Runebound - kilka pytan.

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
AvantaR
Posty: 1071
Rejestracja: 11 sty 2006, 14:27
Lokalizacja: Łaziska Górne
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Runebound - kilka pytan.

Post autor: AvantaR »

Nie znalazlem odpowiedzi na forum wiec zapytam sam.

1. Jak to jest z wyciaganiem adventure cards? Jak dlugo sie je wyciaga? (After you have drawn and resolved an Event card, you must draw a new card from the adventure deck). Te karty przestaje sie ciagnac dopiero gdy nie wykonamy jakies?

Pozdrawiam
Gór mi mało i trzeba mi więcej
Awatar użytkownika
Nataniel
Administrator
Posty: 5293
Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk Osowa
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Post autor: Nataniel »

Karty ciagnie sie dopoty, dopoki nie bedzie jakiejs walki (potwora). Nie ma znaczenia, czy ja wygrasz czy przegrasz.

Tylko jezeli pociagniesz karte wydarzenia (event), dociagasz dalej.
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Awatar użytkownika
AvantaR
Posty: 1071
Rejestracja: 11 sty 2006, 14:27
Lokalizacja: Łaziska Górne
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: AvantaR »

Mkej, a jak to jest z wygrywaniem gry? Trzeba pokonac te okreslona postac lub zebrac te 3 runy? Jesli tak to wydaje sie to strasznie trudnym zadaniem - i moze trwac wieki ...

Ale z drugiej strony w MiMie przeciez tez sie gralo i gralo i konca rozgrywki nie bylo widac ;)

Pozdrawiam
Gór mi mało i trzeba mi więcej
Awatar użytkownika
Mockerre
Posty: 293
Rejestracja: 13 lip 2005, 12:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Mockerre »

Tak naprawdę, to żaden problem :)
Wraz z upływem czasu rozgrywki Twój bohater rośnie w siłę i samo to wymaga przerzucenia się na czerwoną talię przygody (musisz pokonać Margatha lub 3 inne smoki z tej talii, aby wygrać).
Awatar użytkownika
Wallenstein
Posty: 970
Rejestracja: 20 kwie 2006, 08:00
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle

Post autor: Wallenstein »

Czy karty mają standardowy wymiar?
Chodzi mi o to czy mieszczą się w protectorach?
Awatar użytkownika
Hudson
Posty: 481
Rejestracja: 20 gru 2004, 00:14
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Hudson »

Jezeli pytasz o najbardziej popularny format, to odpowiedz brzmi NIE.
Awatar użytkownika
Wallenstein
Posty: 970
Rejestracja: 20 kwie 2006, 08:00
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle

Post autor: Wallenstein »

Pytam o jakikolwiek format do którego istnieją protectory.
Awatar użytkownika
Hudson
Posty: 481
Rejestracja: 20 gru 2004, 00:14
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Hudson »

Chyba to sa te Ju Dżi O :wink: czyli Cytadela itp.
Awatar użytkownika
AvantaR
Posty: 1071
Rejestracja: 11 sty 2006, 14:27
Lokalizacja: Łaziska Górne
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: AvantaR »

Czyli protektorki po 15pln za 50 sztuk. Kurde czemu nikt nie produkuje jakiegos tanszego odpowiednika :P
Gór mi mało i trzeba mi więcej
Awatar użytkownika
rokter
Posty: 858
Rejestracja: 02 mar 2005, 14:18
Lokalizacja: Poznań

Post autor: rokter »

Nataniel pisze:Karty ciagnie sie dopoty, dopoki nie bedzie jakiejs walki (potwora). Nie ma znaczenia, czy ja wygrasz czy przegrasz.

Tylko jezeli pociagniesz kartę wydarzenia (event), dociagasz dalej.
Wyjątkiem są tylko "travel hazards" (opcja zalecana w instrukcji). Jesli podczas spotkania wynikającego z zastosowania tej zasady dociągana jest karta, to zawsze jest to JEDYNA karta (nawet jeśli należy do kategorii Event lub Encounter).
zagraj w najlepsze planszówki w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.00 do 24.00; klub Alibi - Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora): http://www.gramajda.pl
Awatar użytkownika
Wallenstein
Posty: 970
Rejestracja: 20 kwie 2006, 08:00
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle

Post autor: Wallenstein »

Prosiłbym graczy o parę komentarzy na temat tej gry.

To znaczy chciałbym wiedzieć jak to jest z jej grywalnością, czy ma ktoś może doświadczenia z dodatkami i co one zmieniają? Czy nie jest to tylko chodzenie i rzucanie?
Tylko proszę bez porównań (no chyba że do MiMa)

Dzięki za pomoc
Awatar użytkownika
AvantaR
Posty: 1071
Rejestracja: 11 sty 2006, 14:27
Lokalizacja: Łaziska Górne
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: AvantaR »

Moim zdaniem jest to tylko/glownie chodzenie i rzucanie (co prawda samo rzucanie jest dosc przyjemne, ale nie po to placi sie tyle pieniedzy). Z dodatkami nie mam doswiadczenia, ale mozliwe, ze dopiero z nimi gra nabierze rumiencow. Gralem poki co najwiecej w 3 osoby, moze przy wiekszej ilosci bedzie ciekawiej bo zrobi sie troszke ciasniej na planszy.

Ogolnie moje zdanie - nie warto (chyba, ze jestes duzym fanem gier fantasy). Z drugiej jednak strony jak w innym temacie Hudson mowil - ile jest dobrych gier fantasy(za taka cene)?

Pzdr
Gór mi mało i trzeba mi więcej
Awatar użytkownika
Hudson
Posty: 481
Rejestracja: 20 gru 2004, 00:14
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Hudson »

W przygodowkach brakuje mi jakiegos bajeru, ktory uatrakcyjnilby walke. TD byl blisko z faza wladcy lochu w Dungeoneerze, bo zamysl byl dobry. Gorzej z realizacja - rzut kostka i koniec.

Ciekawe, jak dlugo mozna powielac schemat pt. Walka wrecz i Walka magiczna.
Awatar użytkownika
Krionah
Posty: 267
Rejestracja: 25 sie 2005, 08:46
Lokalizacja: Kalisz
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Krionah »

Wydaje mi się, że długo. Moim zdaniem cały urok gier przygodowych polega na tym, że lubimy odkrywać co nas czeka po wyciągnięciu kolejnej karty. Nawet jak już znasz całą talię na pamięć, to i tak (a może dopiero wtedy) odczuwasz napięcie towarzyszące odkrywaniu kart. Sama walka i cel gry są na drugim planie. Istotne są tylko karty przygód :D . Nad kupnem Runebounda zastanawiałem się długo (było spowodowane to tym, że nie bardzo podoba mi się system walki), ale postanowiłem jednak się w niego zaopatrzyć ze względu na moją dziewczynę, która bardzo lubi MiMa i Dungeoneera.
Awatar użytkownika
Vasquez21
Posty: 167
Rejestracja: 21 lip 2004, 14:26
Lokalizacja: Jaworzno
Kontakt:

Post autor: Vasquez21 »

yep... bez wątpienia to jest "inny" typ gier, w dodatku gier których w dobrym wykonaniu brakuje.

Mimo, że kiedyś MiM bardzo mi się podobał, jakiś czas temu siedliśmy i jakoś nie załapało... chyba wyrosłem. Ale Runeboundowi daje szansę... już zamówiłem, gdyż brakuje mi takiej stosunkowo luźnej gry przygodowej. A że cena promocyjna Galakty jest bardzo promocyjna to nie mogłem się nie skusić.
http://www.mgla.pl - ogromny wybór gier bitewnych, gier planszowych i gier karcianych. Jeżeli jesteś w Jaworznie lub okolicach odwiedź nas!
(HUDSON): Hey Vasquez, Have you ever been mistaken for a man?
(VASQUEZ): No... Have you ?
atwar
Posty: 112
Rejestracja: 10 wrz 2004, 14:49
Lokalizacja: obok Pruszkowa

Post autor: atwar »

Ja również długo się wahałem nad zakupem "Runebound", lubię przygodówki, aczkolwiek kolejna gra "na siłe i magię" mnie nie pociągała. "Dungeoneer" jest fajny, ale przy trzech częściach zaczyna być schematyczny. No ale moi synowie są w wieku "bardzo fantasy" i wyszło na to że dalsze ich życie w szczęściu zależy od posiadania "Runebound" - cóż przy takich argumentach znaczy 120 PLN ? :)
Awatar użytkownika
Hudson
Posty: 481
Rejestracja: 20 gru 2004, 00:14
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Hudson »

Kurczaki, ja po namowie kolegow tez zamowilem. Mam nadzieje, ze przy piwku bedzie sie fajnie gralo :wink:
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

Hudson pisze:Kurczaki, ja po namowie kolegow tez zamowilem. Mam nadzieje, ze przy piwku bedzie sie fajnie gralo :wink:
No czekamy na relacje. Osobiście bym te pieniądze przeznaczył na coś ciekawszego...

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
morciba
Posty: 381
Rejestracja: 15 lut 2006, 12:57
Lokalizacja: Kraków

Post autor: morciba »

Moim zdaniem gra dosyć nudna :) Zagrałem kilka razy. Ilość osób od 3 do 6.
Gra się podoba kiedy się gra pierwszy, drugi raz. Później nudy i przestoje. Czekanie na swoją kolejkę, rzut kostką i walka lub nie. Osobiście nie czuję przygody w trakcie gry, a chyba o to powinno chodzić w grach tego typu :)

Może po wprowadzeniu zmian do zasad (widziałem tego trochę na bgg) gra nabiera rumieńców. Mnie się już nie chciało tego sprawdzać.

Jedyny plus tej gry to obecna cena.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Mockerre
Posty: 293
Rejestracja: 13 lip 2005, 12:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Mockerre »

Hmmm, ale to chyba ogólne przywary gier przygodowych :) Albo ktoś to lub albo nie.

Różnie można próbować te mankamenty obejść -

przez przeciwstawienie jednego gracza reszcie (Descent, Runebound: Midnight)
czy przez mechanizmy przeszkadzania innym graczom (jak Dungeoneer czy Runebound: Class Decks)
lub całkowitą kooperację wszystkich graczy (arkham Horror)
niemniej, tych podstawowych mankamentów (zbyt duża losowość, powtarzalność po jakimś czasie kart, downtime) trudno się pozbyć.
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5246
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 528 times
Been thanked: 1852 times
Kontakt:

Post autor: Gambit »

Mam pytanie...

Duże dodatki do Runebounda (Isle of Dread, Midnight) zawierają dodatkowe plansze do gry, zgadza się?

Czy te plansze zastępują tę z podstawki, czy są tak jak w Magii i Mieczu dokładane obok?
Awatar użytkownika
Mockerre
Posty: 293
Rejestracja: 13 lip 2005, 12:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Mockerre »

Plansze zastępują planszę główną.
atwar
Posty: 112
Rejestracja: 10 wrz 2004, 14:49
Lokalizacja: obok Pruszkowa

Post autor: atwar »

Jestem po kilku rozgrywkach Runebound i musze przyznać, że jest to dokładnie taka gra jakiej oczekiwałem.
Pewną niedogodnością jest zbyt mała ilość kart przygody, ale to uzupełniają dodatki. Brakuje mi też trochę pobocznych spotkań znanych z MiM, natomiast bardzo podobają mi się wydarzenia.
Zbalansowanie gry jest bardzo dobre i co najważniejsze nie jest tak, jak w MiM, że jeden się napakował i od połowy rozgrywki wiadomo było, że wygra, tutaj rozwój następuje mniej więcej równomiernie wszystkich i tak naprawdę do końca nie ma pewności kto wygra. Jak dla mnie zakup zupełnie udany i trafiony.
"Z mojego rozkazu i dla dobra Państwa właściciel tego dokumentu uczynił to, co uczynił.
3 grudnia 1627.
Richelieu"
Awatar użytkownika
Krionah
Posty: 267
Rejestracja: 25 sie 2005, 08:46
Lokalizacja: Kalisz
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Krionah »

Też uważam, że Runebound to udany zakup. Nie zgodzę się jednak z tym, że bohater nie może się napakować w takim stopniu, iż jest pewnym zwycięzcą. W momencie gdy masz dwa przedmioty i przynajmniej 1 dobrego sprzymierzeńca większość wyzwań przestaje być realnym zagrożeniem. Dodatkowo gdy inni gracze mają wyjątkowego pecha i giną kilka razy z rzędu, to nie mają szans ci zagrozić w drodze po zwycięstwo.
Natomiast gra z zasadami szlaku zagłady to totalny niewypał. Nie można w pełni rozwinąć skrzydeł i mamy istny wyścig z czasem. Nas somki zaatakowały w momencie gdy mieliśmy tylko 3 rozwinięcia i brak przedmiotów czy sprzymierzeńców.
Fakt, zbyt szybko zaczynają się powtarzać karty, stąd dodatki PL byłyby mile widziane :).
Gra jest naprawdę ciekawa i wciągająca, ale warto dać sobie na nią około 5 godzin gry, żeby w pełni się cieszyć rozgrywką. Uważam także, że najlepiej gra się od 3 do 4 graczy.
atwar
Posty: 112
Rejestracja: 10 wrz 2004, 14:49
Lokalizacja: obok Pruszkowa

Post autor: atwar »

Nie zgodzę się jednak z tym, że bohater nie może się napakować w takim stopniu, iż jest pewnym zwycięzcą. W momencie gdy masz dwa przedmioty i przynajmniej 1 dobrego sprzymierzeńca większość wyzwań przestaje być realnym zagrożeniem. Dodatkowo gdy inni gracze mają wyjątkowego pecha i giną kilka razy z rzędu, to nie mają szans ci zagrozić w drodze po zwycięstwo.
Zgadzam się, że w takiej sytuacji jak opisujesz, zwycięzca jest raczej pewny.
U mnie raczej gracze (gralismy w trzy osoby, małżonka nie lubi fantasy) byli na wyrównanym poziomie, stąd końcówka wyglądała tak:
ja dwaj władcy smoków, jeden syn dwaj władcy smoków, drugi trzy nieudane ataki na Margatha, w finale tata wygrał, czym spowodował nadęcie pozostałych graczy. :P
"Z mojego rozkazu i dla dobra Państwa właściciel tego dokumentu uczynił to, co uczynił.
3 grudnia 1627.
Richelieu"
ODPOWIEDZ