The Isofarian Guard (Eric Bittermann, Sean Craten, David Yanchick)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
tommyray
Posty: 2166
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 585 times
Been thanked: 955 times
Kontakt:

Re: The Isofarian Guard (Eric Bittermann, Sean Craten, David Yanchick)

Post autor: tommyray »

...no i masz dojść do tego miejsca.
- No to ruszam! kompas - nic, kompas - nic, kompas - o trzeci!
- Masz wydarzenie: widzisz węża, schował się do dziury: a) włóż tam rękę b) złap węża zanim włożysz tam rękę.
- ???
- No wkładasz rękę czy wpierw łapiesz węża.
- ?...łapię węża.
- No i git, złapałeś węża a w dziurze znalazłeś jeden gold.
- I co dalej?
- To wszystko. Teraz masz dalej dojść do tego miejsca co mówiłem.
- Dobra, to chodźmy. O - 3 czachy. Ciach ciach. 7 Expa i 4 goldy. O znowu czacha, ciach ciach - 3 Expy i skóra. O dwie czachy, zasadzka! Bijo mie! Ciach ciach. Dobra, 6 Expa i jakiś metal. uff dotarłem. Co teraz?
- Weź kartę lokacji.
- O, ładne, co teraz?
- Przesuń się na Market i przeczytaj stronę.
- czytu czytu, co dalej?
- Przesuń się na doki, przeczytaj kolejną stronę.
- Czytu czytu, i co dalej?
- Przesuń figurkę do koszar, i przeczytaj stronę.
- Ziew, no ale po co przesuwać... no dobra. Przeczytane. Co dalej?
- Teraz masz dojść do tego punktu.
- Ale chciałbym coś kupić!
- Jesteś za biedny.
- To chciałbym sprzedać skóry i metal.
- Potrzebujesz na crafting.
- To co mogę?
- Możesz iść wszędzie gdzie chcesz, grindu grindu ale masz dojść tutaj.
- No to idę. Ciach ciach. Exp. Ciach ciach Skóra. Ciach ciach patyki. Dotarłem... Przesuń się, przeczytaj, przesuń się, przeczytaj. Chciałbym... Nie możesz, jesteś za biedny bo wydałeś w karczmie na leczenie, teraz idź tu. Kompas kompas kompas - wydarzenie! jesteś głodny: a) Zjedz jak coś masz. b) Zbierz grzyby. c) nic. co wybierasz?

Co ja robię. Nie dam rady. 3 Rozdział. Tu nawet jest gra, ale trzeba być ostro na skali autyzmu. Ekonomia jak w mobilkowych jerpegach.
Poddaję się.
Awatar użytkownika
GoldenDragon
Posty: 614
Rejestracja: 11 lut 2009, 22:50
Lokalizacja: Legnica
Has thanked: 9 times
Been thanked: 2 times

Re: The Isofarian Guard (Eric Bittermann, Sean Craten, David Yanchick)

Post autor: GoldenDragon »

Tak, to można chyba opisać każdą grę, która nie podeszła. Mnie się opis Twój podoba - chętnie przygarnę Twój problem w przystępnej cenie😍
Luko_b
Posty: 258
Rejestracja: 19 sty 2020, 10:14
Has thanked: 242 times
Been thanked: 93 times

Re: The Isofarian Guard (Eric Bittermann, Sean Craten, David Yanchick)

Post autor: Luko_b »

Spoiler:
Serio? Masz problem z tym, ze nie mogles kupic rzeczy bo nie miales wystarczajaco kasy? Masz problem z tym, ze gra z otwartm swiatem wysyla Cie w rozne miejsca? Masz problem z tym, ze gra ktora ma 5 ksiazek z kampania odsyla Cie do czytania?

Przysiegam, ze jeszcze nie widzialem, zeby ktos tak bardzo szukal dziury w calym.
Ostatnio zmieniony 05 lip 2024, 08:52 przez Curiosity, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: cytowanie
tommyray
Posty: 2166
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 585 times
Been thanked: 955 times
Kontakt:

Re: The Isofarian Guard (Eric Bittermann, Sean Craten, David Yanchick)

Post autor: tommyray »

@Luko_b Cóż Luko, totalnie nie rozumiesz w czym rzecz.
A Isofarian pójdzie w świat. @GoldenDragon - daj znać na priv :)
Luko_b
Posty: 258
Rejestracja: 19 sty 2020, 10:14
Has thanked: 242 times
Been thanked: 93 times

Re: The Isofarian Guard (Eric Bittermann, Sean Craten, David Yanchick)

Post autor: Luko_b »

tommyray pisze: 05 lip 2024, 08:39 @Luko_b Cóż Luko, totalnie nie rozumiesz w czym rzecz.
I pierwszy raz sie z Toba zgadzam :) kompletnie nie rozumie w czym rzecz.
tommyray
Posty: 2166
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 585 times
Been thanked: 955 times
Kontakt:

Re: The Isofarian Guard (Eric Bittermann, Sean Craten, David Yanchick)

Post autor: tommyray »

Podobno upgrade pack w UE już w przyszłym miesiącu...

Jak tam isofarianie, coś poszło do przodu w waszych rozgrywkach? Co tam ponad 3 rozdział? Gra się później otwiera? Narracja idzie w górę?
grik81
Posty: 118
Rejestracja: 21 lis 2023, 10:22
Has thanked: 45 times
Been thanked: 62 times

Re: The Isofarian Guard (Eric Bittermann, Sean Craten, David Yanchick)

Post autor: grik81 »

Dobra, trochę już pograłem w Isofarian to może dorzucę coś od siebie.

Gram na nowej wersji, ale jako, że kwestię problemów wersji podstawowej znam wyłącznie z opinii to nie będę w stanie zrobić bezpośredniego porównania.

Dla mnie Isofarian jest grą bardzo trudną do oceny. Z jednej strony ma trochę problemów tak jak pisał bodajże tommyray. Z drugiej strony jakoś tak jest, że chcę do niej wracać.

Grind wydaje się być trochę mniejszy niż wcześniej dzięki nowej mechanice, która pozwala wysyłać robotników z fortu celem zbierania materiałów. Ale też mimo wszystko ta mechanika zaspokaja jakieś 10%-15% zapotrzebowania (i to głównie w drewno i rudę), więc i tak trzeba latać po mapie i szukać konkretnych składników. I to jest mój największy problem z tą grą - ale wrócę do tego za chwilę.

Druga kwestia to walki - co do zasady są bardzo fajnie rozwiązane. Talia przeciwnika potrafi się na tyle wymieszać, że kolejne boje z tym samym przeciwnikiem nadal potrafią zaskoczyć ... ale do czasu. Często jest tak, że konieczne jest stoczenie kilkunastu walk w krótkim czasie w jednym/dwoma/trzema takimi samymi przeciwnikami, bo w danym rozdziale akurat ten przeciwnik wyrzuca potrzebny nam składnik. I wtedy gra robi się nużąca.

Jeśli chodzi o zalety to jest to cała reszta.

W momencie, w którym możemy zastopować grind i wskakujemy w fabułę zaczyna się robić fajnie. Sama narracja, moim zdaniem jest bardzo fajna (koniecznie z fortellerem) i nie odbiega jakością od wielu podobnych gier (Oathsworn, Middara). Jeśli ktoś oczekuje po grze planszowej książkowej fabuły na najwyższym poziomie to chyba się nie doczeka, bo ja jeszcze na taką nie trafiłem. Jak dla mnie na duży plus.

Do tego duża ilość zadań pobocznych różnego rodzaju (puzzle, zadania poboczne, zlecenia itp). Tutaj też jest dobrze.

Wracając do walki to pomijając to co powyżej to też jest dla mnie plusem gry. Ma dużą liczbę kombinacji, zarówno po stronie przeciwników jak i bohaterów. Talie przeciwników mogą stworzyć różne kombinacje. Bohaterowie mogą miksować różnego rodzaju umiejętności i wyposażenia. Do tego mechanika budowania worka z żetonami działa bardzo fajnie.

Crafting też jest zaletą tej gry. I tutaj dobrze jest szybko popracować nad powiększeniem reputacji w danym mieście, bo powoduje ona zmniejszenie ilości wymaganych składników. Ale co do zasady fajne jest to, że nie wszystko można kupić lub wytworzyć wszędzie. Trzeba pokombinować i mieć plan co i jak robić.

Generalnie podsumowując Isofarian jest bardzo dobrą grą, ale wydaje mi się, że nie dla każdego i trzeba wiedzieć czego się od niej oczekuje.
Podobno założeniem twórców było to, że w trakcie eksploracji nie sprawdzamy co wyrzuca dany przeciwnik, tylko zapisujemy to sobie tworząc taką listę dropu. Mi się to osobiście bardzo podoba, podobnie jak to, że gra nie prowadzi za rękę w kwestii craftingu. Prawda jest taka, że często zanim podejmę decyzję co robię dalej spędzam pół godziny z księgą miast i patrzę gdzie mam pójść żeby coś stworzyć.
Jeśli chodzi o grind to moim zdaniem w tej grze trzeba sobie przeplatać różne mechaniki innymi - pozbierać materiały na nowy ekwipunek, potem zrobić zadanie poboczne, żeby posłuchać trochę narracji, potem wybrać się do kopalni żeby wydobyć trochę rudy, a następnie pchnąć główne zadanie do przodu słuchając lub czytając część narracyjną.
Dużym plusem jest tutaj wybitnie szybki setup (z zegarkiem w ręku - schowanie gry zajęło mi 4 minuty) dzięki, któremu można grać na zasadzie jedna-dwie walki i chowamy. I tak wydaje mi się, że najlepiej grać w Isofarian. To nie jest gra tak jak np Oathsworn, gdzie rozkładasz pole bitwy i walczysz z bossem przez 4 godziny. Tutaj masz masę małych czynności, które jak się je robi cały czas potrafią znużyć. Dlatego trzeba to uwzględnić.
Nie wyobrażam sobie zagrać wszystkie kampanie jedna po drugiej, ale z drugiej strony chcę zobaczyć jak dalej potoczy się ta historia. Dlatego Isofarian będzie u mnie grą, w którą zagram co jakiś czas. Po każdej kampanii zrobię sobie przerwę.
tommyray
Posty: 2166
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 585 times
Been thanked: 955 times
Kontakt:

Re: The Isofarian Guard (Eric Bittermann, Sean Craten, David Yanchick)

Post autor: tommyray »

@grik81
Ja już do upgrade packa nie dotrwałem. Ale widać coś poprawiono… Tytuł który zawsze będę odradzał, ale jako, że chcącemu nie dzieje się krzywda więc powodzenia w dalszym ogrywaniu!
grik81
Posty: 118
Rejestracja: 21 lis 2023, 10:22
Has thanked: 45 times
Been thanked: 62 times

Re: The Isofarian Guard (Eric Bittermann, Sean Craten, David Yanchick)

Post autor: grik81 »

tommyray pisze: 25 lis 2024, 12:08 @grik81
Ja już do upgrade packa nie dotrwałem. Ale widać coś poprawiono… Tytuł który zawsze będę odradzał, ale jako, że chcącemu nie dzieje się krzywda więc powodzenia w dalszym ogrywaniu!
Myślę, że Isofarian to akurat taki rodzaj gry, że w Twoim przypadku Upgrade Pack pewnie by nie pomógł 😉 i w Twoim mam na myśli to co pisałeś na temat tej gry 🙂

A ja i tak mam tyle dużych tytułów fo grania, że jeden więcej nie zrobi różnicy, nawet jeśli będzie musiał poczekać na swoją kolej jak będę nim zmęczony.

Zresztą, btw, nie trafiłem jeszcze na grę takiej wielkości i długości, która nie wywołałaby po jakimś czasie zmęczenia materiału.
Arroo
Posty: 29
Rejestracja: 04 cze 2015, 12:19
Has thanked: 8 times
Been thanked: 1 time

Re: The Isofarian Guard (Eric Bittermann, Sean Craten, David Yanchick)

Post autor: Arroo »

Cześć,
Odgrzeję trochę temat :) Z uwagi na to, że rusza nowa kampania i został zapowiedziany cinematic modę co sądzicie o zaproponowanych zmianach? Osobiście nie grałem w grę i szukam gry na dwie osoby, ale też nie jestem fanem grindu z powodu braku czasu, dlatego też chciałbym poprosić Was o opinię :)
tommyray
Posty: 2166
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 585 times
Been thanked: 955 times
Kontakt:

Re: The Isofarian Guard (Eric Bittermann, Sean Craten, David Yanchick)

Post autor: tommyray »

Trzeci druk i gra będzie wreszcie grywalna? WOW!
Kupuj!…

Ilość wad jakie posiada ta produkcja zaczyna się od najbardziej kiczowato i tandetnie napisanego fantasy do mechanik grindu, aż po system walki gdzie co drugi wróg ma na swoich kartach leczenie, ot tak, aby pluć graczowi w twarz, plus system wydarzeń gdzie wcale nie jest czymś niebywałym pytania gracza czy wkłada rękę do dziury gdzie wpełzła żmija czy najpierw ją wygania. To jest poziom jakiego możesz oczekiwać. Gra kusi rozmachem ale uwierz mi, gra jest przykładem autentycznego partactwa. Lepiej kupić Tainted Grail dla narracji lub Too many bones dla systemu walki.
Isofarian jest w moim odczuciu obrazą dla game designu.
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 4081
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1416 times
Been thanked: 2965 times

Re: The Isofarian Guard (Eric Bittermann, Sean Craten, David Yanchick)

Post autor: Ardel12 »

tommyray pisze: 16 kwie 2025, 15:34 Trzeci druk i gra będzie wreszcie grywalna? WOW!
Kupuj!…

Ilość wad jakie posiada ta produkcja zaczyna się od najbardziej kiczowato i tandetnie napisanego fantasy do mechanik grindu, aż po system walki gdzie co drugi wróg ma na swoich kartach leczenie, ot tak, aby pluć graczowi w twarz, plus system wydarzeń gdzie wcale nie jest czymś niebywałym pytania gracza czy wkłada rękę do dziury gdzie wpełzła żmija czy najpierw ją wygania. To jest poziom jakiego możesz oczekiwać. Gra kusi rozmachem ale uwierz mi, gra jest przykładem autentycznego partactwa. Lepiej kupić Tainted Grail dla narracji lub Too many bones dla systemu walki.
Isofarian jest w moim odczuciu obrazą dla game designu.
No i namówił, by po ISS wziąć IG do sprawdzenia. Złotousty Tommy :D A teraz ISS, mówiłeś jakie to dobre i hehe, no nie powiem, jest szansa, że wypełnią się twe słowa :twisted:
tommyray
Posty: 2166
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 585 times
Been thanked: 955 times
Kontakt:

Re: The Isofarian Guard (Eric Bittermann, Sean Craten, David Yanchick)

Post autor: tommyray »

Ardel12 pisze: 16 kwie 2025, 15:40 No i namówił, by po ISS wziąć IG do sprawdzenia. Złotousty Tommy :D A teraz ISS, mówiłeś jakie to dobre i hehe, no nie powiem, jest szansa, że wypełnią się twe słowa :twisted:
Kolega Ardel nie dość, że żartowniś to i masochista!
Arroo
Posty: 29
Rejestracja: 04 cze 2015, 12:19
Has thanked: 8 times
Been thanked: 1 time

Re: The Isofarian Guard (Eric Bittermann, Sean Craten, David Yanchick)

Post autor: Arroo »

Bardziej chodziło mi o to co zostało przedstawione jako nowy mod do gry, czyli cinematic mode. Czy Waszym zdaniem jest w stanie trochę poprawić działanie gry?
grik81
Posty: 118
Rejestracja: 21 lis 2023, 10:22
Has thanked: 45 times
Been thanked: 62 times

Re: The Isofarian Guard (Eric Bittermann, Sean Craten, David Yanchick)

Post autor: grik81 »

Mimo moich wcześniejszych dobrych opinii dla IG muszę obecnie zgodzić się z @tommyray odnośnie kwestii grindu. Niby została zmniejszona ilość walk w 2 edycji i zostały wprowadzone pewne usprawnienia w tej kwestii ale gra nadal po jakimś czasie zaczyna być męcząca. Walki w pierwszych dwóch aktach kampanii są jeszcze do zniesienia - są dosyć krótkie, są czymś nowym itd. Niestety już w 3 akcie potrafią trwać naprawdę długo, co w połączeniu z brakiem większego jej rozbudowania (walka jest umowna - nie odbywa się na żadnej planszy) powoduje, że masz ochotę z nich uciekać i zaczynasz przeć do przodu byle tylko zamknąć kolejny rozdział. Do tego rozwój postaci nie jest na tyle duży, żeby te walki wyglądały inaczej - i przez ileś kolejnych walk stosujesz te same kombinacje umiejętności - niestety to bardzo mocno nuży po jakimś czasie.

Nie zgadzam się z pozostałymi kwestiami - ale to już bardziej kwestia indywidualna - mi fabuła i wydarzenia nie przeszkadzały.

Nie wiem co by było trzeba zrobić, żeby naprawić ten system walki, bo on jest mechanicznie zły - trzeba by przemodelować mechanikę od podstaw.

I mimo całego mojego uznania dla wykonania IG i samego pomysłu na grę - swój egzemplarz sprzedałem - mam za dużo innych gier, żeby męczyć się w jednej z nich z grindem, którego nie da się wyeliminować homerulesami.
tommyray
Posty: 2166
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 585 times
Been thanked: 955 times
Kontakt:

Re: The Isofarian Guard (Eric Bittermann, Sean Craten, David Yanchick)

Post autor: tommyray »

Arroo pisze: 16 kwie 2025, 22:57 Bardziej chodziło mi o to co zostało przedstawione jako nowy mod do gry, czyli cinematic mode. Czy Waszym zdaniem jest w stanie trochę poprawić działanie gry?
Trochę tak. Trochę powinno pomóc. Tylko trochę.
Nic co zaproponowali nie jest rewolucyjne.
Nadal nie ma rozwiązanego problemu przegranych walk i wymuszenia powrotu do ostatniego save pointa. Brak tu systemu fail forward z kosztami a najlepiej z kosztem typu zmiana pewnego metaparametru jak np. liczebność oddziału, liczby punktów zagłady, czy cokolwiek tam innego co by tu pasowało fabularnie.
If a Skull Chip is drawn during exploration, players can skip the battle if all enemies tied to that chip have been previously defeated.
Hmm, czy ja tego gdzieś tu na forum już nie widziałem ;)

Są tu ludzie na forum, którym się dobrze w to grało. Ale chyba żaden z grających nie dotarł do końca gry, bo by się tym pochwalili.

Jeżeli masz wysoką tolerancję na słabe pisarstwo i cringe - dodaj punkt.
Jeżeli nie masz problemu z przenoszeniem konsekwencji walki poza samą walkę - trucizny, obrażenia itd i będące tym samym tzw „resource sink”, przez co wymuszające grind - dodaj punkt.
Jeżeli kilkadziesiąt typów surowców nie jest problemem - dodaj punkt.
Jeżeli nie wiesz czemu leczący się wrogowie to problem i nie przeszkadza ci to - dodaj punkt.
Jeżeli mierność randomowych wydarzeń to nie problem - dodaj punkt.
Jeżeli masz duży stół (strzelam z głowy 100x150? Dokładne dane gdzieś tu na forum podawałem) albo nie masz zamiaru korzystać z tacek wrogów i bohaterów - dodaj punkt.
Jeżeli homerule nie są problemem - dodaj punkt.

Poza tym jest tu rozwój bazy, są drzewka rozwoju postaci. Jest wysoka jakość produkcyjna całości. Jest kilkadziesiąt godzin gry.

Gdybym miał lat 16 - wow, ale jak masz kilka dekad więcej - kup coś innego, dobrego, i nie marnuj na to swojego czasu.
Arroo
Posty: 29
Rejestracja: 04 cze 2015, 12:19
Has thanked: 8 times
Been thanked: 1 time

Re: The Isofarian Guard (Eric Bittermann, Sean Craten, David Yanchick)

Post autor: Arroo »

Dzięki za rozwiniętą odpowiedź, doceniam to :) To właśnie co wymieniłeś akurat mi przeszkadza, bo nie lubię klepać tego samego, wolę jak gra jest krótsza, a nie rozwlekana na siłę. Jeszcze raz dzięki za odpowiedź :)
kermitto
Posty: 1
Rejestracja: 17 paź 2024, 18:35
Has thanked: 1 time
Been thanked: 12 times

Re: The Isofarian Guard (Eric Bittermann, Sean Craten, David Yanchick)

Post autor: kermitto »

Właśnie skończyłem ostatnią kampanię Isofariana, więc – póki jestem na świeżo – podzielę się wrażeniami. Szczególnie, że nikt się jeszcze nie pochwalił przejściem :D

W skrócie: to fajna gra, którą będę miło wspominał. Najbardziej błyszczy mechanizm budowania wora, najbardziej przeszkadza wszechobecny grind.

Wór to twój najlepszy przyjaciel. Wrzucasz do środka coraz lepsze żetony, czyścisz go z tych niemiłych, co chwila ważysz go w rękach, czy już czas go dopełnić, czy jeszcze coś tam zostało, drżysz, kiedy szukasz w nim ratunku, przytulasz czule, kiedy nie podłożył ci świni. I to się w ogóle nie nudzi. Czwarta, piąta kampania, trzysetna walka, a grzebanie w worze bawi, jak na początku.

Do tego różne umiejętności kolejnych bohaterów w każdej z czterech pierwszych kampanii sprawiają, że trochę inaczej ten wór traktujesz – bo raz chcesz go napchać do nieprzytomności, z kimś innym chcesz opływać w zielone żetony, a jeszcze przy innej bohaterce – wrzucać do środka negatywne, żeby karmić nimi kolegę. Nie ma nudy, za każdym razem coś.

Sama fabuła jest ok, tylko i aż. Tylko, bo poziomem nie wyskakuje specjalnie ponad tłuczone na kilogramy w latach 80. i 90. książki rozgrywające się w settingu Forgotten Realms. Pojawia się ZUO, nikt go nie widzi, ty widzisz, więc zostajesz wygnańcem, ale pomaga ci magiczny gość w wielkiej zbroi, który przecież na pewno nie jest awatarem jakiegoś dobrego bóstwa. Zero twistów, zero zaskoczeń. Ale i aż, bo pomimo bycia odgrzewanym kotletem fabuła miewa urocze momenty i bez problemu utrzymuje swój (niewysoki) poziom oraz ma doskonałą aplikację głosową. To już nawet nie audiobook, to słuchowisko muzyczne z pełnym udźwiękowieniem i piosenkami. Sama apka zasługuje na gwiazdkę wyróżnienia i fokę approvalu :!:

Tym, na czym Isofarian najbardziej się potyka, jest pomysł na rozgrywkę, która sprowadza się do: idziemy do miasta A, ale po drodze mamy pięć walk o losowym poziomie trudności, potem do miejsca B, ale po drodze 7 walk o losowym poziomie trudności, a potem do miasta C, ale po 6 kolejnych walkach mamy już pełen ekwipunek i musimy zawrócić do obozu, który jest jakieś 8 walk od nas. A nie daj Cthulhu, że ktoś będzie potrzebować leczenia :oops:

W pierwszej kampanii jeszcze to jakoś wytrzymaliśmy, ale już koło drugiej zaczęliśmy homerulesować. I nagle jak nie musisz latać co chwilę do obozu, żeby zostawić tam kilka stert drewna oraz nie na każdym polu na mapie sprawdzasz, czy nie zaatakował cię zmutowany wilk – gra się dużo przyjemniej. Dobrze, że autor nie jeździ po domach i nie sprawdza, czy ludzie grają zgodnie z wszystkimi zasadami, bo mielibyśmy niezbyt przyjemną rozmowę.

Isofarian to – moim zdaniem – encyklopedyczny przykład tego, co dobre i co złe w grach ze wspieraczki. Z jednej strony jest wypchany zawartością, która aż bucha od przepychu – ciężkie plastikowe żetony, masa kart, oddzielne księgi na wszystko (księga z cenami i rysunkami ekwipunku dostępnego w każdym mieście jest jednocześnie super i kompletnie bez sensu), wielkie planszetki, doskonały system przechowywania. A z drugiej – jakby usiadł przy tym jakiś redaktor od bardziej klasycznego wydawcy, to dałoby się odchudzić całość o połowę, a gra jeszcze by na tym zyskała.

Więc z czystym sercem polecam, jak ktoś lubi klasyczne opowieści fantasy i chce sobie poobcować z fajnym mechanizmem podanym w formie premium. I jak potrafi czerpać przyjemność z homerulesów, bo inaczej będzie w to grać trzy lata :mrgreen:
Dhel
Posty: 934
Rejestracja: 28 wrz 2018, 09:49
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 632 times
Been thanked: 574 times

Re: The Isofarian Guard (Eric Bittermann, Sean Craten, David Yanchick)

Post autor: Dhel »

kermitto pisze: 15 cze 2025, 23:30 Dobrze, że autor nie jeździ po domach i nie sprawdza, czy ludzie grają zgodnie z wszystkimi zasadami, bo mielibyśmy niezbyt przyjemną rozmowę.
Rozwaliło mnie to :D :lol: :lol:
ODPOWIEDZ