Witam,
Dziś udało się zagrać pierwszą partię, jednak grę i rozmyślania nad nią prowadziłem od dłuższego czasu.
Zasmucić muszę wszystkich tych, którzy uważają, że gra jest słaba. Jest wręcz bardzo dobra. Nie jest to, zapowiadane ciężkie Euro, gdzie jeszcze przed grą można wyznaczyć optymalną strategię, jednak nie jest to też gra losowa. Posiada elementy losowe, prawda - losowi bohaterowie co turę, losowa kolejność pokoi, czary i pułapki. Jednak żaden z tych elementów nie przekreśla tej gry, jako wartościowej wyzywającej intelektualnie zabawy. Pułapki nabywa się odpowiednio wcześnie, czary można podglądać (lub unikać magów), bohaterów zna się dwie tury przed i da się wymanewrować w odpowiedniego, wydarzenia są 3+1 specjalne znane dwie tury przed. Nie widzę w tej grze nic na co nie dało by się zareagować. A wszelkie wpadki jakie obserwowałem wynikały z nieprzemyślanych działań (sam miałem kilka).
Gra posiada kilka ważnych mechanik, które trzeba zauważyć/poznać, jak np.
- Bycie złym/dobrym nie znaczy, ze będzie się miało łatwiejszego śmiałka tylko, że dostanie się odpowiedniego bohatera. Kluczowe jest unikanie tych uciążliwych: złodziei, gdy ma się dużo zadających obrażenia pułapek (pułapki co nie pozwalają na podbój bardzo dobrze znoszą złodziei), kapłanów,wojowników gdy ma się słabe stwory, etc. Nawet przyjście paladyna należy traktować jako nagrodę a nie karę. Jednak w obecnej partii za późno zdałem sobie sprawę z tej możliwości oraz z tego, że można stracić jeden tytuł na korzyść drugiego i wyjść na tym na + (strata tunelu i tytułu za niepodbite kafle, na korzyść paladyna(5pkt) i tytułu za max zabitych(+1pkt)).
- Wzbudzające najwięcej kontrowersji akcje potraktowałem jako: minimalny efekt, za maksymalny koszt (z lekką nutką ryzyka

) - zagrywa się daną akcję, gdy jesteśmy sobie w stanie pozwolić na dowolny z tych kosztów, jednak liczymy tylko na minimalny. Wydaję mi się to na tyle rozsądne, że częściej dostaje się bonusy niż kary

. Jeśli jednak gramy tak, że w danej turze potrzebujemy koniecznie wykopać 4 tunele i zebrać z nich 4 złota, no to przykro mi, ale grając tak musimy się liczyć ze sporym ryzykiem. Najbardziej jednak boli, gdy nie udaje się nam wykonać danej akcji, jednak patrzenie na dostępne akcje w grze, zasoby poszczególnych graczy (znaczniki bardzo czytelne pod tym względem) i możemy przewidzieć co będzie się działo. Dobrym pomysłem jest zagrywanie akcji, tak aby 1 z przeciwników miało daną akcje zablokowaną, co pozostawia nam pewność, że ją wykonamy. Bardzo się tutaj sprawdza pozycja pierwszej akcji(która wraca nam na rękę).
Gra pod względem skomplikowania/zasad oceniał bym podobnie do Shoguna czy Notre Dame: podejmowanie decyzji przy niepewnej informacji i te tzw. mindgame, którego jakoś nie doświadczyłem. Niby jak przeciwnika zagra A to ja powinienem B, ale to wtedy ktoś zagra C, wiec może ja zagram C, żeby uprzedzić, jednak zwykłe założenie najgorszej opcji i działanie w oparciu o to założenie sprawdza się najlepiej.
ps. myślę że rada "nie wiesz co robić kop tunele" oznacza, że należy przyjąć pewną strategię i się jej trzymać bez względy czy jest optymalna czy nie. np. bądź najgorszy i szykuj się na herosów, którzy przyjdą. Nawet jeśli nie wygrasz, będzie zabawa, że zrealizowałeś strategię (i byłeś najmroczniejszy

).
Aha: są tak naprawdę dwie zasady o których trzeba pamiętać i przydało by się jakies przypomnienie na planszy o tym:
- kapłani nie leczą jak nie atakują stwory
- aktywacja pułapki w pokojach kosztuje 1 złota
Pozdrawiam.