Mimo wszystko będę bronił Lacerty i sędziego.
Atamán pisze:
1. Skoro sam sędzia nic nie wiedział o nowych zasadach a jedynie usłyszał od jednego z graczy, że są nowe zasady, to bez potwierdzenia takiej informacji nie powinien jej wdrażać.
Zgadza się, nie powinien. Winę zrzucam na osobę, która przy stoliku obok bardzo przekonująco i pewnie tłumaczyła, że to są nowe zasady. Sędzia, bardzo sympatyczny przedstawiciel Lacerty, po prostu dał się przekonać. Na pewno nie śledzi wypowiedzi Uwe na bieżąco. Inni gracze niestety jakoś specjalnie nie protestowali.
Atamán pisze:
2. Sędzia, który sobie urządza dyskusje o zasadach zamiast podejmować decyzję jest niepoważny.
Nie wiem jak to wyglądało w Nowym Sączu, ale we Wrocławiu atmosfera była bardzo fajna. Nie było widać jakiejś wielkiej rywalizacji. Sędzia może nie chciał psuć klimatu, przy stoliku gdzie ta sytuacja pojawiła sie jako pierwsza nie było protestów. Ja protestowałem przy moim stoliku, ale co miał zrobić sędzia? Powiedzieć, że przy tym stoliku w takim razie zagramy inaczej? Trudna sytuacja.
Atamán pisze:
3. Jeśli taka zmiana w zasadach została wprowadzona, to informacja o tym powinna być podana przed grą a nie w trakcie. (bo z tego co zrozumiałem, to zasada powstała we Wrocławiu w trakcie gry, dopiero w Nowym Sączu została ogłoszona przed rozpoczęciem)
Tak, we Wrocławiu była w trakcie. Być może jesteśmy też winni tego, że Nowym Sączu była podobna zasada, bo sugerowaliśmy tak Lacercie, wydawało się sprawiedliwie. Po pierwszym błędzie sędziego już właściwie nie było sensownego wyjścia z sytuacji.
Osobiście nie mam żalu, skoro w Nowym Sączu mnie prześcignęli (byłem drugi we Wrocławiu) to gratulacje i trzymam kciuki za ich wyniki w Wiedniu

Mogłem zagrać lepiej pomimo zmiany zasad.