No to od początku.
Wczoraj chciałem zagrać w jakieś lżejsze tytuły, się okazało, że usiadłem do potężnych
Royal Palace - bardzo przyjemna gra, dużo myślenia, kombinowanie i wiele strategii... no i jak Silent powiedział, jak grał z MST to można dużo się naliczyć.
Konfucjusz - trudna, skomplikowana, ale przyjemna gra. W niej kombinuje się jeszcze bardziej, szczególnie z prezentami. Trzeba wiedzieć komu dać i komu jak pomagać. Najbardziej w tej grze podoba mi się motyw z egzaminem no i oczywiście wspomniane już "gifty".
Fury of Dracula - z każdą partią coraz bardziej mi się gra podoba. Niestety grupa wspaniałych łowców, w składzie: Przemek (biedny sobie mało pograł... bo trafiał często na moje pułapki w stylu: twoja tura się kończy, ja wykonuje Tobą ruch itp.) Zet (który krążył od miasta do miasta) Aba (uzbrojony Van Hellsing, który miał problem z pociągami) no i Van (waleczna Mina, która mnie unicestwiła) zabili Draculę, czyli mnie.
Cieszę się że gra się spodobała i mam nadzieję, że jeszcze zagramy, bo Dracula chce rewanżu
PitchCar - jak Van napisał klasyka. Fajnie się pstrykało, jednak trasa w niektórych momentach była wybojowa za bardzo, ale i tak dużo śmiechu
A jeśli chodzi o mój upadek, to nie udało mi się przeskoczyć 2 krzeseł, ale ja jestem niezniszczalny
:crash: