W Wormsach friendly-fire występował często i gęsto, więc może tu jest podobnie?

Co do wyboru akcji to z zasad zrozumiałem że dopiero po odkryciu karty wybieram akcje. Z tego rozumiem że akcje są OBOWIĄZKOWEKomimasa pisze: ↑04 gru 2024, 13:25 Skoro została zagrana pięść (pięść jest u góry), a nie ma żadnego celu, to po prostu trafiasz powietrze - zdarza się nieraz. Nikt natomiast nie każe w takim wypadku odwracać karty, jeśli zaplanowana akcja nie może zostać spełniona. Gdyby był tam Twój ślimak, to też nie musisz w niego uderzać (tabela dwa posty wyżej).
Z kolei gdy zagramy ruch to możemy go wykorzystać, by się poruszyć, ale nie musimy czyli możemy poruszyć się od 0 do 2 pól. Nikt nam nie każe wchodzić w ogień, schodzić z góry itd. Ruch zawsze może być o 0, w takim wypadku po prostu zostajemy na miejscu.
Z tego co pamiętam, to bronie wywołujące ogień zadają obrażenia już w wyniku ataku (?).
To nie Nemesis... ogień powinien zadawać obrażenia na koniec rundy gdy gaśnie a jest tam jakiś ślimak.
To nawet ciekawa propozycja, która dodałaby grze radosnego chaosu, ale dopóki to strzelający decyduje, gdzie pocisk upadnie, to szansa na "friendly fire" nie jest duża.Aha i jest jeszcze atak dystansów - granat albo bazooka (nie pamiętam) ale idea jest taka, że jak nie trafimy to atak trafia na dowolny Kafelek obok i go niszczy/uszkadza ale bez zadawania ran obecnym tam ślimakom. Tak ma być? Bo ma to sens, że nie trafiam i wybucha obok ale nie trafia nikogo? Mogłoby np kogoś trafić, nawet jako friendly fire...
Zgadza się. Atakujesz dwa razy, zawsze przed atakiem decyduje się, kogo się atakuje lub jakie pole, więc nic nie sto na przeszkodzie, by zgodnie z zasadami zaatakować dwa różne ślimaki.Drugie pytanie o Rewolwer (lub Pistolet, nie pamiętam nazwy): umożliwia on dwa ataki, ale czy oba muszą być wymierzone w ten sam cel czy mogą być różne
Dokładnie tak właśnie jest. Ogień uszkadza teren, bo go wypala i to jest jego siła i groza.Z tego co pamiętam, to bronie wywołujące ogień zadają obrażenia już w wyniku ataku (?)
Trafiamy nie to pole, gdzie atakowaliśmy, tylko sąsiednie wybrane. Nigdzie nie jest napisane, że musi być to teren ziszczalny:)BTW czy jeśli cześć z tych obszarów obok jest wodą to też tam mogę wskazać jako chybiony atak czy musi być teren "zniszczalny"?
Zgadza się. Ten ślimak "już oberwał swoje" czy to miotaczem czy koktailem, więc więcej nie otrzyma obrażeń. Pamiętać jednak należy, że uszkodzenie terenu następuje dopiero przy zdjęciu żetonu w fazie porządkowania.1. Jeżeli na kafelku pojawia się ogień, a stoi tam już jakiś ślimak, to nie dostaje on automatycznie obrażeń, tak? Kładziemy jedynie żeton uszkodzenia terenu i dopiero każdy następny ślimak przechodzący lub kończący tam ruch otrzymałby obrażenia od ognia?
Zgadza się. Najprościej rzecz ujmując pozytywne - tylko kiedy kopiemy, negatywne - zawsze.2. W momencie zniszczenia kafelka wskutek działania innego niż kopanie, nie rozpatrujemy tego co jest na jego odwrocie tylko w przypadku, gdy znajduje się tam symbol dobrania kart, a beczka i mina rozpatrywane są zawsze, niezależnie od tego, co spowodowało zniszczenie?
Łączę się z Tobą w bólu, ale nie, dynamit zadaje obrażenia i odpycha.3. Wybuch miny niszczy kafelek, natomiast wybuch dynamitu nie - ani nawet go nie uszkadza?
Nie ma takiej opcji, bo broń frakcyjna jest jedynie odkładana obok planszetki, nigdy nie jest odrzucana.4. Dobranie karty frakcyjnej po wyeliminowaniu ślimaka w poprzedniej rundzie - jeśli jednak nie zamierzamy z niej skorzystać, to czy możemy odrzucić tę kartę w tej samej fazie dobierania w ramach odrzucenia dwóch kart akcji po to aby dobrać jedną inną?
Kółko oznacza, że celem jest ślimak, nie kafel, nie musi być jednak jeden (patrz pistolet, który daje możliwość strzały w dwa różne cele).5. Karta "gatling" - w instrukcji jest konkretny przykład jej zastosowania, według którego obrażenia dostają m.in. oba ślimaki na sąsiadującym kafelku (jeden wrogi, a drugi z własnej frakcji). Dlaczego więc symbol na karcie to kółko - którego założeniem jest przecież atak na jednego wybranego ślimaka - a nie heks? Czy to błąd oznaczenia na karcie?
Można odpychać tak daleko, jak wskazuje obrys planszy. Czyli w wypadku tego z wyspą to jest jeden kafelek od sugerowanego ułożenia. Dalej heksy zlewają się z otoczeniem i nie grają, ale mogło to być niedoprecyzowane. Jeśli chcemy mieć "większe możliwości" to gramy raczej na drugiej stronie:)1. Zakładam, że wypychać możesz tak daleko, jak daleko pozwalają Ci narysowane na planszy pola, czyli dalej od plaży owszem (i w niektórych sytuacjach to bardzo dobry pomysł), ale poza planszę raczej nie. Pamiętam za to, że miałem małe wątpliwości, gdzie się kończą dostępne pola, bo nie było to chyba tak jednoznacznie odcięte. Niektóre hexy są narysowane w całości, a niektóre tylko jakby zaczęte i rozmyte. W swoich rozgrywkach chyba bym założył że te rozmyte też grają.
Na to pytanie odpowiada przykład nomen omen Piłkomiotu, który został zamieszczony na końcu instrukcji. Wybieramy jeden symbol i jeden rozpatrujemy. Jeśli mamy dwa trójkąty to po prostu wprowadzamy efekt trójkąta czyli jedno odepchnięcie.3. Nawiazanie do pkt 2: karta 'pilkomlot' rzucam 2 kośćmi ataku i wypada na obu trójkąt. Oznacza to że przesuwam 2 razy tego samego ślimaka w dowolnym kierunku?
A jak interpretować tę karte kiedy wypadnie na 1 kosci trójkąt a na drugiej koło?
Wszystkie karty, które zostały położone w fazie planowania w fazie porządkowania, zgodnie z zapisem w instrukcji tyczącym tej fazy są odrzucane, chyba, że są to karty podstawowe, albo karta posiada symbol nieskończoności. Zaś karta broni frakcyjnej ponownie wraca obok naszej planszetki. Tak więc, gdy przychodzi 3 tura odsłaniamy 3 kartę, gdy 4, czwartą itd, ale te karty nie wywołują żadnego efektu.Kubulunku pisze: ↑30 mar 2025, 19:49 Hej,
mam taką wątpliwość, co się dzieje gdy oba nasze wybrane ślimaki (aktywny i pasywny) zginą np. w drugiej rundzie to co się dzieje ze pozostałymi zagranymi kartami? nie mam już ślimaków więc te karty są nierozpatrywane i odrzucane czy wracają na rękę? z góry dzięki za pomoc![]()