens? Bo moim zdaniem trudniej rozpoznać.
Posiadam najwyższy (3%) rabat w aleplanszowki - jeśli chce skorzystać to daj znać. Jestem prawie ciągle przy komputerze (praca zdalna), więc szybko odpiszę :)
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
W angielskiej wersji tak było że starsze wydanie miało wygląd a na nowym z nowym logo CTG już dawali nazwę.
Wygląda na to że z jakiegoś powodu Portal robił polskie wydanie na podstawie starych pudełek(nowe już były zanim zostało ogłoszone polskie wydanie).
Spoiler:
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Hej.
Chciałbym się podzielić swoją frustracją po wczorajszej grze Boomer i Picketem przeciwko Drellenowi
Jestem świeżym graczem TMB, ogrywam na razie postacie z podstawki, za mną zaledwie 6 przygód, ale po wczorajszej mam wrażenie że Boomer trochę nie dowozi. Nie rozumiem dlaczego twórcy zdecydowali się, żeby na Granacie Odłamkowym dać ściankę z gnatem, której w dodatku koniecznie muszę użyć jak wypadnie. Przecież żeby "ukulać" ten granat potrzebuję wydać 3 punkty zręczności, potem za Punkt Treningowy go wybrać (zamiast życia np), żeby finalnie rzucić niewybuchem. No bajka. Zabawne jest to, że miałem Części Zamienne, więc go sobie odzyskałem, aby w kolejnej rundzie znowu rzucić niewybuchem..
No peszek. Tylko ten peszek położył mi bitwę, Picket stracił ze slotu zablokowanych Ciągłą Regenerację i Ciągłe Obrażenia, nie zdobyłem 2 PT i finalnie z Drallenem nie dotarłem nawet do 3 rundy. Wychodzi mi, że lepiej po prostu iść w zwykły atak, niż poświęcać zręczność na coś co w sumie, nawet jeśli się uda, to tylko raz na bitwę. Proszę bardziej doświadczonych graczy o wyprowadzenie mnie z błędu (lub nie).
I przy okazji: pudełkowy czas rozgrywki. Nie jestem może jakimś Mistrzem Błyskawicznych Decyzji ale na pewno tez nie zamulam. Grając na dwie postacie nie udało mi się zejść poniżej 3 godzin (Nom, Mulmesh, Drellen)
W Mage Knight gram tak samo długo, ale tam jest chociaż uczciwie napisane 1-4h. Chyba że te 60-90 minut to na jednego Gearloka? 
Chciałbym się podzielić swoją frustracją po wczorajszej grze Boomer i Picketem przeciwko Drellenowi


I przy okazji: pudełkowy czas rozgrywki. Nie jestem może jakimś Mistrzem Błyskawicznych Decyzji ale na pewno tez nie zamulam. Grając na dwie postacie nie udało mi się zejść poniżej 3 godzin (Nom, Mulmesh, Drellen)


Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
No Boomer już tak ma



Normalnie to nie idzie nią z nim wygrać... kilka przegranych... kilka o mały włos wygranych... jestem zacięty ;P więc za którymś razem przy dobrych rzutach, przy odpowiednim sprzęcie jaki udało mi się dobrać dla niej i sprzyjających wiatrach udało mi się go rozwalić w ostatnim momencie

Satysfakcja z tego.... bezcenna...

Ale za to innych złoli to potrafiła w 1 rundzie zmieść z planszy bo granaty dały fulla + zwiększenie obrażeń itp. to ponad dychę obrażeń potrafiło się zebrać


-
- Posty: 656
- Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 319 times
- Been thanked: 318 times
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Bardzo często grając Boomerem (i nie tylko, ale nim w szczególności

Pamiętaj, że jak wypadnie Ci 1 na kosciach składników do bomb to nie musisz tego wkładać do slotu, możesz z powrotem odlozyc na matę i spróbować tworzyc granaty dopiero jak masz 2 na każdym z nich. A przy zdolności Innate +1 to i wbicie z 0 na 3 granaty nie jest wielkim problemem.
Ale ogólnie to jest postać high risk - high reward. Jak masz dobry dzień to rzucasz w pierwszej rundzie Frag, Big Boom, oba zwiększasz jednocześnie poprzez Bigger Boom i zostają Ci zgliszcza na polu finałowej walki. A co dopiero jak możesz dorzucić jeszcze Holy Hand Grenade.
No ale czasem kończy się niewypałami i przegraną rozgrywką.
Jest sporo graczy, którzy nie przepadają za takim stylem rozgrywki. Mówię nie tylko o TMB, ale tak ogólnie.
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Moja żona lubi Boomerem pograć. Co prawda na początku trzeba ją trochę poniańczyć, ale potem jak ****** to zmiata mapkę razem z sojusznikami 
Trochę to pasuje też do tego, że w Spirit Island lubi grać Tricksterem. To taki duch, który czasem wejdzie dobrze, a czasem rzuca sobie kłody pod nogi - dość losowo.
Ale losowość w TMB jest wpisana w rdzeń gry, więc na luzie, a jeszcze przy okazji może być śmiesznie ^^
Trochę to pasuje też do tego, że w Spirit Island lubi grać Tricksterem. To taki duch, który czasem wejdzie dobrze, a czasem rzuca sobie kłody pod nogi - dość losowo.
Ale losowość w TMB jest wpisana w rdzeń gry, więc na luzie, a jeszcze przy okazji może być śmiesznie ^^
Boîte à Jeux: ilu2112
BGA: mskiba
BoardGameGeek: mskiba
TTA: ilu2112
BGA: mskiba
BoardGameGeek: mskiba
TTA: ilu2112
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
A jak z poziomem trudności na true solo, jak gracie najczęściej (pytam o samą podstawkę) ?
Jestem świeżakiem w TMB ale gram sporo w Mage Knighta, HwA i lubie wyzwania więc pierwszych kilka partii próbowałem zagrać na poziomie legendarnym (bez pkt życia i punktów treningowych na początek) i przyznam że baaardzo trudno jest dotrzeć do tyrana - na 7 razy udało mi się to raz grając Picketem (na 4 razy tym gearlockiem), Boomer ani razu (na 3 próby)..
To kwestia grania jedną postacią czy jeszcze nieogarniania dobrze zależności w grze?^^
Dzisiaj spróbuje pierwszy raz zagrać na poziomie Bohaterskiego Poszukiwacza Przygód i zobaczę jak wiele to zmieni ale ciekaw jestem doświadczeń bardziej ogranych graczy.
Jestem świeżakiem w TMB ale gram sporo w Mage Knighta, HwA i lubie wyzwania więc pierwszych kilka partii próbowałem zagrać na poziomie legendarnym (bez pkt życia i punktów treningowych na początek) i przyznam że baaardzo trudno jest dotrzeć do tyrana - na 7 razy udało mi się to raz grając Picketem (na 4 razy tym gearlockiem), Boomer ani razu (na 3 próby)..
To kwestia grania jedną postacią czy jeszcze nieogarniania dobrze zależności w grze?^^
Dzisiaj spróbuje pierwszy raz zagrać na poziomie Bohaterskiego Poszukiwacza Przygód i zobaczę jak wiele to zmieni ale ciekaw jestem doświadczeń bardziej ogranych graczy.
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
No cóż... ja gram na najłatwiejszym
i wymaga to wyzwania i też daje satysfakcji z wygranej. Zależy jak Ci kości idą itp. Myślę, że trudniejsze opcje to raczej na więcej postaci niż true solo bo inaczej to bardzo mocno zależy od postaci i tyrana bo są takie kombinacje co idzie łatwiej i takie co trudniej

- brazylianwisnia
- Posty: 4625
- Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
- Has thanked: 307 times
- Been thanked: 1098 times
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Moim zdaniem granie na jedna postać jest nudne i odbiera dużo decyzyjności manewrowania postaciami i przeciwnikami. Na dwóch jest już dużo lepiej a na 3 robią się fajne puzzle.Gedono pisze: ↑26 gru 2024, 12:37 A jak z poziomem trudności na true solo, jak gracie najczęściej (pytam o samą podstawkę) ?
Jestem świeżakiem w TMB ale gram sporo w Mage Knighta, HwA i lubie wyzwania więc pierwszych kilka partii próbowałem zagrać na poziomie legendarnym (bez pkt życia i punktów treningowych na początek) i przyznam że baaardzo trudno jest dotrzeć do tyrana - na 7 razy udało mi się to raz grając Picketem (na 4 razy tym gearlockiem), Boomer ani razu (na 3 próby)..
To kwestia grania jedną postacią czy jeszcze nieogarniania dobrze zależności w grze?^^
Dzisiaj spróbuje pierwszy raz zagrać na poziomie Bohaterskiego Poszukiwacza Przygód i zobaczę jak wiele to zmieni ale ciekaw jestem doświadczeń bardziej ogranych graczy.
Sprzedam:Ostatnia Wola+Utrata posady, Arnak, insert Folded Space dla Everdell, Marvel Zombies
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
- seki
- Moderator
- Posty: 3607
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1236 times
- Been thanked: 1456 times
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Zależy od tyrana i gearlocka. Na true solo, zwłaszcza przy grze pierwszy raz przeciwko jakiemuś tyranowi albo pierwszy raz danym gearlockiem pozwalam sobie na grę, na najłatwiejszym poziomie. I zwykle gdy poznaje ich możliwości to gram true solo. Dopiero po zapoznawczej partii gdy już zasady i umiejki są jasne, to gram zwykle w duecie z innym gearlockiem i już na wyższym poziomie. Gra na 2 jest moją najczęstszą ale true solo też sporo grałem i lubię z uwagi na to, że korzysta się z innych kart przygód, a więc warto dla regrywalności również i tak pograć. Ja bardzo lubię ale nie każdym gearlockiem, czym bardziej uniwersalny tym lepiej sobie poradzi samodzielnie. Zwykle też inaczej buduje się gearlocka w grze true solo i w drużynie. I to też jest fajne bo wtedy korzystamy z większego zakresu jego możliwości.