Dungeon Lords / Władcy Podziemi (Vlaada Chvatil)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Dabi
Posty: 1256
Rejestracja: 24 wrz 2005, 01:08
Lokalizacja: Lublin
Been thanked: 1 time

Re: Dungeon Lords

Post autor: Dabi »

Z tego, co powiedział Tom i paru innych krytyków gry, i z tego, co napisał Vlaada, wynika jak dla mnie, że w istocie grać tak, jakby sobie to wyobrażał autor da się wyłącznie, gdy wszyscy gracze zachowują się odpowiedzialnie: starają się i próbują podejmować decyzje racjonalnie, a nie w sposób przypadkowy/według widzimisię. Niestety, pewnie wystarczy jeden gracz podejmujący suboptymalne decyzje, żeby uniemożliwić jakiekolwiek planowanie i rozumowanie pozostałym
To dotyczy chyba każdej gry gdzie występuje interakcja. Ktoś grający całkowicie nieprzewidywalnie i nie po to by wygrać może sprawiać problemy. Ale z drugiej strony to ile gier rozgrywamy z kimś kto nie ma pojęcia o co w grze chodzi.
Przewidywanie nie jest takie łatwe i decyzje należy konfrontować z tym co mogą rywale wziąźć (istotna jest kolejność w turze) i zbytnie przywiązanie do jakiejś tam opracowanej strategii jest tutaj dobrą drogą do porażki. Strategię trzeba zmieniać i dostosowywać do przeciwników. Zupełnie inne efekty przynosi strategia - będę tym złym w zależności od tego jak przeciwnicy będą się na to zapatrywać.

Na pewno jest to gra będąca dość niespotykanym miksem. Co do tego "męczenia się w trakcie walki" W naszej grupie nikt zmęczenia nie odczuwał. Nie jest to skomplikowane bardzo ale możliwości jest sporo. Znajomość kart walki pomaga zdecydowanie. I nie mówię tu o czarach nawet tylko o wartości obrażeń od zmęczenia po każdej z tur.
W grę niestety nie grałem, zrażony niezbyt pochlebnymi opiniami nie kupiłem, a u kogoś innego nie miałem okazji. Mogę więc zrewidować własne oczekiwania.
Polecam zagrać u kogoś. Bo warto sobie własne zdanie wyrobić.
Bo różni ludzie gusta mają.
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8140
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 97 times
Been thanked: 258 times

Re: Dungeon Lords

Post autor: jax »

Właśnie jestem po trzeciej partii i bardzo zgadzam się z Vlaadą, to jest heavy euro-game, tu trzeba poważnie móżdżyć (tak jak pisze Vlaada, że w ich klubie jak ludzie 5-10 minut siedzą przy grze bez ruchu podczas swojej kolejki to znaczy, że właśnie jest grany Dungeon Lords) - jak się pomóżdży to i zarzuty o jakiejś tam mitycznej losowości odpadają - naprawdę duużo można zaplanować - tak więc wszystko jest kwestią oczekiwań, jeśli ktoś, tak jak Vassel, oczekiwał jakiegoś ameri-trashu (jak to sam mówi: 'uuuu! tu mnie atakuje jakiś straszny potwór!), to będzie zawiedziony. Tu nie ma - 'ojojoj, boję się, napada mnie zielony goblin', tu jest móźdżenie i rozwiązywanie mini-puzli umysłowych podczas walk ze śmiałkami. To jest bardzo euro-growe. Z DRUGIEJ strony klimat zdecydowanie czuć - są potwory, są pułapki, impy, są niezliczone przepisy pięknie 'realistycznie' uzasadnione. Klimat jest a jednocześnie mechnika świetna, euro-growa. Czego chcieć więej? Kapitalna gra.

To, że ktoś miał inne oczekiwania to już jego problem a nie samej gry. Tak samo jak w przypadku Rise of Empires - ktoś coś myślał, że będzie takie a nie inne, a tu okazało się że to gra nie do końca cywilizacyjna. To już problem tej osoby a nie gry. DL broni się zdecydowanie.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Awatar użytkownika
zephyr
Posty: 2373
Rejestracja: 27 paź 2007, 00:12
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Dungeon Lords

Post autor: zephyr »

Grałem jedną grę i bardziej przychylam się do Toma niż Vlaady

Można obrażać się na wszystkich dookoła że nie dostrzegają geniuszu, ale przy założeniach ze wszyscy gracze będą grać 200% kompetentnie największym mózgożerem jest land unter - 60 kart do spamiętania i przechodzenie całego drzewa gry to niezłe wyzwanie... ale trochę ponad możliwości i oczekiwania zwykłego śmiertelnika więc nikt tak nie gra...

DL na pewno nie jest AT i wszyscy fani niemyślenia nie mają tu czego szukać, ale z tą super euro też bym nie przesadzał
Na pewno bardziej "matematyczne" (czyt. racjonalne) podejście pomaga dużo, trzeba analizować co dokładnie da ta akcja, bo często może być niewarta świeczki. Patrz warte zacytowania podejście "kto jest wyżej ten dostanie gorszego przeciwnika" - kompletna bzdura ujawniające niezrozumienie idei mechanizmu manipulacji poziomem zła.

To co IMO przekreśla DL z kategorii w której widzi ją autor jest brak kontroli i chaotyczność akcji. Chaos jest deterministyczny, ale mogą pojawić się mindgame'y o absurdalnych konsekwencjach, jedno nietrafienie z kolejnością np udania się o obniżenie dobra może zamienić kluczową akcję podejrzyj czar i wpasuj się na idealne miejsce na spadnij o 2, dostań kolejnego maga i nie podglądaj czaru... jeżeli mała różnica daje zupełnie inny efekt to IMO idealne mózgożerne euro to to nie jest

Z reszta sama instrukcja sugeruje "jak Ci nie idzie to kop tunele - dostaniesz tytuł Tunnellorda", to podejście jest równie nieadekwatne, bo grając dla funu przegra się kompletnie.

IMO ta gra jest "potworkiem" dla którego ciężko znaleźć target - na lekką grę za skomplikowana i mózgożerna, na ciężkie euro za mało stabilna i chaotyczna (losowe czary zmieniające wszystko w mózgożernym euro... chyba coś jednak nie tak)

Osobiście nawet chętnie bym zagrał jeszcze raz żeby zweryfikować pierwsze wrażenie... ale jak na razie potwierdza się to co myślałem przed grą. Jako dziwna chaotyczna gra dla wielbicieli mózgożerów sprawdza się fajnie i nawet byłbym bardzo zadowolony gdyby nie współczynnik ilość decyzji/czas trwania gry. Gdyby DL było krótsze miałbym o nim dużo lepszą opinię.
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8140
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 97 times
Been thanked: 258 times

Re: Dungeon Lords

Post autor: jax »

Zupełnie nie zgodzę się z zarzutem chaotyczności i braku stabilności. We wszystkich moich 3 grach gracze grajacy LEPIEJ, z planem i z głową, osiągali lepsze wyniki niż gracze słabiej sobie radzący. Do tego - ostatnia gra - zero jęku zawodu i zgrzytania zębów podczas odsłaniania kart czarów podczas walki (niby najbardziej burzacy plany element gry).

Łukasz - czy to nie Ty niedawno odmawiałeś prawa krytykowania gier po ledwie jednej rozgrywce ;) (vide OiG)
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Awatar użytkownika
ragozd
Posty: 3429
Rejestracja: 09 lut 2005, 14:27
Lokalizacja: W-wa CK Tar-ho-min
Kontakt:

Re: Dungeon Lords

Post autor: ragozd »

zephyr pisze:Na pewno bardziej "matematyczne" (czyt. racjonalne) podejście pomaga dużo, trzeba analizować co dokładnie da ta akcja, bo często może być niewarta świeczki. Patrz warte zacytowania podejście "kto jest wyżej ten dostanie gorszego przeciwnika" - kompletna bzdura ujawniające niezrozumienie idei mechanizmu manipulacji poziomem zła.

To co IMO przekreśla DL z kategorii w której widzi ją autor jest brak kontroli i chaotyczność akcji. Chaos jest deterministyczny, ale mogą pojawić się mindgame'y o absurdalnych konsekwencjach, jedno nietrafienie z kolejnością np udania się o obniżenie dobra może zamienić kluczową akcję podejrzyj czar i wpasuj się na idealne miejsce na spadnij o 2, dostań kolejnego maga i nie podglądaj czaru... jeżeli mała różnica daje zupełnie inny efekt to IMO idealne mózgożerne euro to to nie jest

IMO ta gra jest "potworkiem" dla którego ciężko znaleźć target - na lekką grę za skomplikowana i mózgożerna, na ciężkie euro za mało stabilna i chaotyczna (losowe czary zmieniające wszystko w mózgożernym euro... chyba coś jednak nie tak)
Ktos zajrzal do mojego umyslu i ladnie sformulowac co tam znalazl w tym temacie :)
Dabi pisze:
Z tego, co powiedział Tom i paru innych krytyków gry, i z tego, co napisał Vlaada, wynika jak dla mnie, że w istocie grać tak, jakby sobie to wyobrażał autor da się wyłącznie, gdy wszyscy gracze zachowują się odpowiedzialnie: starają się i próbują podejmować decyzje racjonalnie, a nie w sposób przypadkowy/według widzimisię. Niestety, pewnie wystarczy jeden gracz podejmujący suboptymalne decyzje, żeby uniemożliwić jakiekolwiek planowanie i rozumowanie pozostałym
To dotyczy chyba każdej gry gdzie występuje interakcja. Ktoś grający całkowicie nieprzewidywalnie i nie po to by wygrać może sprawiać problemy. Ale z drugiej strony to ile gier rozgrywamy z kimś kto nie ma pojęcia o co w grze chodzi.
A jesli ktos gra nieprzewidywalnie wlasnie po to, zeby wygrac? Co z tego, skoro on straci, skoro inni straca wiecej? I efekt mozdzenia szlag trafil ;)
Ja wiem, ze ty wiesz ze ja nie wiem ze ty wiesz ze ja nie wiem ze ty wiesz ze ja nie wiem :P
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne".
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Awatar użytkownika
zephyr
Posty: 2373
Rejestracja: 27 paź 2007, 00:12
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Dungeon Lords

Post autor: zephyr »

Odmawiałem prawa do oceny tylko i wyłącznie równowagi gry po jednej rozgrywce i to w odniesieniu do skomplikowanej gry wojennej z dużą ilością zasad i mechaniką opartą na zagrywaniu kart bez dogłębnej znajomości tych kart.

Grywam od czasu do czasu z kumplem w TS i zawsze wygrywają Komuniści... ale dalej nie mam pewności czy inne podejście do gry amerykanami nie da zupełnie innych wyników. Trzeba przyznać, że karty z czerwoną gwiazdką są w early war dużo silniejsze, a karty amerykańskie na ręce opponenta da się zwykle zgrać kompletnie bez sensownych skutków, ale może jakiś sensowny plan pomoże przeżyć early war i odbić sobie później - tego nie da sie ocenić po jednej ani nawet kilku partiach.

Co do DL to grało mi się całkiem miło... ale z tezą że jest to świetne mózgożerne euro trudno mi się zgodzić.

[edit]

i przy większości wypowiedzi dodaję magiczne IMO, które nie jest bez znaczenia przy opinii co do kontrowersyjnych aspektów po jednej partii
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
Awatar użytkownika
bart8111
Posty: 691
Rejestracja: 28 wrz 2008, 22:25
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Dungeon Lords

Post autor: bart8111 »

To i ja się wypowiem po swojej pierwszej grze. Przed przystąpieniem do rozgrywki słyszałem zróżnicowane opinie, z przewagą jednak tych negatywnych. Cieszę się, że udało mi się zagrać bo mi się akurat spodobała. Fajne mechanizmy, ciekawe pomysły, dobrze się ze sobą zazębiające. Co najważniejsze pomimo wielu zasad na szczęście szybko się je łapie. Jednocześnie zupełnie się nie zgadzam z Jaxem, że gra zalicza się do heavy euro-games. Może to kwestia nomenklatury ale dla mnie heavy eurogame to może być Age of Steam albo Through the Ages. DL dla mnie zupełnie nie pasuje do tych gier i dziwię się, że sam Chvatil (jakby nie było twórca TtA) wyraża się o tej grze jako ciężkiej gamer's game. Szczerze mówiąc to nawet nie stawiałbym jej na tej samej półce co Puerto Rico. W grze faktycznie jest trochę móżdżenia (a nawet całkiem sporo) i na pewno wykonując nieprzemyślane decyzje daleko nie zajedziemy ale jednak losowość jest całkiem spora, a największa przy wyborze akcji, gdzie może się zdarzyć, że nie wykonamy swojej akcji bo akurat 3 pozostałym osobom przyszedł do głowy ten sam pomysł. Zgodziłbym się natomiast ze stwierdzeniem z recenzji Pancha, że ta gra to rozbudowany Galaxy Trucker i tak do niej trzeba podchodzić. Mi akurat Galaxy Trucker się podoba dlatego i w Dungeon Lords jeszcze chętnie zagram :)
Awatar użytkownika
yosz
Posty: 6375
Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 200 times
Been thanked: 495 times
Kontakt:

Re: Dungeon Lords

Post autor: yosz »

Dabi pisze:Mam nieodparte wrażenie, że to rozminięcie się wyobrażenia o grze wytworzonego na podstawie jej tematyki sprawiło iż tak jest oceniania.

A zaobserwowanego niedosytu i tego że nie ma o czym decydować a decyzję nie mają znaczenia to do tej pory u żadnego z graczy nie zauważyłem.
U mnie gra niestety rozminęła się z wyobrażeniem, które wynikło nie z tematyki, ale wypowiedzi Vlaady i samej instrukcji, ze gra jest ciężka. Otóż nie jest. Miałem nawet wrażenie, że stoi rozkrokiem między TtA a Galaxy Truckerem, nie wiedząc, w którą stronę się udać. Muszę zagrać jeszcze z raz żeby się przekonać.
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8140
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 97 times
Been thanked: 258 times

Re: Dungeon Lords

Post autor: jax »

yosz pisze: U mnie gra niestety rozminęła się z wyobrażeniem, które wynikło nie z tematyki, ale wypowiedzi Vlaady i samej instrukcji, ze gra jest ciężka. Otóż nie jest.
Ta gra jest taka, jakie jest nastawienie graczy podczas gry. Jeśli jest lekkie, będzie losowa. Jeśli jest max. móżdżenie (np. 5 minut na planowanie kart akcji), to będzie ciężkim euro-game (nie zgadzam się z bartem choć obu nam gra się podoba ;) ). Móżdżenie może byc duuże i świadome (np. zauważyłem, że rzadko gracze patrzą, które karty akcji przeciwnicy mają zablokowane, to i to na którym miejscu się siedzi i to co komu jest potrzebne w danym momencie (wczoraj widziałem wyraźnie: ten potrzebuje teraz żywności a ten złota, bo zaraz będzie opłacanie potworów, a ten będzie chciał być lepszy, bo chce uniknąć kleryka). A poźniej zaczynają się skargi: 'eee, nie dostałem tej akcji co chciałem, ee chciałem za darmo a muszę płacić, eee... itd.'. To wszystko wynika nie z losowości tylko z zbyt małego móżdżenia, względnie braku doświadczenia. O puzzlowatych walkach już nawet nie chce mi się pisać - samo rozwiązanie przykładów z instrukcji może zająć 5-10 minut per przykład - sądzę, że myśląc tyle podczas gry (wiem - wydłuży rozgrywkę) można osiągnąć cudowne rezultaty (w przykładach z instrukcji jakieś chłamowate stwory/pułapki radzą sobie z niezłymi ekipami).
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Awatar użytkownika
zephyr
Posty: 2373
Rejestracja: 27 paź 2007, 00:12
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Dungeon Lords

Post autor: zephyr »

- nie patrzenie co ktoś zagrał nazwałbym głupotą... przecież jeśli ktokolwiek zagrał daną akcję to z automatu jest ona "bezpieczna", nie wiadomo tylko który wariant uda się zdobyć

- kolejność w turze też jest jednak istotna, zwłaszcza przy zagrywaniu pierwszej karty kiedy wszystkim na czymś zależy
ale tu znowu dochodzimy do mindgame'u :
jak wszyscy zagrają ją jako pierwszą to ostatni gracz nic nie dostanie
więc ostatni nie zagra
więc pierwszy powinien zagrać ją jako drugą (to będzie trzeci)
więc ostatni może zagrać
... wynik nie jest do wydedukowania tylko losowy... chyba że ktoś ma zacięcie psychologiczne i chce analizować skłonność do ryzyka innych graczy, a ja osobiście nie lubię takich mechanizmów

- analiza czego ktoś potrzebuje wymaga żeby ten gracz grał sensownie i zabiera jednak IMO sporo czasu jeśli ma być sensowna; osobiście nie chce mi się jej robić, zwłaszcza że wartoby uwzględenić że akcje innych graczy też zależą od przewidywań o naszych akcjach i tworzy się z tego system wybitnie niestabilny
chociaż faktycznie zastosowanie wariantu uproszczonego takiej analizy może sporo pomóc

- przykłady z instrukcji zrobiłem wszystkie... tylko w grze to nie działa
w grze dostajesz losowy zestaw potworów, poszukiwaczy, pułapek i pokojów; trzeba sobie precyzyjnie zaplanować żeby zagrać sensownie... ale brak znajomości kart to uniemożliwia; jeśli nie poświęcę mnóstwa akcji na podglądanie to jestem skazany na losowość
choćby w tej partii co grałem straciłbym jen korytarz mniej jakby zmęczenie było trochę większe
a siepu przez nieznajomość czaru wywalającego potwora stracił szybko golema który miał atakować co turę...

zgadzam się że móżdżenie daje dużo lepsze rezultaty, ale mnie zastosowane mechanizmy zupełnie do móżdżenia nie pasują
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
Dabi
Posty: 1256
Rejestracja: 24 wrz 2005, 01:08
Lokalizacja: Lublin
Been thanked: 1 time

Re: Dungeon Lords

Post autor: Dabi »

Ja mam odczucia takie same jak jax.

Takie wybierania rozkazów w ciemno tajnych dla przeciwników to nie jest jakiś taki strasznie dziwny i pojawiający się po raz pierwszy.

Analizując to co komu potrzeba w tej chwili + karty zablokowane i umiejętność skorzystania z pewnych akcji w momencie w którym jest to pewne daje naprawdę wiele i troszkę wydaje mi się to jest w pierwszych grach niedoceniane.
Teraz spoglądanie na to jest podstawową a z racji tego iż wszystkiego brakuje naprawdę jest o czym myśleć. Imo. Jeśli nie chce ktoś aż tak to może podejść do tej gry na dużym luzie i wraz z innymi bawić się też dobrze. Mi się to podoba. Ale to tak samo jak w takim AoE III. Jak ktoś gra nie racjonalnie blokując akcje szkodząc komuś konkretnemu a nie pomagające jemu samemu to też jest to wpływające na grę.
Zresztą raczej gracze grają racjonalnie aby coś zyskać dla siebie.

Z tym poświeceniem mnóstwa akcji - wystarczy zobaczyć 1-2 karty. Często to już ustawia walkę.
Dbanie o PR i szpiegowanie jest ważne. Czasami wybrać lepiej słabszego potwora a wiedzieć co tam nadchodzi. Ale w to też trzeba zainwestować.

Z moich dotychczasowych gier wynika pewien może i banał ale niezwykle ważna jest ekonomia. Bez niej ciężko cokolwiek zrobić a tu najlepszą pozycję wypracowywuje sobie ten gracz który najlepiej operuje posiadanymi zasobami.
Dzień wypłaty i dzień podatku jak ktoś nie jest odpowiednio na to przygotowany jest rzeźnicki.

Jak dla mnie to w DL trzeba móżdżyć ale jest to troszkę inny typ tej czynności niż zazwyczaj w grach jest reprezentowany. Brak myślenia na pewno nie jest tutaj dobrą metodą na wygraną.

No ale nie każdemu taka forma gry będzie pasować.
U mnie gra niestety rozminęła się z wyobrażeniem, które wynikło nie z tematyki, ale wypowiedzi Vlaady i samej instrukcji, ze gra jest ciężka. Otóż nie jest. Miałem nawet wrażenie, że stoi rozkrokiem między TtA a Galaxy Truckerem, nie wiedząc, w którą stronę się udać. Muszę zagrać jeszcze z raz żeby się przekonać.
To, że gra rozmineła się z wyobrażeniem jeśli chodzi o tematykę to mam takie wrażenie po obejrzenia recenzji Toma
Awatar użytkownika
yosz
Posty: 6375
Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 200 times
Been thanked: 495 times
Kontakt:

Re: Dungeon Lords

Post autor: yosz »

Ja się w pełni zgadzam z zephyrem. Takie wnioskowanie trochę mi przypomina Papier Nożyce Kamień. Pokażę nożyce bo przed chwilą pokazał kamień więc pewnie zmieni, ale pewnie podejrzewa że ja podejrzewam więc wezmę jednak papier bo wybierze kamień, chyba że myśli tak jak ja, więc pokaże nożyce, eeeee o czym to ja mówiłem? No i mi to się niestety nie podoba :( Nie uważam tego za mózgożerność tylko za niepewność i psychologiczne rozgrywki.

Można móżdżyć a i tak nic z tego może nie przyjść. Spodziewałem się też super zagadki logicznej przy walce, a sprowadzało się to do tego - ok mam Wampira więc walę co rundę, mam tę pułapkę więc jej użyję, ale dopiero w II rundzie bo zobaczyłem czar (a jak nie zobaczyłem to mam przechlapane). Nie czułem optymalizowania tej zagadaki - wybory wydawały mi się całkiem oczywiste. Kolejna rzecz to ta ekonomia - jak się zbliża dzień podatków to wiadomo że muszę wziąć złoto - część wyborów mi odpada.

Muszę zagrać jeszcze raz żeby się upewnić, ale recenzja Toma i wypowiedzi zephyra są podobne do moich odczuć.
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Awatar użytkownika
ragozd
Posty: 3429
Rejestracja: 09 lut 2005, 14:27
Lokalizacja: W-wa CK Tar-ho-min
Kontakt:

Re: Dungeon Lords

Post autor: ragozd »

Można móżdżyć a i tak nic z tego może nie przyjść.

To samo w sobie nie byloby takie zle, gdyby nie to, ze gra te 2h. Zdecydowanie przerost formalnosci nad trescia :) Tego typu gry ponizej godziny powinny trwac
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne".
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Awatar użytkownika
Sir-lothar
Posty: 366
Rejestracja: 25 cze 2008, 01:00
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Dungeon Lords

Post autor: Sir-lothar »

Witam,
Dziś udało się zagrać pierwszą partię, jednak grę i rozmyślania nad nią prowadziłem od dłuższego czasu.

Zasmucić muszę wszystkich tych, którzy uważają, że gra jest słaba. Jest wręcz bardzo dobra. Nie jest to, zapowiadane ciężkie Euro, gdzie jeszcze przed grą można wyznaczyć optymalną strategię, jednak nie jest to też gra losowa. Posiada elementy losowe, prawda - losowi bohaterowie co turę, losowa kolejność pokoi, czary i pułapki. Jednak żaden z tych elementów nie przekreśla tej gry, jako wartościowej wyzywającej intelektualnie zabawy. Pułapki nabywa się odpowiednio wcześnie, czary można podglądać (lub unikać magów), bohaterów zna się dwie tury przed i da się wymanewrować w odpowiedniego, wydarzenia są 3+1 specjalne znane dwie tury przed. Nie widzę w tej grze nic na co nie dało by się zareagować. A wszelkie wpadki jakie obserwowałem wynikały z nieprzemyślanych działań (sam miałem kilka).

Gra posiada kilka ważnych mechanik, które trzeba zauważyć/poznać, jak np.
- Bycie złym/dobrym nie znaczy, ze będzie się miało łatwiejszego śmiałka tylko, że dostanie się odpowiedniego bohatera. Kluczowe jest unikanie tych uciążliwych: złodziei, gdy ma się dużo zadających obrażenia pułapek (pułapki co nie pozwalają na podbój bardzo dobrze znoszą złodziei), kapłanów,wojowników gdy ma się słabe stwory, etc. Nawet przyjście paladyna należy traktować jako nagrodę a nie karę. Jednak w obecnej partii za późno zdałem sobie sprawę z tej możliwości oraz z tego, że można stracić jeden tytuł na korzyść drugiego i wyjść na tym na + (strata tunelu i tytułu za niepodbite kafle, na korzyść paladyna(5pkt) i tytułu za max zabitych(+1pkt)).
- Wzbudzające najwięcej kontrowersji akcje potraktowałem jako: minimalny efekt, za maksymalny koszt (z lekką nutką ryzyka :P) - zagrywa się daną akcję, gdy jesteśmy sobie w stanie pozwolić na dowolny z tych kosztów, jednak liczymy tylko na minimalny. Wydaję mi się to na tyle rozsądne, że częściej dostaje się bonusy niż kary :) . Jeśli jednak gramy tak, że w danej turze potrzebujemy koniecznie wykopać 4 tunele i zebrać z nich 4 złota, no to przykro mi, ale grając tak musimy się liczyć ze sporym ryzykiem. Najbardziej jednak boli, gdy nie udaje się nam wykonać danej akcji, jednak patrzenie na dostępne akcje w grze, zasoby poszczególnych graczy (znaczniki bardzo czytelne pod tym względem) i możemy przewidzieć co będzie się działo. Dobrym pomysłem jest zagrywanie akcji, tak aby 1 z przeciwników miało daną akcje zablokowaną, co pozostawia nam pewność, że ją wykonamy. Bardzo się tutaj sprawdza pozycja pierwszej akcji(która wraca nam na rękę).

Gra pod względem skomplikowania/zasad oceniał bym podobnie do Shoguna czy Notre Dame: podejmowanie decyzji przy niepewnej informacji i te tzw. mindgame, którego jakoś nie doświadczyłem. Niby jak przeciwnika zagra A to ja powinienem B, ale to wtedy ktoś zagra C, wiec może ja zagram C, żeby uprzedzić, jednak zwykłe założenie najgorszej opcji i działanie w oparciu o to założenie sprawdza się najlepiej.

ps. myślę że rada "nie wiesz co robić kop tunele" oznacza, że należy przyjąć pewną strategię i się jej trzymać bez względy czy jest optymalna czy nie. np. bądź najgorszy i szykuj się na herosów, którzy przyjdą. Nawet jeśli nie wygrasz, będzie zabawa, że zrealizowałeś strategię (i byłeś najmroczniejszy :twisted: ).

Aha: są tak naprawdę dwie zasady o których trzeba pamiętać i przydało by się jakies przypomnienie na planszy o tym:
- kapłani nie leczą jak nie atakują stwory
- aktywacja pułapki w pokojach kosztuje 1 złota


Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
zephyr
Posty: 2373
Rejestracja: 27 paź 2007, 00:12
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Dungeon Lords

Post autor: zephyr »

Po kolejnej rozgrywce jestem ciekaw jak się gra kiedy zna się na pamięć wszystkie potwory, czary itd.

W dzisiejszej rozgrywce w pierwszej turze drugiego roku zeszły 2 demony, nikt się o nie nie bił bo nikt nie wiedział że są tylko 2. Wszyscy liczyli że się jeszcze pojawią, a na ostatnią turę zostały same najsłabsze stwory. Może jak się zna na pamięć wszystkie czary itd więcej można przewidzieć i walka o zasoby roi się ciekawsza.

Dalej podtrzymują swoją tezę: gra mi się miło, ale dla mnie gra jest za chaotyczna, żeby mówić o dużym ciężarze, natomiast z pewnością nie jest grą gdzie wygra ten kto lepiej rzuci kostką; niezłe nieszablonowe euro o trochę zbyt długim czasie gry w porównaniu do ilości decyzji, jakby była krótsza to mogłaby być jedną z moich ulubionych gier, a tak to od czasu do czasu chętnie zagram, ale nie za często. Mam wrażenie, że w tym czasie zagram w FM i w GT i będę miał więcej móżdżenia i więcej funu.
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
Awatar użytkownika
yosz
Posty: 6375
Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 200 times
Been thanked: 495 times
Kontakt:

Re: Dungeon Lords

Post autor: yosz »

Sir-lothar pisze:Gra pod względem skomplikowania/zasad oceniał bym podobnie do Shoguna czy Notre Dame
Abstrahując od tego czy mi się gra podoba czy nie, to chyba żartujesz sobie z tym porównaniem skomplikowania zasad do Notre Dame? Owszem, sama idea jest dość prosta, ale tłumaczenia jest przynajmniej dwa razy tyle co w ND czy nawet Shogunie. Dodatkowo są wyjątki o których trzeba pamiętać np że jak bohaterowie oczyszczą nam tunel to schodzimy na tracku zła. Samo tłumaczenie walki (bez przykładów) jest dość długie i uciążliwe. Bez jednej osoby dobrze znającej reguły przy stole ciężko zagrać.
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Awatar użytkownika
Sir-lothar
Posty: 366
Rejestracja: 25 cze 2008, 01:00
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Dungeon Lords

Post autor: Sir-lothar »

Yosz:
chodzi mi o porównanie odczuć co do obu tych gier. Podchodzę do DL w ten sam sposób jak do którejś z nich. Trochę kombinowania, trochę przewidywania decyzji rywali, trochę irytacji, gdy się nie uda, sporo dobrej zabawy :).
DL nie jest dużo trudniejszy od Notre, czy Shoguna, jeśli się wie co się robi.
Co do długości tłumaczenia zasad to wydaje mi się porównywalnie, jednak nie tłumaczyłem do DL jeszcze, ani nie mierzyłem czasu w przypadku innych gier.
Awatar użytkownika
Mustafa
Posty: 537
Rejestracja: 31 gru 2007, 12:21
Lokalizacja: Szkocja

Re: Dungeon Lords

Post autor: Mustafa »

Sir-lothar pisze:Yosz:
chodzi mi o porównanie odczuć co do obu tych gier. Podchodzę do DL w ten sam sposób jak do którejś z nich. Trochę kombinowania, trochę przewidywania decyzji rywali, trochę irytacji, gdy się nie uda, sporo dobrej zabawy :).
DL nie jest dużo trudniejszy od Notre, czy Shoguna, jeśli się wie co się robi.
Co do długości tłumaczenia zasad to wydaje mi się porównywalnie, jednak nie tłumaczyłem do DL jeszcze, ani nie mierzyłem czasu w przypadku innych gier.

no do Notre Dame to ja tłumaczyłem i trwało to może z 10 min. jak nie mniej zaś do Dandżon Lorda to tak z 45-60 min chyba trza liczyć
Monsoon Group Rulez

A.J.Mustafa
Dabi
Posty: 1256
Rejestracja: 24 wrz 2005, 01:08
Lokalizacja: Lublin
Been thanked: 1 time

Re: Dungeon Lords

Post autor: Dabi »

zaś do Dandżon Lorda to tak z 45-60 min chyba trza liczyć
To aż trudny do uwierzenia czas na tłumaczenie zasad gry :shock:

Naprawdę ktoś tłumaczył zasady tej gry aż tyle ? Strasznie dużo
Awatar użytkownika
zephyr
Posty: 2373
Rejestracja: 27 paź 2007, 00:12
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Dungeon Lords

Post autor: zephyr »

Wypadałoby pokazać jak działa sporo zasad - są nieźle opisane w instrukcji i fabuła pomaga w zapamiętaniu, ale i tak małych przepisików jest dużo i jest duża szansa, że po pierwszej partii doczyta się jakieś zasady o których się zapomniało.

Te 45min faktycznie wygląda na dużo, TI to to nie jest. Trzeba by sprawdzić.
(ja lubię tłumaczyć szczegółowo + lekkie porady strategiczne to mogłoby się tyle zejść)
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9764
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 548 times
Been thanked: 1610 times
Kontakt:

Re: Dungeon Lords

Post autor: MichalStajszczak »

Mustafa pisze:Notre Dame to ja tłumaczyłem i trwało to może z 10 min. jak nie mniej
Zapewne bez szczegółowego tłumaczenia kart postaci. Ja zresztą też tak zwykle robię: działanie poszczególnych kart omawiam wtedy, gdy się pojawią. Dla kogoś, kto gra pierwszy raz, taka metoda jest chyba lepsza, bo raczej nie zapamięta działania wszystkich postaci i mało prawdopodobne jest, by wybierał strategię pod konkretne postacie.
W Dungeon Lords chyba powinno się na wstępie wyjaśnić wszystkie zasady, łącznie z działaniem wszystkich potworów, pułapek, czarów i bohaterów. I dlatego nie sądzę, by komuś, kto dobrze zna grę, udało się to zrobic w czasie krótszym niż pół godziny, a komuś, kto grał raz albo tylko czytał instrukcję, tłumaczenie zasad może zająć faktycznie 45-60 minut.
Awatar użytkownika
zephyr
Posty: 2373
Rejestracja: 27 paź 2007, 00:12
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Dungeon Lords

Post autor: zephyr »

jak dla mnie przejrzenie 6+9=15 postaci nie zabiera aż tyle czasu,
o średnim poziomie zaszczurzenia (4) warto wspomnieć, a sporo z postaci jest jednak kluczowych dla strategii w tej grze,
w szczególności możliwość przeniesienia do 3 ludzi z dzielnicy jest dość istotna dla pomysłu np. nazbierania np kasy na całą grę i przerzucenia ludzi do parku;
tak samo karty dla 3 etapu są dość istotnym źródłem pkt, które warto wziąć pod uwagę

ja bym ND w 10 min nie wytłumaczył
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
maciak82
Posty: 24
Rejestracja: 20 sty 2008, 12:42
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 3 times

Re: Dungeon Lords

Post autor: maciak82 »

Czemu tej gry nigdzie nie można kupić? :evil:


Najpierw mega hype, podczas i po essen wszyscy mówią tylko o tej grze a teraz nic? Nie promuje się przecież produktu, którego nie można kupić... :roll:
Awatar użytkownika
Sandman
Posty: 1406
Rejestracja: 11 lut 2009, 11:23
Lokalizacja: Wrocław

Re: Dungeon Lords

Post autor: Sandman »

maciak82 pisze:Czemu tej gry nigdzie nie można kupić? :evil:
Słabo szukałeś. Gra jest dostępna w przedsprzedaży w przynajmniej 4 sklepach.
Planszowa przeszłość, teraźniejszość, przyszłość
Uzależniony od TtA :]
Visca el Barca!!!
maciak82
Posty: 24
Rejestracja: 20 sty 2008, 12:42
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 3 times

Re: Dungeon Lords

Post autor: maciak82 »

Wiem, widziałem :wink: Ale nigdzie nie ma żadnych konkretnych dat, "po nowym roku" to możne być 4 stycznia jak i 15 lutego :roll:

Chodzi mi o to, że nie rozumiem polityki wydawnictwa - wypromować grę a następnie jej nie dostarczyć :evil: To tak jakby w TV leciała reklama nowego browaru a w żadnym sklepie by go nie było :lol:
ODPOWIEDZ