51. Stan / 51st State (Ignacy Trzewiczek)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: 51. stan (51st state)
Albo metodę, która przydaje się też często w pracy: pomyślmy że essen jest w sierpniu. Myślmy o tym mocno i przygotujmy gry na sierpień. W wakacje ucieszy nas ogromnie wiadomości, że przesunęli essen na październik!
Re: 51. stan (51st state)
Jestem po kolejnych rozgrywkach i coraz fajniej jest, i kolejne błędy w tym jak gramy zauważam (instrukcja jest kiepska.
- pan_satyros
- Posty: 6161
- Rejestracja: 18 maja 2010, 15:29
- Lokalizacja: Siemianowice
- Has thanked: 685 times
- Been thanked: 522 times
- Kontakt:
Re: 51. stan (51st state)
zaczynam się bać heheWookie pisze:Jestem po kolejnych rozgrywkach i coraz fajniej jest, i kolejne błędy w tym jak gramy zauważam (instrukcja jest kiepska.
Censor emeritus podcastu ZnadPlanszy: Pełną parą
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
Re: 51. stan (51st state)
Przeczytałem instrukcję. Zajęło mi to prawie całą sobotę. Musiałem robić sobie przerwy żeby przez to przebrnąć. Ilość błędów i niejasności w instrukcji jest dla mnie porażająca jak na produkcję tego kalibru. Jest to najgorsza instrukcja w mojej karierze jaką miałem "nie"przyjemność czytać pod kątem zrozumienia gry. Całe szczęście, że wyszła szybko errata i niejasności są wyjaśnione. Na przyszłość polecam wydawać instrukcję wcześniej do wglądu dla wszystkich graczy. Momentalnie wyłapiemy błędy i będzie można do wersji finalnej złożyć bezbłędny egzemplarz. To w celu wyeliminowania błędów. W celu przejrzystości instrukcji bezwzględnie należy unikać używania w instrukcji terminów uprzednio niewyjaśnionych! Pierwsze zdanie z brzegu:
"Każdy gracz losuje jedną kartę Frakcji i bierze kartę Bazy tej Frakcji oraz trzy Karty Kontaktu opatrzone nazwą tej Frakcji."
W tym przypadku wcześniej nie było mowy o tym co to jest karta Frakcji, co to jest karta Bazy, co to są Karty Kontaktu ( czemu raz 'karta' raz 'Karta'? ) ani pokazania gdzie jest nazwa Frakcji na kartkach. Jedyne co było wyjaśnione to czym są Frakcje. Niby zaraz potem jest obrazek wyjaśniający co i jak ale wziąłem pierwsze zdanie z brzegu. Takich przykładów w instrukcji jest bez liku. Polecam na przyszłość pilnować zasady najpierw wyjaśniać terminy, które pojawiają się za chwilę w zdaniach! Starczy zmienić układ rzeczy w instrukcji i będzie dużo, dużo lepiej! Może w edycji v2 się uda.
Generalnie instrukcja na minus i krzywo przycięte żetony na minus. Na minus wrzuciłbym jeszcze tor punktacji na pudełku które będzie na stole zajmować sporo miejsca, ale nie grałem to może nie będzie z tym problemu. O brakach żetonów w grze na razie nic nie wiem, bo jestem przed pierwszą rozgrywką. Dla mnie jednak to nie jest większy problem, bo żetony dość łatwo zastąpię elementami z jakiejś innej gry. Najistotniejszą rzeczą dla mnie jest sama rozgrywka w grach planszowych, a ta z instrukcji wyłania się niesamowicie interesująco. Z niecierpliwością czekam na pierwszą rozgrywkę i mam nadzieję, że uda mi się zagrać niebawem. Szkoda tylko tego pierwszego wrażenia, bo wydaje mi się, że sama rozgrywka z nawiązką wszystko wynagrodzi.
"Każdy gracz losuje jedną kartę Frakcji i bierze kartę Bazy tej Frakcji oraz trzy Karty Kontaktu opatrzone nazwą tej Frakcji."
W tym przypadku wcześniej nie było mowy o tym co to jest karta Frakcji, co to jest karta Bazy, co to są Karty Kontaktu ( czemu raz 'karta' raz 'Karta'? ) ani pokazania gdzie jest nazwa Frakcji na kartkach. Jedyne co było wyjaśnione to czym są Frakcje. Niby zaraz potem jest obrazek wyjaśniający co i jak ale wziąłem pierwsze zdanie z brzegu. Takich przykładów w instrukcji jest bez liku. Polecam na przyszłość pilnować zasady najpierw wyjaśniać terminy, które pojawiają się za chwilę w zdaniach! Starczy zmienić układ rzeczy w instrukcji i będzie dużo, dużo lepiej! Może w edycji v2 się uda.
Generalnie instrukcja na minus i krzywo przycięte żetony na minus. Na minus wrzuciłbym jeszcze tor punktacji na pudełku które będzie na stole zajmować sporo miejsca, ale nie grałem to może nie będzie z tym problemu. O brakach żetonów w grze na razie nic nie wiem, bo jestem przed pierwszą rozgrywką. Dla mnie jednak to nie jest większy problem, bo żetony dość łatwo zastąpię elementami z jakiejś innej gry. Najistotniejszą rzeczą dla mnie jest sama rozgrywka w grach planszowych, a ta z instrukcji wyłania się niesamowicie interesująco. Z niecierpliwością czekam na pierwszą rozgrywkę i mam nadzieję, że uda mi się zagrać niebawem. Szkoda tylko tego pierwszego wrażenia, bo wydaje mi się, że sama rozgrywka z nawiązką wszystko wynagrodzi.
12' inches and single
Re: 51. stan (51st state)
Brak odpowiedniej ilości żetonów, niezrozumiała instrukcja, krzywe nadruki-to ja poczekam na drugą, poprawioną edycję albo sobie odpuszczę.
Re: 51. stan (51st state)
Ja robiłem 2 x podejście do instrukcji i skończyło się na tym, że nad nią usnąłem 

Re: 51. stan (51st state)
Mam wrażenie, że na tym forum piszą głównie osoby, które nie robią nic poza marudzeniem. No offence, nie piję do nikogo osobiście, ot taka myśl mi przyszła do głowy po dzisiejszej grze w 51. Stan. Podobnie było z polską TtA, ludzie wieszali psy, że słabo wydana, że bez sensu, że się zniszczy, nie ma przyjemności z gry i cała masa tego typu marudzenia. A ja tego zupełnie w grze nie czułem. Podobnie widzę sprawę w tym temacie...
Ale do rzeczy. Spotkałem się dzisiaj ze znajomymi i całe popołudnie oraz wieczór spędziliśmy przy grze. Instrukcja faktycznie pozostawia dużo do życzenia, szczególnie te pomieszane ikony na końcu. Jeśli ktoś nie zagląda na forum/BGG, tylko zwyczajnie kupuje planszówki żeby grać (;>) to może mieć przez to problem. Do tego są bardzo nieintuicyjne i to jest mój największy zarzut odnośnie gry.
Graliśmy we 3 osoby. W żadnej partii ani razu nie zabrakło nam żetonów, a potrafiliśmy mieć tury w których wykonywało się bardzo dużo akcji i zdobywało po 15-16 pktów (więc poziom ich skomplikowania nie był mały). Sprawę źle wydrukowanych żetonów kontaktu załatwiliśmy tak, że każdy po skorzystaniu z akcji u przeciwnika pamiętał co miał. Robiliśmy tak zresztą z prostego powodu - nikomu nie chciało się aż tak wachlować żetonami. Z pozostałymi nie było żadnego problemu.
Gra jest niesamowita. Zagraliśmy najpierw kilka tur, żeby załapać o co chodzi, a potem już same gry normalne. Partie były 3 i za każdym razem wygrywał (zdecydowanie!) Nowy Jork. Mam wrażenie, że ta frakcja jest nieco za silna. Gdyby przewagi punktowe były na poziomie 1 czy 2 pktów, to można by to uznać za zbieg okoliczności. Ale wyniki były mniej więcej takie (zachowana skala, wartości dokładnych nie jestem pewien):
Partia 1:
1. Nowy Jork - 34
2. Kupcy - 24
3. Mutanci - 24
Partia 2:
1. Nowy Jork - 30
2. Kupcy - 24
3. Federacja - 20
Partia 3:
1. Nowy Jork - 38
2. Mutanci - 33
3. Federacja: 22
Za każdym razem Nowym Jorkiem wygrywał ktoś inny. W tym miejscu pytanie, macie jakieś rady jak grać Federacją, żeby nie dostawała tak mocno w tyłek? Doszliśmy wspólnie do wniosku, że są najsłabsi i, że tak zacytuję, "Przegrałem grę przez to, że nie podeszła mi jedna karta. Frakcji." Tak odnośnie NJ jeszcze: najgorsze jest to, że jak podeszły karty (a podchodziły zawsze) to nie było praktycznie żadnej możliwości zablokowania tego. Nawet wykradanie zasobów nie pomagało.
Wrażenia z gry oprócz tego mam bardzo pozytywne. Jest bardzo dużo kombinowania. Wiele możliwości tworzenia różnego rodzaju combosów. Jeżeli nie podejdzie jakaś karta do punktacji, to zawsze można ją jakoś wykorzystać. Jeśli nie jako lokacja, to na umowie czy zdobyczy na pewno da się zrobić coś dobrego. Gra jest szybka, więc nie ma się uczucia zmęczenia, że siedziało się tyle godzin. Każda nasza partia trwała gdzieś po 1h20m.
Dla tych co czytają ten temat i jeszcze zastanawiają się czy kupić grę - wg mnie ZDECYDOWANIE TAK!
PS. Ukradliśmy tor punktów z Carcassonne, spisał się rewelacyjnie. Z pudełka te żetony ciągle spadają.
edit: Żeby mnie nikt nie zrozumiał źle po pierwszym akapicie: chodziło o to, że jakbym miał kupować gry patrząc na tematy na forum, to bym chyba tylko w Brassa i Dixit grał.
Ale do rzeczy. Spotkałem się dzisiaj ze znajomymi i całe popołudnie oraz wieczór spędziliśmy przy grze. Instrukcja faktycznie pozostawia dużo do życzenia, szczególnie te pomieszane ikony na końcu. Jeśli ktoś nie zagląda na forum/BGG, tylko zwyczajnie kupuje planszówki żeby grać (;>) to może mieć przez to problem. Do tego są bardzo nieintuicyjne i to jest mój największy zarzut odnośnie gry.
Graliśmy we 3 osoby. W żadnej partii ani razu nie zabrakło nam żetonów, a potrafiliśmy mieć tury w których wykonywało się bardzo dużo akcji i zdobywało po 15-16 pktów (więc poziom ich skomplikowania nie był mały). Sprawę źle wydrukowanych żetonów kontaktu załatwiliśmy tak, że każdy po skorzystaniu z akcji u przeciwnika pamiętał co miał. Robiliśmy tak zresztą z prostego powodu - nikomu nie chciało się aż tak wachlować żetonami. Z pozostałymi nie było żadnego problemu.
Gra jest niesamowita. Zagraliśmy najpierw kilka tur, żeby załapać o co chodzi, a potem już same gry normalne. Partie były 3 i za każdym razem wygrywał (zdecydowanie!) Nowy Jork. Mam wrażenie, że ta frakcja jest nieco za silna. Gdyby przewagi punktowe były na poziomie 1 czy 2 pktów, to można by to uznać za zbieg okoliczności. Ale wyniki były mniej więcej takie (zachowana skala, wartości dokładnych nie jestem pewien):
Partia 1:
1. Nowy Jork - 34
2. Kupcy - 24
3. Mutanci - 24
Partia 2:
1. Nowy Jork - 30
2. Kupcy - 24
3. Federacja - 20
Partia 3:
1. Nowy Jork - 38
2. Mutanci - 33
3. Federacja: 22
Za każdym razem Nowym Jorkiem wygrywał ktoś inny. W tym miejscu pytanie, macie jakieś rady jak grać Federacją, żeby nie dostawała tak mocno w tyłek? Doszliśmy wspólnie do wniosku, że są najsłabsi i, że tak zacytuję, "Przegrałem grę przez to, że nie podeszła mi jedna karta. Frakcji." Tak odnośnie NJ jeszcze: najgorsze jest to, że jak podeszły karty (a podchodziły zawsze) to nie było praktycznie żadnej możliwości zablokowania tego. Nawet wykradanie zasobów nie pomagało.
Wrażenia z gry oprócz tego mam bardzo pozytywne. Jest bardzo dużo kombinowania. Wiele możliwości tworzenia różnego rodzaju combosów. Jeżeli nie podejdzie jakaś karta do punktacji, to zawsze można ją jakoś wykorzystać. Jeśli nie jako lokacja, to na umowie czy zdobyczy na pewno da się zrobić coś dobrego. Gra jest szybka, więc nie ma się uczucia zmęczenia, że siedziało się tyle godzin. Każda nasza partia trwała gdzieś po 1h20m.
Dla tych co czytają ten temat i jeszcze zastanawiają się czy kupić grę - wg mnie ZDECYDOWANIE TAK!
PS. Ukradliśmy tor punktów z Carcassonne, spisał się rewelacyjnie. Z pudełka te żetony ciągle spadają.
edit: Żeby mnie nikt nie zrozumiał źle po pierwszym akapicie: chodziło o to, że jakbym miał kupować gry patrząc na tematy na forum, to bym chyba tylko w Brassa i Dixit grał.
Wishlist: Mission: Red Planet (2005), Steam (2009)
Personal Fav: Dungeon Lords (2009), Once Upon a Time (1993)
Personal Fav: Dungeon Lords (2009), Once Upon a Time (1993)
- Kurczu
- Posty: 373
- Rejestracja: 16 mar 2010, 18:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 350 times
- Been thanked: 83 times
Re: 51. stan (51st state)
Przesadzacie z tą instrukcją, może jest chaotyczna, ale błędów nie ma (no z wyjątkiem ostatniej strony
).
Z torem też przesadzacie
jest faza liczenia punktów zwycięstwa i chyba można, nawet przy 4 osobach, zapamiętać kto ile ma, więc tor nie jest potrzebny.
Dziś rozegrałem dwie pełne emocji partie i z każdą kolejną chcę grać coraz więcej
Zath odnośnie frakcji to uważam, że są bardzo wyrównane, no może mutanci są ciut słabsi od kupców, ale ciężko powiedzieć czy mutanci są słabsi od pozostałych, czy kupcy silniejsi
Uważam, że dużo zależy od tego, żeby początkowe tury dobrze rozegrać każdą frakcją, np. Appalachowie mogą od razu dodawać lokację i to o zasięgu 2, niekorzystne jest, że kosztuje ich to jedną kartę, więc nimi gram tak, że albo używając różnych lokacji dopieram dużo kart, albo po pierwszych paru turach nie korzystam z ich karty kontaktu od przyłączania lokacji. Oczywiście dołączam inne lokacje, ale nie korzystam z ich oryginalnej karty kontaktu oraz przebudowuję aktualne lokacje.
A powiedz mi jak ten NY tak sobie dobrze radził z zasięgiem 1 na nowe lokacje? chyba szybko musiała podchodzić lokacja Sharrash (btw co to znaczy?
i co to są te mutki) lub Ciężki sprzęt.

Z torem też przesadzacie

Dziś rozegrałem dwie pełne emocji partie i z każdą kolejną chcę grać coraz więcej

Zath odnośnie frakcji to uważam, że są bardzo wyrównane, no może mutanci są ciut słabsi od kupców, ale ciężko powiedzieć czy mutanci są słabsi od pozostałych, czy kupcy silniejsi

Uważam, że dużo zależy od tego, żeby początkowe tury dobrze rozegrać każdą frakcją, np. Appalachowie mogą od razu dodawać lokację i to o zasięgu 2, niekorzystne jest, że kosztuje ich to jedną kartę, więc nimi gram tak, że albo używając różnych lokacji dopieram dużo kart, albo po pierwszych paru turach nie korzystam z ich karty kontaktu od przyłączania lokacji. Oczywiście dołączam inne lokacje, ale nie korzystam z ich oryginalnej karty kontaktu oraz przebudowuję aktualne lokacje.
A powiedz mi jak ten NY tak sobie dobrze radził z zasięgiem 1 na nowe lokacje? chyba szybko musiała podchodzić lokacja Sharrash (btw co to znaczy?

Re: 51. stan (51st state)
Federacja cierpi na brak kart na ręku, więc dobrym pomysłem są np. podboje dające dodatkowe karty. Przykładową strategią może być szybkie wystawienie kilku lokacji, a potem robienie sprawnego łańcucha kolejnych przebudów kart dających od razu dodatkowe PZ (np. za wystawione karty jednego typu). To wszystko najlepiej w towarzystwie Mr President'a i z kartą (swoją lub przeciwnika) dającą dodatkową przebudowę w turze.zath pisze:W tym miejscu pytanie, macie jakieś rady jak grać Federacją, żeby nie dostawała tak mocno w tyłek?
Re: 51. stan (51st state)
W jednej grze na początku przyłączał praktycznie co turę jakąś jedynkę. Do tego próbował zbierać karty za pomocą bonusów ze zdobyczy i zdobyć chociaż jedną umowę, żeby dostawać dodatkowy żeton co turę. Później to wszystko przebudowywał (z odpowiednim liderem) i z ostatniego miejsca ze stratą 5-6 pktów do reszty wyskakiwał momentalnie na prowadzenie, i nie można było już nic zrobić, bo machina od combosów zaczynała działać. Na początku też trafiła mu się jednorazówka od przyłączeń.ChosenOne pisze:A powiedz mi jak ten NY tak sobie dobrze radził z zasięgiem 1 na nowe lokacje? chyba szybko musiała podchodzić lokacja Sharrash (btw co to znaczy? :P i co to są te mutki) lub Ciężki sprzęt.
W innej z kart losowych dostał Ciężki Sprzęt oraz tę kartę ze szczurami (co daje uniwersalny kontakt). To dopiero była rzeź...
W jeszcze innej jeden z graczy się zagapił i zbudował Ciężki Sprzęt. Dostawał dzięki temu co turę ludzika, ale NY ponownie moment odskoczył. Ogólnie mieliśmy wrażenie, że problem zasięgu nie jest aż tak wielki. Chociaż może trafiały się bardzo szczęśliwe układy kart, 3 partie to jeszcze nieco za mała próba (dlatego napisałem "mam wrażenie").
Gracz (akurat tą frakcją grała tylko jedna osoba) od Federacji strasznie narzekał na ciągły brak kart (dodatkowo dochodził niefart trafiania na same karty kontaktów przy wypatrywaniu, więc nie miał czego przyłączać) oraz męczyła go mocno cena za zasięg do umowy.
Może to kwestia zgrania jeszcze, na pewno będziemy nałogowo testować, bo gra się bardzo spodobała i może uda się znaleźć jakiś sposób na NY. W tej chwili każdy z nas (bo każdy miał okazję nimi grać) ma wrażenie, że jest nimi zbyt łatwo.
Wishlist: Mission: Red Planet (2005), Steam (2009)
Personal Fav: Dungeon Lords (2009), Once Upon a Time (1993)
Personal Fav: Dungeon Lords (2009), Once Upon a Time (1993)
- Kurczu
- Posty: 373
- Rejestracja: 16 mar 2010, 18:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 350 times
- Been thanked: 83 times
Re: 51. stan (51st state)
Każda frakcja ma swoje słabe i silne strony. W tej partii, o której napisałeś, że gracz NY miał sporo jedynek to w fazie Wypatrywania (draftu) trzeba było zabierać mu te jedynki
a poza tym wnioskując z tego co napisałeś, może NY jest najłatwiejszy na początku, a jak się rozegracie to to się wyrówna.

- janekbossko
- Posty: 2615
- Rejestracja: 09 lut 2006, 21:44
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 25 times
- Been thanked: 28 times
Re: 51. stan (51st state)
z mojego doświadczenia - 4 rozgrywki - najmocniejsza jest właśnie Federacja, później Mutanty... 

Re: 51. stan (51st state)
Jestem po pierwszej rozgrywce.
Żona grała kupcami i w pierwszych czterech kartach rozdawanych na rękę dostała kartę FABRYKA. Zagrała ją od razu w pierwszej turze jako umowę co zaowocowało dwoma surowcami złomu co turę. To się przełożyło na możliwość przyłączania jednej karty o zasięgu maximum dwa co turę. Do tego tanie jak barszcz umowy. Przegrałem grając nowym yorkiem 37:27. Żona prowadziła od początku do końca gry wręcz miażdżąco. Co turę zdobywała 2-3 punkty więcej niż ja mimo iż new yorkiem całkiem dobrze karty mi podeszły. Gra podobała mi się bardzo pomimo chaosu związanego z pierwszą partią, jednak jednostronność tej rozgrywki zastanawia mnie nad wpływem elementu losowego na rozgrywkę. Kupcy z fabryką na umowie od pierwszej tury wydają mi się nie do pokonania! Czy ktoś z testerów może mi podać przykład na to, że się mylę co do tego? Czy było testowane na przykład granie 10 gier kupcami z fabryką na starcie kontra inne nacje? Nie będzie tak, że kupcy z fabryką zawsze wygrają?
PS. Nie zabrakło nam ani jednego żetonu podczas gry.
Żona grała kupcami i w pierwszych czterech kartach rozdawanych na rękę dostała kartę FABRYKA. Zagrała ją od razu w pierwszej turze jako umowę co zaowocowało dwoma surowcami złomu co turę. To się przełożyło na możliwość przyłączania jednej karty o zasięgu maximum dwa co turę. Do tego tanie jak barszcz umowy. Przegrałem grając nowym yorkiem 37:27. Żona prowadziła od początku do końca gry wręcz miażdżąco. Co turę zdobywała 2-3 punkty więcej niż ja mimo iż new yorkiem całkiem dobrze karty mi podeszły. Gra podobała mi się bardzo pomimo chaosu związanego z pierwszą partią, jednak jednostronność tej rozgrywki zastanawia mnie nad wpływem elementu losowego na rozgrywkę. Kupcy z fabryką na umowie od pierwszej tury wydają mi się nie do pokonania! Czy ktoś z testerów może mi podać przykład na to, że się mylę co do tego? Czy było testowane na przykład granie 10 gier kupcami z fabryką na starcie kontra inne nacje? Nie będzie tak, że kupcy z fabryką zawsze wygrają?
PS. Nie zabrakło nam ani jednego żetonu podczas gry.
12' inches and single
Re: 51. stan (51st state)
Dzięki, uspokoiliście mnie trochę. Pogramy więcej, zobaczymy czy to kwestia przypadku kart, czy coś jest na rzeczy :-)
Wishlist: Mission: Red Planet (2005), Steam (2009)
Personal Fav: Dungeon Lords (2009), Once Upon a Time (1993)
Personal Fav: Dungeon Lords (2009), Once Upon a Time (1993)
- Kurczu
- Posty: 373
- Rejestracja: 16 mar 2010, 18:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 350 times
- Been thanked: 83 times
Re: 51. stan (51st state)
Nowy Jork z Ciężkim Sprzętem jest chyba nawet mocniejszy, Appalachowie i jakiś dociąg kart (ewentualnie regularnie z podbojówStyku pisze:Żona grała kupcami i w pierwszych czterech kartach rozdawanych na rękę dostała kartę FABRYKA. Zagrała ją od razu w pierwszej turze jako umowę co zaowocowało dwoma surowcami złomu co turę. To się przełożyło na możliwość przyłączania jednej karty o zasięgu maximum dwa co turę. Do tego tanie jak barszcz umowy. Przegrałem grając nowym yorkiem 37:27. Żona prowadziła od początku do końca gry wręcz miażdżąco. Co turę zdobywała 2-3 punkty więcej niż ja mimo iż new yorkiem całkiem dobrze karty mi podeszły. Gra podobała mi się bardzo pomimo chaosu związanego z pierwszą partią, jednak jednostronność tej rozgrywki zastanawia mnie nad wpływem elementu losowego na rozgrywkę. Kupcy z fabryką na umowie od pierwszej tury wydają mi się nie do pokonania! Czy ktoś z testerów może mi podać przykład na to, że się mylę co do tego? Czy było testowane na przykład granie 10 gier kupcami z fabryką na starcie kontra inne nacje? Nie będzie tak, że kupcy z fabryką zawsze wygrają?


- janekbossko
- Posty: 2615
- Rejestracja: 09 lut 2006, 21:44
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 25 times
- Been thanked: 28 times
Re: 51. stan (51st state)
ale NY zeby cos przylaczyc to jakis kosmos...jeno przebudowa słabych lokacji. Chyba ze trafi nam sie cos co podwaja ilosc kart ktore mozna trzymac pod baza z 3 na 6 lub 9 to wtedy jeno jest szansa
Faderacja wg mnie to najmocniejsza strona konflktu, ale jak karty nie podejdą to i Herkules dupa kiedy ludzi kupa 
BTW 51 niszczy i batoży RftG w przedbiegach


BTW 51 niszczy i batoży RftG w przedbiegach

Re: 51. stan (51st state)
Jeżeli ktoś nie czuje potrzeby używania zawsze żetonów kontaktu, lub nie przeszkadza mu wykorzystanie elementów z innych gier (bądź zrobienie własnych), to nie powinien zwlekać z zakupem. Ta gra jest za dobra, żeby czekać na kolejne wydanie.
- Kurczu
- Posty: 373
- Rejestracja: 16 mar 2010, 18:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 350 times
- Been thanked: 83 times
Re: 51. stan (51st state)
Dziś jak grałem to ze 3 razy zabrakło żetonów kontaktu, to dobieraliśmy te uniwersalne i po prostu pamiętaliśmy, że to jest czerwony, a nie uniwersalny, prosta sprawa.
Kupuj nie zastanawiaj się
Kupuj nie zastanawiaj się

- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Re: 51. stan (51st state)
Punkty zwycięstwa też można czymś zastąpić, inne żetony tak samo. Każdy ma przecież w domu jakieś monety albo koraliki... Fakt jest taki, że 51. Stan zaliczył wpadkę wydawniczą, bo kupujesz produkt wybrakowany. I niesmak pozostaje.ChosenOne pisze:Dziś jak grałem to ze 3 razy zabrakło żetonów kontaktu, to dobieraliśmy te uniwersalne i po prostu pamiętaliśmy, że to jest czerwony, a nie uniwersalny, prosta sprawa.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Re: 51. stan (51st state)
Ale rozgrywka z nawiązką wynagradzaGeko pisze:... bo kupujesz produkt wybrakowany. I niesmak pozostaje.

Kupcy z fabryką mają gratis w każdej rundzie umowę o zasięgu 3, przyłączenie o zasięgu 2 i podbój jedynie za pistolet = 2 robotników.
Oznacza to możliwość wystawiania 3 kart w każdej rundzie, każda innego rodzaju. Łączny zasięg wystawiania jest 7. ŻADNA INNA NACJA NIE MA TAKIEGO KOPA!
Nowy jork z ciężkim sprzętem ma 2 zasięgu na przyłączanie co turę. Może maksymalnie albo jedną kartę o sile 2 przyłączać albo dwie po 1. Do tego podbój za jeden pistolet o zasięgu 2 i umowa za 2 paliwa o zasięgu dwa! Łączny zasię 6 i potrzeba na niego 3 surowce = 6 robotników albo jakieś inne ustrojstwa produkujące. Ni jak nie jest to counter na kupców z fabryką moim zdaniem.
Jak ktoś ma czas niech pogra z kupcami i fabryką kontra byle co i powie mi czy da się ich ograć, bo mi na pierwszy rzut oka wydaje się, że nie za bardzo. Zasięg 7 od drugiej rundy gry co turę wygląda miażdżąco.
Ostatnio zmieniony 10 paź 2010, 11:54 przez Styku, łącznie zmieniany 1 raz.
12' inches and single
- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Re: 51. stan (51st state)
No mam taką nadzieję. Zaraz zamierzam się wziąć za instrukcję, choć informacje o jej nieprzejrzystości do czytanie nie zachęcają.Styku pisze:Ale rozgrywka z nawiązką wynagradzaGeko pisze:... bo kupujesz produkt wybrakowany. I niesmak pozostaje.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
- bazik
- Posty: 2408
- Rejestracja: 16 mar 2006, 22:03
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 7 times
Re: 51. stan (51st state)
geko, moze zanim zaczniesz jechac po grze ze wybrakowana naprawde przeczytaj zobacz i zagraj? czepiasz sie ludzi o pierdoly, tu sie czepiasz nie majac pojecia o czym mowisz... meczy mnie ta ciagla negatywnosc nieuzasadnionaGeko pisze:Zaraz zamierzam się wziąć za instrukcję, choć informacje o jej nieprzejrzystości do czytanie nie zachęcają.Geko pisze:... bo kupujesz produkt wybrakowany. I niesmak pozostaje.

Re: 51. stan (51st state)
Czy aby na pewno nieuzasadniona? Skoro tyle osób mówi, że coś nie gra to pewnie tak jest. Aczkolwiek sama rozgrywka podobno wymiata więc tak czy siak pewnie kupię i sprawdzę na własnej skórze 

- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Re: 51. stan (51st state)
Właśnie czytam zasady i jak na razie mi się podoba. A skoro wiele osób twierdzi, że czegoś brakuje, to zakładam, że tak jest i nic nie poradzę, że wpływa to źle na Twoje samopoczucie.bazik pisze: geko, moze zanim zaczniesz jechac po grze ze wybrakowana naprawde przeczytaj zobacz i zagraj? czepiasz sie ludzi o pierdoly, tu sie czepiasz nie majac pojecia o czym mowisz... meczy mnie ta ciagla negatywnosc nieuzasadniona
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.