CronenbergowiMicelius pisze:Dziękuję Gigi, Geko i Kornbergowi za partyjkę Vinhos!
W zasadzie mogę się pod powyższym podpisać. Bardzo dobra gra.Micelius pisze: Gra zrobiła na mnie b. pozytywne wrażenie - dużo liczenia, ale nie żmudnej buchalterii, w której chodzi tylko o dokładnośc, tylko pełnego wyobraźni wyszukiwania najlepszej kombinacji wśród cigle zmieniających się warunków. Troszkę jak kombinacja ... Dominant Species i Agricoli? (Karkołomne jednak to porównanie). Jest też mechanizm rondlo-podobny. Wady: primo skomplikowana instrukcja (w trakcie rozgrywki wszystko się przydaje i nie mam wrażenia, że coś jest zbędnym "chromem" - ale przy słuchaniu zasad, acz naprawdę dobrze przedstawianych - dzięki Geko) Secundo - downtime jest tu niejako wbudowany w grę, naprawdę jest co liczyć... o tyle umiarkowanie to boli, ża ruchów jednak niewiele, a liczymy w większości w ruchach przeciwników.
To już niech Cronenberg i Gigi się wypowiedzą. Jako niezależni eksperciMicelius pisze: Co do czasu - zdecydowanie najlepiej wypadł Kornberg, który ruszał się szybko i - jak wspomniałem - blisko optymalności. Gigi może nawet szybciej, ale (jak dowodzi wynik) bez przykładania się) cofnięcie. Ja na początku bardzo sprawnie, pod koniec coraz bardziej zwalniałem, acz łączny czas miałem (mym subiektywnym zdaniem) lepszy, niz Geko
No niestety, tak jak mówiłem. Albo kończymy normalnie, albo przesadnie analizujemy każdy swój ruch. Kiedy ciągle rozważałeś swą ostatnią akcję, w pośpiechu liczyliśmy już wszystkim punkty i zaczynaliśmy zbierać elementy, bo Trutu już nas straszył wiecznym politechnicznym potępieniem.Micelius pisze: Faktem jest, że skończyliśmy w dużym pośpiechu, głównie dzięki determinacji niektórych graczy
No oczywiścieMicelius pisze: Na koniec - jeśli nie mylę się sądząc, że produkcja jest przed targiem (czyli możemy zejść do zera win, bo i tak zdążymy wyprodukować przed "'wstawieniem ostatniej szansy"),
Ale w tym wariackim tempie nieświadomie pominęliśmy ten etap, żeby zdążyć jeszcze rozpatrzyć targi. Dlatego na końcu już nikt nie wyciskał przywilejów z koneserów, a to mogłoby dużo zmienić w punktacji. Więc w sumie nie skończyliśmy gry No ale jak mówiłem, albo dokładna analiza, albo skończona partia...Mi również dobrze się grało i dziękuję. Ale jednocześnie myślę, że pewne wnioski by się jednak przydały. Ja wolę nie przemyśleć optymalnie każdego ruchu, ale jednak skończyć rozgrywkę. I absolutnie nie chcę Cię urazić. Tylko zwrócić uwagę na pewne kwestie (czas to też element gry!), co mam nadzieję wyjdzie wszystkim na zdrowie. Aby grało się lepiej i wszystkie partie normalnie się kończyłyMicelius pisze: Jeszcze raz dziękuję za miłą partię w miłej atmosferze (tylko pod koniec nerwowej
Kostyr pisze: PS. Jakby ktoś chciał pograć jutro w BSG,to będziemy grać od 11:00 w 548. Mamy 1 wolne miejsce.
. Na PW wyśle ci nr. komórki do kontaktu.Zgadzam sięGeko pisze: W zasadzie mogę się pod powyższym podpisać. Bardzo dobra gra.
Micelius - poczytaj o zasadzie 20-80 czy tez o jej odmianach - dorobila sie nawet jakiego nazwiskacronenberg pisze: Czas zastanawiania się Miceliusa był większy niż łączny czas zastanawiania się wszystkich pozostałych graczy razem wziętych. W ostatniej kolejce zaczął swój ruch o 21:18 i nie skończył przez 12 minut uniemożliwiając normalne zakończenie gry.
I poprzestan na 80% po 3 min myslenia. Zdrowiej WasylusieWasylus pisze:Ja niestety jednak NIE przyjdę zagrać w Orła i Gwiazdę. Chory jestem
Gdy gramy z Beremem we dwóch, mój przeciwnik trochę się zżyma, że za długo myślę Gdybyś grał jako dowódca jednego z "moich" frontów rozgrywka powinna być płynniejsza.
ragozd pisze:Micelius - poczytaj o zasadzie 20-80 czy tez o jej odmianach - dorobila sie nawet jakiego nazwiskacronenberg pisze: Czas zastanawiania się Miceliusa był większy niż łączny czas zastanawiania się wszystkich pozostałych graczy razem wziętych. W ostatniej kolejce zaczął swój ruch o 21:18 i nie skończył przez 12 minut uniemożliwiając normalne zakończenie gry.
Dla przestraszonych a zainteresowanych potencjalnie Vinhos dodam, że normalna partia w Vinhos trwa 2 godziny (sprawdzone empirycznie) a nie >3,5h. To się nawet zgadza z postem veljarka (18:30-20:30).veljarek pisze: To nie udało się Wam skończyć gry Vinhos????!!! Jak przyszedłem na PW to widziałem że Geko tłumaczył zasady, ja zacząłem tłumaczenie 30 minut później około 17:30.
A grę 4-osobową skończyliśmy o 20:30
No spełniasz wszystkie warunki, więc tym bardziej szkoda, że na razie nie możesz wpaść zagrać. Ja właśnie na krótko przed 19.30 się zwinąłem. W Elasund się nie udało, więc wciąż nie znam, ale za to udało mi się przyjemną partię w St. Petersburg, naprawdę bardzo dobra gra, a potem udało się nawet poznać Aquire. Rzeczywiście jak na staruszka mającego dziesiątki lat, gra 3ma się naprawdę nieźle, choć trochę losowość mnie pognębiła (2 razy ktoś dołożył kafelek przede mną, zabierając mi możliwość zapoczątkowania hotelu).garg pisze:Spełniam wszystkie trzy warunki, tylko czasu na zagranie nie mamjingowawa pisze:Czy ktoś zna Elasund i może chciałby zagrać i wytłumaczyć przy okazji zasady?. Będę na chwilę około 19.30, to mogę opowiedzieć, jeśli do tego czasu nikt chętny się nie znajdzie
Tak, tylko weź pod uwagę, ile Ty myślałeś już od pierwszego ruchu... Nie wydaje mi się słuszne, by ktoś myślał długo całą grę, a pod koniec zaczął poganiać innychGeko pisze:Micelius pisze: Ja wolę nie przemyśleć optymalnie każdego ruchu, ale jednak skończyć rozgrywkę. I absolutnie nie chcę Cię urazić. Tylko zwrócić uwagę na pewne kwestie (czas to też element gry!), co mam nadzieję wyjdzie wszystkim na zdrowie. Aby grało się lepiej i wszystkie partie normalnie się kończyły
Też nie chcę poganiać, tylko pod rozwagę Choć teoretycznie, bo chyba też bym jednak do takiej partii nie siadł. Skadinąd - w druga partię Vinhos na pewno zagrałbym już duuużo szybciej (choć pod koniec, jeśli miałbym grać świadomie, z pewnością miałbym konkretne rzeczy do przemyślenia). 
) grał dwa razy szybciej zarówno ode mnie, jak i Geko - a optymalizował najlepiej, i to mimo, iż była to (o ile wiem) jego pierwsza partia... Szczere wyrazy podziwu No bo zapomnieliśmy w tym szale o ostatniej produkcji. Dlatego nie miałem win i nie skorzystałem ze specjalnych bonusów od koneserów. Nawet mi się to trochę dziwne wydawało.Micelius pisze: Co do ekspertów (vide "nieskończenia") nie przesadzałbym - wszyscy poza chyba Gigim wystawili wina na targi już wcześniej, a ja zdążyłem się wstawić w ruchu ostatniej szansy. Ekspertów Krzysiek wystawił jak chciał (chyba), ja też, Gigi ich nie miał (i był mocno z tyłu), a Ty jeszcze nad nimi wcześniej myślałeś i stwierdziłeś, że brak Ci win, by z nich optymalnie skorzystać...
No właśnie problem jest taki, że instrukcja tego nie precyzuje. Mówi, "umówcie się przed partią, a jak się nie umówiliście, znaczy, że tajne"jingowawa pisze: Bart, jak jest w instrukcji? Akcje są jawne czy tajne? Bo zgadzam się z przemkiem, że to by trochę zmieniło rozgrywkę jednak. Nie wiem czy na lepsze, trzeba byłoby spróbować, niemniej dzięki za namówienie na grę i za partię
Witaj Beremie,berem pisze:Zorientowałem się, że na nadchodzący piątek jest 2-3 chętnych na Napoleonic Wars.
Ah... to nie chyba czegoś nie znam z reguł - czy ekspertów od wina można jeszcze przesuwać w fazie targu? Tzn. po ruchach "z planszy", niezależnie od nich? Bo myślałem, że na skutek targów tylko się ich wstawia, a przesuwa (odrzucając wina) przy okazji ruchów... Nie zrobiliśmy tylko ostatniej produkcji - tej na sam koniec gry, po której już nie ma zwykłej kolejki ruchów...Geko pisze: zapomnieliśmy w tym szale o ostatniej produkcji. Dlatego nie miałem win i nie skorzystałem ze specjalnych bonusów od koneserów. Nawet mi się to trochę dziwne wydawało.
). Na marginesie - dopuszczam kupienie tej drugiej gry, gdyby ktoś był chętny, to... 
Chmurnik pisze:Witaj Beremie,berem pisze:Zorientowałem się, że na nadchodzący piątek jest 2-3 chętnych na Napoleonic Wars.
już teraz widzę, że nie zdążę zapoznać się z NW do piątku - a wiesz, że lubię znać zasady i trochę pomyśleć
Zapraszam natomiast chętnych na Orła i gwiazdę. Wprawdzie zbyt doświadczony nie jestem (1 partia i druga w trakcie), ale w razie czego pomogę w przyswojeniu zasad.
jeśli nie zagramy w piątek. Już się nastawiłem na grę Austrią..... i ostre lanie od kapralka. Tylko jeszcze doprecyzuję, że na zakończenie gry (kiedy w kolejności odrzucamy wina i korzystamy ze znajomości z koneserami by wyciągnąć dodatkowe punkty) można używać kafelków tych ekspertów, dla których ma to sens przy korzystaniu z koneserów. Np. jakbym użył konesera do dodatkowego eksportu a brakowało mi beczki, żeby wysłać wino na eksport, to mogę wcześniej użyć eksperta pozwalającego na odzyskanie wystawionej już beczki (np. pojedynczej w lokalu do którego sprzedawałem). Jest to dobrze omówione w przykładach w samouczku na BGG.yosz pisze:ekspertów można używać praktycznie zawsze. Managerów - czyli tych od beczek tylko w ramach akcji. Ale używa się ich też na koniec gry po ostatnim festiwalu - wówczas ta produkcja wina, którą pominęliście mogła dać dodatkowe 'sikacze' do przesuwania beczek - to dość mocno wpływa na punktację.
