Dokladnie tak - ale przez to wlasnie Le Havre nie dorowuje. Warto jednak zagrac jeszcze kolka razy by poznac w pelniValmont pisze:A mi się podobała. Znacznie szybszy learning curve niż Le Havre. Do ogarnięcia już w pierwszej rozgrywce. I sama rozgrywka jest szybsza, nie ma takich przestojów na ostre dumanie.
Merkator - Uwe Rosenberg
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: Merkator - Uwe Rosenberg
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne".
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Re: Merkator - Uwe Rosenberg
@ragozd
Możesz napisać coś więcej o Merkatorze? Widziałem, że grałeś na GRAMY.
@kakaj
Jeśli to czyta, również proszę o opinie (na pewno grał 2 razy ).
Możesz napisać coś więcej o Merkatorze? Widziałem, że grałeś na GRAMY.
@kakaj
Jeśli to czyta, również proszę o opinie (na pewno grał 2 razy ).
- yosz
- Posty: 6360
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 194 times
- Been thanked: 490 times
- Kontakt:
Re: Merkator - Uwe Rosenberg
Ja grałem dwa razy - raz na dwie, raz na cztery osoby i zgadzam się z melee. Fajna gra ale nie ma rewelacji. To po pierwsze. Po drugie - nie widzę tu miejsca na jakies mocno strategiczne planowanie jak w Agricoli czy Le Havre. To jest gra bardziej taktyczna i w dodatku z elementami wyścigu po kontrakty, budynki i karty bonusowe. Z pierdyliardem zasad dodatkowych jakby autor nie mógł sie zdecydowac jak ma wyglądać gra.
Fajna, ale nic specjalnego. No i MEGA sucha. To już Knizia robi bardziej tematyczne gry.
Fajna, ale nic specjalnego. No i MEGA sucha. To już Knizia robi bardziej tematyczne gry.
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
- adikom5777
- Posty: 2231
- Rejestracja: 28 gru 2009, 08:52
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 12 times
- Odi
- Administrator
- Posty: 6492
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 617 times
- Been thanked: 972 times
Re: Merkator - Uwe Rosenberg
Nie zauważyłem, może nie wytłumaczono nam wszystkiegoyosz pisze:Z pierdyliardem zasad dodatkowych jakby autor nie mógł sie zdecydowac jak ma wyglądać gra.
- yosz
- Posty: 6360
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 194 times
- Been thanked: 490 times
- Kontakt:
Re: Merkator - Uwe Rosenberg
Może przesadzam z pierdyliardem ale np:
1) wkurza Cię ze ktoś podebrał Ci zamówienie? proszę bardzo: zasada, możesz trzymać jedną kartę na ręce
2) wkurza Cię losowość klepsydr? proszę bardzo: additional variant - możecie grać bez spoglądania na literki z tyłu (sam bym na to wpadł)
3) chcesz bardziej skomplikować grę? proszę bardzo: nie płacimy kasą a kontraktami i nadmiarowa kasa przepada (nie wiem jak wtedy uzbierać 20 kasy na niektóre budynki :/ nie odrzucając połowy kontraktów
4) W dwie osoby chcecie trochę inaczej? prosze bardzo: to grajcie jak w trybie solo czy dołączanie się do wypraw jest zabronione
5) ... coś tam jeszcze było
No i długi wariant w ogóle mnie nie zachęca. Gra się bez osobistego magazynku i bez tylu startowych kontraktów (dostaje się chyba tylko 2 i 3) i bez kart bonusowych. Dodatkowo są dwa czy trzy długie rzędy z klepsydrami wydłużającą rozgrywkę żeby rozkręcić to co w wariancie krótszym mamy od startu. A ponieważ gra nie jest mocno strategiczna to nie widzę zysku z długiego wariantu bo kontrakty i tak raczej losowo dostanę. A dodatkowy czas w klepsyderkach to będzie akurat tyle co na nazbieranie kosteczek które mam od początku w prywatnym magazynie.
Ponarzekałem, ponarzekałem a gra mi się podoba... ale nie moim współgraczom
1) wkurza Cię ze ktoś podebrał Ci zamówienie? proszę bardzo: zasada, możesz trzymać jedną kartę na ręce
2) wkurza Cię losowość klepsydr? proszę bardzo: additional variant - możecie grać bez spoglądania na literki z tyłu (sam bym na to wpadł)
3) chcesz bardziej skomplikować grę? proszę bardzo: nie płacimy kasą a kontraktami i nadmiarowa kasa przepada (nie wiem jak wtedy uzbierać 20 kasy na niektóre budynki :/ nie odrzucając połowy kontraktów
4) W dwie osoby chcecie trochę inaczej? prosze bardzo: to grajcie jak w trybie solo czy dołączanie się do wypraw jest zabronione
5) ... coś tam jeszcze było
No i długi wariant w ogóle mnie nie zachęca. Gra się bez osobistego magazynku i bez tylu startowych kontraktów (dostaje się chyba tylko 2 i 3) i bez kart bonusowych. Dodatkowo są dwa czy trzy długie rzędy z klepsydrami wydłużającą rozgrywkę żeby rozkręcić to co w wariancie krótszym mamy od startu. A ponieważ gra nie jest mocno strategiczna to nie widzę zysku z długiego wariantu bo kontrakty i tak raczej losowo dostanę. A dodatkowy czas w klepsyderkach to będzie akurat tyle co na nazbieranie kosteczek które mam od początku w prywatnym magazynie.
Ponarzekałem, ponarzekałem a gra mi się podoba... ale nie moim współgraczom
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Re: Merkator - Uwe Rosenberg
ok, chyba jednak jakieś zasady nam uciekły
1. podebrać w sensie z odkrytego stosu? ale co oznacza trzymanie na ręce? w dowolnym momencie mogę sobie zabrać jedną ze stosu do łapy?
2. tu zupełnie nie wiem o co chodzi, jaka losowość klepsydr? my graliśmy tak, że napisane jest ile bierzesz i tyle dostajesz
1. podebrać w sensie z odkrytego stosu? ale co oznacza trzymanie na ręce? w dowolnym momencie mogę sobie zabrać jedną ze stosu do łapy?
2. tu zupełnie nie wiem o co chodzi, jaka losowość klepsydr? my graliśmy tak, że napisane jest ile bierzesz i tyle dostajesz
Re: Merkator - Uwe Rosenberg
No właśnie ten sam temat chciałem poruszyć. Ale akurat my tą samą rozgrywkę graliśmy, może tłumaczący coś pominął...melee pisze:ok, chyba jednak jakieś zasady nam uciekły
1. podebrać w sensie z odkrytego stosu? ale co oznacza trzymanie na ręce? w dowolnym momencie mogę sobie zabrać jedną ze stosu do łapy?
2. tu zupełnie nie wiem o co chodzi, jaka losowość klepsydr? my graliśmy tak, że napisane jest ile bierzesz i tyle dostajesz
Edit. Znalazłem coś takiego w instrukcji (na to nie gralismy):
2.4. Loss-of-goods checkWhenever the last Time counter from any row is taken (see 2.3), the active
player flips over that Time counter and reveals the letter(s) printed on it.
The letter indicates which storage or depot will suffer from a loss of goods
18 . All players must return 1 good of their choice from the respective
column of their office 19 . If the counter has a double letter, all players lose
2 goods of their choice from that column.
The loss of goods applies to all players, not only to the player
who triggered the check.....
Wpieriod! - niekoniecznie efektywnie, ale efektownie.
- ja_n
- Recenzent
- Posty: 2303
- Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Re: Merkator - Uwe Rosenberg
Chodzi o ten wariant, który świadomie pominęliśmy. Czasem odkrywa się jedną klepsydrę i ona pod spodem ma napisaną literkę. Każdy gracz traci wtedy kostkę z tego storage'u który ma tę literkę. Taka losowość dorzucona do gry, gdyby komuś wydała się ona za bardzo strategiczna .melee pisze:2. tu zupełnie nie wiem o co chodzi, jaka losowość klepsydr? my graliśmy tak, że napisane jest ile bierzesz i tyle dostajesz
- yosz
- Posty: 6360
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 194 times
- Been thanked: 490 times
- Kontakt:
Re: Merkator - Uwe Rosenberg
Ok skróty myślowe (ostatnio często mi się to zdarza)
1. Jak dostarczysz towar z jakiegoś kontraktu bierzesz kontrakt o wartości o 1 wyższej - nie wybierasz tylko bierzesz pierwszy z wierzchu.
Zasada opcjonalna: w swojej turze gracz może wziąć do ręki dowolną jedną kartę (oprócz 14stki). Powiedzmy że wziął kontrakt o wartości 8. W przyszłych rundach jeżeli zrealizuje kontrakt o wartości 7 zamiast brać wierzchni kontrakt 8kę może wyłożyć taką 8kę z ręki. Można tak samo wziąć budynki i karty bonusowe. Limit karty na ręku: 1
Dodatkowa zasada opcjonalna: jeżeli ktoś bierze nowy kontrakt ze stosu i widzimy kolejną kartę w stosie, inny gracz może mu za niego zaoferować kasę lub klepsydry. Jeżeli gracz biorący kontrakt się zgodzi, bierze kolejną kartę ze stosu, a tę którą wziął odkłada na wierzch stosu (nie wiem co w przypadku jak dwóch graczy bedzie chciało zapłacić. I tak nikt tej karty nie dostanie - ona po prostu wraca na stos: "Ok to ty zapłać", "Nie, nie ty zapłać - mi aż tak bardzo nie zależy", "Ależ ja nalegam", "Nie - to ja nalegam")
2. Tak, oczywiście że odrzucamy jeden towar (czasem dwa) wg literek na ostatniej klepsydrze w rzędzie. Ale litery są zasłonięte. W naszej grze trzy razy Filipposowi zabrało to bardzo ważne dla niego kostki z pomocą których za chwilę miał realizować kontrakt.
Zasada opcjonalna: nie gra się z zasadą lost-of-goods - w ogóle nie patrzy się na literki (widzę właśnie że graliście z tym wariantem )
1. Jak dostarczysz towar z jakiegoś kontraktu bierzesz kontrakt o wartości o 1 wyższej - nie wybierasz tylko bierzesz pierwszy z wierzchu.
Zasada opcjonalna: w swojej turze gracz może wziąć do ręki dowolną jedną kartę (oprócz 14stki). Powiedzmy że wziął kontrakt o wartości 8. W przyszłych rundach jeżeli zrealizuje kontrakt o wartości 7 zamiast brać wierzchni kontrakt 8kę może wyłożyć taką 8kę z ręki. Można tak samo wziąć budynki i karty bonusowe. Limit karty na ręku: 1
Dodatkowa zasada opcjonalna: jeżeli ktoś bierze nowy kontrakt ze stosu i widzimy kolejną kartę w stosie, inny gracz może mu za niego zaoferować kasę lub klepsydry. Jeżeli gracz biorący kontrakt się zgodzi, bierze kolejną kartę ze stosu, a tę którą wziął odkłada na wierzch stosu (nie wiem co w przypadku jak dwóch graczy bedzie chciało zapłacić. I tak nikt tej karty nie dostanie - ona po prostu wraca na stos: "Ok to ty zapłać", "Nie, nie ty zapłać - mi aż tak bardzo nie zależy", "Ależ ja nalegam", "Nie - to ja nalegam")
2. Tak, oczywiście że odrzucamy jeden towar (czasem dwa) wg literek na ostatniej klepsydrze w rzędzie. Ale litery są zasłonięte. W naszej grze trzy razy Filipposowi zabrało to bardzo ważne dla niego kostki z pomocą których za chwilę miał realizować kontrakt.
Zasada opcjonalna: nie gra się z zasadą lost-of-goods - w ogóle nie patrzy się na literki (widzę właśnie że graliście z tym wariantem )
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
- ja_n
- Recenzent
- Posty: 2303
- Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Re: Merkator - Uwe Rosenberg
Ach, to już rozumiem czemu tak mu się nie spodobała ta świetna przecież gra .yosz pisze:(część o kontraktach, której nie zrozumiałem)
2. Tak, oczywiście że odrzucamy jeden towar (czasem dwa) wg literek na ostatniej klepsydrze w rzędzie. Ale litery są zasłonięte. W naszej grze trzy razy Filipposowi zabrało to bardzo ważne dla niego kostki z pomocą których za chwilę miał realizować kontrakt.
- yosz
- Posty: 6360
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 194 times
- Been thanked: 490 times
- Kontakt:
Re: Merkator - Uwe Rosenberg
Filip trochę źle do gry podszedł - chciał zmóżdżyć wszystko i zaplanować - a tu się tak nie da. Plus wrażenie chaosu spowodowało wystawienie oceny 5 i stwierdzenie: "nie zagram"
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Re: Merkator - Uwe Rosenberg
Bez przesady.
Gra jest świetna. Jest niby prosta le jak najbardziej wymaga i strategii i planowania i ogarniecia się w chaosie.
Jak ktoś lubi pierdyliard kart z dodatkowymi zasadami ktore budują engine to może to nie jest to ale samo w sobie jest znakomite. Caly czas gracz zaangazowany, gra się szybko, trzeba kombinować, generalnie mi się podoba.
Gra jest świetna. Jest niby prosta le jak najbardziej wymaga i strategii i planowania i ogarniecia się w chaosie.
Jak ktoś lubi pierdyliard kart z dodatkowymi zasadami ktore budują engine to może to nie jest to ale samo w sobie jest znakomite. Caly czas gracz zaangazowany, gra się szybko, trzeba kombinować, generalnie mi się podoba.
- Filippos
- Posty: 2466
- Rejestracja: 02 sty 2007, 16:54
- Lokalizacja: Wawa, sercem w Wawie, nogą w wawie i innymi częściami ciała też;))
Re: Merkator - Uwe Rosenberg
Ta zasad jest durna ale nie przez nią słabo oceniam grę.ja_n pisze:Ach, to już rozumiem czemu tak mu się nie spodobała ta świetna przecież gra .yosz pisze:(część o kontraktach, której nie zrozumiałem)
2. Tak, oczywiście że odrzucamy jeden towar (czasem dwa) wg literek na ostatniej klepsydrze w rzędzie. Ale litery są zasłonięte. W naszej grze trzy razy Filipposowi zabrało to bardzo ważne dla niego kostki z pomocą których za chwilę miał realizować kontrakt.
Gra jest bardzo abstrakcyjna, jest mnóstwo zmiennych i powoduje olbrzymi downtime, a jednocześnie jest w niej dużo chaosu. Dla mnie to bardzo niekorzystne połączenie. Mam wrażenie jakby Uwe chciał zrobić lżejszą grę o prostszej mechanice, ale zostawił w niej taki mózgożerny chatrakter i zbyt wiele zmiennych. Mi się to nie podoba. Le Havre jest o niebo lepsze.
Re: Merkator - Uwe Rosenberg
Eeee no gra jest fascynacyjna Teraz we France .. zaraz w Dutch Republic .. a za chwile we England ... i wszystko w 10 minut
A co mysle o grze ?
Podobala mi sie .. i kupie !
Gralismy dwa razy w skladzie na 4 osoby ... bez tego losowego odrzucania kostek dzieki numerkom na klepsydrach.
Naprawde duzo mozna zaplanowac.
W drugiej grze udalo mi sie pojechac dwa razy do Dani i zrealizowac tam az 4 kontrakty na raz.
Z tym downtime kompletnie nie moge sie zgodzic.
Kolejki graczy sa calkiem szybkie... a w mojej turze wszyscy musza kminic, czy sie ze mna nie zabrac w to miejsce gdzie jade i nie skorzystac z mozliwosci handlowych jaka niesie moja wycieczka.
Potem kolejny gracz .. a ja to samo .. musze lukac gdzie on jedzie i ewentualnie zabrac sie z nim i realizowac swoje cele w tej lokacji. I tak dalej .. i tak dalej .. taki maly maraton.
Gra ma niesamowicie pozytywna interakcje. I co najwazniejsze nikt nie moze mi podebrac/zniszczyc moich zasobow.
Zupelnie odmiennie niz w Troyes, w ktorego tez sie zagrywalem na GRAMY, gdzie ta interakcja jest bardziej negatywna. Bo ja moge sobie tam planowac, co zrobie w swojej turze .. planowac i planowac ... a nie mam zadnego wplywu na to czy ktos mi podbierze to co chce uzyc do mojej akcji. I dupa zbita.
Chociaz obie gry oceniam wysoko. I Troyes podobalo mi sie z innych powodow.
Nie przekreslajcie Merkatora .. .Zagrajcie ! Ale na tych dobrych zasadach
Pozdrawiam
Kakaj
A co mysle o grze ?
Podobala mi sie .. i kupie !
Gralismy dwa razy w skladzie na 4 osoby ... bez tego losowego odrzucania kostek dzieki numerkom na klepsydrach.
Naprawde duzo mozna zaplanowac.
W drugiej grze udalo mi sie pojechac dwa razy do Dani i zrealizowac tam az 4 kontrakty na raz.
Z tym downtime kompletnie nie moge sie zgodzic.
Kolejki graczy sa calkiem szybkie... a w mojej turze wszyscy musza kminic, czy sie ze mna nie zabrac w to miejsce gdzie jade i nie skorzystac z mozliwosci handlowych jaka niesie moja wycieczka.
Potem kolejny gracz .. a ja to samo .. musze lukac gdzie on jedzie i ewentualnie zabrac sie z nim i realizowac swoje cele w tej lokacji. I tak dalej .. i tak dalej .. taki maly maraton.
Gra ma niesamowicie pozytywna interakcje. I co najwazniejsze nikt nie moze mi podebrac/zniszczyc moich zasobow.
Zupelnie odmiennie niz w Troyes, w ktorego tez sie zagrywalem na GRAMY, gdzie ta interakcja jest bardziej negatywna. Bo ja moge sobie tam planowac, co zrobie w swojej turze .. planowac i planowac ... a nie mam zadnego wplywu na to czy ktos mi podbierze to co chce uzyc do mojej akcji. I dupa zbita.
Chociaz obie gry oceniam wysoko. I Troyes podobalo mi sie z innych powodow.
Nie przekreslajcie Merkatora .. .Zagrajcie ! Ale na tych dobrych zasadach
Pozdrawiam
Kakaj
--> starszy inspektor do spraw homologizacji dyferencjałów w garażach <--
Moje kolekcja gier
Kontakt ze mną via FB : https://www.facebook.com/cezary.woolsome/ lub tel 604 941 378
Moje kolekcja gier
Kontakt ze mną via FB : https://www.facebook.com/cezary.woolsome/ lub tel 604 941 378
Re: Merkator - Uwe Rosenberg
ha - jakbym wiedzial ze takie zainteresowanie wzbudzam to bym sie bardziej ujawnil Co sie odwlecze to nie ucieczeOdi pisze:O, i ragozd był na GRAMY Szkoda, że Cię nie poznałem...
Juz sporo napisano, ja sie wiec zgodze z :kisio pisze:@ragozd
Możesz napisać coś więcej o Merkatorze? Widziałem, że grałeś na GRAMY.
Fajnym pomyslem jest magazyn z uniwersalnymi kosteczkami ratunkowymi. Niezauwazylem tego multum zasad dodatkowych, a raczej na odwrot - z kupnem poczatkowych kart powinno byc inaczej - nie kazdy gracz realizuje komplet zakupow kart co de facto czwartego moze pozostawic na lodzie, ale kupujemy po jednej kartcie w kolejnosci ABCCBA.yosz pisze: ... raz na cztery osoby i zgadzam się z melee. Fajna gra ale nie ma rewelacji. To po pierwsze. Po drugie - nie widzę tu miejsca na jakies mocno strategiczne planowanie jak w Agricoli czy Le Havre. To jest gra bardziej taktyczna i w dodatku z elementami wyścigu po kontrakty, budynki i karty bonusowe.
Fajna, ale nic specjalnego.
Mimo to nie wytrzymuje konkurencji z Le Havre - a jesli nie mam czasu na tyle to w tej kategorii czasowo/typowo gry Magnum Sal bije Merkatora na glowe. Ale to juz gusta.Kakaj pisze: ... bez tego losowego odrzucania kostek dzieki numerkom na klepsydrach.
Naprawde duzo Troche mozna zaplanowac.
Z tym downtime kompletnie nie moge sie zgodzic.
Kolejki graczy sa calkiem szybkie...
Gra ma niesamowicie pozytywna interakcje. I co najwazniejsze nikt nie moze mi podebrac/zniszczyc moich zasobow.
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne".
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
- pabula
- Posty: 2112
- Rejestracja: 10 cze 2008, 14:00
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 70 times
Re: Merkator - Uwe Rosenberg
To ja może dorzucę, że spróbujcie zagrać w dłuższą wersję. Ja byłem mile zaskoczony - bardziej mi się podobała. Sam sobie wybierasz bonusy, kontrakty a z uwagi na brak możliwości realizowania kontraktów w pierwszych ruchach (brak tego magazynku specjalnego) wcale nie gra się dużo dłużej...
Dodam jeszcze że graliśmy z wariantem 1 karty na ręku i stratą surowców spod znaczników czasu.
Ta strata powoduje, że przyśpiesza się gra. Osoba, która aktywuje taką stratę może zdecydować się na wymianę żetonu (o ile nie traci się 2 surowców). Czyli zależy nam żebyśmy to my decydowali z której kolumny się traci. Czasami powoduje to wybranie się do lokalizacji gdzie dostaniemy znacznik czasu a nie do tej gdzie je wydajemy (lub pustej).
Dodam jeszcze że graliśmy z wariantem 1 karty na ręku i stratą surowców spod znaczników czasu.
Ta strata powoduje, że przyśpiesza się gra. Osoba, która aktywuje taką stratę może zdecydować się na wymianę żetonu (o ile nie traci się 2 surowców). Czyli zależy nam żebyśmy to my decydowali z której kolumny się traci. Czasami powoduje to wybranie się do lokalizacji gdzie dostaniemy znacznik czasu a nie do tej gdzie je wydajemy (lub pustej).
Re: Merkator - Uwe Rosenberg
Valmont - tłumaczący, czyli ja nic nie pominął. Pytałem czy chcecie wariant troszkę bardziej losowy - nie chcieliście, to zgodnie z opcją podaną w przepisach wyciąłem tracenie kosteczek z żetonów czasu, ot i wszystko.
Musze spróbować zatem ten dłuższy wariant.
Musze spróbować zatem ten dłuższy wariant.
Re: Merkator - Uwe Rosenberg
Zatem zwracam honor. Rzeczywiście jakieś pytanie w tym stylu byłoTele pisze:Valmont - tłumaczący, czyli ja nic nie pominął. Pytałem czy chcecie wariant troszkę bardziej losowy - nie chcieliście, to zgodnie z opcją podaną w przepisach wyciąłem tracenie kosteczek z żetonów czasu, ot i wszystko.
Wpieriod! - niekoniecznie efektywnie, ale efektownie.
Re: Essen 2010 - nowości
Co masz na myśli pisząc: "zagrać i wygrać całkowicie na karty budynków" ?Tele pisze:1. Merkator - generalnie kapitalnie, grałem już kilka razy i gra się broni. Nie jest to Le Havre ale przecież ten już jest, to po co drugi ? Ciekawi mnie tylko czy da się zagrać i wygrać całkowicie na karty budynków? Jeśli tak to kapelusz na glebę.
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
magazyn
- yosz
- Posty: 6360
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 194 times
- Been thanked: 490 times
- Kontakt:
Re: Essen 2010 - nowości
Rozumiem że wyprzedać się prawie całkowicie z kontraktów na koniec i kupić dużo budynków. Nie sądzę żeby to miało szansę
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Re: Essen 2010 - nowości
Może nie tyle wyprzedać się, co nastawić w czasie gry na generowanie dużej ilości pieniędzy i zakup budynków, a nie na wysokie kontrakty pod koniec.
Re: Essen 2010 - nowości
Tak, generalnie pytanie moje jest takie:
Czy jest sens grać inaczej niż jak najszybciej dążyć do 14tki czyli Pokoju Westfalskiego?
Na razie jak grałem blitza (czyli asap do 14) to wygrywałem a jak chciałem zamieszać z budynkami to gracz blitzujący zdążał kończyć grę zanim moje super budynki się opłacały.
Generalnie wydaje mi się (patrząc na punkty w singlu) że trzeba te budynki brać jednocześnie pędząc do 14tki ale czy to się da robić z sensem - nie wiem. Jeśli tak to gra wybitna, jeśli nie to taka sobie. Mi akurat odpowiada klimat i temat ale obiektywnie albo te budynki działają albo nie.
Znając Rosenberga działają, patrząc na tegoroczne dzieła Friese'go, niekoniecznie
Czy jest sens grać inaczej niż jak najszybciej dążyć do 14tki czyli Pokoju Westfalskiego?
Na razie jak grałem blitza (czyli asap do 14) to wygrywałem a jak chciałem zamieszać z budynkami to gracz blitzujący zdążał kończyć grę zanim moje super budynki się opłacały.
Generalnie wydaje mi się (patrząc na punkty w singlu) że trzeba te budynki brać jednocześnie pędząc do 14tki ale czy to się da robić z sensem - nie wiem. Jeśli tak to gra wybitna, jeśli nie to taka sobie. Mi akurat odpowiada klimat i temat ale obiektywnie albo te budynki działają albo nie.
Znając Rosenberga działają, patrząc na tegoroczne dzieła Friese'go, niekoniecznie
- ja_n
- Recenzent
- Posty: 2303
- Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Re: Merkator - Uwe Rosenberg
Budynki są po to, żeby wykorzystać jakoś te kontrakty, które nie zapunktują pełnej wartości. Zwróć uwagę, że wszystkie chyba budynki dają mniej punktów niż kosztują kasy. Budynki nie są tu po to, żeby dać zupełnie alternatywną strategię wygrywania, tylko po to, żeby były większe możliwości optymalizacji i żeby było co zrobić z pieniędzmi z przymusowo sprzedawanych kontraktów.