2. nie. Znacznie, znacznie wcześniej.
3. to w sumie powinien przy pierwszej rozgrywce zacząć się orientować co dają mu karty, które właśnie zagrał. Najpóźniej przy drugiej grze
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
A ja bym na Twoim miejscu tych Pań nie skreślał. Pewnie, że może się nie udać, ale zawsze warto spróbować - nigdy nie wiadomo, jaka gra komu "podejdzie". Moja żona nie grywała raczej w żadne większe (dłuższe), historyczne gry planszowe. Do czasu pojawienia się w domu Bożego Igrzyska.mbork pisze:Na kobiety, z którymi zwykle grywam (Żona/Siostra/Teściowa) nie liczę![]()
rokter pisze:No kurcze, żałuj mbork bo akurat ostatnio w Alibi na kązdym spotkaniu gramy w Race'a...
Może jednak dasz się skusić
Tak, tak, zdecydowanie fabuła nabiera rumieńców wraz z kolejnymi dodatkami, już nie mogę się doczekać jak rozwiną się niewyjaśnione wątki w ostatnim dodatku tej serii.Andy pisze: jeśli "wypali" - dokupujemy dodatki, które pogłębiają i rozszerzają opowiadaną przez system historię.
Coś już tam wiemySandman pisze:Tak, tak, zdecydowanie fabuła nabiera rumieńców wraz z kolejnymi dodatkami, już nie mogę się doczekać jak rozwiną się niewyjaśnione wątki w ostatnim dodatku tej serii.![]()
![]()
Dobra wiadomość dla zaniepokojonych narastającym konfliktem w galaktyce: z dodatkiem Brink of War nadal będzie można "wyłączać" przejęcia (takeovers). To informacja oficjalna, od autora gry: http://www.boardgamegeek.com/thread/485 ... tio/page/4 (trzeci post na tej stronie).As conflicts spread, galactic prestige becomes all-important, both to extract concessions and to fend off attackers. Meanwhile, the Alien departure point is located and the Uplift Overseers arise.
Zagrałem z AI ze 40-50 razy już i mam z 5-10% zwycięstw… Znajomy, któremu pokazałem tę grę ma również podobne wyniki. Tyle, że ja jestem pocżątkujący :-)mbork pisze:1. Dwa razy wygrałem z AI, może dwa-cztery razy przegrałem małą różnicą punktów, w pozostałych przypadkach oberwałem, aż huczało. To normalne? ;)
W normalnej grze możesz tapować karty, żeby oznaczyć czego już użyłeś.3. Gdy gram z kompem, program dba o to, żebym nie pominął żadnej "mocy konsumpcji" (i nie użył żadnej dwa razy). Czy w prawdziwej grze nie myli się to za bardzo?
No to jestem spokojnyzath pisze:Zagrałem z AI ze 40-50 razy już i mam z 5-10% zwycięstw… Znajomy, któremu pokazałem tę grę ma również podobne wyniki. Tyle, że ja jestem pocżątkującymbork pisze:1. Dwa razy wygrałem z AI, może dwa-cztery razy przegrałem małą różnicą punktów, w pozostałych przypadkach oberwałem, aż huczało. To normalne?
Ekhm, jestem chyba jeszcze bardziej początkujący, bo nie wiem, co to znaczy...zath pisze:W normalnej grze możesz tapować karty, żeby oznaczyć czego już użyłeś.mbork pisze:3. Gdy gram z kompem, program dba o to, żebym nie pominął żadnej "mocy konsumpcji" (i nie użył żadnej dwa razy). Czy w prawdziwej grze nie myli się to za bardzo?
To jest właśnie coś w tym stylu.Jakbym nie wiedział, że to uspokaja, to jakbym tym pier...!
No właśnie miałem taką sytuację: taktyka "wojskowa" (zacząłem od New Sparty), 12 kart w tableau, zanim AI zrobił w zasadzie cokolwiek (miał świat startowy + 4 karty), 31:8.zephyr pisze:2 powiedziałbym ze jak brydż - jak masz farta, albo przeciwnicy pecha to mało co zdziałasz, ale lepszy gracz dużo sensowniej wykorzysta to co mu się trafi - IMO idealny balans dla jeszcze dość lekkiej, ale promującej sensowną grę mechaniki
Słusznie, to pewnie kwestia wprawy.zephyr pisze:3 eee... chyba jak analizujesz swoja konsumpcję to wypadałoby mieć rozplanowane co gdzie idzie... można niby tapować ale osobiście nie miałem z tym raczej kłopotu, bo co gdzie idzie mam rozpracowane wcześniej - dość istotny czynnik przy wyborze fazy to jak by wyglądała konsumpcja jakby jednak ktoś ją zagrał
Możesz obie i skończysz z 13 kartami.optymizm pisze:szybkie pytanie: gra dobiega do końca, mam 11 kart na stole, w ostatniej kolejce rzucam Settle, druga osoba - Develop, czy mogę wykonać obie akcje czy tylko jedną (max.12 kart w układzie)?