Sorki, źle przeczytałem.. ciężko powiedzieć co było w wyprawce nr.11 bo zazwyczaj ładują w koszu po wypstryknieciu żetonów. Mogę pomóc uzupełnić różnice jeśli podeślesz to co masz ?
Pozdrawiam
Sorki, źle przeczytałem.. ciężko powiedzieć co było w wyprawce nr.11 bo zazwyczaj ładują w koszu po wypstryknieciu żetonów. Mogę pomóc uzupełnić różnice jeśli podeślesz to co masz ?
Liczy sie tez numerek, bo w reakcji dziala wrog z najnizszym jak jest wielu do wyboru.
Jestem w połowie gry i jeszcze nie użyłem cyferki przy żetonie :p
A co za różnica czy to będzie numerek przy łuczniku czy przy sabotażyście? Chodziło mi o to, że można zastąpić jedne żetony drugimi.
To grasz coś źle bo nie wierzę, że nie co turę nie miałeś żadnych wrogów w zasięgu ich aktywacji.
W trakcie reakcji rusza sie TYLKO JEDEN przeciwnik z danego koloru.Sprawdzasz czy ktorys jest w zasiegu 0 i jesli tak to robisz nim akcje. Jesli jest dwoch lub wiecej akcje wykonuje ten z nizszym numerkiem. jak zaden nie jest w zasiegu 0 to robisz to samo dla 1, itd.
O jaki pościg chodzi, przejrzałem teraz instytucje ale nic takiego mi się nie rzuciło w oczy.bartekb8 pisze: ↑09 sty 2025, 17:01 Z kategorii reguły, może ktoś wie:
Jeśli przeciwnik zaczyna pościg, to jaki jest zasięg tego pościgu? Jeśli bohater poruszy się o 2 strefy, sługus nadąża czy goni go tylko przez jedną strefę i zatrzymuje się, bo brakuje mi doprecyzowania w instrukcji?
Jak to jest z kartami Zepsucia? Używa się ich od razu, ale jeśli zostały wyciągnięte na koniec sceny walki, po tym jak wszyscy bohaterowie zostali OG, a karta mówi "strać 1 energię. W fazie planowania rzucasz 1 kością mniej. Odrzuć tą kartę", to czy wtedy ignoruję drugi efekt czy zatrzymuję kartę do kolejnej sceny walki żeby go wprowadzić w życie?
Dzięki za chęć udzielenia pomocy ale Galakta już dosłała brakujący karton. Gratulacje i podziekowania dla wydawcy za błyskawiczną wysyłke!
Jakby tylko istniał wątek z zasadami i miał odpowiedź na to pytanie:
No to widać mamy pięknie rozbity poziom trudności od średniego(u mnie), banalny u jednego z kolegów co się wypowiadał wcześniej i finalnie koszmarny u Ciebie
w misjach pobocznych też często albo nie realizujemy założeń, albo ktoś padnie, więc ogólnie boimy się iść na trudną misję poboczną, z której więcej wyniesiemy strat niż korzyści ;/ ale ogólnie dzięki za odpowiedź
tak, są takie możliwości, ja się z tym zetknąłem jakoś w połowie rozgrywki, ale chyba nie ma tego zbyt wiele
To sobie odpuszczę i skupię się na The Hunters AD.1492. Może kiedyś skuszę się na używkę.
Nie wszystkie karty umiejętności polegają na zamianie wyników, a wiele z nich jest naprawdę potężnych, więc zaprzęganie ich do gry i wypróbywanie to czysty fun, nieważne że odgórnie znamy ich treść. A liczba kostek energii i życia jest najczęściej zoptymalizowana akurat pod małą liczbę tur rozgrywek, poza tym możesz je odnawiać eliksirami. No i czasem trzeba przełknąć dumę i pogodzić się z porażką: w grze oznacza to przeważnie dobieranie kart zepsucia, ale nigdy nie eliminuje z gry. Więc skreślanie Fateforge'a tylko dlatego, że nie można trwale zwiększyć maksymalnego poziomu energii i życia o kilka kostek jest niepoważne. To dobry tytuł i myślę że taki must-have pośród miłośników lochołazów.lbyczy pisze: ↑13 sty 2025, 00:37 Szkoda, że nie ma aplikacji na PC... Martwi mnie rozwój postaci, rozumiem, że opiera się jedynie na dodawaniu/wymianie tych kart po prawej stronie planszetki postaci (pomijam wyposażenie, bo to nie postać), które potem służą do zamiany symboli na kościach, tak? Czy może jeszcze zwiększamy poziomy energii i życia?
Dzięki za odpowiedź, liczyłem jednak na bardziej klasyczny, RPGowy sposób rozwoju postaci (siła, charyzma, inteligencja, etc.). Ale chciałbym przetestować ten system, bo z drugiej strony lubię takie klimaty i gry z fabułą. Największą przeszkodą jest dla mnie brak aplikacji na PC i brak możliwości cofania ruchów (człowiek niestety się myli).bartekb8 pisze: ↑13 sty 2025, 09:05Nie wszystkie karty umiejętności polegają na zamianie wyników, a wiele z nich jest naprawdę potężnych, więc zaprzęganie ich do gry i wypróbywanie to czysty fun, nieważne że odgórnie znamy ich treść. A liczba kostek energii i życia jest najczęściej zoptymalizowana akurat pod małą liczbę tur rozgrywek, poza tym możesz je odnawiać eliksirami. No i czasem trzeba przełknąć dumę i pogodzić się z porażką: w grze oznacza to przeważnie dobieranie kart zepsucia, ale nigdy nie eliminuje z gry. Więc skreślanie Fateforge'a tylko dlatego, że nie można trwale zwiększyć maksymalnego poziomu energii i życia o kilka kostek jest niepoważne. To dobry tytuł i myślę że taki must-have pośród miłośników lochołazów.lbyczy pisze: ↑13 sty 2025, 00:37 Szkoda, że nie ma aplikacji na PC... Martwi mnie rozwój postaci, rozumiem, że opiera się jedynie na dodawaniu/wymianie tych kart po prawej stronie planszetki postaci (pomijam wyposażenie, bo to nie postać), które potem służą do zamiany symboli na kościach, tak? Czy może jeszcze zwiększamy poziomy energii i życia?
Rozumiem Twój punkt widzenia. Fateforge jest przeciwieństwem dużych gier RPG: to tytuł w znacznej mierze uproszczony, ale sprawiający zadziwiająco dużo frajdy. Fakt że nie ma aplikacji na Steama, to wada. Brak cofania jest już do przełknięcia, bo przy decyzjach trzeba przytrzymać przycisk 2 sek, więc nic przypadkiem się nie wciśnie (a tylko trzeba czytać uważnie).lbyczy pisze: ↑13 sty 2025, 10:57
Dzięki za odpowiedź, liczyłem jednak na bardziej klasyczny, RPGowy sposób rozwoju postaci (siła, charyzma, inteligencja, etc.). Ale chciałbym przetestować ten system, bo z drugiej strony lubię takie klimaty i gry z fabułą. Największą przeszkodą jest dla mnie brak aplikacji na PC i brak możliwości cofania ruchów (człowiek niestety się myli).
32h :O LOL, co tyle zjada w tej grze?Nedved pisze: ↑13 sty 2025, 05:10 U mnie na normalnym poziomie trudności wygrane 15 na 16 walk - Najemniczka , Strażnik Puszczy , porażka tylko w walce kotów , wszystko zgodnie z zasadami , czas gry plus -minus 32 godz. a nie co u niektórych 12- 15 godzin ( równie dobrze można klikać w aplikacji i się wyrobi w czasie ) , poziom trudności uważam za niezbyt trudny , swoją drogą dla mnie nieporozumieniem jest umieszczenie fioletowego wroga jako strzegącego żetonu ( w większości misji) przecież nie może się poruszyć a jest najsilniejszy w grze , raz może dwa razy mnie dziabnął, po prostu nie zdążył się skonfrontować . Rozszerzenie Starcie Nieśmiertelnych to jest to.
Sama prawda. Nic a nic one nie wnoszą, a grafiki skrywane są do bólu nieciekawe, więc nawet nie ma frajdy z odkrywania.