Nie można uogólniać, ale nie jest tak że hobby gier cyfrowe/analogowe to raczej nie jakaś wielka domena kobiet?
Zagrać z Żoną i przekonać Ją do gier planszowych.
- BOLLO
- Posty: 6470
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: YT
- Has thanked: 1327 times
- Been thanked: 2026 times
- Kontakt:
Re: Zagrać z Żoną i przekonać Ją do gier planszowych.
-
- Posty: 2850
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1414 times
- Been thanked: 1694 times
Re: Zagrać z Żoną i przekonać Ją do gier planszowych.
W cyfrowych, według statystyk, jest z grubsza po równo graczy obu płci. Różnice pojawiają się gdy wchodzimy w szczegóły i poziomy zaangażowania. Więcej mężczyzn identyfikuje się jako "gracze", sektor gier mobilnych ma dużo większy odsetek kobiet-graczy niż gry online multiplayer itd.
- BOLLO
- Posty: 6470
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: YT
- Has thanked: 1327 times
- Been thanked: 2026 times
- Kontakt:
Re: Zagrać z Żoną i przekonać Ją do gier planszowych.
O a to ciekawe. Z własnego wieloletniego doświadczenia (fakt 14 lat temu) grające kobiety to był fenomen. Fajnie że się to zmienia i obie płcie angażują się podobnie w hobby.Cyel pisze: ↑24 kwie 2025, 09:50W cyfrowych, według statystyk, jest z grubsza po równo graczy obu płci. Różnice pojawiają się gdy wchodzimy w szczegóły i poziomy zaangażowania. Więcej mężczyzn identyfikuje się jako "gracze", sektor gier mobilnych ma dużo większy odsetek kobiet-graczy niż gry online multiplayer itd.
Re: Zagrać z Żoną i przekonać Ją do gier planszowych.
Uwaga, będę generalizować 
Jest coś fundamentalnie nie tak z facetami. Jak kobieta zacznie interesować się bardziej męskim hobby - tutaj na przykładzie gaming - to od razu się cieszymy, że fajnie że hobby się otwiera również na kobiety.
Natomiast nigdy nie słyszałem analogicznych stwierdzeń ze strony kobiet odnośnie hobby raczej zdominowanych przez kobiety. Żona gra w gry planszowe/cyfrowe, ale również zawzięcie dzierga na drutach, więc trochę konsumuję mimochodem treści z tego hobby i tam nie wybrzmiewa ten zachwyt i potrzeba włączenia facetów w hobby.
Może to moja bańka.

Jest coś fundamentalnie nie tak z facetami. Jak kobieta zacznie interesować się bardziej męskim hobby - tutaj na przykładzie gaming - to od razu się cieszymy, że fajnie że hobby się otwiera również na kobiety.
Natomiast nigdy nie słyszałem analogicznych stwierdzeń ze strony kobiet odnośnie hobby raczej zdominowanych przez kobiety. Żona gra w gry planszowe/cyfrowe, ale również zawzięcie dzierga na drutach, więc trochę konsumuję mimochodem treści z tego hobby i tam nie wybrzmiewa ten zachwyt i potrzeba włączenia facetów w hobby.
Może to moja bańka.
-
- Posty: 932
- Rejestracja: 29 sie 2022, 10:24
- Has thanked: 532 times
- Been thanked: 341 times
Re: Zagrać z Żoną i przekonać Ją do gier planszowych.
Bo kobiety domagają się emancypacji a faceci nie.
Re: Zagrać z Żoną i przekonać Ją do gier planszowych.
Warto wspomniec [bo dotyczy rowniez planszowek], ze plcie sie istotnie roznia typami gier, w ktore graja. Dlatego jakas strzelanka wsrod uczestnikow wciaz bedzie miala z 90+% facetow, ale pojawiaja sie segmenty gdzie bedzie wiecej kobiet.Cyel pisze: ↑24 kwie 2025, 09:50W cyfrowych, według statystyk, jest z grubsza po równo graczy obu płci. Różnice pojawiają się gdy wchodzimy w szczegóły i poziomy zaangażowania. Więcej mężczyzn identyfikuje się jako "gracze", sektor gier mobilnych ma dużo większy odsetek kobiet-graczy niż gry online multiplayer itd.
A odnoszac sie do tematu watku to IMO godne uwagi jakim swiatowym hitem bylo Wingspan i z moich rozgrywek najwiecej mieszanych skladow mial ten tytul ;-]
pzdr
wiLQ
wiLQ
- BOLLO
- Posty: 6470
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: YT
- Has thanked: 1327 times
- Been thanked: 2026 times
- Kontakt:
Re: Zagrać z Żoną i przekonać Ją do gier planszowych.
Też generalizuję być może ale ponieważ moje córki chodzą od kilku lat na konie to wypowiem się, że przez 4 lata nie widziałem na koniu przez ten czas ANI jednego jeźdźca płci męskiej. A przecież jest wielu (jak nie głównie) męskich dżokejów.toblakai pisze: ↑24 kwie 2025, 10:29 Uwaga, będę generalizować
Jest coś fundamentalnie nie tak z facetami. Jak kobieta zacznie interesować się bardziej męskim hobby - tutaj na przykładzie gaming - to od razu się cieszymy, że fajnie że hobby się otwiera również na kobiety.
Natomiast nigdy nie słyszałem analogicznych stwierdzeń ze strony kobiet odnośnie hobby raczej zdominowanych przez kobiety. Żona gra w gry planszowe/cyfrowe, ale również zawzięcie dzierga na drutach, więc trochę konsumuję mimochodem treści z tego hobby i tam nie wybrzmiewa ten zachwyt i potrzeba włączenia facetów w hobby.
Może to moja bańka.
-
- Posty: 2850
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1414 times
- Been thanked: 1694 times
Re: Zagrać z Żoną i przekonać Ją do gier planszowych.
W grupach tanecznych jest zawsze duża radość z dołączających facetów, są tam rzadkością i na wagę złota. Ale to, podobnie jak granie, aktywność wymagająca grupy. W przeciwieństwie do dziergania czy jazdy konnej. Może stąd ta różnica w reakcjach.
- Irka
- Posty: 924
- Rejestracja: 23 wrz 2022, 01:27
- Has thanked: 1138 times
- Been thanked: 447 times
Re: Zagrać z Żoną i przekonać Ją do gier planszowych.
@toblakai, to raczej bańka
Podobnie jak Cyel myślę, że mężczyźni są zwykle mile widziani w tradycyjnie "żeńskich" hobby, a przynajmniej ja się nie spotkałam z czymś innym. Być może Twoja żona chce mieć swoją enklawę, posiedzieć w gronie przyjaciółek i też trochę ponarzekać na drugie połówki (łatwiej się to robi bez nich
).
Mogą być inne powody. Bo dla pewności powtórzę truizm: kobiety nie są jednorodną grupą, podobnie jak mężczyźni, choć statystycznie można wskazać jakieś większe skłonności do czegoś.
Bańką może też być dość jednoznaczna ocena entuzjazmu męskich graczy. Bo uważam, że niektórzy jednak woleliby grać tylko z mężczyznami. Przyczyną u niektórych może być choćby nieśmiałość. U innych znów chęć wyluzowania się (gdy czują, że czegoś im nie wypada w damskim gronie), a u innych niestety mizoginia. Zobacz ten "życzliwy" post: viewtopic.php?p=1711732&hilit=kobiet%2A#p1711732
-------
Odnośnie chęci kobiet do grania - w mojej bańce to akurat częściej kobiety chciałyby przekonać mężczyzn do planszówek
A w ogóle to myślę, że chcąc wyjść poza bańkę, nie ma co patrzeć na płeć osób piszących na tym forum.
Lepiej już na to, kto siedzi przy stolikach na konwentach i w co gra.
A najlepiej byłoby poznać statystyki.


Mogą być inne powody. Bo dla pewności powtórzę truizm: kobiety nie są jednorodną grupą, podobnie jak mężczyźni, choć statystycznie można wskazać jakieś większe skłonności do czegoś.
Bańką może też być dość jednoznaczna ocena entuzjazmu męskich graczy. Bo uważam, że niektórzy jednak woleliby grać tylko z mężczyznami. Przyczyną u niektórych może być choćby nieśmiałość. U innych znów chęć wyluzowania się (gdy czują, że czegoś im nie wypada w damskim gronie), a u innych niestety mizoginia. Zobacz ten "życzliwy" post: viewtopic.php?p=1711732&hilit=kobiet%2A#p1711732
-------
Odnośnie chęci kobiet do grania - w mojej bańce to akurat częściej kobiety chciałyby przekonać mężczyzn do planszówek

A w ogóle to myślę, że chcąc wyjść poza bańkę, nie ma co patrzeć na płeć osób piszących na tym forum.
Lepiej już na to, kto siedzi przy stolikach na konwentach i w co gra.
A najlepiej byłoby poznać statystyki.
- BOLLO
- Posty: 6470
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: YT
- Has thanked: 1327 times
- Been thanked: 2026 times
- Kontakt:
Re: Zagrać z Żoną i przekonać Ją do gier planszowych.
Zdecydowanie. Pamiętam jak córki chodziły na zajęcia z ceramiki i decoupage. Ja byłem w pomieszczeniu 1.5h aby nie jeździć w tę i z powrotem bo się nie opłacało. Zostałem przez panią prowadzącą zaproszony do stolika na zasadzie " a może i Pan porobi z nami bombki?".
Nie specjalnie jestem w takie klocki dobry, ale widząc z jaką dumą patrzyły na mnie córki kiedy wydzierałem z chusteczek jakiś świąteczne motywy, to miałem poczucie że robię coś dobrego. Nie powiem po pewnym czasie nawet polubiłem to zajęcie a bycie "rodzynkiem" wśród Pań w podobnym wieku jest ciekawym doświadczeniem

Nawet jedna z moich bombek została powieszona na honorowym miejscu co było dla mnie miłym akcentem na zakończenie tej przygody.
Myślę że kobiety jak i mężczyźni lubią jak przeciwna płeć wchodzi w dane hobby. Nie popieram i nigdy nie poprę bijących się kobiet (zresztą tego typu sportów pod żadną postacią nie popieram). Kiedyś byłem bardziej ortodoksyjny w tych kwestiach ale aktualnie nie widzę problemu aby kobiety/mężczyźni robili to co w teorii zostało przypisane do danej płci.
Sam w domu po pracy zakładam fartuszek (dosłownie) i robię wszelakie zajęcia. Razem z żoną przecież żyjemy, brudzimy, wychowujemy itd. Czas skończyć z mitem że facet zarabia a kobieta to przysłowiowa kura domowa, zmywarka, pralka itd. Takie przekonanie długo funkcjonowało jeszcze po PRL ale myślę że nasze roczniki 80`-90` już się tego wyzbyły. Ja się cieszę jak na planszowe spotkania czy na konwentach widzę naprawdę mnóstwo kobiet. Być może to jedynie towarzyszki mężczyzn ale i to buduje, że chcą uczestniczyć w ich hobby a z czasem może i same się wciągną co widać chociażby po mojej żonie.
Re: Zagrać z Żoną i przekonać Ją do gier planszowych.
Ja nie żyje w bańce bo ja nawet świata planszówkowego nie znam. Za to mam swoje wyobrażenia. Typowy męski gracz w mojej głowie to nerd mieszkający w piwnicy bądź na strychu. A kobieta to osoba, grająca dla relaksu w taką Kaskadie czy Ostoje. No może w Avel z dziećmi. Jak widzie na yt, kobietę grającą ostro w grę z negatywną interakcją, naparzającą z uśmiechem na twarzy w rywala to mam taki dysonans poznawczy że ciary przechodzą
A pisze to jako kobieta.
A tak po za tematem hobby ale w temacie płci.
Wszędzie gdzie pojawi się "rodzynek" to budzi furorę wśród grupy.
Kiedyś zaczął ze mną rozmawiać starszy Pan, na oko koło 80lat. Powiedział że parę miesięcy temu pochował żonę i jest sam. Zrobiło mi się go mega szkoda, już zaczynam mówić jak mi przykro a on dokańcza radośnie(!), że zapisał się do klubu seniora. A tam same kobiety. Każda chciała z nim rozmawiać i każdą musiał zatańczyć. Tak się wybawił jak nigdy i teraz będzie chodził tam co tydzień bo mu jeszcze ciasta pieką

A tak po za tematem hobby ale w temacie płci.
Wszędzie gdzie pojawi się "rodzynek" to budzi furorę wśród grupy.
Kiedyś zaczął ze mną rozmawiać starszy Pan, na oko koło 80lat. Powiedział że parę miesięcy temu pochował żonę i jest sam. Zrobiło mi się go mega szkoda, już zaczynam mówić jak mi przykro a on dokańcza radośnie(!), że zapisał się do klubu seniora. A tam same kobiety. Każda chciała z nim rozmawiać i każdą musiał zatańczyć. Tak się wybawił jak nigdy i teraz będzie chodził tam co tydzień bo mu jeszcze ciasta pieką

- BOLLO
- Posty: 6470
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: YT
- Has thanked: 1327 times
- Been thanked: 2026 times
- Kontakt:
Re: Zagrać z Żoną i przekonać Ją do gier planszowych.
Zapytałem co o tym myśli AI i wypluło takie coś:
Świetne pytanie! Stereotypowy męski gracz planszowy, według popularnych wyobrażeń, może nie przykładać aż tak dużej wagi do eleganckiego wyglądu czy modnych ubrań. Zazwyczaj jest to osoba, która ceni sobie komfort i funkcjonalność, więc może mieć na sobie wygodne ubrania, takie jak t-shirty, bluzy czy jeansy.
Jeśli chodzi o zadbany wygląd, to zależy od indywidualnej osoby – niektórzy gracze mogą dbać o szczegóły, mieć czyste i schludne ubrania, a inni mogą bardziej skupiać się na samej grze niż na wyglądzie. W kulturze popularnej często przedstawia się ich jako osoby raczej swobodne, niekoniecznie z perfekcyjnie zadbanym wyglądem, ale to oczywiście stereotyp, który nie odzwierciedla wszystkich.
Podsumowując: nie jest to reguła, ale w wyobrażeniu stereotypowego gracza planszowego może on wyglądać na raczej zadbanego, ale niekoniecznie w elegancki sposób – raczej w wygodny i praktyczny.

Jeżeli interesuje Cię wątek o kobietach w palnszówkach to może ciekawe odpowiedzi znajdziesz tutaj.
viewtopic.php?p=1611735#p1611735
Starsi ludzie inaczej do śmierci podchodzą. Jedni popadają w głęboki żal za ukochaną i chwilę później również umierają a inni cieszą się każdym kolejnym dniem życia. Uważam że każda opcja jest dobra i nie widzę w tym nic złego że po śmierci żony ktoś próbuje nadal z kimś być. Ja po śmierci żony wolałbym być chyba sam bo nie znam tego stanu (zawsze z kimś byłem od młodzieńczych lat).AxlPl pisze: ↑25 kwie 2025, 09:48 Kiedyś zaczął ze mną rozmawiać starszy Pan, na oko koło 80lat. Powiedział że parę miesięcy temu pochował żonę i jest sam. Zrobiło mi się go mega szkoda, już zaczynam mówić jak mi przykro a on dokańcza radośnie(!), że zapisał się do klubu seniora. A tam same kobiety. Każda chciała z nim rozmawiać i każdą musiał zatańczyć. Tak się wybawił jak nigdy i teraz będzie chodził tam co tydzień bo mu jeszcze ciasta pieką

Re: Zagrać z Żoną i przekonać Ją do gier planszowych.
Spoiler:
A co do wyglądu nerda - o to czy jest zadbany czy nie, dba pewnie żona ewentualnie mama. Tak to wygląda w mojej wyobraźni.
Choć wygląd opisany jako wygodny tzn bluza, jeansy, t-shirt to typowy wygląda każdego normalnego faceta
Ostatnio zmieniony 25 kwie 2025, 13:45 przez Curiosity, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: cytowanie
Powód: cytowanie