brazylianwisnia pisze: ↑05 lis 2024, 22:39
Żeby to obrazowo wyjaśnic - jest jesień 2027/2028 a na KS wjeżdża kampania nowego core z rodziny KDM zwierający 90% inny content niz 1.6. ilosc zawartości podobna. Cena 299USD nie wydaje mi się nierealna aby zachęcić ludzi i późnej pchać dodatki.
Obawiam się, że to jesieni 2027/2028 Poots nie sfinalizuje jeszcze swojego obecnego Kicstartera, więc nie będzie miał ani motywacji, ani powodu, ani mocy przerobowych by wystartować z czymś zupełnie nowym.
Skalą figurek jak dotąd niespecjalnie się przejmowano. Stoją na ujednoliconych podstawkach i to wszystko. Jedyne odstępstwo to linia painter scale która jest ukłonem w stronę osób robiących figurki wystawowe.
Mam tez nieodparte wrażenie, że dużą częścią odbiorców są modelarze, osoby które grę kupiły a niekoniecznie do końca dograły. Albo odwlekają dokończenie tej dużej kampanii i gdzieś tam utknęły z pudłami na półkach

.
Był czas gdy zaangażowanie się w KDMa było zwyczajnie opłacalne. Wszystko można było łatwo sprzedać z przebitką. To też generowało hype i chęci zakupowe.
To, że kupujący tę grę są specyficzną grupą pokazało mi jak dotarł Gambler do wspierających. Wszyscy rozpływali się nad dwoma wielkimi pudłami wypełnionymi po brzegi kartami, żetonami, książeczkami, figurkami. Po prostu ekstaza ile tego dobra przyszło. Ale dziwnie mało przebiło się głosów np. o literówkach, średnim druku, niepolakierowanej okładce która łapie brud i takich tam różniastych.
Chociaż tutaj moja ocena jest zapewne nieco skrzywiona tym, że ten dodatek oceniam z umiarkowanym entuzjazmem. Wszystko na papierze wyglądało jak mechanizmy wyrzucające grę na wyższy poziom, dając dużo więcej klimatycznych rozwiązań. Ale w mojej ocenie okazały się one często kosmetyczne, średnio grywalne, wymagające ingerencji, przesadnie komplikujące proste wybory.
Seed / Wzorce - było już w białych dodatkach. Więc to nic nowego, i jedyne co powoduje, to na etapie rozbudowy kilka elementów więcej do analizy co by można było zbudować i z czego. Jest czy nie ma, wielkiej zmiany w kampanii nie uczyni. Reklamowane jako możliwość wykorzystywania zbędnych surowców i starego ekwipunku to zupełnie nie spełniło tych zapowiedzi.
Spotkania z tym Pożeraczami Kości - po prostu starcie na mniejszej planszy. Niby fajne, ale rozwleka rozgrywkę o to co było już znane. Wylosowali mi się w całej kampanii bodajże 2 razy, więc to też żadna rewolucja. No chyba, że taka iż gdy wypadną na początku to mogą okazać się tak mocni, że zamiast polować to lepiej po spotkaniu z nimi zawijać z powrotem do osady

.
Tropiciel - tematycznie wytłumaczyli jak ekwipunek wraca do osady po śmierci wszystkich w walce. Na oko to było fajne

. Zwłaszcza jak zobaczyłem, że gra jakby zachęca do tego, żeby ten tropiciel podczas walki się chował. Ale szybko się okazało, że to taki trochę biedniejszy 5 Ocalały. I teraz po prostu ma się zamiast 4 to pięciu

. Można mu wlepić te wszystkie zadania podglądania kart które kiedyś były problematyczne, czy zasuwania po jakieś surowce z elementów terenu, które wymagały poświęcenia akcji któregoś wojownika. Teraz to wszystko stało się łatwiejsze. Nawet potwór może po prostu oberwać od 5 Ocalałych zamiast od 4. Oczywiście rozgrywka pozostała wymyślona jako 4 osobowa i tyle tez jest wszelkich kart statusów, elementów itd. Ale Tropiciel uczynił KDMa gra z 5 bohaterami do którego brak znaczników itp. rzeczy. Miało być trudniej bo można stracić cały ekwipunek ale paradoksalnie stało się łatwiej.
Wędrowcy - po prostu doklejone losowe fabularne turlanko które ma ciągnać za nogi osadę w dół pod koniec kampanii, bo twórcy przytomnie zauważyli, że osada może być już pełna takich kozaków, że ostatnie 10 rozgrywek będzie nużące. Może kolejni których wymyślą, wniosą coś więcej niż ten z Gamblera.
No i Oświeceni Ocalali, Filozofie itd. Na papierze było to mega klimatyczne. Jak na początku sięgałem po te książeczki małe, opisujące bohaterów ich ułomności, bonusy itd. nawet rozkminianie która filozofia z która się zazębią co będzie to dawać. Oczywiście gra ostrzega, że to najbardziej skomplikowany aspekt Gamblera. Zadbali by tego nie komplikować sztukami walki i utrudnili ich zdobywanie na tyle, że często można specjalnie odpuścić chęć ich posiadania. Bo o ile do tej pory KDM jako gra solo był wybitny, to z filozofiami stął się wybitnie problematyczny mechanicznie

Jak się gra np. we dwójkę to śledzenie 2 postaci z których każda posiada swoje 6 specyficznych cech jest męczące. Ale gdy grałem solo, to śledzenie tego u 5 (no bo Tropiciel jeszcze

) to jest 15 cech i wydarzeń do kontrolowania JEDNOCZEŚNIE! Teraz to żałuję, że wsparłem ten dodatek który czyni możliwym grania z filozofiami we wszystkie minione kampanie KDMa sprzed wydania Gamblera. Ten mechanizm na papierze jest zajebisty, ale do solo się po prostu nie bardzo nadaje, albo tworzy ślamazarną, uciążliwą niezdarną grę. Bardzo żałuję tego elementu, że tak wyszedł

.
Bohaterowie - to wg mnie największy plus

. Czyli najmniejsza pierdoła z tego dodatku cieszy najbardziej. Teoretycznie, zgodnie z zasadami powinno się mieć do niej dostęp gdy ukończysz kampanię ze Strażnikiem Snów. Ale ja tam radze zaadaptować to jak najszybciej. Rodzi się Ocalały i od razu mu się losuje z kart jego cechę specyficzną. Przeważnie coś na plus, że ma talent do łuków, toporów, szybko biega, czy coś znajduje, ale czasem to może być cech negatywna, że jest tchórzliwy czy coś tam. To fajne jest

.
Cała reszta wg mnie jeszcze by wymagała dopracowania, przemyślenia, doszlifowania.
Dlatego z duża obawą patrzę na 4 falę.
Dodatek Czarny Rycerz pokazał mi, że mała sprytna kampania na kilak rozgrywek daje tez sporo frajdy. A rozegrać ja łatwiej niż taką na 30 rozgrywek. Poziom skomplikowania który był obecny w podstawce był jak dla mnie optymalny a rozgrywka i tak ciut przydługa. Rozciąganie ją w jeszcze dłuższą jak dla mnie jest zbędne. I to nie jest dobry kierunek.
Dlatego więcej sobie obiecuje po Campaign of Death które będzie oferowało rozgrywki np. na 7 spotkań. To może być lepsze niż 26-30 rozgrywkowe kampanie. Dla mnie

.