Conflict of Heroes (Uwe Eickert)

[spiderblazz]

Jeszcze kilka fotek.

plansza PoH.jpg

box PoH.jpg

[rag]

Gdyby ktoś miał jakieś sugestie, gdzie to można korzystnie nabyć, najlepiej wraz z SoS i Bagnem, chętnie posłucham

[B]

Też czekam na takie info, szczególnie tego bagna ciekawym.

[muker]

Uhlans? Lol

[ozy]

Jak inaczej przetłumaczyć ułani? U nas nie było czegoś takiego jak "kawalerzysta", tylko ułan, strzelec konny albo szwoleżer. Dlatego wolałem nazwę klimatycznie polską (i poprawną terminologicznie), od zwykłego cavalrymen.

[muker]

No ja nie mówię, że złe tłumaczenie bo chyba jedyne poprawne, ale nie wiedziałem, że tak to brzmi po ang.

[Muttah]

hmm, trochę dziwią mnie nazwy oddziałów. Raz mamy "Uhlans", a obok "Rifles". Czy to nie powinna być albo broń albo kategoria oddziału? np. "Riflemen"?

[ozy]

@ muker
No, ja też tego nie wiedziałem.
W ogóle, tworzenie jest pouczające. Zawsze jakoś tak pomijałem kampanię wrześniową w mojej lekturze, miałem w głowie ten komunistyczny obraz kampanii, bezprzykładną i haniebną klęskę "polskich panów". Kiedy zabrałem się za PoH, przeczytałem wszystkie ważniejsze polskie pozycje na ten temat. Bardzo pomógł Lord Voldemort, który pożyczał mi książki, a jego biblioteka jest dużo większa od mojej. Szczególnie "Wojna Polska" Moczulskiego zrobiła na mnie wrażenie, pokazując jak ważna była ta kampania (a właściwie mogła być ), choćby w aspekcie niemieckich zdolności transportowych i teoretycznych (bo nie praktycznych ) konsekwencji wciągnięcia najlepszych broni Wehrmachtu w bezdroża II RP. Analiza takich mikro detali jak wysadzenie kilku mostów kolejowych na Wiśle, co mogło mieć realny wpływ na wynik wojny. Ale nie miało. Historia to fascynująca nauka.

@ Muttah - Rifles w anglosaskiej terminologii wojskowej jest równoznaczne Riflemen.

[Muttah]

ahhh, no przecież Za dużo grania w Endwar rzuciło mi się na mózg najwyraźniej

[Patrik]

Ma ktoś może lub wie gdzie można znaleźć instrukcje pl do
Conflict of Heroes: Awakening the Bear! Russia 1941-1942 lub Conflict of Heroes: Storms of Steel! Kursk 1943 o ile w ogóle istnieje?

[Tycjan]

Ma ktoś może lub wie gdzie można znaleźć instrukcje pl do
Conflict of Heroes: Awakening the Bear! Russia 1941-1942 lub Conflict of Heroes: Storms of Steel! Kursk 1943 o ile w ogóle istnieje?

Zobacz na stronie http://www.academy-games.com/games/conflict-of-heroes w dziale "downloads"

[Patrik]

Ma ktoś może lub wie gdzie można znaleźć instrukcje pl do
Conflict of Heroes: Awakening the Bear! Russia 1941-1942 lub Conflict of Heroes: Storms of Steel! Kursk 1943 o ile w ogóle istnieje?

Zobacz na stronie http://www.academy-games.com/games/conflict-of-heroes w dziale "downloads"

Są tam wszystkie instrukcje tylko niestety nie pl

[ozy]

PoH jest już do nabycia w Polsce, w pewnym znanym sklepie.

[B]

Zamówiłem w okolicach południa

[B]

BTW jak w końcu wyszło z mapą bagien? Jest razem z grą czy to była tylko jakaś lokalna promocja?
Bo trochę porażka wyszła że fajny scenariusz z POHa z niej korzysta, a nigdzie jej nie można dostać

[melee]

Ozy, jest szansa że wszystko ze Storms of Steel zmieści się do PoH? Żetony zdaje się, że tak - ale mapy? Próbowałeś może coś takiego zrobić? Na BGG znalazłem tylko info, że wszystkie trzy się nie zmieszczą.

[ozy]

@ B - O bagna trzeba pytać u sprzedawcy, ale raczej były tylko dla tych co zamawiali preorder. Ja mam jeszcze z 5 sztuk "podiablosowych", mogę odsprzedać chętnym (PW).

@ melee - Przed chwilą spakowałem całego PoH + AoB + bagna do pudła PoH. Jest na tyle wysokie, że mieści się w nim 8 map + wypraska + papiery. PoH + SoS zmieszczą się więc bez problemu.

[B]

poszła PW!

[ozy]

Tworzenie gier to jednak zabawne zadanie. Na BGG zaczął się dialog o tym "dlaczego na kawalerię można grać rozkaz hasty defense".

http://boardgamegeek.com/thread/581908/ ... y-defenses

Jak byście to rozwiązali, przekonuje Was moja argumentacja? Czy lepsza była by dodatkowa zasada "zakaz grania hasty defense na kawalerię."

[B]

Profesjonalnie rozpykałeś tych malkontentów. Autentyczne fotki z ćwiczeń + fragmenty manuala kawaleryjskiego - respect.
Tak trzymać!

Byłem kiedyś na takich pokazach kawalerii, ale organizacja była bardzo marna i ze względu na złe podłoże nie mogli ułani pokazać nawet połowy bajerów, czego bardzo żałowałem. Parę technik lancą widziałem, całkiem robiły wrażenie.

[Geko]

Profesjonalnie rozpykałeś tych malkontentów. Autentyczne fotki z ćwiczeń + fragmenty manuala kawaleryjskiego - respect.

Aż mi się gorąco zrobiło, jak to zobaczyłem . Nie wiedziałem, że tak konie szkolili. Odruchowo wyobraziłem sobie jak ostrzał takiego żołnierza leżącego za koniem... Brr.

[ozy]

To nie było raczej stosowane w praktyce. Albo padał rozkaz szarży i nie było miejsca na tego typu zabawy, albo rozkaz spieszenia i ataku w konwencjonalny sposób, konie wtedy odprowadzano w bezpieczne miejsce. Podobnie jak walka lancą, których często nie brano nawet z magazynów, choć niby powinny być na wyposażeniu i towarzyszyć oddziałom liniowym w taborach. Regulamin to regulamin, a praktyka pola walki i tak górą, wiadomo.

[Geko]

To mi ulżyło Tak czy siak, konie w wielu bitwach porządnie się człowiekowi przysłużyły. Podobno np. polska husaria uchodziła za nieśmiertelną, ze względu na konie, które trafione kulą nie przerywały szarży, tylko ciągnęły do końca resztami sił. Przynajmniej tak wyczytałem u Komudy.

[clown]

Przynajmniej tak wyczytałem u Komudy

Komuda lubi sobie pofantazjować. Podobnie jak nie było koni szkolonych do gryzienia i kopania przeciwników. Wbrew pozorom koń (jak większosć zwierząt) ma bardzo silny instynkt samozachowawczy, czego przykładem niech będą szarże kawaleryjskie w epoce napoleońskiej na czworoboki piechoty. Żadna siła nie jest w stanie zmusić konia do rzucenia się na najeżony zimną stalą czworobok. Przełamanie czworoboku miało natomiast miejsce jak taki raniony koń spadał całym ciężarem swojego ciała na szeregi piechoty, dezorganizując je i umożliwiając reszcie odziałów kawalerii wniknięcie do jego środka.

[ozy]

Tak, koniem nawet trudno jest na kogoś najechać / stratować, bo zwierzak bardzo umiejętnie wymija przeszkody. Natomiast to co pisze Komuda może mieć sens o tyle, że konie idące w ławie ten szyk trzymają i jeśli trafienie nie było zbyt poważne, to koń starał się wytrwać bok w bok z innymi konikami jego "tymczasowego stada".