![Twisted Evil :twisted:](./images/smilies/icon_twisted.gif)
![Cool 8)](./images/smilies/icon_cool.gif)
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Trzecia Groteka była właśnie w PKiN w Pałacu Młodzieży. Chodziłem tam w mojej szóstej i siódmej klasie podstawówki (jeśli dobrze pamiętam) czyli w latach 1987/1989. Sekcja mieściła się w ogromnym pomieszczeniu przechodnim przy klatce schodowej od strony Sali Kongresowej, na drugim albo trzecim piętrze. Spotkania odbywały się (znowu moja pamięć nie jest najdokładniejsza, ale to chyba tak było) w środy 16.00-19.00. I prowadził je rzeczywiście Jacek Ciesielski.MichalStajszczak pisze:Groteki były w Warszawie dwie. Jedna działała najpierw w Staromiejskim Domu Kultury (jak sama nazwa wskazuje na Starym Mieście), a później przeniosła się do lokalu nad kawiarnia Kaprys (?) w Alejach Jerozolimskich, na wprost Muzeum Narodowego. Druga Groteka była na Kole, chyba na ulicy Brożka.folko pisze:Groteka w Pałacu?Pamiętam że w latach 80-tych (85?) byłem na turnieju go w W-awie w Grotece i na pewno nie było to w Pałacu Kultury...To był sklep "Gry Świata", prowadzony przez Roberta Gołębiowskiego. Sklep był w budynku na ulicy Chełmskiej, ale wejście było od ulicy Zakrzewskiej.berem pisze:korzystając z możliwosci zamówienia w jedynym sklepie gdzie można to było zrealizować a położonym na Mokotowie chyba blisko Chełmskiej.
Ha, wiedziałem! Cieszę się, że pamięć mnie nie myliła, bo ta trzecia Groteka była reklamowana w Świecie Młodych. I nawet tam kiedyś trafiłem z kumplem (czasy liceum), ale nie dostaliśmy się do środka. Nie mogliśmy znaleźć dzrwi z klamką a wszystkie bez klamki były pozamykanegarg pisze: Trzecia Groteka była właśnie w PKiN w Pałacu Młodzieży. Chodziłem tam w mojej szóstej i siódmej klasie podstawówki (jeśli dobrze pamiętam) czyli w latach 1987/1989. Sekcja mieściła się w ogromnym pomieszczeniu przechodnim przy klatce schodowej od strony Sali Kongresowej, na drugim albo trzecim piętrze. Spotkania odbywały się (znowu moja pamięć nie jest najdokładniejsza, ale to chyba tak było) w środy 16.00-19.00. I prowadził je rzeczywiście Jacek Ciesielski.
To wiele tłumaczy...jax pisze:Nie mogliśmy znaleźć dzrwi z klamką
Tak - jest o tym w wątku, związanym z wyborem Gry Roku.garg pisze:A co do Świata Młodych, to czy ktoś pamięta konkurs Gra Roku i laureatów?
I pewnie właśnie z tego powodu (bo chyba nie dlatego, że w grze chodzi o nielegalny transfer pieniędzy do szwajcarskiego banku, korupcję, przewroty wojskowe itp.) gra Junta dozwolona jest od 18 lat. (Nawiasem mówiąc w niemieckiej instrukcji gry występuje słowo Freundin, które można przetłumaczyć jako "przyjaciółka")garg pisze:Faktycznie graliśmy w Juntę i do dzisiaj pamiętam, że przy tej grze poznałem angielskie słowo Mistress. Jak mi ktoś wytłumaczył, że to kochanka, to nie do końca rozumiałem Chodziło o to, że dyktator mógł przebywać w kilku miejscach (w tajemnicy kładł przed sobą żeton z lokalizacją) i jeśli organizowano na niego zamach, a on był gdzieś indziej, to uchodził z życiem. I jednym z tych "gdzieś indziej" było właśnie mieszkanie kochanki.
Dzięki - właśnie uczę się poruszać po forum.Tak - jest o tym w wątku, związanym z wyborem Gry Roku.A co do Świata Młodych, to czy ktoś pamięta konkurs Gra Roku i laureatów?
To nie do końca tak. Niemieckie słowo "Freundin" dosłownie znaczy "przyjaciółka", ale kontekstowo używa się go jako "dziewczyna" w znaczeniu narzeczona czy ukochana. Chociaż faktycznie nazwa niemiecka jest złagodzona w stosunku do angielskiejI pewnie właśnie z tego powodu (bo chyba nie dlatego, że w grze chodzi o nielegalny transfer pieniędzy do szwajcarskiego banku, korupcję, przewroty wojskowe itp.) gra Junta dozwolona jest od 18 lat. (Nawiasem mówiąc w niemieckiej instrukcji gry występuje słowo Freundin, które można przetłumaczyć jako "przyjaciółka")Faktycznie graliśmy w Juntę i do dzisiaj pamiętam, że przy tej grze poznałem angielskie słowo Mistress. Jak mi ktoś wytłumaczył, że to kochanka, to nie do końca rozumiałem Chodziło o to, że dyktator mógł przebywać w kilku miejscach (w tajemnicy kładł przed sobą żeton z lokalizacją) i jeśli organizowano na niego zamach, a on był gdzieś indziej, to uchodził z życiem. I jednym z tych "gdzieś indziej" było właśnie mieszkanie kochanki.
Myślę jednak, że w takim kontekście, jak występuje w grze Junta, informacja o tym, że Prezydent jest "bei Freundin" (u przyjaciółki), znaczenie Freundin jest bliskie angielskiemu Mistressgarg pisze:kontekstowo używa się go jako "dziewczyna" w znaczeniu narzeczona czy ukochana
OK - widzę, że coraz bliżej nam w rozmowie do słynnego "co autor miał na myśli" (w tym przypadku tłumacz gry).MichalStajszczak pisze:Skoro niemiecki tłumacz wybrał słowo Freundin, to myślę, że zrobił to celowo.Myślę jednak, że w takim kontekście, jak występuje w grze Junta, informacja o tym, że Prezydent jest "bei Freundin" (u przyjaciółki), znaczenie Freundin jest bliskie angielskiemu Mistressgarg pisze:kontekstowo używa się go jako "dziewczyna" w znaczeniu narzeczona czy ukochana