Endeavor: Deep Sea
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
-
- Posty: 36
- Rejestracja: 13 mar 2022, 16:30
- Has thanked: 13 times
- Been thanked: 9 times
Endeavor: Deep Sea
Mam za sobą na razie trzy solowe rozgrywki. Gra się naprawdę dobrze. Reguły są banalne ale kombinowania podczas rozgrywki jest sporo jeśli chcemy wygrać grę do czego jest potrzebne spełnienie co najmniej czterech z siedmiu celów. Największy problem mam z zebraniem odpowiedniej ilości punktów ( solo to zazwyczaj 20 lub 15 w zależności od scenariusza) z tablicy wpływów, dzienników i specjalistów. Zastanawiam się czy te solowe wymagania nie są jakieś zawyżone. W grze kooperacyjnej na 2 osoby dla porównania trzeba zebrać razem 30 pkt, gdzie dla solo jest to 20. A wiadomo że we dwójkę więcej dojdzie na tablice wpływów dysków przez co też jest większa możliwość zakrycia tych punktujących pól. Mam pytanie do tych co ograli już solo czy udaje się osiągnąć ten konkretny cel ? Może to kwestia dłuższego ogrania ale po.kilku pierwszych partiach wydaje mi się że spełnienie akurat tego celu jest dużo trudniejsze solo niż w więcej osób.
Re: Endeavor: Deep Sea
Porównując do pierwszego Endeavora jest dużo mniej negatywnej interakcji. Została ona zastąpiona pozytywną, bo kończąc połączenie każdy z graczy dostaje 1 zasób, więc wręcz chcemy żeby ktoś się wciskał. Zasady są praktycznie takie same. Jedynie ARMATA została zastapiona wzięciem karty z wystawki, która może nam dać jednorazowe pole akcji + zasób.
Nasze wrażenia są dość mocno mieszane. Wszyscy w grupie uwielbiamy Endeavora, ale kochamy go za prostotę i ilość interakcji, Tutaj mamy prostotę, ale mniej interakcji. Dlatego ta prostota trochę boli. Natomiast zarządzanie torami jest trochę fajniejsze.
Jak na razie zostaje do ogrania i dostaje 7/10 być może z tendencją wzrostową.
Nasze wrażenia są dość mocno mieszane. Wszyscy w grupie uwielbiamy Endeavora, ale kochamy go za prostotę i ilość interakcji, Tutaj mamy prostotę, ale mniej interakcji. Dlatego ta prostota trochę boli. Natomiast zarządzanie torami jest trochę fajniejsze.
Jak na razie zostaje do ogrania i dostaje 7/10 być może z tendencją wzrostową.
- karmazynowy
- Posty: 1150
- Rejestracja: 15 lut 2011, 18:26
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 219 times
- Been thanked: 501 times
Re: Endeavor: Deep Sea
Ta mniejsza ilość interakcji (oraz modularna mapa) ma taką zaletę, że nowy Endeavor działa lepiej w małym składzie, na 2-3 os., gdzie stara edycja na 2 praktycznie nie działała.
Ostatnio zmieniony 01 wrz 2024, 10:56 przez karmazynowy, łącznie zmieniany 1 raz.
Na półce | Na stole | Na sprzedaż i zamianę (Gdynia) | Podzielę się rabatem: Grybezpradu.eu - 5% | Planszostrefa.pl - 11%
-
- Posty: 293
- Rejestracja: 18 maja 2012, 15:43
- Lokalizacja: Stalowa Wola
- Has thanked: 207 times
- Been thanked: 75 times
Re: Endeavor: Deep Sea
Jak dla mnie Endeavor wyróżniał się bardziej prostotą zasad i fajną mechaniką rozwoju swojego silnika i torów.
Na razie po jednej partii w nowego jestem i przychylam się do tego co napisał @karmazynowy . Na 2 osoby tylko Deep Sea, na 3 bym się zastanawiał w zależności czy mam ochotę na bardziej agresywną rozgrywke czy mniej, na 4+ tylko Wiek Żagli.
Pierwszego chyba bardziej cenię za ogólna klarowność, ale nowy też siadł.
Na razie po jednej partii w nowego jestem i przychylam się do tego co napisał @karmazynowy . Na 2 osoby tylko Deep Sea, na 3 bym się zastanawiał w zależności czy mam ochotę na bardziej agresywną rozgrywke czy mniej, na 4+ tylko Wiek Żagli.
Pierwszego chyba bardziej cenię za ogólna klarowność, ale nowy też siadł.
Re: Endeavor: Deep Sea
sprawdziłem tryb kooperacji, pierwsze 4 misje.
wydaje mi się, że poprzeczka mocno ustawiona. 3-4 cele da się zrobić bez problemów, ale wykonanie 5 jest wymagające. Póki co realizacji 6/7 nie wyobrażam sobie.
zakładam, że może czegoś nie dostrzegam, ew. dodatkowe zasady w misjach 5+ dają możliwość lepszego rozwinięcia skrzydeł.
chciałby sprawdzić tryb rywalizacyjny, ale patrząc jak gra się w to -> wg mnie Deep Sea raczej tylko kooperacyjnie, zaś dla rozgrywek rywalizacyjnych zostawię sobie Age of Sails.
wydaje mi się, że poprzeczka mocno ustawiona. 3-4 cele da się zrobić bez problemów, ale wykonanie 5 jest wymagające. Póki co realizacji 6/7 nie wyobrażam sobie.
zakładam, że może czegoś nie dostrzegam, ew. dodatkowe zasady w misjach 5+ dają możliwość lepszego rozwinięcia skrzydeł.
chciałby sprawdzić tryb rywalizacyjny, ale patrząc jak gra się w to -> wg mnie Deep Sea raczej tylko kooperacyjnie, zaś dla rozgrywek rywalizacyjnych zostawię sobie Age of Sails.
Zachęcam do poznania skali ocen BGG
- siepu
- Posty: 1307
- Rejestracja: 14 gru 2007, 22:10
- Lokalizacja: Olecko / Warszawa
- Has thanked: 419 times
- Been thanked: 408 times
Re: Endeavor: Deep Sea
Zagrałem 2x w competetive, 2 i 3 osoby.
Przede wszystkim jestem pod wrażeniem, jak dobry jest to 'produkt', świetny development. Próba zwiększenia regrywalności przez losową mapę i 9 różnych scenariuszy. Zmiana tematu na bardziej współczesny, z którym świetnie grają kolorowe ilustracje i liczne próby nawodnienia tego suchara (szacunek za nazwy projektów badawczych, których nikt nigdy nie przeczyta, ale są!). Dodatkowo świetny insert z nowatorskiego materiału, gdzie ma to sens grube kafle zamiast kart, świetna prezencja na stole, sensowna cena. Wiele wydawnictw mogłoby się tu paru rzeczy nauczyć.
Niestety częścią uwspółcześnienia gry jest wycięcie właściwie całej interakcji, z jednym wyjątkiem jest to tylko wyścig do różnych w sumie równoznacznych pól na żetony (z drobnym wyjątkiem, o tym później). Dodatkowo nie mam wrażenia, żeby scenariusze bardzo zmieniały rozgrywkę: to typowa gra w przesuwanie znaczników na torach, które generują większość punktów, różne setupy które widziałem zmieniały tylko detale (może się zmienia na dalszych arkuszach). Gra jest bardziej skomplikowana niż pierwowzór, zdecydowanie nie mam ochoty spróbować partii na 5 osób. Downtime bywa bardzo duży, to jednak z 25 minut na gracza i 3 graczy to chyba najlepszy skład.
Luźne i relaksujące euro o przesuwaniu się na torach też są w porządku, nawet jeśli ja preferuję więcej interakcji. Tutaj jednak odczuwałem głównie frustrację, już tłumaczę. Gra jest bardzo ciasna, przez 6 rund zrobimy jakieś 20 akcji i każda ma duże znaczenie. Na początku gry jesteśmy bardzo ograniczeni przez wolne miejsca na pracownikach (miejsca na akcje), oraz dyski służące do wykonywania tych akcji. Ulepszenie pracownika jest bardzo efektywne, bo uwalnia zarówno miejsce na tym pracowniku, jak i wraca nam do zasobów dysk. Te ulepszenia można wykonać tylko na konkretnych polach, gdzie łączymy symbol na polu z kartą z wystawki. To chyba jedyne miejsce w grze, gdzie te pola mocno się różnią i inny gracz wstawiający się na akurat to pole, którego potrzebujemy, bądź zabierający akurat konkretnie potrzebną kartę może cofnąć w przeciągu całej łącznie nawet o kilka akcji. Przy tak ciasnej ekonomii, jest to gigantyczna różnica (te 3 akcje to 20% gry w całości, co ładnie przeszło na 20% różnicy w końcowym wyniku). Wiem, że narzekam teraz na interakcję, ale przy tajności niektórych zasobów i akcji bonusowych, nie czuję kontroli nad innymi graczami.
Spróbuję jeszcze kooperacji na jakichś późniejszych scenariuszach, ale przy docenieniu jakości projektu, samymi odczuciami z gry jestem trochę zawiedziony. No i ogólnie nie lubię kooperacji
Przede wszystkim jestem pod wrażeniem, jak dobry jest to 'produkt', świetny development. Próba zwiększenia regrywalności przez losową mapę i 9 różnych scenariuszy. Zmiana tematu na bardziej współczesny, z którym świetnie grają kolorowe ilustracje i liczne próby nawodnienia tego suchara (szacunek za nazwy projektów badawczych, których nikt nigdy nie przeczyta, ale są!). Dodatkowo świetny insert z nowatorskiego materiału, gdzie ma to sens grube kafle zamiast kart, świetna prezencja na stole, sensowna cena. Wiele wydawnictw mogłoby się tu paru rzeczy nauczyć.
Niestety częścią uwspółcześnienia gry jest wycięcie właściwie całej interakcji, z jednym wyjątkiem jest to tylko wyścig do różnych w sumie równoznacznych pól na żetony (z drobnym wyjątkiem, o tym później). Dodatkowo nie mam wrażenia, żeby scenariusze bardzo zmieniały rozgrywkę: to typowa gra w przesuwanie znaczników na torach, które generują większość punktów, różne setupy które widziałem zmieniały tylko detale (może się zmienia na dalszych arkuszach). Gra jest bardziej skomplikowana niż pierwowzór, zdecydowanie nie mam ochoty spróbować partii na 5 osób. Downtime bywa bardzo duży, to jednak z 25 minut na gracza i 3 graczy to chyba najlepszy skład.
Luźne i relaksujące euro o przesuwaniu się na torach też są w porządku, nawet jeśli ja preferuję więcej interakcji. Tutaj jednak odczuwałem głównie frustrację, już tłumaczę. Gra jest bardzo ciasna, przez 6 rund zrobimy jakieś 20 akcji i każda ma duże znaczenie. Na początku gry jesteśmy bardzo ograniczeni przez wolne miejsca na pracownikach (miejsca na akcje), oraz dyski służące do wykonywania tych akcji. Ulepszenie pracownika jest bardzo efektywne, bo uwalnia zarówno miejsce na tym pracowniku, jak i wraca nam do zasobów dysk. Te ulepszenia można wykonać tylko na konkretnych polach, gdzie łączymy symbol na polu z kartą z wystawki. To chyba jedyne miejsce w grze, gdzie te pola mocno się różnią i inny gracz wstawiający się na akurat to pole, którego potrzebujemy, bądź zabierający akurat konkretnie potrzebną kartę może cofnąć w przeciągu całej łącznie nawet o kilka akcji. Przy tak ciasnej ekonomii, jest to gigantyczna różnica (te 3 akcje to 20% gry w całości, co ładnie przeszło na 20% różnicy w końcowym wyniku). Wiem, że narzekam teraz na interakcję, ale przy tajności niektórych zasobów i akcji bonusowych, nie czuję kontroli nad innymi graczami.
Spróbuję jeszcze kooperacji na jakichś późniejszych scenariuszach, ale przy docenieniu jakości projektu, samymi odczuciami z gry jestem trochę zawiedziony. No i ogólnie nie lubię kooperacji

- eltadziko
- Posty: 385
- Rejestracja: 18 lis 2014, 22:05
- Lokalizacja: Oława
- Has thanked: 159 times
- Been thanked: 100 times
Re: Endeavor: Deep Sea
Dysk po ulepszeniu pracownika nie wraca nam do zasobów, które możemy wykorzystać, ale do ogólnej puli zasobów. Wiec bonusem tutaj jest uwolnienie pola na pracowniku, ale już nie odzyskanie dysku.
- siepu
- Posty: 1307
- Rejestracja: 14 gru 2007, 22:10
- Lokalizacja: Olecko / Warszawa
- Has thanked: 419 times
- Been thanked: 408 times
Re: Endeavor: Deep Sea
Masz rację, dzięki. W takim razie nie jest to aż tak ostre, chociaż dalej w kontrze do ogólnych odczuć z gry.
- seki
- Moderator
- Posty: 3606
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1236 times
- Been thanked: 1455 times
Re: Endeavor: Deep Sea
Zagrałem ostatnio w Deep Sea w 3 osoby i solo. Wiek żagli grałem kilkukrotnie.
Planowałem zostawić sobie jedną wersję Endeavor ale po rozgrywce już wiem, że te gry są tak mocno różne, że żadna siebie nawzajem nie wyklucza. Różnice są znacznie większe niż np pomiędzy Brassami.
W Deep Sea podoba mi się zmienność planszy. Scenariusze już tworzą pewien odmienny setup kafelków nurkowania ale tak naprawdę w trakcie rozgrywki większość pojawi się w sposób losowy i tylko w małym stopniu kontrolowanym. Wpływa to na fajną zmienność pola gry ale jestem przekonany, że ta losowość kafli może być dla kogoś wadą. Kafle są bardzo różnorodne i oferujące różne akcje. Może dojść do sytuacji gdy np niewiele będzie kafli, które umożliwią nam ochronę przyrody albo kafli dającym nam możliwość nurkowania (i zdobywania punktów badań). Nie można nastawić się na konkretną strategie. Deep Sea jest bardzo taktyczne i posiada sporą losowość na bardzo wielu płaszczyznach. W dość losowy sposób zdobywamy symbole postępu, które przesuwają nas na torach. Głównie robimy to poprzez akcje sonaru i dobieranie nowych kafli nurkowania. Wybieramy 1 z 2 i nie zawsze dobierzemy to co chcieli byśmy rozwinąć. Owszem jest też akcja ochrony przyrody, w której jawnie decydujemy o tym, który symbol chcemy zdobyć ale akcja jest droga (koszt badań) i wydaje mi się, że w strukturze całej zdobyczy postępu ma ono mniejsze znaczenie niż akcja sonaru. W Wieku żagli nasze zdobycze postępu zależały w 100% od naszych decyzji. To my decydowaliśmy o strategii i o tym, w jakiej kolejności rozwijaliśmy tory. Żetony postępu od początku były jawne i dostępne w wielu miejscach planszy.
Interakcja jest nieporównywalnie większa w Wieku Żagli. W Deep Sea możemy uprzedzić rywali i wyczerpać żetony nurkowania, zająć pola ochrony przyrody czy też pola związane z dziennikiem. Ale poziom wredności ma się nijak do tej z Wieku żagli, gdzie dochodziło do ostrej walki o karty gubernatora na torach ekspedycji, do akcji ataku związanej z usuwaniem żetonów rywali, do walki o najcenniejsze miasta i kontrolę nad szlakami. Nawet budynki poziomu V w Deep Sea są praktycznie nieograniczone a w Wieku żagli są zawsze tylko 3. W Deep Sea dostęp w danej chwili jest również do 3 ale w miejsce pobranych wchodzą kolejne. Szukanie korelacji między akcjami przedsięwzięć w Wieku żagli jest również trudniejsze niż zwyczajne realizowanie celów scenariusza w Deep Sea. Wiek żagli jest więc zdecydowanie bardziej strategiczny i gamerski. Czy Deep Sea jest więc zdecydowanie gorszą wersją Endeavor? Nie powiedział bym tak. Jest przeznaczony do znacznie lżejszej rozgrywki, obarczonej dość sporą losowością, ale też zwiedzając głębiny daje fajne poczucie przygody i ekscytacji. Mechanika wykonywania akcji i ich zdobywania jest tu podobna a to dobry system w obu przypadkach. W Wiek Żagli grałbym najchętniej w minimum 3 osoby. Trybu dwuosobowego nie lubię. W Deep Sea wydaje się, że już od 2 graczy rywalizacja będzie w porządku, a i tryb solo daje całkiem fajne doświadczenie. Tryb solo polega na zrealizowaniu określenie ilości celów w zależności od poziomu trudności i już na najłatwiejszym poziomie jest wyzwaniem (nie udało mi się wygrać w pierwszej partii solo). Czy kupił bym Deep Sea wyłącznie do gry solo? Raczej nie. Póki co zostawiam w kolekcji oba tytuły. Wiek żagli zdecydowanie nie jest zagrożony swoim następcą ale też chętnie pobawię się nowym Endeavor.
Planowałem zostawić sobie jedną wersję Endeavor ale po rozgrywce już wiem, że te gry są tak mocno różne, że żadna siebie nawzajem nie wyklucza. Różnice są znacznie większe niż np pomiędzy Brassami.
W Deep Sea podoba mi się zmienność planszy. Scenariusze już tworzą pewien odmienny setup kafelków nurkowania ale tak naprawdę w trakcie rozgrywki większość pojawi się w sposób losowy i tylko w małym stopniu kontrolowanym. Wpływa to na fajną zmienność pola gry ale jestem przekonany, że ta losowość kafli może być dla kogoś wadą. Kafle są bardzo różnorodne i oferujące różne akcje. Może dojść do sytuacji gdy np niewiele będzie kafli, które umożliwią nam ochronę przyrody albo kafli dającym nam możliwość nurkowania (i zdobywania punktów badań). Nie można nastawić się na konkretną strategie. Deep Sea jest bardzo taktyczne i posiada sporą losowość na bardzo wielu płaszczyznach. W dość losowy sposób zdobywamy symbole postępu, które przesuwają nas na torach. Głównie robimy to poprzez akcje sonaru i dobieranie nowych kafli nurkowania. Wybieramy 1 z 2 i nie zawsze dobierzemy to co chcieli byśmy rozwinąć. Owszem jest też akcja ochrony przyrody, w której jawnie decydujemy o tym, który symbol chcemy zdobyć ale akcja jest droga (koszt badań) i wydaje mi się, że w strukturze całej zdobyczy postępu ma ono mniejsze znaczenie niż akcja sonaru. W Wieku żagli nasze zdobycze postępu zależały w 100% od naszych decyzji. To my decydowaliśmy o strategii i o tym, w jakiej kolejności rozwijaliśmy tory. Żetony postępu od początku były jawne i dostępne w wielu miejscach planszy.
Interakcja jest nieporównywalnie większa w Wieku Żagli. W Deep Sea możemy uprzedzić rywali i wyczerpać żetony nurkowania, zająć pola ochrony przyrody czy też pola związane z dziennikiem. Ale poziom wredności ma się nijak do tej z Wieku żagli, gdzie dochodziło do ostrej walki o karty gubernatora na torach ekspedycji, do akcji ataku związanej z usuwaniem żetonów rywali, do walki o najcenniejsze miasta i kontrolę nad szlakami. Nawet budynki poziomu V w Deep Sea są praktycznie nieograniczone a w Wieku żagli są zawsze tylko 3. W Deep Sea dostęp w danej chwili jest również do 3 ale w miejsce pobranych wchodzą kolejne. Szukanie korelacji między akcjami przedsięwzięć w Wieku żagli jest również trudniejsze niż zwyczajne realizowanie celów scenariusza w Deep Sea. Wiek żagli jest więc zdecydowanie bardziej strategiczny i gamerski. Czy Deep Sea jest więc zdecydowanie gorszą wersją Endeavor? Nie powiedział bym tak. Jest przeznaczony do znacznie lżejszej rozgrywki, obarczonej dość sporą losowością, ale też zwiedzając głębiny daje fajne poczucie przygody i ekscytacji. Mechanika wykonywania akcji i ich zdobywania jest tu podobna a to dobry system w obu przypadkach. W Wiek Żagli grałbym najchętniej w minimum 3 osoby. Trybu dwuosobowego nie lubię. W Deep Sea wydaje się, że już od 2 graczy rywalizacja będzie w porządku, a i tryb solo daje całkiem fajne doświadczenie. Tryb solo polega na zrealizowaniu określenie ilości celów w zależności od poziomu trudności i już na najłatwiejszym poziomie jest wyzwaniem (nie udało mi się wygrać w pierwszej partii solo). Czy kupił bym Deep Sea wyłącznie do gry solo? Raczej nie. Póki co zostawiam w kolekcji oba tytuły. Wiek żagli zdecydowanie nie jest zagrożony swoim następcą ale też chętnie pobawię się nowym Endeavor.
Re: Endeavor: Deep Sea
Po dwóch rozgrywkach pięcioosobowych granych jedna po drugiej wydaje mi się, że gra może być hitem, choć podzielam wymieniane wyżej zastrzeżenia dotyczące istnienia pewnych aspektów, na które samemu nie ma się do końca wpływu, a które mogą okazać się decydujące, takie choćby jak wychodzące karty/dzienniki. W 5 osób aspekt wyścigowy też daje o sobie mocno znać i naprawdę, jeżeli ktoś zajmie ci pole, którego potrzebowałeś, to może to bardzo upośledzić całą twoją rundę, gdzie praktycznie każda akcja jest ważna.
Trochę mi nie pasowało, że już w drugiej grze wszyscy gracze mieli po 40 punktów z torów, czyli maksa, a zwycięzca przekroczył 100 punktów i w ogóle zabrakło mu tych sześciokątnych znaczników do wykładania.
Downtime był dość odczuwalny w pierwszej grze, po której jeden z graczy nie miał za bardzo ochoty zagrać ponownie. Druga rozgrywka była już sprawniejsza i ten sam gracz zmienił nastawienie do gry na pozytywne.
Trochę mi nie pasowało, że już w drugiej grze wszyscy gracze mieli po 40 punktów z torów, czyli maksa, a zwycięzca przekroczył 100 punktów i w ogóle zabrakło mu tych sześciokątnych znaczników do wykładania.
Downtime był dość odczuwalny w pierwszej grze, po której jeden z graczy nie miał za bardzo ochoty zagrać ponownie. Druga rozgrywka była już sprawniejsza i ten sam gracz zmienił nastawienie do gry na pozytywne.
- Hardkor
- Posty: 5188
- Rejestracja: 15 paź 2019, 11:20
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 1554 times
- Been thanked: 1120 times
- Kontakt:
Re: Endeavor: Deep Sea
Gra u nas była odkryciem Planszówkowego Opactwa. Większość grupy zagrała dzięki Gambitowi i od razu poszły 3 zamówienia.
Porównując do starszej wersji
Na plus:
+ modularna plansza sprawia, że rozgrywki będą różne od siebie
+ podobny schemat tury, wybierania budynków (tutaj są to specjalisci), kładzenia żetonów akcji itp Kto grał ten wie jak to działa też tutaj tylko akcje sa inne
+ zamiast modułów (nie pamiętam jak się nazywały w zwykłym endeavorze) to sa scenariusze, które zmieniają grę
+ o wiele mniejsze pudełko co jest ogromnym plusem, a gry w grze jest tyle samo, a nawet wydaje mi się, że więcej
Na minus:
- o wiele mniej klimatu. Dla mnie ta gra klimatycznie była mdła, nie czułem go. w endeavor jest mniej opcji na klimat, a czułem go o wiele bardziej
Porównując do starszej wersji
Na plus:
+ modularna plansza sprawia, że rozgrywki będą różne od siebie
+ podobny schemat tury, wybierania budynków (tutaj są to specjalisci), kładzenia żetonów akcji itp Kto grał ten wie jak to działa też tutaj tylko akcje sa inne
+ zamiast modułów (nie pamiętam jak się nazywały w zwykłym endeavorze) to sa scenariusze, które zmieniają grę
+ o wiele mniejsze pudełko co jest ogromnym plusem, a gry w grze jest tyle samo, a nawet wydaje mi się, że więcej
Na minus:
- o wiele mniej klimatu. Dla mnie ta gra klimatycznie była mdła, nie czułem go. w endeavor jest mniej opcji na klimat, a czułem go o wiele bardziej
Posiadam najwyższy (3%) rabat w aleplanszowki - jeśli chce skorzystać to daj znać. Jestem prawie ciągle przy komputerze (praca zdalna), więc szybko odpiszę :)
- Atamán
- Posty: 1374
- Rejestracja: 13 kwie 2010, 12:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 628 times
- Been thanked: 296 times
Re: Endeavor: Deep Sea
A ciekawe akurat z klimatem, bo ja w Deep Sea go bardziej odczuwam.
Jak dla mnie największym plusem jest modułowa plansza. Nie wiem natomiast, czy nie za dużo jest w tej grze losowości. W Age of Sail nie było jej wcale (poza setupem), a tutaj mamy i kafle planszy i dzienniki i jeszcze te żetony nurkowania.
Poza tym mam takie poczucie, że nie mając łatwego dostępu do kart, to początkowy rozwój jest wolniejszy. Pierwsza tura rozgrywa się właściwie podobnie w obu grach, w Deep Sea nawet jest o tyle lepiej, że nasz lider ma dostęp do każdej akcji, a startowy budynek w Age of Sail dawał nam dostęp do 1 z 2, ale jakoś tak coś wolniej mi się te tory rozwijają. Nie robiłem wyliczeń, mówię o swoich odczuciach.
Jak dla mnie największym plusem jest modułowa plansza. Nie wiem natomiast, czy nie za dużo jest w tej grze losowości. W Age of Sail nie było jej wcale (poza setupem), a tutaj mamy i kafle planszy i dzienniki i jeszcze te żetony nurkowania.
Poza tym mam takie poczucie, że nie mając łatwego dostępu do kart, to początkowy rozwój jest wolniejszy. Pierwsza tura rozgrywa się właściwie podobnie w obu grach, w Deep Sea nawet jest o tyle lepiej, że nasz lider ma dostęp do każdej akcji, a startowy budynek w Age of Sail dawał nam dostęp do 1 z 2, ale jakoś tak coś wolniej mi się te tory rozwijają. Nie robiłem wyliczeń, mówię o swoich odczuciach.
- Hardkor
- Posty: 5188
- Rejestracja: 15 paź 2019, 11:20
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 1554 times
- Been thanked: 1120 times
- Kontakt:
Re: Endeavor: Deep Sea
W sumie prawda z losowością. Zapomniałem o tymAtamán pisze: ↑04 wrz 2024, 21:33 A ciekawe akurat z klimatem, bo ja w Deep Sea go bardziej odczuwam.
Jak dla mnie największym plusem jest modułowa plansza. Nie wiem natomiast, czy nie za dużo jest w tej grze losowości. W Age of Sail nie było jej wcale (poza setupem), a tutaj mamy i kafle planszy i dzienniki i jeszcze te żetony nurkowania.
Poza tym mam takie poczucie, że nie mając łatwego dostępu do kart, to początkowy rozwój jest wolniejszy. Pierwsza tura rozgrywa się właściwie podobnie w obu grach, w Deep Sea nawet jest o tyle lepiej, że nasz lider ma dostęp do każdej akcji, a startowy budynek w Age of Sail dawał nam dostęp do 1 z 2, ale jakoś tak coś wolniej mi się te tory rozwijają. Nie robiłem wyliczeń, mówię o swoich odczuciach.

Posiadam najwyższy (3%) rabat w aleplanszowki - jeśli chce skorzystać to daj znać. Jestem prawie ciągle przy komputerze (praca zdalna), więc szybko odpiszę :)
Re: Endeavor: Deep Sea
Gra jest naprawdę spoko. Ładnie wydana, setup jest szybki, 3 tryby rozgrywki, dobrze chodzi na 2 osoby, rozgrywka jest płynna, zasady proste, klimat jak najbardziej odczuwalny.
Scenariusze wprowadzają różnorodność setupu, celów i nową planszę wpływów, i wszystkie te rzeczy wpływają na konieczność zmiany w podejściu do rozgrywki. Dla mnie bomba.
Co do gry solo, niektóre cele wydają się niemożliwe do osiągnięcia, i mam tu na myśli cele z planszy wpływów oraz ten za ukończenie 4 obszarów, a to ze względu na ograniczoną ilość rund w grze, w których bądź co bądź dysponujemy ograniczonymi zasobami. Przydałaby się jakaś rewizja tych celów w przyszłości.
W każdym razie gra bardzo udana i nie żal mi ani jednej złotówki.
Scenariusze wprowadzają różnorodność setupu, celów i nową planszę wpływów, i wszystkie te rzeczy wpływają na konieczność zmiany w podejściu do rozgrywki. Dla mnie bomba.
Co do gry solo, niektóre cele wydają się niemożliwe do osiągnięcia, i mam tu na myśli cele z planszy wpływów oraz ten za ukończenie 4 obszarów, a to ze względu na ograniczoną ilość rund w grze, w których bądź co bądź dysponujemy ograniczonymi zasobami. Przydałaby się jakaś rewizja tych celów w przyszłości.
W każdym razie gra bardzo udana i nie żal mi ani jednej złotówki.
- Seraphic_Seal
- Posty: 1258
- Rejestracja: 28 lis 2021, 20:44
- Has thanked: 408 times
- Been thanked: 340 times
Re: Endeavor: Deep Sea
Mój egzemplarz ma już rozegrane prawie 15h, a samemu miałem okazję rozegrać na nim 7 partii - 2 solo, 1 5-cioosobowa, a reszta we troje. Wrażenia bardzo pozytywne. W starego endeavora grałem raz, dawno temu, będąc jeszcze raczej raczkującym w hobby.
Natomiast w moim gronie narzekali na styl graficzny - nie próbuje być ani realistyczny, ani wyraźnie komiksowy, krytykowali, że jest tak niefajnie pośrodku.
Scenariusze robią dobrą robotę. Pierwszy jest świetnym samouczkiem, nieważne co zrobisz, każdy położony na planszy dysk da punkty, a na koniec prosty ranking w każdym z 3 ich typów. Drugi scenariusz zaczyna kierunkować strategię graczy. A od 3 zaczynają się już dziać bardziej skomplikowane rzeczy, plus takie szczególiki jak wybór pola startowego batyskafu.
W grze na 5 osób będzie więcej tych efektów z dzienników "wszyscy pozostali dostają nagrodę" oraz prawdopodobnie połączy się więcej bonusów za sąsiadujące pola na dyski. Więc w takim gronie dużo szybciej rozkręcą się silniczki, i zdecydowanie więcej gwiazdek będziemy ładować na planszę. W naszej rozgrywce 5-cio osobowej, która była zupełnie pierwszą po premierze, na ostatnim polu była wielka piramida żetonów, a w późniejszej pierwszej trzyosobowej wszystko rozkręcało się dużo wolniej.
Po odjęciu bezpośredniej negatywnej interakcji z wieku żagli clou gry przeniosło się chyba właśnie mocno tutaj - jest to wyścig o pola, które z kolei liczą się do punktacji i rankingów końcowych. Z drugiej strony - trzeba albo zostawić sobie zawsze kilka możliwości, albo podjąć ryzyko. Mi takie ryzyko już się raz nie opłaciło, bo przeciwnik dopatrzył się, że jak zajmie mi jedno konkretne pole na dziennik to będę musiał skończyć grę z 3 tury wcześniej, niż gdybym sam mógł wykorzystać ten dziennik.
Pamiętaj, że solo gra się jedną rundę dłużej.maciek-jagiel pisze: ↑01 wrz 2024, 00:19 Największy problem mam z zebraniem odpowiedniej ilości punktów ( solo to zazwyczaj 20 lub 15 w zależności od scenariusza) z tablicy wpływów, dzienników i specjalistów. Zastanawiam się czy te solowe wymagania nie są jakieś zawyżone. W grze kooperacyjnej na 2 osoby dla porównania trzeba zebrać razem 30 pkt, gdzie dla solo jest to 20. A wiadomo że we dwójkę więcej dojdzie na tablice wpływów dysków przez co też jest większa możliwość zakrycia tych punktujących pól.
Klimat to zawsze temat dość subiektywny - natomiast temat jest tu bardzo dobrze zrealizowany. Gra mocno w tematach pro-eko, o ratowaniu i badaniu, a nie eksploatacji. No i dodatkowo cały ten myk z wykorzystanymi materiałami. To moja pierwsza gra, która przyszła obłożona w papier zamiast w folii czy w worku xD
Natomiast w moim gronie narzekali na styl graficzny - nie próbuje być ani realistyczny, ani wyraźnie komiksowy, krytykowali, że jest tak niefajnie pośrodku.
W starym Endeavorze chyba niezbyt podobał mi się cała mechanika dobierania kart. Modularna mapa ma duży plus - nie trzeba na starcie rozlosować i wyłożyć miliona żetonów. Zwiększa to może losowość rozgrywki, ale też nie tak w 100%. Dobierając kafelek można spodziewać się, że nagrodą zazwyczaj będą dwie różne statystyki. Na trzeciej głębokości będzie to zazwyczaj dwa razy ta sama statystyka itp. A co do zawartości kafelków - zazwyczaj da się coś wyrzeźbić, robi się z tego spoko łamigłówka. No bo koniec końców na kafelkach (nie licząc efektów specjalnych) mogą być tylko 4 rodzaje pól, dających jakieś 6 różnych nagród, często po kilka na raz?
Scenariusze robią dobrą robotę. Pierwszy jest świetnym samouczkiem, nieważne co zrobisz, każdy położony na planszy dysk da punkty, a na koniec prosty ranking w każdym z 3 ich typów. Drugi scenariusz zaczyna kierunkować strategię graczy. A od 3 zaczynają się już dziać bardziej skomplikowane rzeczy, plus takie szczególiki jak wybór pola startowego batyskafu.
Da się to zrobić nawet przypadkiem, jeśli akurat podejdą obszary z małą ilością pól - np to z wielorybem i tylko i wyłącznie nurkowaniem.
Na forum wchodzę głównie 7-15:30 w dni robocze.
Osoby odpowiedzialne za produkcję i dystrybucję monopoly w 2024r. powinny być osądzone za zbrodnie wojenne. 90 minut bezdecyzyjnego rzucania 2k6.
Osoby odpowiedzialne za produkcję i dystrybucję monopoly w 2024r. powinny być osądzone za zbrodnie wojenne. 90 minut bezdecyzyjnego rzucania 2k6.
Re: Endeavor: Deep Sea
Ale tylko jeśli masz farta, bo takich kafli jest mało. A żetonów nurkowania jest co najmniej kilka w jednym obszarze i z reguły będzie to wymagać kilku akcji nurkowania na obszar.Seraphic_Seal pisze: ↑05 wrz 2024, 10:54Da się to zrobić nawet przypadkiem, jeśli akurat podejdą obszary z małą ilością pól - np to z wielorybem i tylko i wyłącznie nurkowaniem.
A co sądzisz o punktach z tablic wpływów? Żeby zdobyć te 20 punktów trzeba by niemal całkowicie skupić się na tablicy i dziennikach. Albo szybko podnosić reputację i nająć specjalistę 5 poziomu, który (domyślnie) dobrze zapunktuje. Jedno i drugie będzie się odbijać kosztem wykonania innych celów.
- seki
- Moderator
- Posty: 3606
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1236 times
- Been thanked: 1455 times
Re: Endeavor: Deep Sea
Spoiler:
- Seraphic_Seal
- Posty: 1258
- Rejestracja: 28 lis 2021, 20:44
- Has thanked: 408 times
- Been thanked: 340 times
Re: Endeavor: Deep Sea
To jeszcze zależy od scenariusza. Np. jak grałem solo na drugim to, jeśli dobrze patrzę na zdjęciu, 11 gwiazdek wpływu już dało mi 16pkt.
Ogólnie, zwłaszcza w grze solo, to jest gra o robieniu kombosów, które dadzą kombosy, które dadzą gwiazdki xD no i bardzo ważny jest dobry start. Żeby najpóźniej w momencie otrzymania premii za nowego specjalistę przekraczać kolejny próg na żółtym lub zielonym torze itp.
Nie ma co ukrywać, że czasami niektóre cele mogą być wręcz niemożliwe. Inne po prostu trudne. Ale w sumie tryb solo musi stawiać jakieś wyzwanie, żeby był ciekawym. Co najwyżej średnio podoba mi się to, że teoretycznie przed grą trzeba wybrać poziom trudności.
A, i takie cele wydają się o wiele ciekawsze niż gry solo typu "pobij wynik x"
Ogólnie, zwłaszcza w grze solo, to jest gra o robieniu kombosów, które dadzą kombosy, które dadzą gwiazdki xD no i bardzo ważny jest dobry start. Żeby najpóźniej w momencie otrzymania premii za nowego specjalistę przekraczać kolejny próg na żółtym lub zielonym torze itp.
Nie ma co ukrywać, że czasami niektóre cele mogą być wręcz niemożliwe. Inne po prostu trudne. Ale w sumie tryb solo musi stawiać jakieś wyzwanie, żeby był ciekawym. Co najwyżej średnio podoba mi się to, że teoretycznie przed grą trzeba wybrać poziom trudności.
A, i takie cele wydają się o wiele ciekawsze niż gry solo typu "pobij wynik x"
Na forum wchodzę głównie 7-15:30 w dni robocze.
Osoby odpowiedzialne za produkcję i dystrybucję monopoly w 2024r. powinny być osądzone za zbrodnie wojenne. 90 minut bezdecyzyjnego rzucania 2k6.
Osoby odpowiedzialne za produkcję i dystrybucję monopoly w 2024r. powinny być osądzone za zbrodnie wojenne. 90 minut bezdecyzyjnego rzucania 2k6.
Re: Endeavor: Deep Sea
wg mnie ktoś czegoś nie doliczył w określaniu progów dla poszczególnych celów. 3 cele na planszy powiedzmy, że łatwo zrobić.
Pozostałe cele są tak ustawione, że owszem da się zrealizować dany tylko jak się w nim skupię, może 2 o ile układ na planszy na to pozwoli.
Obecnie uważam, że wykonanie 7 celów nie jest możliwe.
Sam jeszcze nie widziałem u siebie możliwości ukończenia 6 celów, ale myślę, że jest to możliwe do osiągnięcia.
Obecnie ustawiłem sobie poprzeczkę na poziomie 5 celów i kontynuuje tak jakby to była gra kampanijna - nie idę dalej póki nie zrobię misji z ukończonymi 5 celami.
Pozostałe cele są tak ustawione, że owszem da się zrealizować dany tylko jak się w nim skupię, może 2 o ile układ na planszy na to pozwoli.
Obecnie uważam, że wykonanie 7 celów nie jest możliwe.
Sam jeszcze nie widziałem u siebie możliwości ukończenia 6 celów, ale myślę, że jest to możliwe do osiągnięcia.
Obecnie ustawiłem sobie poprzeczkę na poziomie 5 celów i kontynuuje tak jakby to była gra kampanijna - nie idę dalej póki nie zrobię misji z ukończonymi 5 celami.
Ostatnio zmieniony 08 wrz 2024, 17:27 przez tomp, łącznie zmieniany 1 raz.
Zachęcam do poznania skali ocen BGG
- Gambit
- Posty: 5434
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 558 times
- Been thanked: 2146 times
- Kontakt:
-
- Posty: 148
- Rejestracja: 17 wrz 2016, 07:48
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 139 times
- Kontakt:
Re: Endeavor: Deep Sea
Jakbyście byli ciekawi jak prezentuje się rozgrywka w wariancie kooperacyjnym, to zapraszam do oglądania.
- BOLLO
- Posty: 6317
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: YT
- Has thanked: 1302 times
- Been thanked: 1981 times
- Kontakt:
Re: Endeavor: Deep Sea
Endeavor: Deep Sea to doskonała gra planszowa, która zasługuje na uwagę zarówno za swoje wykonanie, jak i elegancję zasad. Już na pierwszy rzut oka przyciąga bogatym wykonaniem – szczegółowe grafiki i solidne komponenty sprawiają, że gra nie tylko świetnie się prezentuje, ale również jest przyjemna w użyciu. Rzadko można spotkać tak bardzo intuicyjną grę (poza nauką ikonografii na kaflach)
Jednym z głównych atutów Endeavor: Deep Sea jest przejrzystość zasad. Choć są one proste, dają spore pole do pogłówkowania. W grze podoba mi się możliwość tworzenia połączeń z innymi graczami lub samym sobą na kaflach, co pozwala graczom zdobywać różnorodne bonusy. To dodaje głębi strategicznej i satysfakcji z każdego udanego ruchu.Tory na planszetkach graczy determinują, co i ile można zrobić w trakcie danej rundy, co z kolei wymaga przemyślanej strategii i planowania na kilka ruchów naprzód.
Setup gry jest szybki i sprawny, co pozwala na błyskawiczne rozpoczęcie rozgrywki. Grafiki oraz ogólny feeling gry podczas każdej partii są bardzo satysfakcjonujące, co sprawia, że każda sesja jest przyjemna i wciągająca. Czas jednej rozgrywki dla trzech graczy to około 1,5 godziny, co jest idealnym balansem pomiędzy długością a intensywnością zabawy.
Gra oferuje wiele dróg do zwycięstwa, co sprawia, że każda partia jest inna i nie ma jedynej słusznej strategii ani utartej ścieżki. Jednak Endeavor: Deep Sea nie wybacza błędów – każda zmarnowana akcja może oddalić cię od zwycięstwa. Negatywna interakcja, np. poprzez zajmowanie pól czy zabieranie kart dziennika, dodaje grze emocji i rywalizacji, co może być zarówno ekscytujące, jak i frustrujące dla tych którzy nie lubią blokowania zaplanowanych wcześniej akcji.
Podsumowując, Endeavor: Deep Sea oceniam bardzo pozytywnie i już dawno nie grałem w tak dobrze zaprojektowaną grę pod względem mechanicznym. Gra dostarcza satysfakcjonujących i wymagających rozgrywek, a nowe moduły i misje z pewnością wprowadzą dodatkowe wyzwania i urozmaicenie do gry. Tryb scenariuszy determinuje również to że każda partia będzie wyjątkowa i niepowtarzalna.
Ze swojej strony polecam sprawdzić ten tytuł.

Jednym z głównych atutów Endeavor: Deep Sea jest przejrzystość zasad. Choć są one proste, dają spore pole do pogłówkowania. W grze podoba mi się możliwość tworzenia połączeń z innymi graczami lub samym sobą na kaflach, co pozwala graczom zdobywać różnorodne bonusy. To dodaje głębi strategicznej i satysfakcji z każdego udanego ruchu.Tory na planszetkach graczy determinują, co i ile można zrobić w trakcie danej rundy, co z kolei wymaga przemyślanej strategii i planowania na kilka ruchów naprzód.
Setup gry jest szybki i sprawny, co pozwala na błyskawiczne rozpoczęcie rozgrywki. Grafiki oraz ogólny feeling gry podczas każdej partii są bardzo satysfakcjonujące, co sprawia, że każda sesja jest przyjemna i wciągająca. Czas jednej rozgrywki dla trzech graczy to około 1,5 godziny, co jest idealnym balansem pomiędzy długością a intensywnością zabawy.
Gra oferuje wiele dróg do zwycięstwa, co sprawia, że każda partia jest inna i nie ma jedynej słusznej strategii ani utartej ścieżki. Jednak Endeavor: Deep Sea nie wybacza błędów – każda zmarnowana akcja może oddalić cię od zwycięstwa. Negatywna interakcja, np. poprzez zajmowanie pól czy zabieranie kart dziennika, dodaje grze emocji i rywalizacji, co może być zarówno ekscytujące, jak i frustrujące dla tych którzy nie lubią blokowania zaplanowanych wcześniej akcji.
Podsumowując, Endeavor: Deep Sea oceniam bardzo pozytywnie i już dawno nie grałem w tak dobrze zaprojektowaną grę pod względem mechanicznym. Gra dostarcza satysfakcjonujących i wymagających rozgrywek, a nowe moduły i misje z pewnością wprowadzą dodatkowe wyzwania i urozmaicenie do gry. Tryb scenariuszy determinuje również to że każda partia będzie wyjątkowa i niepowtarzalna.
Ze swojej strony polecam sprawdzić ten tytuł.

Spoiler:
-
- Posty: 41
- Rejestracja: 01 lut 2020, 07:08
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 15 times
Re: Endeavor: Deep Sea
Odebrałem dzisiaj swój egzemplarz i jestem pod dużym wrażeniem jeśli chodzi o jakość wykonania. Mam "On Mars" i tam też jest "wypas" ale tu nie jest gorzej za dużo mniejszą (choć też niemałą) kasę. 
-
- Posty: 734
- Rejestracja: 13 lis 2006, 15:57
- Lokalizacja: Nowa Sól, Lubuskie
- Has thanked: 64 times
- Been thanked: 131 times
Re: Endeavor: Deep Sea
Udało mi się przejść 1 scenariusz z 5 ukończonymi celami. Teraz walczę z drugim ale jest ciężko, póki co max 3 cele udało się zrobić solo. Bardzo trudna ta gra. Coś na poziomie Frostpunka albo wyżej. Generalnie mam problem z celami, które wymagają rozmieszczenia dysków na wielu różnych obszarach, czyli cel nr 3 i cel synergiczny to jest dla mnie problem. Co gorsza jak w jednej grze pojawia mi się synergiczny, dokładny i dedykowany to walę głową w stół
A wy jak sobie radzicie?