Preordery, wspieraczki czy to ma jeszcze sens?

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
buhaj
Posty: 1139
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 1060 times
Been thanked: 679 times

Re: Andromeda's Edge (Luke Laurie, Maximus Laurie)

Post autor: buhaj »

"Prosta zasada popytu i podaży". Cytuje z Ciebie bo tu masz odpowiedź. Udzieliłeś jej sobie sam.
Awatar użytkownika
Sheade
Posty: 315
Rejestracja: 06 mar 2019, 12:49
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 58 times
Been thanked: 222 times
Kontakt:

Re: Andromeda's Edge (Luke Laurie, Maximus Laurie)

Post autor: Sheade »

Więc ciekaw jestem czysto hipotetycznie jak by wyglądał popyt na takie gry gdyby trafiały do zwykłej dystrybucji, a nie przez kampanie crowdfundingowe gdzie ludzie głównie wspierają dlatego że nie ma innej opcji tego dostać i albo teraz albo nigdy, zwykle w ciemno bo płatne prezentacje gier to nie rzetelne recenzje :)
Awatar użytkownika
Wildcard
Posty: 667
Rejestracja: 18 lut 2024, 12:42
Has thanked: 439 times
Been thanked: 254 times

Re: Preordery, wspieraczki czy to ma jeszcze sens?

Post autor: Wildcard »

Przecież podstawowa wersja gry niema figurek tylko standeesy. Twój kumpel DOPŁACIŁ żeby mieć ten plastik więc w czym problem. Gre mozna normalnie dostać bez tych bajerów w niższej cenie.

I gra jest dostępna w retailu (niedługo również w wersji pl) i to chyba było wiadomo jeszcze w trakcie kampanii.

Więc znowu w czym problem? Nikt nikogo nie zmusza do kupowania gier z plastikiem. Jak plastik cię denerwuje i niema opcji dostać gry bez to ... trudno?

Sheade pisze: 22 maja 2025, 15:27 Być może teraz was to nie dotknie, ale będzie moment gdzie będziecie chcieli jakaś gre, ale ich cena będzie zaporowa - właśnie przez to że wszystko jest tam zbędnie duże.
:shock: jak cię nie stać na gra to jej nie kupuj. To nie znaczy że takie gry nie mogą powstawać.

Nie stać mnie na ferrari, nie powinny robić takich samochodów :evil:

Lubię gry figurkowe bo mogę je sobie pomalować i w niektórych grach naprawdę robią robotę. Dobrze że są opcje żeby kupić gry bez figurek i z kartonem jeśli ktoś chce. Jedni i drudzy będą zadowoleni :D
HorribleNick
Posty: 197
Rejestracja: 12 mar 2022, 18:27
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 75 times
Been thanked: 43 times

Re: Preordery, wspieraczki czy to ma jeszcze sens?

Post autor: HorribleNick »

Wszystkim się nie dogodzi, ja mam kolegę który najbardziej lubi stare gry z nieczytelnymi kartonowymi żetonami, bo po co ten plastik.
Ale snuć tezę. że psuje to rynek to już pisanie tezy pod swoje widzimisię, bo najlepiej żeby wszyscy lubili to co ja i chcieli gry co ja.
Jak chcesz bardzo daną grę, ale jednak Ci coś w niej przeszkadza i jest przepchana, to kto ma problem? Toż chyba w takim razie Ci się nie podoba w wizji jaką obrał twórca.
Przy tylu grach na rynku, zarówno na wspieraczkach jak i poza, naprawdę nie rozumiem narzekania na "problemy branży". Co roku wychodzi multum gier, od tiny micro epic, po dopieszczone tytuły z wysoką produkcją. Jak nagle wszyscy zaczną pompować pudła to gwarantuje, że pojawią się wydawnictwa które będą wydawał w tej niszy. Prosta zasada popytu i podaży :roll:
Awatar użytkownika
Sheade
Posty: 315
Rejestracja: 06 mar 2019, 12:49
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 58 times
Been thanked: 222 times
Kontakt:

Re: Preordery, wspieraczki czy to ma jeszcze sens?

Post autor: Sheade »

Wildcard pisze: 22 maja 2025, 17:35 Więc znowu w czym problem? Nikt nikogo nie zmusza do kupowania gier z plastikiem. Jak plastik cię denerwuje i niema opcji dostać gry bez to ... trudno? (...) :shock: jak cię nie stać na gra to jej nie kupuj. To nie znaczy że takie gry nie mogą powstawać.
A przepraszam, po którym fragmencie mojej wypowiedzi wyciągnąłeś wniosek, że mnie nie stać? Przeczytaj ponownie moje wypowiedzi i spróbuj wyciągnąć z nich sendo. Ręce mi opadają czasami na tym forum. To jest miejsce do własnych opinii, dopóki nie obrażam nikogo mogę wyrażać swoje zdanie, a staram się krytykować konstruktywnie podając za tym argumenty i nie wjeżdżać komuś ad personam.
Awatar użytkownika
Wildcard
Posty: 667
Rejestracja: 18 lut 2024, 12:42
Has thanked: 439 times
Been thanked: 254 times

Re: Preordery, wspieraczki czy to ma jeszcze sens?

Post autor: Wildcard »

Sheade pisze: 23 maja 2025, 01:02 A przepraszam, po którym fragmencie mojej wypowiedzi wyciągnąłeś wniosek, że mnie nie stać?
Po tym ktory zacytowalem :D
Tak zrozumialem "cene zaporowa".
Sheade pisze: 23 maja 2025, 01:02 To jest miejsce do własnych opinii, dopóki nie obrażam nikogo mogę wyrażać swoje zdanie, a staram się krytykować konstruktywnie podając za tym argumenty i nie wjeżdżać komuś ad personam.
Ale moja wypowiedz to rowniez tylko moja opinia, nie slusznie odebrales to jako jakis atak. Po prostu uwazam ze na tym swiecie jest wystarczajaco miejsca na wersje gry z figurkami i bez :wink:
samuraj1369
Posty: 1266
Rejestracja: 23 cze 2023, 22:11
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 561 times
Been thanked: 663 times

Re: Preordery, wspieraczki czy to ma jeszcze sens?

Post autor: samuraj1369 »

Wildcard pisze: 22 maja 2025, 17:35 Nie stać mnie na ferrari, nie powinny robić takich samochodów :evil:
Totalnie bzdurne porównanie.
W Ferrari nie da się zastąpić elementów, aby to nadal było Ferrari.
W grze planszowej da się zamienić plastik na drewienka, żetony aby obniżyć próg cenowy gry. Pytanie czy wydawca chce?
Tworząc coraz więcej gier tylko wypasionych i wizualnie ulepszonych (nie zmieniając mechaniki), skończymy za jakiś czas na karciankach z plastikowymi i holo kartami, gdzie za 50 kart będziemy musieli zapłacić 200 zł.

Ale można to zrobić normalnie, stworzyć normalne karty w cenie 70-80 zł i wypasioną wersję za 200 zł. Jest wybór.
Klienci w dzisiejszych czasach też sami sobie nieświadomie psują rynek, właśnie przez takie hurra branie all-inów, add-onów, figurek itd. To nic, że większość tych wielkich gier jest niezbalansowana, ma niedopracowane zasady, mechaniki się nie spinają. To nic, ważne, że jak rozłożysz na stole to jest efekt WOW! A jak się w to gra? Nie wiem, ktoś jeszcze w ogóle gra w planszówki? Czy tylko je kupuje i ogląda?
Awatar użytkownika
Wildcard
Posty: 667
Rejestracja: 18 lut 2024, 12:42
Has thanked: 439 times
Been thanked: 254 times

Re: Preordery, wspieraczki czy to ma jeszcze sens?

Post autor: Wildcard »

samuraj1369 pisze: 23 maja 2025, 01:30
Wildcard pisze: 22 maja 2025, 17:35 Nie stać mnie na ferrari, nie powinny robić takich samochodów :evil:
Totalnie bzdurne porównanie.
W Ferrari nie da się zastąpić elementów, aby to nadal było Ferrari.
Da sie, na necie jest masa filmikow jak amatorzy robia imitacje drogich samochodow z jakiejs tektury czy drewna. Dokladnie jak tansza wersja planszowki! :mrgreen: I takie drewniane ferrari nawet jezdzi, 15/h i do skrzyzowania i z powrotem ale jezdzi :)

Wiekszosc duzych kampani oferuje teraz bieda cory z tektura i minimalna iloscia plastiku wiec w czym problem bo wydaje mi sie ze stawiacie takiego stracha na wroble. Jest jakis konkretny przyklad kampani ktora was boli? Z ostatnich rzeczy ktore wspieralem to wieksze zawsze mialy opcje bez figurek - cyklady, grimcoven, Lands of evershade, Enormity itd.

Wiec kto was tak skrzywdzil tymi przymusowymi figurkami? :D
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1803
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 277 times
Been thanked: 911 times

Re: Preordery, wspieraczki czy to ma jeszcze sens?

Post autor: Ayaram »

Mnie to niż Ferrari bardziej przypomina gadki o mitycznych gofrach nad morzem, gdzie od razu ktoś wylatuje z magicznym "Kupiłeś, zagłosowałeś portfelem - więc akceptujesz, popierasz takie działania - nie ma problemu, nie kupiłeś to nie kupiłeś - no jak nie kupujesz gofrów to co się wypowiadasz, nie ma problemu".

Ano tak, tylko że latka mijają, głosuje portfelem, a jak nie mam mojego gofra w normalnej cenie tak nie mam, a w sumie to sobie bym go jednak czasem zjadł :lol:

Tu jest podobnie. Przykład Primal: the awakening - gra która wydaje się baaardzo pode mnie, ale odpuściłem z uwagi na gabaryty/cenę przez figurki których by mogło nie być. Zagłosowałem portfelem? Zagłosowałem. Tylko, że gra się (chyba) dobrze sprzedała, a inni wydawcy patrzą pewnie z zaciekawieniem, bo też by sobie chętnie ceny gier podbili. Robi się gdzieś tam trend, a mi pozostaje tylko "głosować portfelem" i odpuszczać coraz większy % gier które wydają mi się genialne?

No bez przesady. Można kupić i jednocześnie narzekać, że nie podoba nam się kierunek w którym to zmierza, a nie kupienie czegoś nie oznacza myślenia "no sytuacja jest super, bo nie kupiłem i to mnie nie dotyczy".
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 4081
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1416 times
Been thanked: 2965 times

Re: Preordery, wspieraczki czy to ma jeszcze sens?

Post autor: Ardel12 »

samuraj1369 pisze: 23 maja 2025, 01:30 W grze planszowej da się zamienić plastik na drewienka, żetony aby obniżyć próg cenowy gry. Pytanie czy wydawca chce?
Fizycznie się da, ale czy powinno? W jednym wątku padało pytanie czy do takiego SoB dalej fani by kupowali, gdyby gra wychodziła ze standeesami zamiast z figurkami i Yuri odpisał, że by nie brał. Ja w sumie raczej podobnie, ale że dopiero się wciągam w niego to odpuszczę agitację. Z kolei przy KDM dla mnie to jak i Adama część doświadczenia i ciężko sobie wyobrazić ten tytuł z standeesami czy jak to robią teraz w druku pnp z drewnianymi podstawkami pod piwo. Klimat cierpi niemiłosiernie na tym(drewnie). W ATO z kolei część figurek jest funkcyjna i pozwala się wspinać. W sumie te, które nie pozwalają dają taką opcję na swojej planszetce, więc obejście jest, ale jednak, znowu, wygląda to kosmicznie lepiej jak te figurki stoją na wrogu.

Moim zdaniem wiele firm daje nam opcję wyboru między wersją zwykłą a dopasioną. A to, że ludzie kupuję te czy tamte to cóż, jest jak jest, taki rynek. Mi się nie podobają wspieraczki, chcę by zdechły(w sumie dla dużych graczy, bo mali powinni tam rządzić), ale jakoś dalej miliony pękają...
Awatar użytkownika
Seraphic_Seal
Posty: 1302
Rejestracja: 28 lis 2021, 20:44
Has thanked: 422 times
Been thanked: 364 times

Re: Preordery, wspieraczki czy to ma jeszcze sens?

Post autor: Seraphic_Seal »

samuraj1369 pisze: 23 maja 2025, 01:30 Ale można to zrobić normalnie, stworzyć normalne karty w cenie 70-80 zł i wypasioną wersję za 200 zł. Jest wybór.
To też nie jest takie proste. Im więcej różnych wariantów, tym droższy robi się każdy z nich. Bo mniejsze partie produkcyjne, bardziej złożona konfekcja, logistyka itp. A to też będzie generować więcej błędów przy kompletowaniu i wysyłce itd.
Na forum wchodzę głównie 7-15:30 w dni robocze.
Osoby odpowiedzialne za produkcję i dystrybucję monopoly w 2024r. powinny być osądzone za zbrodnie wojenne. 90 minut bezdecyzyjnego rzucania 2k6.
Awatar użytkownika
Sheade
Posty: 315
Rejestracja: 06 mar 2019, 12:49
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 58 times
Been thanked: 222 times
Kontakt:

Re: Preordery, wspieraczki czy to ma jeszcze sens?

Post autor: Sheade »

Wildcard pisze: 23 maja 2025, 01:22 Po tym ktory zacytowalem :D
Tak zrozumialem "cene zaporowa".
To mylnie to odebrałeś. Mam w kolekcji zestawy gier kilkukrotnie przewyższającą cenę tu podaną. Dla mnie "Ceną zaporową" nie jest czy mnie na to stać, tylko czy cena jest adekwatna do zawartości jaką gra oferuje. I nie chodzi nawet o sam fakt, czy to co jest jest warte tych pieniędzy, tylko przedewszystkim czy jest to grze potrzebne. A cały kontekst mojej wypowiedzi właśnie do tego zmierza - że gry są przepchane zbędną "premium" zawartością tylko po to by podbić cenę rynkową. A to ma katastrofalne długofalowe konsekwencje na rynku o czym również kolega powyżej pisze.

Wynika to z prostego faktu, że klient planszówkowy w dużej nie kieruje się rozsądkiem, tylko efektem FOMO. Jest to szczególnie widoczne przy kampaniach crowdfundingowych. Ludzie rzucają się na to "a bo później nie będę mógł zdobyć", podejmują irracjonalne decyzję, wspierając coś bez namyślenia po to by poprostu to mieć. A później leży to u nich na półkach latami, nie odpakowane, albo odrazu ląduje na handel. A konsekwencja rynkowa jest taka, że producenci widza sprzedający się produkt, więc kolejnym razem dowalają jeszcze więcej zbędnej zawartości za jeszcze większa cenę. Efekt się powtarza, ludzie wspierają, później im to leży lub odrazu puszczją na handel. I koło się toczy.

Myślisz dlaczego teraz mamy tak chore ceny tych gier przekraczające po 1500-2000 zł? że niby inflacja? To jest tylko powód pośredni. Prawdziwym powodem są ludzie, którzy ślepo wspierają te wszystkie kampanie z powodu FOMO. Gdyby te gry wydawane były by w normalnej formie dysprybucji to rynek by momentalnie zweryfikował co się sprzedaje, a co nie - dlatego że klient nie jest postawiony w sytuacji gdzie w ciemno musi włożyć kasę na coś, co wyjdzie za 2-3 lata i musi decyzje podjąć w ciągu 2-3 tygodni. A że włącza mu się FOMO to mamy to co mamy.

Więc proszę mi nie mówić o czymś takim, że "a jak cie nie stać to nie kupuj". Mnie stać, ale nie chce by ludzie to wspierali, bo dokładają cegiełkę do tej patologii planszówkowej, gdzie by dostać normalną gre trzeba minumum 500 zł wydać i to zazwyczaj powiązane jest z bardzo podstawową wersją, okrojoną z dodatkowej zawartosci za która trzeba dopłacić ekstra.

Odszedłem mocno od tematu tego wątku, ale Andromeda's Edge jest trochę takim zapalnikiem i przedstawicielem właśnie takiego trendu.
Seraphic_Seal pisze: 23 maja 2025, 09:27 To też nie jest takie proste. Im więcej różnych wariantów, tym droższy robi się każdy z nich. Bo mniejsze partie produkcyjne, bardziej złożona konfekcja, logistyka itp. A to też będzie generować więcej błędów przy kompletowaniu i wysyłce itd.
Dokładnie tak. Myślicie, że te koszta powiazane z wydawaniem dwóch róznych warianktów gier wersja bieda i wersja szlachta rozpływa się w kosmosie? Nie to wszystko jest wkalkulowane w całkowite koszta produkcji, ponieważ wydawanie większej ilosci wariantów - zmiejsza szansę na sprzedaż konkretnego warinaktu, a więc i zwieksza koszt jednostkowy danej wersji.

Dobrym przykłądem jest gra D.E.I, która właśnie została wydana w wersji z figurkami i z meplami. Cena gry była bardzo wysoka, ale wynikło to z faktu że właśnie były dwie wersje produkcyjne. A finalnie i tak wersje z meplami zalegają po dziś dzień u producenta i przeróżnych wyprzedażach, bo nie chce im to zejść. Akurat w przypadku D.E.I wydanie wersji z meplami było nie porozumieniem, ale zwiększyło całościowe koszta gry. I takich przypadków jest więcej.

Producenci zawsze wliczją koszta wszstkiego by finalnie im się w excelu wszystko zgadzało, a prawdziwe koszta są przenoszone na klienta finalnego. A jak się go zbałamuci mega wypasiona wersją to łatwiej to łyknie. A czy to ma sens, to po 2-3 latach nikt nie będzie tego rozpatrywał, bo w trakcie wesprze kolejne kilka kampanii.
A skoro ludzie wspierają, więc znaczy że dobre, prawda? No nie dokońca tak to działa niestety, co liczne pozycje z wspieraczek dowodzą jak słabe są to gry, o których dziś już mało kto pamięta.

Albo jak w przypadku Andromeda's Edge - poprawne gry, które są przepchanę zbędną zawartością podnoszącą całkowite koszta obydwu wersji gier.
Awatar użytkownika
Wildcard
Posty: 667
Rejestracja: 18 lut 2024, 12:42
Has thanked: 439 times
Been thanked: 254 times

Re: Preordery, wspieraczki czy to ma jeszcze sens?

Post autor: Wildcard »

Sheade pisze: 23 maja 2025, 14:13 Dla mnie "Ceną zaporową" nie jest czy mnie na to stać, tylko czy cena jest adekwatna do zawartości jaką gra oferuje.
To jest dosc ciekawa definicja "ceny zaporowej" :D
Ale zgadzam sie ze wiele gier zaklada cene wyjscie ktora nie jest adekwatna do oferowanej zawartosci.
Sheade pisze: 23 maja 2025, 14:13 A to ma katastrofalne długofalowe konsekwencje na rynku o czym również kolega powyżej pisze.
Niema....
Sheade pisze: 23 maja 2025, 14:13 Wynika to z prostego faktu, że klient planszówkowy w dużej nie kieruje się rozsądkiem, tylko efektem FOMO. Jest to szczególnie widoczne przy kampaniach crowdfundingowych. Ludzie rzucają się na to "a bo później nie będę mógł zdobyć", podejmują irracjonalne decyzję, wspierając coś bez namyślenia po to by poprostu to mieć. A później leży to u nich na półkach latami, nie odpakowane, albo odrazu ląduje na handel. A konsekwencja rynkowa jest taka, że producenci widza sprzedający się produkt, więc kolejnym razem dowalają jeszcze więcej zbędnej zawartości za jeszcze większa cenę. Efekt się powtarza, ludzie wspierają, później im to leży lub odrazu puszczją na handel. I koło się toczy.
No i? Najwiekszy problem to to ze ktos zrobi nieprzemyslane zakupy? Ale wiesz ze to sie tyczy doslownie wszystkiego? W kazdej kategori mozna zrobic nieprzemyslany zakup i pozniej zalowac.
Zreszta powinienes sie cieszyc, bedziesz mogl kupic taniej z OLX :D
Sheade pisze: 23 maja 2025, 14:13 Myślisz dlaczego teraz mamy tak chore ceny tych gier przekraczające po 1500-2000 zł? że niby inflacja? To jest tylko powód pośredni. Prawdziwym powodem są ludzie, którzy ślepo wspierają te wszystkie kampanie z powodu FOMO. Gdyby te gry wydawane były by w normalnej formie dysprybucji to rynek by momentalnie zweryfikował co się sprzedaje, a co nie - dlatego że klient nie jest postawiony w sytuacji gdzie w ciemno musi włożyć kasę na coś, co wyjdzie za 2-3 lata i musi decyzje podjąć w ciągu 2-3 tygodni. A że włącza mu się FOMO to mamy to co mamy.
Nikt nie MUSI kupowac planszowek, ludzie kupuja bo chca.
Jak tak bardzo nie chcesz dac przykladu to ja dam. Lands of Evershade na AleP ALL-IN chodzi po 2900 PLN :shock:
Wiesz po ile ja biore ze zbiorki z forum? 320 PLN z hakiem. :mrgreen:

Nikt nie musi wejsc po same bile w zadna wspieraczke a jak ktos nie potrafi sie pohamowac i wydaje 3k lekka reka a potem zaluje to jest to problem tej osoby a nie powod zeby dawac jakas maksymalna dozwolona za dany produkt.
Sheade pisze: 23 maja 2025, 14:13 Więc proszę mi nie mówić o czymś takim, że "a jak cie nie stać to nie kupuj".
Nie spodoba ci sie to ale... Jak cie nie stac to nie kupuj. To serio nie moze byc prostsze. I powinno byc oczywiste. Zreszta z tego co zrozumialem to juz sam to robisz, jak uznajesz ze cena nie jest adekwatna do zawartsoci. A jak ktos nie moze sie powstrzymac to niestety ma jakis problem i nie jest to wina planszowek...


Niestety ale ten strach na wroble juz jest dosc spory. Wiekszosc wspieraczek oferuje tanie wejscie w bieda wersje z kartonem, mozna poczekac na pozniejszy retail, mozna tez nie kupic gry! Jesli oferowana zawartosc nie jest wedlug was adekwatna do proponowanej ceny TO NIE KUPUJCIE! Serio, nikt was nie zmusza. :)
ODPOWIEDZ