Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Rok temu w tym samym szpitalu przed tą samą operacją pokonaliśmy z córką Wilkołaka i Vampira.
Teraz córa "sama" pokonała Niewidzialnego i Wilkołaka. Gra prosta ale fajnie się planuję te akcje, gdzie pójść, co podnieść Czy jaką karte bonusu zagrać. Nie usiądę to tej pozycji z moimi geekami czy nawet z żoną ale z dziećmi.....zawsze. No i plus że kooperacja, u mnie dzieciaczki lubię coopy. Chociaż muszę powoli pozwolić im przegrywać bo kiedy jest córki tura i ważna akcja to pada pytanie " tata co byś zrobił"?
Grę kiedyś sprzedałem, ale po naciskach córki kupiłem ponownie. Oczywiście najpierw trzeba było pomalować figsy, ale to nie problem bo są proste do malowania. No i gramy codziennie. Nie jest to mój ulubiony coop, bo posiada syndrom gracza alfa, a także niedopracowane poziomy trudności. Na 3 potwory jest zbyt łatwo, a z 4 ani razu nie wygraliśmy. Gramy na 2 postacie. Niemniej gra jest bardzo fajna do grania z dzieckiem.
BOLLO pisze: ↑15 wrz 2024, 22:05
Hmmmm...na trzy potwory łatwo? To my rzutem na taśmę z dwoma dajemy sobie radę
Trochę chyba zależy od kombinacji potworów. Pamiętam partie, które przelatywaliśmy na luzie i takie, które rozstrzygały się rzutem na taśmę. Czasami przegrywaliśmy, ale raczej rzadko. Przy trójce już faktycznie bywało naprawdę ciężko i ten współczynnik wygranych nieco spadał. Większość partii w dwie osoby, mniej w trzy.
BOLLO pisze: ↑15 wrz 2024, 22:05
Hmmmm...na trzy potwory łatwo? To my rzutem na taśmę z dwoma dajemy sobie radę
To gra optymalizacyjna, więc jeśli zastosujesz swobodne podejście, to nawet 2 potwory mogą sprawić problem (choć nadal uważam że nie powinny. Być może sobie w jakiś sposób utrudniacie rozgrywkę?). W sobotę zagraliśmy na 4 postacie i 4 potwory. Przegraliśmy przez wyczerpanie się talii potworów, ale graliśmy dalej żeby sprawdzić ile tur nam zabrakło. Okazało się, że 7 czyli sporo! Generalnie granie na więcej postaci niewiele zmienia i jest nawet trudniej utrzymać poziom terroru. Postacie są narażone na ciągłe ataki, bez możliwości jakiejkolwiek reakcji poza odrzucaniem przedmiotów, które są bezcenne zazwyczaj. Dlatego gramy normalnie na 2 bohaterów. Moja córka bierze Burmistrza z 5 akcjami, a ja różnie. Ostatnio dobrze mi się gra Odkrywcą, który mimo tylko 3 akcji może wykonywać teleporty po całej planszy. Trzeba mieć cały czas na uwadze, że gra jest mega losowa. Występuje tutaj wiele zmiennych, które potrafią się ułożyć w bardzo skrajne kombinacje efektów. Są karty, losowane przedmioty i kości więc nic dziwnego
Nie nie utrudnialiśmy gry. Według mnie kiedyś myślałem że granie na 4 graczy jest łatwiejsze ale nic bardziej mylnego bo mamy tę samą talie a to powoduje że częściej dochodziło do ataku. Myślę że przy tak losowej grze ważne jest planowanie i sukcesywne dążenie do celu. Nie jest to proste bo nie znamy wielu czynników (talia potworów) które na nas spadną podczas każdej z tur.
Dziś wielkie święto bo pierwszy raz wygraliśmy z 4 potworów! Końcowy poziom terroru 5 i 2 karty w talii potworów. Graliśmy Burmistrzem i Odkrywcą, przeciw Drakuli, Wilkołakowi, Niewidzialnemu i Potworowi z Czarnej Laguny. Najpierw skupiliśmy się na Drakuli, a później poszło już dość gładko. Klucz to szybka eliminacja jednego z potworów, ale nie zawsze przedmioty na to pozwolą.
RUNner pisze: ↑18 wrz 2024, 16:40
Dziś wielkie święto bo pierwszy raz wygraliśmy z 4 potworów! Końcowy poziom terroru 5 i 2 karty w talii potworów. Graliśmy Burmistrzem i Odkrywcą, przeciw Drakuli, Wilkołakowi, Niewidzialnemu i Potworowi z Czarnej Laguny. Najpierw skupiliśmy się na Drakuli, a później poszło już dość gładko. Klucz to szybka eliminacja jednego z potworów, ale nie zawsze przedmioty na to pozwolą.
Wow nieźle, na ilu graczy? No i jak się wam grało burmistrzem? Niby 5 akcji ale jakoś nie przepadam za tą postacią.
RUNner pisze: ↑18 wrz 2024, 16:40
Dziś wielkie święto bo pierwszy raz wygraliśmy z 4 potworów! Końcowy poziom terroru 5 i 2 karty w talii potworów. Graliśmy Burmistrzem i Odkrywcą, przeciw Drakuli, Wilkołakowi, Niewidzialnemu i Potworowi z Czarnej Laguny. Najpierw skupiliśmy się na Drakuli, a później poszło już dość gładko. Klucz to szybka eliminacja jednego z potworów, ale nie zawsze przedmioty na to pozwolą.
Wow nieźle, na ilu graczy? No i jak się wam grało burmistrzem? Niby 5 akcji ale jakoś nie przepadam za tą postacią.
Zawsze gramy tym duetem z córką. Wg mnie na 2 osoby gra się najlepiej. W większym gronie łatwo dostać w czapę i podnieść poziom terroru. Burmistrz wykonuje zadania i transportuje mieszkańców, a Odkrywca zgarnia przedmioty i dobija potwory, czasem broni mieszkańców. Mamy za sobą około 50 rozgrywek, podczas których testowaliśmy różne postacie, ale ten duet fajnie ze sobą współgra.
Profesor jest najbardziej przydatny w przesuwaniu mieszkańców do ich bezpiecznych lokacji. Nie sprawdzałem wszystkich ale z reguły każdy jest oddalony o 4 pola więc w jednej turze profesor poświęca swoje cztery akcje i jest w stanie usunąć mieszkańca z planszy i zarobić bonusową kartę.
Ja z kolei zaczynam grać na 3 potwory (na 2 wszystkie partie wygrane z łatwością). Dziś porażka na terror grając profesorem i kurierem przeciwko Frankensteinom, Lagunie i Wilkołakowi. Ten ostatni został szybko załatwiony, w przypadku Laguny dopłynąłem do legowiska ale zabrakło czasu na dotarcie do obozowiska i zadanie ostatecznego ciosu. Franki niestety dwukrotnie się spotkały i tylko lekko ruszyłem żółty potencjometr. Pech chciał, że doszedł mi mieszkaniec na sąsiednie pole od narzeczonej Franka a w karcie trafił się jej ruch właśnie w tym kierunku, a że miałem już 6 terroru to poległem. Zaraz zagram jeszcze raz ale już rozlosuję potwory bez duetu F.
W tej grze przegrywa się chyba tylko przez terror i tak, masz rację - jak mieszkaniec wyjdzie na potwora to nie ma szans żeby się obronić. Dlatego chyba w każdej sytuacji należy się bronić poświęcając przedmioty i ruch bohaterów aby chronić mieszkańców bo postęp terroru idzie błyskawicznie.
Czy ktoś, kto ma doświadczenie z tą serią gier, może mi wyartykułówać czym różnią się poszczególne cześci tej gry mechanicznie? Mam tu na myśli Horrfied, American Monsters, World Monsters oraz Greek Monsters?
Różnice są przede wszystkim w potworach i mocach. Mogę teraz nie pamiętać o jakichś drobiazgach, ale to jest praktycznie ta sama gra z inną planszą, innymi potworami i innymi postaciami.
Myślę że to spoko jak rodzice grają z dzieciakami u mnie się pierwsza część sprawdziła tak na 50%. Młodsza córka grała, dla starszego chłopaka (14) za nudne a dla geeków są lepsze pozycje. Nie wiem czemu ale akurat w ten tytuł najprzyjemniej mi się jednak grało solo.
Myślę że to spoko jak rodzice grają z dzieciakami u mnie się pierwsza część sprawdziła tak na 50%. Młodsza córka grała, dla starszego chłopaka (14) za nudne a dla geeków są lepsze pozycje. Nie wiem czemu ale akurat w ten tytuł najprzyjemniej mi się jednak grało solo.
Nie kumam
a) dlaczego zacytowales Dannte
b) co ma piernik do wiatraka
c) jakie sa te lepsze pozycje dla geekow? i w czym sa lepsze?