
Mi sie podoba szachowość, feeling wojenny, ale jednoczesnie abstrakcyjność upraszczająca rozgrywkę, no i bag building. Na czterech tez grałem, i też spoko.
Bo wiecie, jeśli ma to tak wyglądać, że sobie dobre gry obrzydzacie/psujecie, to może jednak lepiej zrezygnować z BGA na rzecz wspólnego grania, hm? Było nie było, jak się skupilismy na PaxRenie, to udało się i spotykac regularnie, i w sumie chyba z 5-6 rozgrywek zrobić. Więc chyba nie potrzeba BGA do częstego grania. Tak myślę.
Co do Netrunnera, to powiem Ci Rafał, że na rynku jest np polski core set do NR do kupienia. Razem z Twoimi dwoma seriami dodatków miałbys akurat zestaw do przyjemnego grania.
Macka, to nie namawiam. Zresztą już nikogo nie namawiam na żadną karciankę, bo wiadomo jak to się kończy. Z ta rożnicą, że NR nigdy nie sprzedam (no, chyba że będę w ogóle z planszówkami kończył

Ale Ty, jak już masz te polskie dodatki, bezużyteczne bez core seta, to ja bym sobie to uzupełnił. Akurat to bym kupił. Ale jak chcesz

Tak czy inaczej, ja zawsze dwie talie mam gotowe i chętnie zagram. Ostatnio nawet udało mi się znaleźć w dobrych cenach dwa dodatki, które mi jeszcze dodały kart do puli. Przy czym ja zbieram tego klasycznego Netrunnera od FFG, nie tego z Nisei. Największy problem mam z żółtymi (NBN), którym brakuje kart wykorzystujących liczbę tagów u Runnera na jakieś profity dla siebie. Przez to żółci w moim zestawie są najmniej grywalni, ale reszta ma fajne zestawy, a Jinteki i Criminal nawet bardzo, bardzo solidne.
EDIT:
No dobra, widzę, że faktycznie te podstawki PL poszły teraz w górę. Jeszcze niedawno widziałem po 250 ziko bodajże, nie wiedzieć czemu teraz jest dużo drożej. Ale jeśli tak, to bym Rafał brał te NISEI z wydruku.
EDIT 2:
A tak swoją drogą, to głupich decyzji sprzedażowych kilka by się u mnie zebrało...
A Study in Emerald, A Few Acres of Snow - do dzis tęsknię za tymi tytułami.
Netrunner - miałem chyba dwa pełne cykle i duży dodatek. Dobrze że potem odkupiłem Revised Core set, ale mimo wszystko mam dziś mniej kart, niż kiedyś.
Napoleon's Triumph - też bez sensu sprzedaż.
Może jeszcze Paths of Glory też trzeba było sobie zachować (fajnie się w to grało solo, bo na duel jednak za długie)
Bardzo mi się podobało Clash of Cultures, ale nie było z kim w to grać.
Może mi cos jeszcze do głowy przyjdzie...