StarCraft: The Board Game (Corey Konieczka, Christian T. Petersen)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: Starcraft: the Board Game
Jeżeli są same asysty to jedna staje się jednostką 'frontline' i jako siłe ataku/obrony bierze bezwarunkowo niższe wartości na karcie.
Re: Starcraft: the Board Game
Jeśli obrońcy po walce zostaną same assisty to bezapelacyjnie jest przegranym i musi się wycofać... Jest o tym przypomnienie na skrótach zasad do góry 
Dabi@ Nam jakoś nie podchodzi inny układ. Albo gramy po dwóch, albo we dwóch teamach po dwóch albo gramy w Gre o Tron, gdzie jest więcej miejsca na negocjacje a mniej obsługiwania gry.
Przynajmniej kiedyś tak było.
Powrót do SC to naprawdę mordercze zderzenie z rzeczywistością.
+ Dla równowagi pochwalę wykonanie: oprócz łamliwych figurek, i zdartych żetonów rozkazów to karty, planszę i wszystko inne jest jak nowe po tych 2 latach i ok 30 partiach.
Na BGG widziałem przynajmniej dwie propozycje gruntownych zmian w grze.
Bardzo chciałbym żeby wszystkie figurki były wielkości Marinesa, a mapę składało się z mniejszych hexów. Nigdy nie grałem w dodatek ale wiem że nic nie zmienia w tym względzie.

Dabi@ Nam jakoś nie podchodzi inny układ. Albo gramy po dwóch, albo we dwóch teamach po dwóch albo gramy w Gre o Tron, gdzie jest więcej miejsca na negocjacje a mniej obsługiwania gry.
Przynajmniej kiedyś tak było.
Powrót do SC to naprawdę mordercze zderzenie z rzeczywistością.
+ Dla równowagi pochwalę wykonanie: oprócz łamliwych figurek, i zdartych żetonów rozkazów to karty, planszę i wszystko inne jest jak nowe po tych 2 latach i ok 30 partiach.
Na BGG widziałem przynajmniej dwie propozycje gruntownych zmian w grze.
Bardzo chciałbym żeby wszystkie figurki były wielkości Marinesa, a mapę składało się z mniejszych hexów. Nigdy nie grałem w dodatek ale wiem że nic nie zmienia w tym względzie.
Wingmakers
- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time
Re: Re:
gra, nawet jak pominac specjalne warunki zwyciestwa, musi sie skonczyc przez wylosowanie 2 kart "the end draws near", a przy dwoch graczach dwa pierwsze etapy "trwaja" tylko 10 kart. i wygrywa ten kto zebral najwiecej punktow, nie trzeba dobic do 15. przy grze na wyniszczenie jest jeszcze opcja ograniczenia liczby baz do wybudowania przez cala gre.Senaszel pisze: Ona nie ma końca. Przyjemnie się gra, ale jeśli gra jest wyrównana i nie przegra się kilku bitew pod rząd to nie da się jej skończyć (przez wyniszczenie) jeśli nie ma duzej ilości planet dającej VPki.
_________
Moje gry
Moje gry
Re: Starcraft: the Board Game
Dziwne w sumie, że nie podchodzą Wam inne układy. Nigdy nie grałem drużynowo - może spróbuję. No i jeszcze jedno - gram z dodatkiem i raczej nigdy nie siądę do partii bez dodatku.Dabi@ Nam jakoś nie podchodzi inny układ. Albo gramy po dwóch, albo we dwóch teamach po dwóch albo gramy w Gre o Tron, gdzie jest więcej miejsca na negocjacje a mniej obsługiwania gry.
Gra o Tron ? - ble

A najdziwniejszy argument o grze bez końca. Ona przecież ma mnóstwo wmontowanych elementów które kończą rozgrywkę w odpowiednim czasie. Bloody Baron słusznie wspomniał o kartach End is Near. Wystarczy mieć więcej punktów niż przeciwnik jak będzie End is Near i koniec

Takie Królowe to bardzo smaczny kąsek. Zabije je byle a jak nawet nie zabije to przepędziAlbo przepis na niedo zdobycia planete[2 pola]? - baza z wieża, a obok same assisty[queen], które nie uciekają po walce (jeśli przeciwnik nie ma czym ich zniszczyć)

Re: Starcraft: the Board Game
Zapomniałem o istnieniu kart End is near
Dawno nie grałem. Nie doszliśmy do 3 części talii podczas ostatniej rozgrywki.

Wingmakers
Re: Starcraft: the Board Game
Jest wyraźnie w FAQ - jeśli nie ma wystarczającej ilości planet we wszechświeceie żeby zrealizować cel wystarczy zdobyć tylko i aż wszystkie odpowiednie pola które są.O ile Overmind nie ma problemu z wykonaniem swojego specjalnego celu to Queen of Blades w ogólę nie byla w stanie. Wylosowaly się tylko 2 planety dające VPki.

???nie da się jej skończyć (przez wyniszczenie) jeśli nie ma duzej ilości planet dającej VPki.
przez wyniszczenie czy na VPki
ja zwykle grałem 2v2 i zdarzało się gg przed końcem, albo po rushu ktoś rezygnował albo jak utworzył się stabilny podział planet i strona zarabiająca mniej VP stwierdziła że nie ma szans się przebić
ale IMO poddawanie partii jak się widzi że nie ma szans jest rozwiązaniem bardzo ok
mi w SC przeszkadza tylko to że faktycznie wymaga niezłego skilla żeby grać sensownie - dużo zasad i kombinowania
ogólnie lubię to w grach, ale przy dłuższym czasie i agresji jak poziom graczy się rozjedzie to jest mniej fajnie, a akurat w SCtBG często słabo mi idzie
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
R.Feynman
Re: Starcraft: the Board Game
Fakt ... Ci do grają bardziej niedzielnie lub po prostu wolą inny typ gier w spotkaniu przy planszy z kimś kto jest "hardcorowcem" to sami nie wiedzą często co się dzieje i czemu tak wszystko im umiera.mi w SC przeszkadza tylko to że faktycznie wymaga niezłego skilla żeby grać sensownie - dużo zasad i kombinowania
ogólnie lubię to w grach, ale przy dłuższym czasie i agresji jak poziom graczy się rozjedzie to jest mniej fajnie, a akurat w SCtBG często słabo mi idzie
Bariera wejścia w grę jest spora.
- Benedetto XVII
- Posty: 207
- Rejestracja: 01 sie 2009, 18:39
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 12 times
Re: Starcraft: the Board Game
Za to, jak już zaczyna się ogarniać grę i rozkminiać na wyższych poziomach, daje bardzo dużo satysfakcji 
I chyba warto

I chyba warto

- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time
Re: Starcraft: the Board Game
no,niestety tak, dlatego warto od razu hodowac sobie wspolgraczy na tym samym poziomie, bez tego gra szybko zacznie sie kurzyc na polceDabi pisze: Bariera wejścia w grę jest spora.
_________
Moje gry
Moje gry
Re: Starcraft: the Board Game
O ile mi się dobrze wydaje, to tylko wartość obrony. Mylę się?Wladek pisze:Jeżeli są same asysty to jedna staje się jednostką 'frontline' i jako siłe ataku/obrony bierze bezwarunkowo niższe wartości na karcie.
Re: Starcraft: the Board Game
W sumie nie ma sensu patrzeć na atak bo asissty nie mają zdolności atakowania ani celów naziemnych ani powietrznych.
A tak w ogóle to przetrwał kiedyś komuś assist takie spotkanie? Nigdy nie widziałem takiej sytuacji.
A tak w ogóle to przetrwał kiedyś komuś assist takie spotkanie? Nigdy nie widziałem takiej sytuacji.
Wingmakers
Re: Starcraft: the Board Game
Widziałem taką sytuację. Atakujący atakując z bonusem (chyba to było 2 marinsów) wiedząc o tym jaką ma przewagę postanowił rzucić kartę losową. A w odpowiedzi była jakaś karta z całkiem niezłą wartością obrony.A tak w ogóle to przetrwał kiedyś komuś assist takie spotkanie? Nigdy nie widziałem takiej sytuacji.
Re: Starcraft: the Board Game
Ja dzisiaj nie ubiłem dwoma wraith'ami +event "+2 do ATK" zbunkrowanego ghosta
W ogóle mi karty nie podchodziły a moj przeciwnik nawet jak ciągnął losową to mu dochodziła odpowiednia.
W ogóle nie czuje żeby ta gra była zbalansowana.
Irytuje mnie że można zabić Marinem dwóch Zealotów.
A pierwszymi jednostkami wyciągnąć niemalże drugi koniec skali
np dwóch marinów, złoty atak, Stim pack i BattleCruiser spada.
Kiedyś się więcej grało to miałem większe obeznanie w kartach w tej chwili jest strach zaatakować 2 Wraith'ami bazy bronionej przez Firebata i Ghosta :/
U Nas nikt Nigdy nie grał SiegeTankami i Vulturnami, da się nimi porządzić?
Głównie gramy Zergami i Ludzmi, Tylko ja próbowałem swego czasu ambitnie grać protossami,
kiedy wydawało mi się że zmasterowałem taktyke ludźmi. ( Full przemysł na BattleCruisery, Yamato Gun w pierwszej turze, od trzeciej cała flota idzie jak młot przez planszę - działało na wszystko co wymyślali moi koledzy. )

W ogóle mi karty nie podchodziły a moj przeciwnik nawet jak ciągnął losową to mu dochodziła odpowiednia.
W ogóle nie czuje żeby ta gra była zbalansowana.
Irytuje mnie że można zabić Marinem dwóch Zealotów.
A pierwszymi jednostkami wyciągnąć niemalże drugi koniec skali
np dwóch marinów, złoty atak, Stim pack i BattleCruiser spada.
Kiedyś się więcej grało to miałem większe obeznanie w kartach w tej chwili jest strach zaatakować 2 Wraith'ami bazy bronionej przez Firebata i Ghosta :/
U Nas nikt Nigdy nie grał SiegeTankami i Vulturnami, da się nimi porządzić?
Głównie gramy Zergami i Ludzmi, Tylko ja próbowałem swego czasu ambitnie grać protossami,
kiedy wydawało mi się że zmasterowałem taktyke ludźmi. ( Full przemysł na BattleCruisery, Yamato Gun w pierwszej turze, od trzeciej cała flota idzie jak młot przez planszę - działało na wszystko co wymyślali moi koledzy. )
Wingmakers
Re: Starcraft: the Board Game
Jak Marinem chcesz zabić dwóch zelotów ? Najwyżej jednego a drugi zwieje.W ogóle nie czuje żeby ta gra była zbalansowana.
Irytuje mnie że można zabić Marinem dwóch Zealotów.
A pierwszymi jednostkami wyciągnąć niemalże drugi koniec skali
np dwóch marinów, złoty atak, Stim pack i BattleCruiser spada.
A ten przykład z Marinami + złoty atak + stim pack (a więc karta upgradu i to mocna) który może zestrzelić Battle Cruisera którego jak sam mówisz zdobywa się szybko to akurat zaleta tej gry.
Nie można olać jednostek całkiem niektórych bo zawsze może się coś stać. I tak Battlecruisery są potężne i dużo ludzi na nie stawia, więc imo sztuczny problem.
Jakby było tak, ze buduję taką jednostkę i wszystko niszczę to dopiero byłoby słabe dla gry.
To już wina tzw. spadku skillaKiedyś się więcej grało to miałem większe obeznanie w kartach w tej chwili jest strach zaatakować 2 Wraith'ami bazy bronionej przez Firebata i Ghosta :/

Gracie bez dodatku jak mam rozumieć ? To faktycznie Siege Tanki nie są używane ale Vultury ze spider mines to uważam jeden z lepszych pojazdów Terran. Goliatów raczej się nie stosowało.U Nas nikt Nigdy nie grał SiegeTankami i Vulturnami, da się nimi porządzić?
Głównie gramy Zergami i Ludzmi, Tylko ja próbowałem swego czasu ambitnie grać protossami,
kiedy wydawało mi się że zmasterowałem taktyke ludźmi. ( Full przemysł na BattleCruisery, Yamato Gun w pierwszej turze, od trzeciej cała flota idzie jak młot przez planszę - działało na wszystko co wymyślali moi koledzy. )
Natomiast z dodatkiem wykorzystuję wszystkie trzy jeśli mam czas na rozwinięcie się do poziomu Siege tanków. A Goliaty są naprawdę fajne

To nie losujecie frakcji ?
U Nas jeśli chodzi o statystykę zwycięstw chyba najgorzej wypadają Terranie do tej pory a Zergowie oraz Protossi podobnie. Ale też nie jest tak, że Terranie są do bicia.
Gramy z dodatkiem tylko. Ale jak jeszcze nie było dodatku to zwycięstwa rozkładały się też bardzo różnie.
Co do taktyki tej uber potężnej to myślę, że wszystko zależy od układu mapy i przeciwników. Tego w jakie jednostki pójdą. Jakie planety trafią się.Battle Cruiser ma ograniczoną liczbę kart.
Zergowe Miny nie dały rady przetrzebić tych Cruiserów ?
Mam dziwne wrażenie, że specyfika grupy Waszej jest mocno odmienna od specyfiki mojej grupy bo przedstawiane problemy i wnioski mamy raczej przeciwne.
Re: Starcraft: the Board Game
To nawet fajnie. Jest nadziejaDabi pisze:Mam dziwne wrażenie, że specyfika grupy Waszej jest mocno odmienna od specyfiki mojej grupy bo przedstawiane problemy i wnioski mamy raczej przeciwne.

-To nie losujecie frakcji ?
-Pewnie że nie

Da się ubić 2 zealotów jedna kartą terran. W podstawce jest jedna karta dla marina/firebata z ground splash damage który moze zabic tylko zerglinga, marina albo zealote.
Wingmakers
Re: Starcraft: the Board Game
@ Senaszel
- Volture z minami rządzi we wczesnej fazie gry - a rushować takim czymś można już w drugiej turze,
- jeśli Cruiser pada pod dwoma Marinami to generał protos dupa bo w tej grze nie puszcza się nigdy jednostek samotnie,
- nie umiałbym grać jedna rasą bez przerwy, choćby dlatego że trzeba poznać plusy i minusy innych ras.
- Volture z minami rządzi we wczesnej fazie gry - a rushować takim czymś można już w drugiej turze,
- jeśli Cruiser pada pod dwoma Marinami to generał protos dupa bo w tej grze nie puszcza się nigdy jednostek samotnie,
- nie umiałbym grać jedna rasą bez przerwy, choćby dlatego że trzeba poznać plusy i minusy innych ras.
Re: Starcraft: the Board Game
Właśnie aby odkryć jak jest po drugiej strony lufy Marina/paszczy Hydraliska/Ostrza Zealota jeśli uważa, że jego frakcja jest jakaś taka słaba a sąsiada za mocnaTo nawet fajnie. Jest nadzieja
-To nie losujecie frakcji ?
-Pewnie że nieJak można kogoś zmuszać żeby grał czymś czym nie chciał?

Faktycznie jest coś takiego. No ale to nie wiele zmienia w przypadku jeśli Zealot się obroni przed tym atakiem. A często jest tak, że to zrobi. A, że Marinowi się czasami uda odstrzelić Zelota to chyba przecież do tego służy aby polować na najsłabsze jednostki przeciwnikówDa się ubić 2 zealotów jedna kartą terran. W podstawce jest jedna karta dla marina/firebata z ground splash damage który moze zabic tylko zerglinga, marina albo zealote.

Re: Starcraft: the Board Game
Nie mogę się zgodzić. Nie ma imho żadnej różnicy ile jednostek stoi na polu\planecie bo to atakujący ustawia skirmish'e więc jeśli będzie chciał dojechać dwoma marinami BattleCrusier'a to i tak to odpowiednio zaaranzuje.Aba pisze: - jeśli Cruiser pada pod dwoma Marinami to generał protos dupa bo w tej grze nie puszcza się nigdy jednostek samotnie,
Jeśli ustawi się razem z nim zealote to po prostu wejdzie dodatkowym marinem. Strata 2 marinow to i tak zaden koszt za sciągniecie BattleCrusier'a.
Chętnie bym z Wami zagrał żeby zobaczyć w akcji Wasze sposoby, choć pewnie by się okazało że każdy gra trochę inaczej i każdy trochę źle w oczach innych.
Wingmakers
- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time
Re: Starcraft: the Board Game
z tym ze dodatku ta karte wymienia sie na nowa, jako buga. powoduje ona, ze marine jest przepakowany, a firebat jest najgorsza jednostka terran, jesli nie najgorsza wogole. na nowej karcie tylko firebat ma tego splash damage'a.Dabi pisze:Faktycznie jest coś takiego.Da się ubić 2 zealotów jedna kartą terran. W podstawce jest jedna karta dla marina/firebata z ground splash damage który moze zabic tylko zerglinga, marina albo zealote.
_________
Moje gry
Moje gry
- farmer
- Posty: 1772
- Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
- Lokalizacja: Oleśnica
- Has thanked: 411 times
- Been thanked: 96 times
Re: Starcraft: the Board Game
W ciągu 2uch dni, na BGG powinno pojawić się tłumaczenie wszystkich kart do BroodWar'a. Staraliśmy się je zrobić w ten sposób, by było w 100% kompatybilne z dostępnym w sieci tłumaczeniem podstawki
.
Mamy nadzieję, że się udało i że tłumaczenie się przyda
.
pozdr,
farm

Mamy nadzieję, że się udało i że tłumaczenie się przyda

pozdr,
farm
Re: Starcraft: the Board Game
Ale to właśnie piękne w tej grze. Heroicznym wysiłkiem i przy farcie marini mogą zestrzelić battlecruisera.Jeśli ustawi się razem z nim zealote to po prostu wejdzie dodatkowym marinem. Strata 2 marinow to i tak zaden koszt za sciągniecie BattleCrusier'a.

Z drugiej strony jeśli ktoś takim atakiem zastrzeli battlecruisera to wypada mu tylko pogratulować. Bo dobrze przygotował całą akcję i zapewnił odpowiednie wsparcie wysyłając na śmierć jednego z marinów.
Jednostkami każdymi należy walczyć. A zabicie jednostki droższej jednostką tańszą jest sposobem bo się ma dobre karty i złoty rozkaz + wyprzedzi się uderzenie przeciwnika to jeden z elementów taktyki.
Jakby battlecruiser był całkowicie bezpieczny od takich zagrywek to musiałby być droższy. A poza tym i tak jest mocarny bo każdy gracz Terranami woli mieć tą jednostkę niż jej nie mieć.
W dodatku dochodzi dodatkowo możliwość ingerencji w to jak atakujący dostawia pary.

Racja, już jakiś czas nie grałem w SC. A samą kartę kojarzyłem jak przez mgłę. Jak widać już wiem czemu - w dodatku zniknął omawiany problem.z tym ze dodatku ta karte wymienia sie na nowa, jako buga. powoduje ona, ze marine jest przepakowany, a firebat jest najgorsza jednostka terran, jesli nie najgorsza wogole. na nowej karcie tylko firebat ma tego splash damage'a.
Re: Starcraft: the Board Game
Choć jakościowo (edit: graficznie) odstaje od tłumaczenia podstawkifarmer pisze:Mamy nadzieję, że się udało i że tłumaczenie się przyda.

Właśnie drukuję i pakuję w koszulki, a w weekend pewnie przetestuję dodatek. Ciekawe czy warto było wydać te parędziesiąt złotych.
Ostatnio zmieniony 14 lut 2011, 11:24 przez Mordeczka, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Starcraft: the Board Game
Jeśli lubisz Starcrafta to jestem przekonany, że dodatek Ci się bardzo spodobaCiekawe czy warto było wydać te parędziesiąt złotych.

A jeśli kupiłeś za kilkadziesiąt złotych to jeszcze dochodzi bardzo korzystny aspekt ekonomiczny

Re: Starcraft: the Board Game
Paczka różnych pdf do starcrafta i dodatku- instrukcje, tłumaczenia kart, mapy al'a komputerowe, dodatek Typhon, nowe tabelki jednostek, 70 mb/
Nowy- http://www.megaupload.com/?d=KJF5IP6H
Nowy- http://www.megaupload.com/?d=KJF5IP6H
Ostatnio zmieniony 17 mar 2011, 16:45 przez darkhulk, łącznie zmieniany 2 razy.
Faszinating
Re: Starcraft: the Board Game
Dodatek naprawdę zmienia sporo, generalnie można się bawić na różne sposoby i imho maleje znaczenie special victory. Ja ostatnio dwa razy wygrałem protossami (Tassadar) budując od razu tanie myśliwce i nacierając ile wlezie na conquest pointy w polach tylko dla lataczy. W następnej turze wsparły je scouty, a potem w końcu carriery (wraz z bohaterem który ma jeszcze atak kamikadze
). Do tego miałem jeszcze defensive module i increased carrier capacity. Pod koniec gry było praktycznie trzech na jednego, ale co z tego skoro i tak kosiłem po 4-5 conquestów na turę i na koniec sporo przebiłem licznik
Tak więc wydaje mi się że dodatek mocno zwiększa wartość jednostek latających, na szczęście stonowano nieco te zergowe scourge, bo inaczej byłoby max groźnie. No i defend order też robi baardzo dużą różnicę.
Tak więc ogółem potwierdzam to co wielokrotnie pisano tu o dodatku - naprawdę dodaje grze rumieńców i naprawia kilka usterek podstawki. Ehh, gdybym tylko miał okazję grać częściej...


Tak więc ogółem potwierdzam to co wielokrotnie pisano tu o dodatku - naprawdę dodaje grze rumieńców i naprawia kilka usterek podstawki. Ehh, gdybym tylko miał okazję grać częściej...