K2 (Adam Kałuża)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Tycjan
Posty: 3200
Rejestracja: 23 sty 2008, 22:14
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 44 times
Been thanked: 32 times
Kontakt:

Re: K2

Post autor: Tycjan »

To co napisał Folko i Sheva mi wystarczy za odpowiedz. Ja też nie widzę problemu obejścia tego namiotu na szczycie (tak jak pisał Sheva) bo jak sądzę właśnie między innymi po to jest zasada, że można tylko "przejść" przez zajmowane pole pomimo ograniczenia ilości osób na jednym z nich (żeby nie było blokowania).
Dzięki :)

# ZnadPlanszy.pl - tutaj piszę: http://miroslawgucwa.znadplanszy.pl | NAJWIĘKSZA baza premier i zapowiedzi gier wydanych po polsku: http://Premiery.ZnadPlanszy.pl
Awatar użytkownika
paweln
Posty: 639
Rejestracja: 21 gru 2009, 10:08
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 2 times
Kontakt:

Re: K2

Post autor: paweln »

Andy pisze:U nas: gładki i kostropaty. :D
Na wstępie: gra wyśmienita - wspaniała zabawa w rozgrywce na 4 graczy jest za mną. Przegrałem a i tak się bawiłem wybornie. Ocaliłem dwóch himalaistów z aklimatyzacją po 1 :roll: Brawo dla autora!!!

Nasze nazwy na himalaistów:

A. gładki i pomarszczony 8)
B. gładki i kosmaty

Trenować czas zacząć: http://gralicja.pl/
Awatar użytkownika
ja_n
Recenzent
Posty: 2303
Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: K2

Post autor: ja_n »

Kurczę, serce mi rośnie jak czytam te komentarze.

Co do schodzenia przed końcem gry i niesprawiedliwości "samobójczego" ataku w ostatniej chwili - to prawda, ta zasada jest nieco słaba, bez dwóch zdań. Ale po prostu nie da się tego zrobić inaczej. Obowiązek schodzenia na dół musiałby wydłużyć grę (trzeba by dołożyć kilka dni) albo zabrać wiele z emocji (trzeba by atakować dużo wcześniej). Ta końcówka byłaby śmiertelnie nudna - w większości rozgrywek byłoby jasne, że wszyscy przeżyją i trzeba schodzić tylko pro forma, bez wpływu na wynik gry. Takie manipulacje zamieniłyby grę znakomitą w grę mierną.

Można rozważyć zmianę mówiącą, że za każdego himalaistę powyżej 8000 tracimy 2 punkty, a za każdego między 7000 i 8000 tracimy punkt, ale nie wiem jak to się sprawdzi. To może być pomysł dla tych, którym to bardzo przeszkadza. Jednak to jest chyba jakieś zubożenie dostępnych strategii, efekt wyścigu na szczyt się w tym przypadku nasili.
Awatar użytkownika
Nataniel
Administrator
Posty: 5293
Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk Osowa
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Re: K2

Post autor: Nataniel »

Skoro w przypadku remisu decyduje kto dotarł na szczyt pierwszy, to trzymanie swojego człowieka "w cuglach" do końca gry jest słabe, bo co z tego, że wejdę - jeżeli i tak nie wygram.
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Awatar użytkownika
ja_n
Recenzent
Posty: 2303
Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: K2

Post autor: ja_n »

Nataniel pisze:Skoro w przypadku remisu decyduje kto dotarł na szczyt pierwszy, to trzymanie swojego człowieka "w cuglach" do końca gry jest słabe, bo co z tego, że wejdę - jeżeli i tak nie wygram.
Tu raczej chodzi o drugiego himalaistę. Pierwszy wszedł wcześniej (ew. wycofał się ze względu na pogodę), a drugi wchodzi na ostatnią chwilę. Trzymanie pierwszego w namiocie pod szczytem wcale też nie musi być takie fatalne, on tam przeszkadza innym w swobodnym planowaniu, trochę blokuje pole. To jedna z uprawnionych strategii zakładając, że warunki są na tyle ciężkie, że mało prawdopodobne jest wejście dwoma himalaistami.
Awatar użytkownika
folko
Posty: 2442
Rejestracja: 23 wrz 2004, 13:26
Lokalizacja: Wodzisław Śl.
Kontakt:

Re: K2

Post autor: folko »

Ale jak warunki są na tyle ciężkie... to równie ciężko jest utrzymać himalaistę gdzieś wysoko na górze żywego.
Meeple też człowiek też chce zejść i przeżyć :D
Awatar użytkownika
ja_n
Recenzent
Posty: 2303
Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: K2

Post autor: ja_n »

Bez przesady. Nawet na ciężkiej planszy, tuż pod 8000 jest pole z aklimatyzacją -1A. Jak tam się postawi namiot, to można w nim kiblować pilnując tylko podnoszenia aklimatyzacji raz po raz gdy nadchodzi zła pogoda (zwłaszcza zimą). A na koniec gry przygotować karty 2, 2 i 3 i zrobić hop na górę (płacąc pewnie za ryzyko aklimatyzacją, albo wejść na pole bezpośrednio pod szczytem, płacąc punktami ruchu za ryzyko, które na pewno trzeba będzie wziąć i prawie na pewno będzie to ryzyko -2). Dla mnie to całkiem dobra strategia, chociaż nie udało mi się tego jeszcze poprzeć dobrym wynikiem w grze solo. Ale pracuję nad tym zamiast się pakować na GRAMY.
Ostatnio zmieniony 04 lis 2010, 19:34 przez ja_n, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
folko
Posty: 2442
Rejestracja: 23 wrz 2004, 13:26
Lokalizacja: Wodzisław Śl.
Kontakt:

Re: K2

Post autor: folko »

Zrozumiałem odwrotnie. Że po wejściu na szczyt schodzisz kawałek i blokujesz wejście innym. To też fajna strategia... tylko że ochrona życia himalaisty trochę kosztuje kart, a te potrzebne są na wejście drugim...

Gramy? Jedziesz na Gramy?? Miłej zabawy :-) Przywieź (albo zagraj) Grand Cru!
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6490
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 614 times
Been thanked: 971 times

Re: K2

Post autor: Odi »

Dziś pierwsza rozgrywka multi - dwuosobowa.

No cóż mogę powiedzieć... Rzeczywiście, po rozgrywkach solo wystawiłem ocenę 6 na BGG, teraz waha się między 8 a 9. Nie grałem we wszystkie wydane w tym roku polskie gry, więc to takie subiektywne pitolenie trochę, ale dla mnie K2 to 'Polska Gra Roku 2010' (z całym szacunkiem dla pozostałych wydanych w tym roku tytułów)
Piękne wykonanie, proste zasady, elegancka mechanika, nowatorski temat, krótki czas rozgrywki, emocje jak...w filmie "K2". No i do tego BARDZO przyzwoita cena. Adamie, REBELu, testerzy - gratulacje! :wink:

Rozgrywka dwuosobowa bardzo, bardzo fajna.
Trochę się martwię, jak to będzie wyglądało w 4-5 osób, ale i tak nie zmienia to mojej wysokiej oceny.

PS
Text dnia: 'Taka piękna pogoda, a tu trzeba umierać...' (po tym, jak podczas słonecznego dnia zabrakło aklimatyzacji obu himalaistom na 8000 m)

PPS
Myślę, że jeśli wydawca zapewni odpowiednią liczbę egzemplarzy, to może być hit GRAMY
Awatar użytkownika
Valmont
Posty: 1461
Rejestracja: 04 cze 2004, 08:08
Lokalizacja: Warszawa -serce w Białymstoku ;)

Re: K2

Post autor: Valmont »

Tycjan pisze: pytałem się ogólnie, czy na szczycie rozbija się (tak na prawdę) namioty atakując szczyty. Chodzi mi o klimat.
a) Nikt na atak szczytowy nie zabiera ze sobą namiotu, bo to dodatkowe kilogramy, a i tak jest ciężko się poruszać w rozrzedzonym powietrzu, żeby zabierać zbędny sprzęt. Jedyny sens byłby, gdyby się robiło trawers góry, tj. schodziło inną drogą niż się wchodzi, ale na 8-tysięcznikach takich rzeczy się nie robi.
b) Nocleg na 8600 wymagałby zapewne masek tlenowych, a te jak wiadomo to kolejne kilogramy (szczególnie zapas na całą noc). Zatem klimatycznie nie widzę uzasadnienia dla namiotów na szczycie.
Wpieriod! - niekoniecznie efektywnie, ale efektownie.
Awatar użytkownika
folko
Posty: 2442
Rejestracja: 23 wrz 2004, 13:26
Lokalizacja: Wodzisław Śl.
Kontakt:

Re: K2

Post autor: folko »

Valmont pisze:Jedyny sens byłby, gdyby się robiło trawers góry, tj. schodziło inną drogą niż się wchodzi, ale na 8-tysięcznikach takich rzeczy się nie robi.
Robi ;-) Trawers Broad Peaków, Gasherbrumów...
Tele
Posty: 88
Rejestracja: 28 wrz 2006, 09:39

Re: K2

Post autor: Tele »

Atak na końcu gry, moja opinia:
sprawa jest dla mnie banalna. Wszyscy mają taką samą szansę, wszyscy wiedzą od początku że jest to strategia do wykorzystania. Tak więc kto zrobi to najlepiej ten wygra. Może to trochę gamistyczne podejście ale K2 to w końcu gra z euro mechaniką oddającą temat w stopniu jak na taką produkcję wysokim. I trzymając się tego uważam że taka strategia dodaje grze. K2 nie jest bądź co bądx symulacją a euro mechaniką mocno wpasowaną w temat.
Wchodzenie z namiotem, K2 to nie tylko sam atak na szczyt. Zaczynamy dość nisko. Cała reszta to efekt decyzji że ma to być bardzo grywalna euro gra zatopiona w temacie. Oczywiście można było zrobić symulacje ale to byłaby zupełnie inna gra.
A imho tak jak jest, jest dobrze :)
Awatar użytkownika
Filippos
Posty: 2466
Rejestracja: 02 sty 2007, 16:54
Lokalizacja: Wawa, sercem w Wawie, nogą w wawie i innymi częściami ciała też;))

Re: K2

Post autor: Filippos »

Mi też po moich trzech partiach kwestia atakowania szczytu na koniec i podstawowej strategii "wchodź po kolei" nie przeszkadza. Choć bardzo chętnie zobaczyłbym kogoś kto wygrywa prowadząc obydwu himalaistów razem, za rączkę :)

Dawajcie te dodatki z innymi górami jak najszybciej :) Tylko proszę co najmniej dwie od razu. :lol:
Zwykle gram w to co mam
Moja strona o projektowaniu: http://milunski.com/
Awatar użytkownika
zephyr
Posty: 2373
Rejestracja: 27 paź 2007, 00:12
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: K2

Post autor: zephyr »

Pomyślałbym nad jakimś premiowaniem złażenia ze szczytu.

Pierwsza (i jedyna) gra w 5 osób na łatwej mapie z mniej restrykcyjnym limitem na pole i lekką pogodą, skończyłem z 2 himalaistami na szczycie (choć miałem sporo farta, pierwszy zdobywca mało nie zginął - w pewnym momencie zostało mu 1 życia, zszedł niżej i rozbił namiot dochodząc do siebie na tyle żeby nie zginąć; grę kończył też na 1 HPku... drugi zaatakował szczyt w przedostatniej ostatniej turze (+3 +3 +2 i akurat się ryzyko 0 wylosowało) był w miarę żywy ale też nie wiem ile by jeszcze wytrzymał... na dół mógłby nie zejść)

Nie podobało mi się że pierwszy zdobywca siedzi w namiocie i choruje - nie opłacało mi się go sprowadzać niżej, a wiedziałem że skończy na 7000m z jednym punktem aklimatyzacji na koniec gry. Nie podobało mi się też że na górze jest taki tłok że nie da się podejść - jeśli nie ma się znacznika pierwszego gracza ciężko przewidzieć kto które pole zablokuje, co przy końcówce trasy i wielu graczach boli szczególnie. (Zwłaszcza bardziej restrykcyjny limit przy samym szczycie może psuć grę bo nie będzie jak się przemieszczać, normalnie jak na giewoncie na tym K2) Zwłaszcza przy ostatnich turach kiedy nie ma sensu schodzić na dół - lepiej rozbić namiot i podbić trochę aklimatyzacje blokując innych...

Zastanawiam się nad odejmowaniem pułapu na którym się skończyło od maksymanego zdobytego, ale to by wymagało więcej zmian - pewnie innej planszy i wyważania gry od początku.

Jeśli chodzi o eliminację włażenia samobójcą z 1 hp w ostatniej turze - jeśli komuś to przeszkadza wystarczy dodać houserule'a - pokaż że nie zginąłeś
"po zakończeniu rozgrywki można oskarżyć gracza o bycie samobójcą, oskarżony gracz musi sprowadzić swoich himalaistów na dół zagrywając po 3 karty z całej talii (odpowiednik maksymalnego farta) nie uwzględniając pogody i nie przejmując się blokowaniem"
taka zasada jest na tyle nie drastyczna że przy większości przypadków i tak "widać że się da", ale jak kto przegnie pałę i ma rozstawione na samym dole oba namioty i 2 gości z 1 hp na szczycie to się nie wybroni. Ale nie wiem czy to jest aż taki problem, wolałbym żeby mechanika bardziej premiowała schodzenie.

I strategia wchodzenia obydwoma na raz wydaje mi się być dziwna. Raczej się dąży do minimalizowania strat na aklimatyzacji, czyli jeśli pogoda nie będzie bardzo kapryśna lepiej pierw oberwać na jednego potem na drugiego - nie ma wystarczającej ilości kart aklimatyzacji żeby leczyć obu... chyba żeby jakoś planować atak na szczyt w ostatnich turach... ale jakoś tego nie widzę...

A... zapomniałem o opinii o grze - podobało mi się, ale muszę jeszcze pograć. Pewnie mapa zimowa poprawia problem który widziałem w naszej grze - przy dobrych graczach pod koniec na szczycie jest tłok jak na krupówkach - a to sprawia że dochodzi do częstego blokowania które mam wrażenie jest bardziej losowe niż świadome.

Jeszcze jedna propozycja houserula - ruchy wykonuje się w kolejności od największej sumy ruchów do najmniejszej. tA zmiana ma na celu 2 rzeczy - tiebreakerem jest to kto wejdzie na szczyt wcześniej - przy zdobyciu danego pułapu w tej samej turze tiebreaker jest losowy - komu akurat lepiej podpasuje start player. Drugi element przy którym ważna jest kolejnosc to blokowanie - tu również nie podoba mi się że kolejność jest ustalana przez mechanizm na który nie ma się wpływu. Dzięki tej zmianie osoba wykonująca dynamiczny atak ma większe szanse nie zostać zablokowana bo akurat start player był w niekorzystnym miejscu. Proponuję dać pierwszeństwo większej ilości pkt ruchu bo ten gracz ma najwięcej do stracenia - zagrał dobre karty na które będzie musiał długo czekać. Utrata paru jedynek tak nie boli - utrata 3 bo akurat ktoś nie ruszył tyłka pole wyżej (a nie bardzo dało się to przewidzieć) jest nie fajna.
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
Awatar użytkownika
Van
Posty: 1062
Rejestracja: 24 sie 2006, 19:10
Lokalizacja: Rybnik
Has thanked: 1 time
Been thanked: 16 times

Re: K2

Post autor: Van »

Wydaje mi się, że jeżeli po wejściu na szczyt, należałoby jeszcze jak najniżej zejść to zamieniłoby to grę w wyścig, w którym najbardziej liczy się szczęście w doborze kart i zgraniu się ich z aktualnymi warunkami pogodowymi. Zupełnie by musiała być zmieniona mechanika, żeby można było mieć na to większy wpływ.
Radziłbym pograć na trudniejszej pogodzie i stronie zimowej. Tam siedzenie w namiocie niewiele pomoże :mrgreen:

Opcja z kolejnością zgodną z prędkością wchodzenia za to brzmi ciekawie.
Van_Hoover
#Lista gier
Awatar użytkownika
koksik111
Posty: 192
Rejestracja: 03 gru 2007, 20:51
Lokalizacja: Jaworzno

Re: K2

Post autor: koksik111 »

To forum ma pewne działy z których można skorzystać, np: "Modyfikacje i warianty zasad" oraz "Relacje z gier"
Awatar użytkownika
Wookie
Posty: 935
Rejestracja: 19 gru 2008, 12:23
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: K2

Post autor: Wookie »

Graliśmy wczoraj pierwszy raz na łatwiejszej planszy, z łatwiejszą pogodą i na końcu gry jeden gracz przeczekał 3 kolejki na szczycie bo ostatni kafel pogody miał trzy dni bez żadnych zagrożeń. Inny gracz stał na polu przed szczytem i czekał na dobre karty, żeby wejść i zejść, a reszta poniżej 8000 się czaiła. Ogólnie końcówka ułożyła się głupawo. Zastanawiam się czy to się zdarza częściej, czy u nas po prostu tak wyszło. No i czy jak pod koniec gry ktoś zaaklimatyzowany wejdzie na szczyt to jemu się nie opłaca schodzić, czyli też trochę blokuje.
Awatar użytkownika
ragozd
Posty: 3429
Rejestracja: 09 lut 2005, 14:27
Lokalizacja: W-wa CK Tar-ho-min
Kontakt:

Re: K2

Post autor: ragozd »

Wspaniala gra. K2 wraz z Magnum Sal to zabojcza, klimatyczna para z Essen. O grze wiecej wyskrobie jutro, na razie tylko minusiki - karty pogody sa mocno nieczytelne - najwazniejsze na niej informacje zajmuja najmniej miejsca i praktycznie wymagaja lupy :( Jak Naby pisal - oznaczenia wysokosci na czerwono, i najlepiej podobne do planszy a nie naookolo :(
No i oznaczenia kolorow na rewersie kart rownież wieksze / wyrazniejsze. Wieszkosc dobrych gier oprocz oznaczenia kolorami stosuje tez symbole ;)
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne".
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Awatar użytkownika
folko
Posty: 2442
Rejestracja: 23 wrz 2004, 13:26
Lokalizacja: Wodzisław Śl.
Kontakt:

Re: K2

Post autor: folko »

Miałem w weekend problemy z siecią. Dokładnie wczoraj, a w sobotę byłem na targach w Krakowie... ale po kolei.

Co do kolejności ruchu zgodnie z prędkością wchodzenia... spróbujcie. Ja nie byłem z tego zadowolony - były takie testy. Po pierwsze, ciężko zaplanować ruchy - bo nie wiadomo kto pojedzie w jakiej kolejności. Po drugie, rozgrywka jest mniej czytelna - mniej elegancka.
zephyr pisze:miałem sporo farta, pierwszy zdobywca mało nie zginął - w pewnym momencie zostało mu 1 życia, zszedł niżej i rozbił namiot dochodząc do siebie na tyle żeby nie zginąć; grę kończył też na 1 HPku...
Tu trochę nie rozumiem. W innym miejscu była mowa, że działo się to powyżej 7 tys. Powyżej 7 tys. pola mają -1 do aklimatyzacji. Postawienie namiotu nie pomoże, wstrzyma umieranie, ale himalaista nie dojdzie do siebie... chyba że przy użyciu kart aklimatyzacji...

Z innej beczki...trochę OT. Graliśmy wczoraj rodzinnie - z żoną i dziećmi, lato droga łatwa. Wygrałem (20PZ), wszyscy przeżyli... ale pod koniec zdarzyła się zabawna historia. Udało mi się 2 himalaistą wejść na szczyt lewą stroną. Dwa pola od szczytu miałem namiot, liczyłem na zejście... Na tym polu stał już himalaista młodszej córki (Weroniki). Mogła tam podejść 2 swoim, który był już na szczycie, był poniżej tego pola, ale mógł wrócić. Weronika grała przede mną... ale na szczęście nie zawróciła. Nie zauważyła (u nas w domu nie ma zmiłuj się ;-) ). Jakby to zrobiła, mój himalaista by zginął... i byłbym ostatni :-)
To była ostatnia kolejka, po ruchu Weroniki odetchnąłem. Pokazałem sytuację i mówię - mogłaś tak zrobić. Na to Iza (żona)
Iza - no to trzeba było wcześniej pokazać
Ja - no co Ty, przecież bym zginął... co innego jakby tam był Twój himalaista
Iza - szkoda że nie zauważyłam... na pewno bym pokazała Weronice

To taki OT na temat rodzinnej gry :D
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5130
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Re: K2

Post autor: Andy »

ragozd pisze:Jak Naby pisal - oznaczenia wysokosci na czerwono
Jaki Naby? Bo że ktoś pisał, to pamiętam, ale Naby? :wink:
ragozd pisze:najlepiej podobne do planszy a nie naookolo
E, nie! Naokoło jest sexy, byle na czerwono! :D
folko pisze:To taki OT na temat rodzinnej gry
Rzeczywiście, sympatyczny, familijny i łagodny wariancik! :mrgreen:

U nas w weekend zresztą to samo: blokady na szlakach, namioty pod szczytem, ogólna masakra. Żona zagrała po raz pierwszy i podobało jej się do momentu zgonu drugiego himalaisty. ;) A ja z córką rozstrzygnęliśmy remis tie-breakiem: jej wspinacz był na K2 pierwszy.

EDIT: Zapomniałem dodać, że świetna gra jest! :)
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Awatar użytkownika
adikom5777
Posty: 2231
Rejestracja: 28 gru 2009, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 81 times
Been thanked: 12 times

Re: K2

Post autor: adikom5777 »

U mnie w niedzielne popołudnie nic nie zapowiadało tragedii. Odpakowana nowa gra, partia na cztery osoby (ja z żoną i parka sąsiadów). Po pierwszej rozgrywce wprowadzającej wszyscy się rozochocili i nastąpiła emocjonująca część druga. Pod koniec rozgrywki kiedy emocje sięgały zenitu, stało się - kieliszek czerwonego wina potrącony przez jednego gracza wylądował prosto na planszę i karty :( (a prosiłem żeby nie stawiać napojów na stole razem z grą). Atmosfera się popsuła, grę dokończyliśmy, karty mokre, plansza uświniona.... na pewno kupię drugi egzemplarz a ten oddam żeby zapomnieć.... Nie spałem całą noc ;) Ciężkie jest życie planszówkowego fetyszysty.
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6490
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 614 times
Been thanked: 971 times

Re: K2

Post autor: Odi »

Doskonale rozumiem i współczuję.

Dlatego ja nie 'proszę', tylko po prostu usuwam ze stołu wszystkie napoje. Atmosfera na moment się psuje, ale tłumaczę, że to jest mniejsze zło. lepiej żeby ktoś na mnie krzywo spojrzał przed rozgrywką, niz żeby się klimat zepsuł na końcu :/

I oczywiście podaję cenę gry. To zazwyczaj działa odstraszająco na potencjalnych 'kozaków'

PS
Żeby nie było, że zupełny off top: graliśmy w 5 osób - BARRRRDZO fajnie :twisted:
Awatar użytkownika
magole
Posty: 714
Rejestracja: 12 sty 2010, 12:39
Lokalizacja: Sosnowiec
Has thanked: 4 times
Been thanked: 33 times

Re: K2

Post autor: magole »

Poczytałem wasze opinie i zamówiłem, już się nie mogę doczekać dzwonka u drzwi i widoku kuriera z paczką :)
Jeszcze wszystko przedemną, narazie pozostaje mi studiowanie na sucho instrukcji.

A co do napojów, to leżą na stole, na szczęście obylo się jak narazie bez tragedii :)
Awatar użytkownika
costi
Posty: 3416
Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
Lokalizacja: Warszawa - Ochota
Has thanked: 7 times
Been thanked: 3 times

Re: K2

Post autor: costi »

Co do oznaczenia wysokosci, na ktorej obowiazuje pogoda: moze zamiat na czerwowo, czytelniej byloby oznaczyc poszczegolne zakresy kolorami:
- do 6000: zielony
- 6000-7000: zolty
- 7000-8000: pomaranczowy
- >8000: czerwony
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
Awatar użytkownika
yosz
Posty: 6359
Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 194 times
Been thanked: 490 times
Kontakt:

Re: K2

Post autor: yosz »

do 6000 tys nawet nie ma co zaznaczać bo kafle pogody obowiązują od 6tys
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
ODPOWIEDZ