Eurodziewczynka po długich fochach przysposobi kobyłę od FFG

Zastanawiasz się co kupić? Poszukujesz gry dla 2 osób? A może najzabawniejszej gry dla 3-6 osób Reinera Knizia o kosmosie, zaczynającej się na literę Z? Pomożemy!
Awatar użytkownika
cezner
Posty: 3180
Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 14 times
Been thanked: 120 times

Re: Eurodziewczynka po długich fochach przysposobi kobyłę od

Post autor: cezner »

A tak właściwie to jesteś pewien, że chcesz wydać kasę na te kobyły od FFG? Bo jest duża szansa, że Ci te kobyły nie podejdą.
Awatar użytkownika
BloodyBaron
Posty: 1308
Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
Been thanked: 1 time

Re: Eurodziewczynka po długich fochach przysposobi kobyłę od

Post autor: BloodyBaron »

cezner pisze:A tak właściwie to jesteś pewien, że chcesz wydać kasę na te kobyły od FFG? Bo jest duża szansa, że Ci te kobyły nie podejdą.
Widzisz, ja to jestem prawie pewien, że akurat te dwie mi podejdą :) Fakt, że wszystkie pozostałe produkcje wielkoformatowe od FFG już raczej nie.

Problem leży raczej w tym, czy i w którą będę miał z kim grać. I tu nastąpiło wczoraj rozwiązanie zagadki, bo moja żona stwierdziła, że te potwory i jakieś postacie, to za bardzo podobne do tego, jak mu tam, RPG, i że ona woli wojnę w kosmosie :)
Dość ważna jest też perspektywa czasowa - na Descenta uczciwie czasu nie znajdziemy, 2 godzinki na Starcrafta są dużo realniejsze.

No więc biorę Starcrafta i zobaczymy. Dzięki za wszystkie opinie.
_________
Moje gry
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Re: Eurodziewczynka po długich fochach przysposobi kobyłę od

Post autor: Muttah »

@Tchazzar

Ranking BGG jest o kant d... roztrzaść i odkryłem to już dawno temu (w czasach, kiedy jeszcze otaczany był tu jakąś chorą czcią i jakiekolwiek kwestionowanie go kończyło się nieuchronnym wjazdem hiszpańskiej inkwizycji :lol: ). A prawda o nim zawiera się w dwóch podstawowych kwestiach:

Raz - trzeba pamiętać jakie mamy dzisiaj czasy. Społeczeństwo jest zdebilałe, ale przede wszystkim nie lubi zadawać sobie trudu i oczekuje natychmiastowej gratyfikacji. Wymagająca gra? Trzeba czytać 40 stron i jeszcze (o zgrozo) ZROZUMIEĆ co tam jest napisane? Trzeba faktycznie UCZYĆ SIĘ gry i jeszcze umieć sensownie przekazać to kilku osobom? I to w dodatku po angielsku? O nie, to jakaś zamotana beznadzieja dla głupich amerykańskich dzieci, lepiej zagrać np. w Filary Ziemii (postawiłem pięć cegieł a ty trzy, no to wygrywam :mrgreen: ). Oczywiście przykład umyślnie przegiąłem (bo Filary wcale takie głupie nie są), ale chyba wiadomo o co chodzi i nie będę się tu specjalnie rozdrabniał bo mi zaraz stos zaczną szykować :wink: . Wystarczy na zasadzie analogii spojrzeć na sprzedaż obecnej generacji konsol: PS3 oraz X360 wtapiają z debilnym Wii, które w opinii większości GRACZY to badziew i zabawka na 15 minut. Ale co z tego, skoro masy ludzi wolą dziś pomajtać se pilotem niż uczyć się jakiś pomotanych gier (gdzie jest osiem przycisków do zapamiętania i jeszcze o zgrozo trzeba używać ich wszystkich :? ). Cóż, takie czasy.

Natomiast druga strona medalu to manipulacja :roll: Najbardziej jaskrawym przykładem będzie tu oczywiście Space Hulk, który po wbiciu szturmem do "świętej pierwszej dziesiątki BGG" został z miejsca wyegzorcyzmowany przez bandę debili na pozycję którą? 500-ną? No ale przecież durna gra z kostkami nie może plugawić takiego sanktuarium elegancji, nawet jeśli od 20 lat jest uwielbiana przez masy graczy na całym świecie (co być może nie wzięło się znikąd).

To tyle o super-duper rankingu. W sumie sorry za rozwijanie tej kwestii ale mam kaca i se musiałem pomarudzić :wink:

@Cezner

A rozważałeś może karierę w stylu Kaszpirowskiego? "Adin, dwa, tri, nuda, nuda, nuda, zapomnij o dużych grach od FFG bo tak naprawdę wcale Cię nie interesują. Tak, podświadomie wiesz o tym, ale wypierasz się swego jestestwa. Nie walcz z tym, tylko zamknij oczy i powtarzaj za mną: Nuda, nuda, nuda..." :lol:

@BloodyBaron

No i bardzo dobrze, Starcraft to klasa sama w sobie. Aczkolwiek ja dopiero wchodzę na "drugi level" tej gry, bo wczoraj właśnie zakupiłem dodatek i już sobie ostrzę zęby na te wszystkie nowe możliwości.
Awatar użytkownika
konev
Posty: 2094
Rejestracja: 22 gru 2006, 12:39
Lokalizacja: Tewkesbury (UK)

Re: Eurodziewczynka po długich fochach przysposobi kobyłę od

Post autor: konev »

Muttah pisze:ji. Wymagająca gra? Trzeba czytać 40 stron i jeszcze (o zgrozo) ZROZUMIEĆ co tam jest napisane? Trzeba faktycznie UCZYĆ SIĘ gry i jeszcze umieć sensownie przekazać to kilku osobom? I to w dodatku po angielsku? O nie, to jakaś zamotana beznadzieja dla głupich amerykańskich dzieci, lepiej zagrać np. w Filary Ziemii (postawiłem pięć cegieł a ty trzy, no to wygrywam :mrgreen: ).
W dyskusje na temat rankingu BGG nie będę się z Tobą Muttah wdawał, bo dawno temu odkryłem, że to sensu nie ma (w czasach gdy jeszcze ktokolwiek z Tobą wdawał się w dyskusje na ten temat :twisted: ), natomiast co do Twojej definicji wymagającej gry śmiem się nie zgodzić. Gra wymagająca nie musi iść w parze z objętością instrukcji. Elegancja (słowo którego nienawidzisz ;) ), kryje się właśnie w tym, że instrukcja ma kilka stron, a sama gra jest głęboka i wymagająca. Jakbym chciał sobie przeczytać 40 stron to bym sobie książkę kupił. Ja chcę grać w grę planszową z przyjaciółmi, a nie siedzieć przykulony i studiować godzinami reguły gry - i to po angielsku tak w ramach biczowania ;). Żeby było śmiesznie to na górze rankingu BGG są właśnie zazwyczaj gry wymagające - tylko wymagające umiejętności GRY, a nie umiejętności CZYTANIA :)
Warszawskie spotkania projektantów i testerów gier planszowych
Monsoon Group :: Aktualne Spotkania :: Facebook
Awatar użytkownika
pan_satyros
Posty: 6161
Rejestracja: 18 maja 2010, 15:29
Lokalizacja: Siemianowice
Has thanked: 685 times
Been thanked: 522 times
Kontakt:

Re: Eurodziewczynka po długich fochach przysposobi kobyłę od

Post autor: pan_satyros »

Swoją drogą ciekaw jestem jakie to ambitne gry podli włodarze bgg sabotowali na tysięczne miejsca ? (pytam bo mój staż nie należy do tych pokoleniowych)
Instrukcje mi nie straszne, a skoro gry biją na głowe top 10,100 czy 200 wstyd ich nie znać.
Awatar użytkownika
farmer
Posty: 1772
Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
Lokalizacja: Oleśnica
Has thanked: 409 times
Been thanked: 96 times

Re: Eurodziewczynka po długich fochach przysposobi kobyłę od

Post autor: farmer »

BloodyBaron pisze:Descent wydaje się lepszy do grania z niedzielnymi graczami, bo jeżeli będę grał overlordem i ogarnę sobie reguły, to łatwo mogę wprowadzać i pomagać graczom nowym - grającym bohaterami. Korzystne wydaje się też to, że Overlord według opinii jest słabszy w samej podstawce - grając więc z nowymi i nie znającymi graczami siły powinny być w miarę wyrównane.

Starcraft z kolei wydaje się ciężki do ogarnięcia przez te różne technologie i typy jednostek - a żeby gra była równa, to każdy musi je z osobna ogarnąć...
Tak właśnie to widzę. Grając z nowymi w SC celowo Im odpuszczamy, pozwalamy pobawić się w rozbudowę... Nowy gracz nie jest równorzędnym przeciwnikiem dla starego wygi.
W Descencie to, co napisałeś, jest właśnie piękne. Sam w 95% gier jestem Hegemonem, właśnie, żeby ogarniać ludzi, którzy się uczą dopiero :).
BloodyBaron pisze:ech - pewno w końcu będę miał obie :)
Warto :D

pozdr,
farm
W czasie wojny, milczą prawa.
Pierwszą ofiarą wojny jest prawda.


W to gram...
Awatar użytkownika
yosz
Posty: 6375
Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 200 times
Been thanked: 495 times
Kontakt:

Re: Eurodziewczynka po długich fochach przysposobi kobyłę od

Post autor: yosz »

Swoją drogą ciekaw jestem jakie to ambitne gry podli włodarze bgg sabotowali na tysięczne miejsca ? (pytam bo mój staż nie należy do tych pokoleniowych)
To o czym pisze Muttah to nie sabotaż włodarzy BGG a użytkowników. Space Hulk faktycznie wdarł się "przebojem" do pierwszej 20 czy 10 gier na BGG ale trochę potem Games Workshop poprosiło BGG o usunięcie wszystkich materiałów (plików, obrazów) które dotyczą gier tego wydawnictwa, a które nie są oficjalnymi materiałami (czyli scenariusze, fanowskie dodatki, tłumaczenia itd). Wydawnictwo zrobiło to przed procesem przedłużania ważności swoich zastrzeżonych marek / nazw itd (jest to w pewien sposób wymagane jest amerykańskie prawo aby było jasno określone kto ma prawa do danego znaku / marki i żeby nie było żadnych nieścisłości w tej sprawie).

Oczywiście BGG postąpiło zgodnie ze zdrowym rozsądkiem i spełniło prośbę GW. Tym samym użytkownicy wkurzyli się nieco bo w ten sposób bardzo dużo materiałów które nie łamały prawa autorskiego, które były efektem godzin prac pasjonatów i fanów, poszło z dymem. GW pokazało że nie bardzo obchodzi ich działalność fandomu. W "odwecie" użytkownicy BGG zaczęli wystawiać oceny 1 dla Space Hulka i tym samym spadł ma miejsce 99 (a nie jakieś pięćsetne o którym pisze Muttah - następnym razem sprawdź zanim zaczniesz o czymś pisać ;) ) - co moim zdaniem jest b. dobrym miejscem (ogólnie pierwsza 200 to dla mnie gry na które na pewno warto zwrócić uwagę, a i dalej znaleźć można dużo ciekawych gier.)Też nie uważam żeby pierwsza 10 to były jakieś święte graale graczy, ale są to po prostu gry, które podobają się większości grających
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Awatar użytkownika
pan_satyros
Posty: 6161
Rejestracja: 18 maja 2010, 15:29
Lokalizacja: Siemianowice
Has thanked: 685 times
Been thanked: 522 times
Kontakt:

Re: Eurodziewczynka po długich fochach przysposobi kobyłę od

Post autor: pan_satyros »

Co do włodarzy miałem na myśli naturalnie graczy, to w końcu oni kreślą ten ranking (pomijając nabijanie ocen itp).
A moje pytanie było całkiem na poważnie, chętnie poznam jakies perełki.
Awatar użytkownika
yosz
Posty: 6375
Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 200 times
Been thanked: 495 times
Kontakt:

Re: Eurodziewczynka po długich fochach przysposobi kobyłę od

Post autor: yosz »

Zamiast rankingu lepiej poszukać osób które mają zbliżony gust do Ciebie i zobaczyć jakie gry oni wysoko polecają.
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Re: Eurodziewczynka po długich fochach przysposobi kobyłę od

Post autor: Muttah »

@Konev

No to po co się wdajesz ze mną w dyskusję skoro wiesz że to nie ma sensu, hm? Bo ja z Tobą na pewno nie zamierzam. Natomiast zachęcam Cię (bym nie musiał marnować tu czasu na rzucanie grochem o ścianę) byś sprawdził sobie downtimetown.com, a konkretnie recenzję Horus Heresy (sam początek, mniej-więcej do 1:40 - to jest recenzja video toteż obiecuję że nie będziesz musiał nic czytać 8)). Robert Florence genialnie podsumowuje tam to o co mi chodzi - o wiele lepiej i szybciej niż sam mógłbym Ci wyjaśnić. A jak jeszcze wytrzymasz do końca (mimo nieuchronnego bólu), to tam też kryje się pewna złota myśl która co nieco tłumaczy odnośnie tego kto gra w co i dlaczego. To sądzę ułatwi wiele rzeczy i przynajmniej unikniemy kolejnego klinczu. No a jeśli nadal nie dociera, to trudno - przynajmniej próbowałem :wink:
Awatar użytkownika
konev
Posty: 2094
Rejestracja: 22 gru 2006, 12:39
Lokalizacja: Tewkesbury (UK)

Re: Eurodziewczynka po długich fochach przysposobi kobyłę od

Post autor: konev »

@Muttah

Wstępnie wyjaśnię w Twoim zadziornym tonie (czasami fajnie się tak pisze ;) ): Napisałem, że nie będę się z Tobą wdawał w dyskusję na temat rankingu BGG, a później poruszyłem właściwy temat mojego posta czyli określenie "wymagająca gra". Przepraszam jeżeli to inaczej odebrałeś, ale nie miałem czasu napisać tego na 40 stron w języku angielskim. :twisted:

Recenzję bardzo chętnie obejrzę, by móc ją skonfrontować ze swoimi odczuciami dlaczego gram w takie, a nie inne gry. Śmiem jednak wysunąć tezę, że choć recenzja będzie GENIALNA i już teraz, w tej chwili będę chciał kupić Horus Heresy to... gra i tak by mi się nie spodobała. Ja już to po prostu przerabiałem. Z opisu wszystkie Ameritrashe są genialne, są też genialne jak ma się odpowiednia grupę do grania w nie. Dużo się kiedyś bawiłem w RPG dlatego też mnie często do nich ciągnie. Jednak jak już przychodzi do grania to jest to u nas katastrofa. Po prostu nuda, losowość i zero klimatu. Niestety. Nie jest to po prostu dla nas. Powiem więcej Muttah. Kilka razy już się przymierzałem do Warrior Knight po Twojej świetnej "recenzji" na łamach forum, choć wiem, że ta gra u nas to też byłaby katastrofa :).
Ostatnio zmieniony 12 wrz 2010, 16:00 przez konev, łącznie zmieniany 1 raz.
Warszawskie spotkania projektantów i testerów gier planszowych
Monsoon Group :: Aktualne Spotkania :: Facebook
Awatar użytkownika
cezner
Posty: 3180
Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 14 times
Been thanked: 120 times

Re: Eurodziewczynka po długich fochach przysposobi kobyłę od

Post autor: cezner »

@Muttah
BloodyBaron chciał poznać opinie graczy na temat kilku gier. Tak się Muttah składa, że jego preferencje (patrząc na BGG) zgadzają się z moimi.
Więc myślę, że to akurat moja opinia może być mu bardziej pomocna niż te twoje opowieści.
A teraz Muttah, powiedz mi czy w którymś momencie w tym wątku napisałem coś o twoich preferencjach albo coś o Tobie?
Wiec wyjaśnij mi może skąd te debilne osobiste wycieczki z Kaszpirowskim w tle? A może Muttah to jakaś mania wielkości? Bo według ciebie to tylko ty grasz w świetne, mądre i inteligentne gry a reszta, która w te gry nie gra to banda głupoli i idiotów?
Konev już zauważył, że dyskusja z tobą nie ma sensu i z jego zdaniem w pełni się zgadzam. Wyjaśnij mi Muttah tylko jedno: jak rozumiem według twojej definicji to szachy i go to też gry dla debili, bo instrukcje do nich da się zmieścić na kartce A4?
Awatar użytkownika
BloodyBaron
Posty: 1308
Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
Been thanked: 1 time

Re: Eurodziewczynka po długich fochach przysposobi kobyłę od

Post autor: BloodyBaron »

To ja może słowem wyjaśnienia: poruszyłem kwestię rankingu BGG, bo akurat w moim przypadku on zwykle nieźle działa. Wszystkie gry, które mam z góry listy, oceniam bardzo wysoko, a te, których nie mam, też by mi się raczej spodobały - no, może poza Twilight Struggle: nie moje klimaty.

Co do pewnych obaw, które miałem co do Starcrafta: miejsce 104 to jedno, ale brak np. sensownych videorecenzji to drugie: mogące dowodzić, że gra nie podobała się aż tak bardzo/nie przykuła uwagi aż tak bardzo, żeby robić o niej video.

Zaraz potem sprawdziłem jednak,co jest na dalszych miejscach i obawy mi przeszły :)
_________
Moje gry
Awatar użytkownika
yosz
Posty: 6375
Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 200 times
Been thanked: 495 times
Kontakt:

Re: Eurodziewczynka po długich fochach przysposobi kobyłę od

Post autor: yosz »

Muttah pisze:Robert Florence genialnie podsumowuje tam to o co mi chodzi - o wiele lepiej i szybciej niż sam mógłbym Ci wyjaśnić.
To tak skrótowo gdyby komuś nie chciało się sprawdzać o czym mówi RF w tej recenzji (albo miał problemy ze zrozumieniem akcentu Roberta - ja miałem chociaż uważam że nieźle rozumiem angielski). To o czym mówi Robert sprowadza się do kilku prostych stwierdzeń: są takie gry planszowe, w które jeżeli nasi znajomi którzy uważają, że gry planszowe to zabawa dla dzieci, zagrają - stwierdzą "ah rozumiem teraz dlaczego grasz w gry planszowe. To świetna sprawa" (to tak bardzo skrótowo). Dla Ciebie i dla Roberta Florence takie gry to kobyły od FFG gdzie można pokazać dużą ilość plastiku i takie skomplikowanie zasad, którego nie ogarnie byle nastolatek (piszę to bez grama złośliwości). Długą rozgrywkę, multum opcji albo super klimat. Można patrzeć na to w ten sposób. Dla innych taką grą będą Filary Ziemi gdzie mimo prostoty zasad można pokombinować i świetnie się bawić.

Każdy szuka czegoś innego w grach - miejcie to wszyscy na uwadze i nie patrzcie na resztę świata tylko przez swoje okulary / ze swojego punktu widzenia.
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Re: Eurodziewczynka po długich fochach przysposobi kobyłę od

Post autor: Muttah »

@Yosz

Hmm, z tego co piszesz wychodzi że nie zrozumiałeś za bardzo o co mu chodziło. On mówi mniej-więcej tyle, że są gry, które są wstanie przekonać nie-graczy że planszówki to świetna zabawa. Mówi tam o grach przy których puszcza się do siebie oczko, miło spędza czas, lub nawet robi komuś dobrze nogą pod stołem itd. Wszyscy się dobrze bawią, śmieją, jest miło i relaksująco (co nie zmienia faktu że prowadzona jest rywalizacja itd.) :mrgreen: Natomiast Horus Heresy to NIE JEST taka gra. I nie chodzi tu o komplikację czy długość rozgrywki. Chodzi natomiast o to, że jest to mroczna gra o pełnej desperacji bitwie, do której siadasz ze złowrogim uśmiechem i chęcią wdeptania oponenta w ziemię :evil: Jesteś ty, jest Twój przeciwnik i koncentrujesz cały swój mentalny wysiłek na sprawie zmiażdżenia go wszelkimi dostępnymi środkami.

To jest dla mnie różnica pomiędzy grami gdzie się buduje a gdzie walczy, niszczy itd. (oczywiście nie wyklucza to zażartej rywalizacji przy pierwszym rodzaju, ani przyjemnej atmosfery przy drugim). Chodzi o pewną konwergencję tematyki i stanu umysłu - konkurując w budowaniu czegokolwiek nie czuję tak naprawdę jakiejś szczególnej rywalizacji. Budujemy coś tam, jest fajnie, ktoś zbudował lepiej - ok, no i dobrze. Natomiast jak toczę z kimś wojnę na śmierć i życie to angażuję się w to w zupełnie inny sposób. Tak już mam, co ja na to poradzę - najwyraźniej nie tylko ja :wink:

@Cezner

Ale czemu się denerwujesz na mnie? Czy ja Ci nawrzucałem od debili? Nie. Nie lubisz gier wiadomo jakich - to już wiemy. No to nie musisz tego wyrażać po 10 razy hipnotycznym tonem w jednym poście, bo chyba nie o to chodziło w tym temacie? Jak zobaczysz moją wypowiedź w temacie o Filarach Ziemii gdzie piszę że jest sucho, sucho, sucho i matma, matma, matma to wtedy zrozumiem oburzenie. Tak czy inaczej, chyba nie pogniewasz się na mnie za jeden przytyk z przymrużeniem oka? :wink:

@ Konev

Ależ ja nie rekomendowałem Ci tej recenzji po to, żebyś zainteresował się HH. Chodziło mi tylko i wyłącznie o pierwszą minutę i czterdzieści sekund zawierającą (moim zdaniem) bardzo trafne spostrzeżenia nt. różnic pomiędzy grami gdzie się buduje (pokojowa rywalizacja) a niszczy (wroga rywalizacja, czy też negatywna interakcja - jak zwał tak zwał). I tylko tyle. Nie spodziewałem się że w ogóle będziesz rozważał granie czy zakup HH, bo zresztą czemu miałbyś? A wracając do tematyki gier skomplikowanych i wymagających, to ja nigdzie nie pisałem że 40 stron instrukcji to jest niezbywalny warunek czyniący z gry trudną :idea: Sam osobiście uważam np. Abalone czy Vortex / Maelstrom za jedne z najbardziej wypalających mózg gier, a zasady mieszczą się tam na jednym świstku papieru. Tu chodzi raczej o to, że gry mocno osadzone w konkretnych realiach (realistycznych, czy też nie) zazwyczaj muszą brać pod uwagę cały szereg czynników, żeby gra faktycznie była w stanie odzwierciedlać owe realia. Rezygnując z nich oddalamy się od podstawowych założeń, jak choćby sytuacji w Horus Heresy. Gdybyś obdarł ją z tych wszystkich szczególików, zdolności jednostek, dowódców oraz dziesiątek innych małych pierdół to przestałby to być WH40K.

I to jest cała istota sprawy - żeby gra faktycznie odzwierciedlała to co powinna. Albo Cię to interesuje i podejmiesz wysiłek żeby się nauczyć, albo nie. Ale gwarantuję, że nawet dla osoby niezainteresowanej bezpośrednio WH40K (jak moja narzeczona na przykład) opanowanie takiej gry i ŚWIADOME rozgrywanie batalii daje naprawdę cholerną porcję frajdy. Zupełnie inną niż gry o budowaniu czegokolwiek. Dla mnie lepszą. Dla innych nie. Dla każdego coś miłego.

A drażniące jest dla mnie tylko to, że jeden z drugim pisze na każdym kroku "nuda, bida, syf, do dupy" i buduje ogólny wizerunek tego typu gier na forum, a nie zada sobie najczęściej trudu żeby w ogóle zagrać albo chociażby zrozumieć czyjś punkt widzenia. A potem przychodzi ktoś nowy i niezorientowany, albo tak jak teraz - ktoś chce dla odmiany spróbować czegoś innego, a co tu przeczyta? "Nie, olej to w ogóle bo to przecież nuda". Tak więc żeby zachować równowagę we wszechświecie muszę Wam trochę przykatować od czasu do czasu - ale do tego to się już chyba przyzwyczailiście, prawda? :twisted:
Awatar użytkownika
BloodyBaron
Posty: 1308
Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
Been thanked: 1 time

Re: Eurodziewczynka po długich fochach przysposobi kobyłę od

Post autor: BloodyBaron »

yosz pisze:Każdy szuka czegoś innego w grach - miejcie to wszyscy na uwadze i nie patrzcie na resztę świata tylko przez swoje okulary / ze swojego punktu widzenia.
oj tak, ja np. szukam gier, w które inni będą chcieli ze mną zagrać. I z tego powodu do tej pory szły raczej eurogry. Przyczyną był prosty fakt, że gry z instrukcjami liczącymi 6-8 stron tłumaczy się w 10-15min, a partie tylko z rzadka przekraczają 2-2,5 godziny. Niby mam stałe grono osób, z którymi z żoną grywamy, ale i tak ilość czasu, który możemy wieczorem na rozgrywkę przeznaczyć nie przekracza 3 godzin. I tylko z tego powodu nie mam i nie będę miał gry, która tematem, typem rozgrywki i formatem najlepiej trafiałaby w moje gusta: Twilight Imperium. Za to kupuję Starcrafta, na którego zerkałem odkąd przecztałem reckę Toma Vasela, który napisał o nim, że jest idealnie w pół drogi między Nexus Ops i TI, że jest trochę jak TI lite, tylko intensywniejszym, bo wypełnionym walką, i krótszym, bo pozbawionym czasochłonnego handlu i polityki.

Moi współgracze ogarnęli już co bardziej złożone jeśli chodzi o reguły eurówki z Agricolą i Puerto Rico na czele i mam nadzieję, że poradzą sobie ze Starcraftem.

Ale tego Descenta też kiedyś łyknę, bo wierzę że stara ekipa od RPGów zassie bakcyla - tylko nie od razu, najpierw muszę wynegocjować zawieszenie nowej półki w kąciku z grami na duuże pudła ;)
Muttah pisze: A drażniące jest dla mnie tylko to, że jeden z drugim pisze na każdym kroku "nuda, bida, syf, do dupy" i buduje ogólny wizerunek tego typu gier na forum, a nie zada sobie najczęściej trudu żeby w ogóle zagrać albo chociażby zrozumieć czyjś punkt widzenia. A potem przychodzi ktoś nowy i niezorientowany, albo tak jak teraz - ktoś chce dla odmiany spróbować czegoś innego, a co tu przeczyta? "Nie, olej to w ogóle bo to przecież nuda". Tak więc żeby zachować równowagę we wszechświecie muszę Wam trochę przykatować od czasu do czasu - ale do tego to się już chyba przyzwyczailiście, prawda? :twisted:
nie uogólniałbym - choć rozumiem, że raczej niewielu na tym forum wojujących ameritrashowców - ci tu obecni raczej nie nawracają nikogo ogniem i mieczem, natomiast zdarzają się mniej lub bardziej dyplomatyczne wypowiedzi sugerujące, że ta a ta gra nie jest udanym produktem. I tak, ja się przyzwyczaiłem, i nawet chętnie czytam Twoje posty - pod warunkiem, że trzymasz się przedmiotu dyskusji, a stronisz od wycieczek personalnych :) Z tego samego powodu poznawanie nowej gry na BGG zaczynam od recenzji negatywnych, zwłaszcza ze słowami "hate", "never" i "failure" w tytułach.
_________
Moje gry
Awatar użytkownika
yosz
Posty: 6375
Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 200 times
Been thanked: 495 times
Kontakt:

Re: Eurodziewczynka po długich fochach przysposobi kobyłę od

Post autor: yosz »

Muttah pisze:@Yosz Natomiast Horus Heresy to NIE JEST taka gra.
O i widzisz - ja tego "NOT" nie usłyszałem ;)
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Awatar użytkownika
Benedetto XVII
Posty: 207
Rejestracja: 01 sie 2009, 18:39
Has thanked: 2 times
Been thanked: 12 times

Re: Eurodziewczynka po długich fochach przysposobi kobyłę od

Post autor: Benedetto XVII »

Ciągnąc softflejma :wink:

Musze troche sie zgodzic z Muttahem. Często widze, gdy (przekoloryzowując) na pytanie co kupić: Starcrafta czy Twilight Empire najdalej ktos w trzecim poście proponuje Agricolę lub Osadników "no bo elegancka mechanika i pierwsze w rankingu".

Mam przez to wrażenie że ameritrashowe kobyły to jakiś rodzaj pariasa w świecie gier planszowych, co najwydatniej pokazuje również nieśmiertelny ranking BGG - bo długie, bo instrukcja, bo plastik, bo nie ma "eleganckiej mechaniki", bo można palić kobiety i gwałcic trzodę (czytaj: negatywna interakcja), bo kobieta nie zagra (bzdura, znam takie co knują i chętnie wbijają nóż w plecy z uśmiechem na ustach ), bo dużo osób, bo ogólnie be i fuj, niepotrzebne skreslić.

A przecież są to normalne planszówki, tyle ze mocno osadzone w tle fabularnym, nieraz z bardzo fajnym i przemyslanym mechanizmem gry, i też moga być świetnym tematem wieczoru, zwłaszcza gdy ktos się na takie monstrum szarpnie finansowo.

Dlatego dobrze ze Muttach czasem (nawet jeżeli zbyt agresywnie) unaocznia wszystkim tym co chcą i co nie chcą, ze FFG tez produkuje fajne gry, i o zgrozo są to planszówki, w któe mozna przyjemnie pograć.

Dla mnie z kolei Agri czy Havrak to lekkie gry na godzinkę - max dwie grania, i raczej jako fillerek (jak to brzmi, podelektuję się: fillerek, niam :mrgreen: ) przed dłuższym poważniejszym tytułem :mrgreen:. Jeżeli w dobie człowieka zapracowanego wykroję wieczór na planszaka, to niech to będzie konkretne minimum 5 godzin palenia niszczenia i obracania wrażych cywilizacji/armii/marzeń i nadziei w proch..
No i jak widać wolę większa dawkę agresji w planszówkach :)

Ale ja jestem zboczeńcem wychowanym na bitewniakach :mrgreen: .


Pozdrawiam
Awatar użytkownika
yosz
Posty: 6375
Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 200 times
Been thanked: 495 times
Kontakt:

Re: Eurodziewczynka po długich fochach przysposobi kobyłę od

Post autor: yosz »

A do końca nie obejrzałem bo niestety ta video recenzja to trochę amatorka: kręcenie z ręki, duże zbliżenia, złe światło (kręcił późnym wieczorem), mocno niezrozumiały akcent i gra która nie interesuje takiej eurodziewczynki jak ja ;) (chociaż na Starcrafta mam ostatnio ochotę ;) )
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Awatar użytkownika
pan_satyros
Posty: 6161
Rejestracja: 18 maja 2010, 15:29
Lokalizacja: Siemianowice
Has thanked: 685 times
Been thanked: 522 times
Kontakt:

Re: Eurodziewczynka po długich fochach przysposobi kobyłę od

Post autor: pan_satyros »

yosz pisze:(chociaż na Starcrafta mam ostatnio ochotę ;) )
Starcraft jak zaraza coś ostatnimi czasy ludzi łapie hehe, ja też poważni myślę nad zakupem ;)
Awatar użytkownika
yosz
Posty: 6375
Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 200 times
Been thanked: 495 times
Kontakt:

Re: Eurodziewczynka po długich fochach przysposobi kobyłę od

Post autor: yosz »

To ja poczekam jak wszyscy pokupują a potem w MatHandlu przehandluję ;)
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Re: Eurodziewczynka po długich fochach przysposobi kobyłę od

Post autor: Muttah »

@Benedetto XVII

Sądzę że poruszyłeś tu dość istotną kwestię, a mianowicie kto na czym się "wychował". Ja osobiście od dziecka zawsze mocno siedziałem w kulturze azjatyckiej (sztuki walki, potem konsole i gry video, manga, anime, kuchnia itd.) dlatego pewnie mocno przemawiają do mnie mocny klimat, drobiazgowość, a także specyficzne spojrzenie na zagadnienia walki oraz przemocy. Ponadto będąc niegdyś hardcore'owym graczem w gry pokroju Tekken, Virtua Fighter czy Soul Calibur jestem przyzwyczajony do rozgryzania rozmaitych detali i szczegółowej analizy setek zagrań, bez których rywalizacja (na wysokim poziomie) w tego typu gry nie byłaby właściwie możliwa (rzeczy typu: jeśli ja wykonuję cios "X" a przeciwnik broni się w sposób "Y" to po zablokowaniu będzie miał około ćwierć sekundy na wklepanie trzech wyrwań z rzutu, przy czym jeśli się nie obroni to wtedy cios powoduje efekt "Z", który z kolei daje mi ćwierć sekundy na wklepanie kombinacji która zrobi mu z d... jesień średniowiecza :wink: To oczywiście w ogromnym uproszczeniu). Tak czy inaczej, wydaje mi się że styczność z różnymi rodzajami gier (i nie tylko) w ogromnym stopniu kształtuje naszą percepcję planszówek i sposób w jaki "przeżywamy" rozgrywkę. Ja np. grając w Tide of Iron praktycznie "widzę" każdą akcję oczami wyobraźni. Bez problemu jestem sobie w stanie wyobrazić natarcia piechoty, wjazd czołgów, czy dowódcę motywującego rozpadający się oddział pod ostrzałem z moździeży. Zwyczajnie "widzę" to, bo po tych wszystkich częściach Medal of Honor, Call of Duty czy Brothers in Arms mam tyle tego typu obrazów w pamięci, że nawet nie muszę się specjalnie wysilać (szczególnie kiedy z leżącego na stole PSP przygrywa ścieżka dźwiękowa z MOH :mrgreen: ).

@MisterC

Myśl z końca recenzji przytoczyłem już wcześniej przy okazji poprzedniego posta: Grając w Dixita, Funkenschlaga, czy też inną "lżejszą tematycznie" grę koncentruję się na aspekcie towarzyskim. Natomiast kiedy gram w gry skupione na "twardej" rywalizacji, to przechodzę w inny tryb. Cytując autora recenzji: "Horus Heresy is the kind of game where you sit down with somebody you would like to best... And then you try to best them". Czyli tego rodzaju gra, do której siadasz z przeciwnikiem którego chciałbyś pobić, pokonać. I potem próbujesz to zrobić. No i cóż, niby to samo znajdziesz w każdej grze, nawet takiej gdzie budujesz osady czy hodujesz zwierzęta - bo przecież oto generalnie chodzi w grach. Ale w tytułach typu Horus Heresy to jest zupełnie inny smak, zupełnie inna satysfakcja. No i tu wracamy do tego co ustaliliśmy już wcześniej - nie każdy to lubi, nie każdemu jest to w grze potrzebne (mnie też nie zawsze, wszak gram w różne gry a nie tylko zbójecko-wojenno-napadalskie). Ale nie zmienia to faktu, że takie gry dają mi najwięcej satysfakcji, a reszta to jest generalnie środek do celu (kiedy np. nie starcza mi czasu, nie mam odpowiednich graczy, bądź akurat wkręcam "nowych" w temat).
Awatar użytkownika
konev
Posty: 2094
Rejestracja: 22 gru 2006, 12:39
Lokalizacja: Tewkesbury (UK)

Re: Eurodziewczynka po długich fochach przysposobi kobyłę od

Post autor: konev »

Zbyt Muttah upraszczasz motywacje jakimi kierują się ludzie grając w gry planszowe. To nie jest tylko budowanie-niszczenie. Tych pobudek i różnych przyjemności jakie się czerpie z gier (nie tylko planszowych) jest kilkadziesiąt, jeżeli nie setki. Do tego w miarę wieku mogą się one zmieniać u jednej i tej samej osoby. Swojego czasu spędziłem setki godzin grając w RPG i tysiące godzin grając w gry komputerowe. Na RPG już chyba nigdy czasu nie znajdę, a gry komputerowe od wielu lat już mnie kompletnie nie bawią. Może za kilka lat jeszcze do nich wrócę, kto wie. Tak samo w grach planszowych różni ludzie szukają różnych doznań. Od zagadek do rozwiązania do symulowania historii, rywalizacji, kooperacji, spotkania z przyjaciółmi, budowania, niszczenia, osiągnięcia mistrzostwa, humoru, dreszczyku emocji, wyzwania. Tego jest dużo, dużo więcej...
Warszawskie spotkania projektantów i testerów gier planszowych
Monsoon Group :: Aktualne Spotkania :: Facebook
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Re: Eurodziewczynka po długich fochach przysposobi kobyłę od

Post autor: Muttah »

Oczywiście że tak, ja tego absolutnie nie neguję. Aczkolwiek na potrzeby mojego przykładu posłużyłem się prostym podziałem na neutralną / pozytywną bądź negatywną interakcję, dzięki czemu wypowiedź nie rozciągnęła mi się jeszcze bardziej niż to miało miejsce.
Awatar użytkownika
farmer
Posty: 1772
Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
Lokalizacja: Oleśnica
Has thanked: 409 times
Been thanked: 96 times

Re: Eurodziewczynka po długich fochach przysposobi kobyłę od

Post autor: farmer »

Ale się z tematu zrobiła dyskusja ideologiczna :).

Osobiście mógłbym się podpisać prawie pod całością postu Benedetto - dla mnie również gry pokroju Stone Age, Agricola, Pandemia, Puerto Rico i większość innych Euro to raczej chwilerki.
Jeśli mam czas i mam wybór (z uwagi na towarzytwo), to wolę zagrać partię w pełnokrwistą kobyłę, przy której czuję, że gram (parujące mózgi, emocje, frajda). I czas rzedu 4 - 5 godzin mnie nie przeraża. Więcej powiem - cieszy mnie, że nad świetną grą mogę spędzić tego czasu więcej :).
Niewiele Euro podchodzi mi pod definicję "głównego dania" - na tą chwilę chyba tylko Cywilizacja i Le Havre (choć to, w miarę doświadczenia i nabierania szybkości grania - przestaje). Od biedy też Caylus.

A szczerze mówiąc, myślałem już o sobie ostatnio, jak o nawróconej (z gier wojennych, od których zaczynałem :) ) "eurodziewczynce". Ale po poczytaniu tego tematu i rzucie okiem na swoją listę gier, stwierdzam, stwierdzam, że zdecydowanie bliżej mi do spojrzenia reprezentowanego przez Muttaha i Benedetto... I, że jednak nadal jestem "ameri-wojennym-chłopczykiem" :oops: :roll: .

I choć frajda z "wojny" (budowy i niszczenia w jednym) trąci jakimś samczym prymitywizmem, to co ja poradzę, że żadnej eurówce (generalnie mniej lub bardziej sucho-abstrakcyjnej - choć są wyjątki) nie towarzyszą takie emocje jak porzadnej partii w StarCrafta, Cyklady (cho to lajtowe bardziej), Engulfeda czy inne monstrum... nie koniecznie od FFG :)

@BloodBaron
Pochwal się koniecznie wrażeniami po pierwszych partiach :).

P.S.
Kurczę, czy tylko mi mylą się avatary Yosza i Benedetto? Kiedy czytałem temat, to tylko kątem oka zanotowałem kto co pisał (po avie właśnie) - i czytając posta Benedetto byłem pewien, że czytam słowa Yosza. Czytałem to z rosnącym zdumieniem i radością... a potem 2 posty niżej "znów" trafiłem na post Yosza (tym razem trafnie) i to w zupełnie odmiennym wydźwięku... "Co On? Rozdwojenie jaśni ma, czy co?!" się mie na myśl wtedy nasunęło :P

pozdr,
farm
W czasie wojny, milczą prawa.
Pierwszą ofiarą wojny jest prawda.


W to gram...
ODPOWIEDZ