Dla mnie też DL jest połączeniem eurogry z typowym ameritrashem. Faza budowania sprawia wrażenie, że gra jest "mózgożerna", trzeba coś planować itd. Natomiast później przychodzi faza "demolki" i okazuje się, że całe to planowanie miało znikomą wartość, bo znacznie więcej zależy od przypadku. A żeby chaos był pełny, to końcowa punktacja uwzględnia tyle różnych parametrów, że końcowy wynik jest nieprzewidywalny.
Americantrash to chyba tylko dlatego że gra ma temat nie doklejony na siłę i posiada figurki Impów.
Gra po prostu jest tak stworzona że planowanie jest właśnie nie po to aby mieć najwięcej sześcianów zamienianych na punkty zwycięstwa a to jak się ktoś przygotuje na atak czyli to ile uda mu się obronić. Z jednej strony rozwijamy a z drugiej musimy zadbać o ochronę tego co się stworzyło.
Mam dziwne wrażenie że akurat to niszczenie tak na ludzi działa i zniechęca.
Rezygnacja z części zysków i rozwoju aby zapewnić lochom odpowiednią ochronę jest moim zdaniem miejscem na wiele decyzji. (Czy starczy mi jeden goblin i śluz czy też dokupić wampira i ryzykować być pewniejszym swego)
A w walce od przypadku zależy bardzo mało. Czary można poznać jeśli się tylko chce i poświęci im chociaż minimum uwagi (poświęcając część akcji z dostępnych) Kto to olewa to już kwestia świadomego wyboru.
W moich grach się nie zdarzyło się aby wygrana w walce zależała od przypadkowości.
Punktacja jest imo też fajnie zrobiona i nie chce mi się wierzyć troszkę że ciężko nad nią zapanować.
Nie da się być najlepszym w każdym aspekcie. Ale punkty nie za tytuły są dość proste do oszacowania. Nawet przy niszczeniu lochów
3 zniszczone korytarze przy wybiciu drużyny to wychodzimy na 0
3 zniszczone w tym komnata to wychodzimy na - 2 (bo nie mamy punktów za pokój pod koniec gry)
To nie jest jakiś chaotyczny koszmar nie do ogarnięcia
Tak samo jak tytuły - kwestia na to na co chcemy się zdecydować
najbardziej rozbudowane lochy dadzą nam bonusy jako Tunnellord i Lord of Halls (za ilość tuneli i pokoi)
najlepsza ekonomia to będzie Lord of Imps i Lord of Ritches (Impy i zasoby)
najlepsze militarnie to będzie Monster lord i Battlelord (za potworów ilość + ilość porażek w walce)
a Lord of Dark Deeds to taki bonus dla tego który zdecydował się grać vs trudniejsi herosi
To nie jest coś nie do upilnowania. Ktoś oleje tytuły to zostanie skarcony w punktacji. Proste. Po to min jest dla każdego gracza ściągawka za co te punkty będą przysługiwać.
W wielu grach nie da się być najlepszym we wszystkim i akurat tu punktacji się nie czepiałbym.
Chyba że się gdzieś poważnie mylę.
Nie każdemu oczywiście to przypadnie do gustu taka forma (buduję - bronię) ale opowiadanie jaka to gra jest losowa i planowanie jest psu na budę a Vlaada stworzył bezmyślny americantrash to mijanie się z prawdą.
Polecam samemu spróbować czy pasuje mu taka forma rozgrywki.