eksploruję powoli świat gier wojennych i szukam czegoś przystępnego, aby wciągnąć większą ilość osób.
Dotychczas takie mam doświadczenie:
- Root, przy którym bardzo dobrze się bawię, jednak złożoność asymetrycznych frakcji i potrzeba inwestycji czasu przez graczy sprawia, że gra częściej zbiera kurz niż jest grana. Kolorowa i słodka oprawa też potrafi odrzucić niektórych graczy. Gra działa świetnie na 4 osoby, a czas rozgrywki to ok. 2h co należy do zalet;
- seria COIN, tu waga ciężka bo Fire in the Lake oraz A Distant Plain. Bardzo lubię ze względu na dynamikę sojuszy, sposoby punktowania i asymetryczność frakcji. Podobnie jak przy Root, mamy dużą inwestycję czasową, a te kobyły są bardzo długie, bo zwykle na 4-5h;
- Maria, w którą grałem na razie za mało. Bardzo lubię jak zbalansowana tam jest gra 3-osobowa. Szukam jednak czegoś na 4-5 graczy. Sama gra też należy do dłuższych;
- Vijayanagara, ma idealny poziom ciężkości. Łatwo wejść w ten tytuł, jest do pokombinowania, a rozgrywka to max 2,5h. Gdyby tylko była na 4!
- John Company, nie jest to gra wojenna, ale lubię. Tutaj zasady są bardzo przystępne i intuicyjne. Przeszkadza tylko czas rozgrywki.
Szukam gry wojennej, która uzupełni lukę w kolekcji. Musi być na 4 graczy i najlepiej działać w tym składzie. Opcjonalnie na 5-6. Czas rozgrywki to max 3h, bez "jak się ekipa ogra, to z 6h zrobi się 3h". Na początek szukam czegoś o wadze Vijayanagary.
Tematyka - najlepiej historyczna, dowolny okres historyczny - nie będę wybredny

Może ktoś coś podpowie
