Ja na razie mam taki zarzut, że w Ziemi liczba powiązań między kartami, celami, akcjami jest zbyt duża - teoretycznie brzmi to jak wielka zaleta, ale w praktyce niezwykle trudno oszacować (dokładnie obliczyć chyba nawet nie sposób) wartości danego zagrania albo konkretnej karty. I nie mówię tu tylko o losowości kart, po prostu każda karta coś daje na kilka sposobów i świadome zbudowanie najefektywniejszego silniczka jest mało prawdopodobne, tzn. jakieś cele i plany sobie można wyznaczyć, kolejne karty wnoszą jednak tak dużo zmiennych, że trudno dobitnie powiedzieć - obrałem najlepszą drogę, zagrałem najlepszą kartę itd. Nie dziwią mnie głosy, że to samograj, choć aż tak daleko z krytyką bym się nie posunął. Ogólnie jest fajnie, ale nie jest tak dobrze, jak można wnosić po popularności tego tytułu.
LDG ma minusa za dystrybucję dodatku (o braku dostępności pierwszego minidodatku karcianego nie wspomnę

). Ponadto cena wyższa, niż kwota, którą zapłaciłem za podstawkę, więc zakup staje pod dużym znakiem zapytania. Grę kupiłem po ogłoszeniu zapowiedzi polskiej wersji rozszerzenia, a teraz jakieś limity i zaporowe ceny. Niemiłe rozczarowanie.