Grywalizacja
Grywalizacja
Temat powoli wychodzi z blogów tematycznych na szerokie wody
http://next.gazeta.pl/next/56,114658,10 ... ycie_.html
http://next.gazeta.pl/next/56,114658,10 ... ycie_.html
Re: Grywalizacja
Jak ja nie lubię tego terminu, który stał się popularny tylko dlatego, że ktoś był pierwszy używając go, a potem mnóstwo ludzi się przyzwyczaiło. Gryfikacja jest 100 razy lepszym określeniem i tak to powinno się po polsku nazywać .
Warszawskie spotkania projektantów i testerów gier planszowych
Monsoon Group :: Aktualne Spotkania :: Facebook
Monsoon Group :: Aktualne Spotkania :: Facebook
- gafik
- Posty: 3651
- Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
- Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
- Has thanked: 55 times
- Been thanked: 119 times
Re: Grywalizacja - Gryfikacja
Bardzo mnie zaciekawił ten artykuł. Nie zdawałem sobie sprawy z istnienia tego zjawiska.
IMO również Gryfikacja jest bardziej naturalnym przekładem Gamification.
Grywalizacja jest... nieładna.
IMO również Gryfikacja jest bardziej naturalnym przekładem Gamification.
Grywalizacja jest... nieładna.
- Legun
- Posty: 1802
- Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 167 times
Re: Grywalizacja
Po polsku to się powinno nazywać "ugrowienie". Będę jednak bronił "grywalizacji", bo to jest bardzo ładna gra słów - dodanie "g" do rywalizacji sprawia, że słowo to jest już po części oswojone.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Re: Grywalizacja
Określenie Grywalizacja jest... nieładne . Sugeruje też i narzuca, że najważniejszym elementem tego procesu jest wprowadzenie mechanizmów rywalizacji, co jest nieprawdą.
Warszawskie spotkania projektantów i testerów gier planszowych
Monsoon Group :: Aktualne Spotkania :: Facebook
Monsoon Group :: Aktualne Spotkania :: Facebook
- gafik
- Posty: 3651
- Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
- Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
- Has thanked: 55 times
- Been thanked: 119 times
Re: Grywalizacja
Ehh... przydałby się poeta...
A może ankieta?
Z technicznego punktu widzenia:
gam(e) - i - fication
gr(a) - y - fikacja
A może ankieta?
Z technicznego punktu widzenia:
gam(e) - i - fication
gr(a) - y - fikacja
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: Grywalizacja
Grywalizacja jest chyba bardziej trafna. Za słownikiem PWN: "-fikacja - ostatni człon wyrazów złożonych mający znaczenie: robienie czegoś". Co za tym idzie - gryfikacja... robienie gier?
Widzę większą analogię (na poziomie językowym) z automatyzacją. A nigdy nie słyszałem słowa automatyfikacja.
Chociaż żeby być dokładnym - jestem za gryzacją
Widzę większą analogię (na poziomie językowym) z automatyzacją. A nigdy nie słyszałem słowa automatyfikacja.
Chociaż żeby być dokładnym - jestem za gryzacją
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Re: Grywalizacja
A jak pisałem że gry bazują na warunkowaniu instrumentalnym to mi nikt nie wierzył...
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
- palladinus
- Posty: 1494
- Rejestracja: 29 paź 2010, 14:10
- Lokalizacja: Poznań
- Been thanked: 5 times
- Kontakt:
Re: Grywalizacja
Grywalizacja brzmi nieźle, ale chyba nie oddaje pojęcia gamification. Gryfikacja za to brzmi jakby w tym maczały palce gryfy
Moim zdaniem zjawisko to powinno się nazywać grywizacja.
Moim zdaniem zjawisko to powinno się nazywać grywizacja.
Blog CiekaweGry - gry planszowe i nie tylko
http://www.facebook.com/CiekaweGry
http://instagram.com/CiekaweGry
http://www.facebook.com/CiekaweGry
http://instagram.com/CiekaweGry
Re: Grywalizacja
Dziwna dyskusja, skoro nazwa się już na dobre przyjęła i spopularyzowała.
A co myślicie o nazwie warcaby, która pochodzi od niemieckiego Wurfzabel, czyli "gra planszowa z użyciem kostek" (vide "Warcaby" Michał Stajszczak, ŚGP #18)? Od stuleci ta nazwa wprowadza ludzi w błąd, może ktoś by wreszcie coś z tym zrobił?!
Wracając jednak do meritum. Z rok temu, jak pierwszy raz zgłębiałem tematykę grywalizacji, początkowo wydawało mi się to bardzo ciekawe i rozwojowe zagadnienie. Ale czym więcej o tym czytałem, tym bardziej oczywiste stawało się, że to kolejna psuedonauka do robienia ludziom wody z mózgu. Zamiast jakieś ciekawego zastosowania najwięcej czasu poświęca się prymitywnemu marketingowi.
Żyjemy w świecie gdzie populacja w krajach rozwiniętych gra bardzo dużo w gry video i jest bardzo podatna na takie zjawiska jak zdobywanie osiągnięć, grinding, leveling, questing i inny -ing. I grywalizacja skupia się na tym, aby handel produktem podciągnąć pod te zachowania, aby klient kupił towar lub jak najdłużej z niego korzystał. Warto dodać, że artykuły chwalące grywalizację i zasypujące nas intrygującymi przykładami zastosowania, czasami podają też właśnie problemy niszczące wszystkie wstępne korzyści. Choćby przykład z systemem w samochodzie, który dostarcza nam minigry z przyjaciółmi, kto mniej spali paliwa w dojazdach do dom-praca. Okazało się, że przy testowaniu systemu wychodził dość żenujący efekt uboczny. Uczestnicy masowo przejeżdżali przez czerwone światła, aby nie tracić cennego paliwa na zatrzymanie się i ruszenie po zmianie świateł. Podobnie mało realny jest przykład z korporacją, w której za wysyłanie maili płaci się walutą. Może da się zastosować to w jakieś wybranej dla badań firmie kilkudziesięcioosobowej, ale prawdziwe korporacje nigdy by czegoś takiego nie przełknęły. Szczególnie te globalne megakorporacje. Tam absurd goni absurd, procedury przenikają się z metodami omijania procedur, a maile są najwyższą wartością i promuje się pisanie jak największej ilości bełkotu. System, który w tym by przeszkadzał stał by się od razu głównym wrogiem
Oczywiście sama grywalizja na pewno może być skuteczna, właśnie najbardziej w tanich, marketingowych sztuczkach, dlatego tak ostatnio dużo się o niej mówi.
A co myślicie o nazwie warcaby, która pochodzi od niemieckiego Wurfzabel, czyli "gra planszowa z użyciem kostek" (vide "Warcaby" Michał Stajszczak, ŚGP #18)? Od stuleci ta nazwa wprowadza ludzi w błąd, może ktoś by wreszcie coś z tym zrobił?!
Wracając jednak do meritum. Z rok temu, jak pierwszy raz zgłębiałem tematykę grywalizacji, początkowo wydawało mi się to bardzo ciekawe i rozwojowe zagadnienie. Ale czym więcej o tym czytałem, tym bardziej oczywiste stawało się, że to kolejna psuedonauka do robienia ludziom wody z mózgu. Zamiast jakieś ciekawego zastosowania najwięcej czasu poświęca się prymitywnemu marketingowi.
Żyjemy w świecie gdzie populacja w krajach rozwiniętych gra bardzo dużo w gry video i jest bardzo podatna na takie zjawiska jak zdobywanie osiągnięć, grinding, leveling, questing i inny -ing. I grywalizacja skupia się na tym, aby handel produktem podciągnąć pod te zachowania, aby klient kupił towar lub jak najdłużej z niego korzystał. Warto dodać, że artykuły chwalące grywalizację i zasypujące nas intrygującymi przykładami zastosowania, czasami podają też właśnie problemy niszczące wszystkie wstępne korzyści. Choćby przykład z systemem w samochodzie, który dostarcza nam minigry z przyjaciółmi, kto mniej spali paliwa w dojazdach do dom-praca. Okazało się, że przy testowaniu systemu wychodził dość żenujący efekt uboczny. Uczestnicy masowo przejeżdżali przez czerwone światła, aby nie tracić cennego paliwa na zatrzymanie się i ruszenie po zmianie świateł. Podobnie mało realny jest przykład z korporacją, w której za wysyłanie maili płaci się walutą. Może da się zastosować to w jakieś wybranej dla badań firmie kilkudziesięcioosobowej, ale prawdziwe korporacje nigdy by czegoś takiego nie przełknęły. Szczególnie te globalne megakorporacje. Tam absurd goni absurd, procedury przenikają się z metodami omijania procedur, a maile są najwyższą wartością i promuje się pisanie jak największej ilości bełkotu. System, który w tym by przeszkadzał stał by się od razu głównym wrogiem
Oczywiście sama grywalizja na pewno może być skuteczna, właśnie najbardziej w tanich, marketingowych sztuczkach, dlatego tak ostatnio dużo się o niej mówi.
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Re: Grywalizacja
Wartość motywującą acziwmentów dość dobrze widać po wszelakich grach treningowych (fitness evolved, czy insze tego typu) - jak wpadają pedeki to fajnie fajnie, mam dużo, jest super, ale jak już nie wpadają, to robią się z tego głupie, nieprzydatne punkty. Przydzielanie ich motywuje jedynie do przypisywania im pewnego znaczenia, a nie do zdobywania ich więcej.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: Grywalizacja
W bieżącym CD-Action jest ciekawy artykuł na ten temat. W nim m.in. o internetowej szkole, która przyznaje achivementy za rozwiązywanie zadań i słuchanie nagranych wykładów, które podzielone są niczym drzewka umiejętności w grach komputerowych - by mieć dostęp do bardziej zaawansowanych, trzeba najpierw opanować podstawy.
Re: Grywalizacja
IMO ten przykład z czerwonym światłem pokazuje że system motywacyjny działa aż za dobrzeOkazało się, że przy testowaniu systemu wychodził dość żenujący efekt uboczny. Uczestnicy masowo przejeżdżali przez czerwone światła, aby nie tracić cennego paliwa na zatrzymanie się i ruszenie po zmianie świateł. Podobnie mało realny jest przykład z korporacją, w której za wysyłanie maili płaci się walutą. Może da się zastosować to w jakieś wybranej dla badań firmie kilkudziesięcioosobowej, ale prawdziwe korporacje nigdy by czegoś takiego nie przełknęły. Szczególnie te globalne megakorporacje. Tam absurd goni absurd, procedury przenikają się z metodami omijania procedur, a maile są najwyższą wartością i promuje się pisanie jak największej ilości bełkotu. System, który w tym by przeszkadzał stał by się od razu głównym wrogiem
Co do maili to nie ma limitu wysyłanych maili, jest tylko limit punktów do oznaczenia ważności maili; IMO brzmi sensownie, bo daje łatwiejsze sortowanie po ważności i ktoś kto wysyła maila musi się zastanowić czy warto dać mu jakieś pkt czy to mało istotna notka. Jedyny problem jaki widzę to sytuacja w której ktoś nie umie zarządzać pkt i potem na na prawdę ważne maile nie ma pkt na bonusy i giną w spamie. Z korporacjami pewnie bywa różnie, ale może ktoś będzie chciał zyskać metkę rozwojowego i zarządzi wprowadzenie nowego-super-systemu.
Ciekawi mnie też jakie będzie przyjęcie tego typu rozwiązań wśród osób nie lubiących gier. Do testów pewnie zgłaszają sie głównie lubiący rywalizację gracze, a są przecież ludzie o innym charakterze.
Dodatkowy aspekt rankingów to też demotywacja słabiej sobie radzących, ciekawe jak silny byłby taki efekt. Poza tym zalatuje trochę wielkim bratem i PRLem, kowalski wyrobił 300% normy, a ty? Każdy widzi jak komu idzie i nauczyciel/pracodawca pytający dlaczego jeszcze nie zdobyłeś tego achivementa za 1000 rozwiązanych zadań... brrr
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
R.Feynman
Re: Grywalizacja
Problem jest taki, że ważność to termin bardzo relatywny. W korporacjach marginalne sprawy stają się naraz arcyważne, a sprawy arcyważne z obiektywnego punktu widzenia stają się marginalne Zależy to od gigantycznej liczby nieprzewidywalnych powodów, typu aktualna polityka, intrygi, kto to wysłał, do kogo, kiedy, jakim tonem, kto był na CC. To są rzeczy, o których można sobie teoretyzować jak ich się nie zna, a w rzeczywistości są strasznie nieracjonalne. Nie ma takich jeszcze sztucznych inteligencji, które by się w tym połapały Tak naprawdę śmieci w mailach typu informacje o zamówieniu pizzy do wszystkich, to maile, które występują marginalnie i łatwo je się pacyfikuje (bez dodatkowego systemu). Lwia część maili to śmieci od prowadzających projekt, automatycznych procedur i osób o dużych prerogatywach. Są to głównie śmieci, zasłaniające ważne maile, ale nikt kto podejmuje decyzje głośno tego nie powie, a już na pewno nie dopuści, żeby jakiś system to filtrowałzephyr pisze:Co do maili to nie ma limitu wysyłanych maili, jest tylko limit punktów do oznaczenia ważności maili; IMO brzmi sensownie, bo daje łatwiejsze sortowanie po ważności i ktoś kto wysyła maila musi się zastanowić czy warto dać mu jakieś pkt czy to mało istotna notka. Jedyny problem jaki widzę to sytuacja w której ktoś nie umie zarządzać pkt i potem na na prawdę ważne maile nie ma pkt na bonusy i giną w spamie. Z korporacjami pewnie bywa różnie, ale może ktoś będzie chciał zyskać metkę rozwojowego i zarządzi wprowadzenie nowego-super-systemu.
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
Re: Grywalizacja
Pancho stary praktyk dobrze gada. W pelni sie zgadzam .
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: Grywalizacja
Grywalizacja to nie tylko rywalizacja, to też indywidualne nagradzanie za postępy. Najprostszy przykład - punkty za zakupy. Nikt nikomu na kartę nie zagląda ile kto nastukał punktów, ale proste mechanizmy nagradzania działają korzystnie dla sprzedaży.zephyr pisze:Dodatkowy aspekt rankingów to też demotywacja słabiej sobie radzących, ciekawe jak silny byłby taki efekt. Poza tym zalatuje trochę wielkim bratem i PRLem, kowalski wyrobił 300% normy, a ty? Każdy widzi jak komu idzie i nauczyciel/pracodawca pytający dlaczego jeszcze nie zdobyłeś tego achivementa za 1000 rozwiązanych zadań... brrr
Re: Grywalizacja
Powiem szczerze, że termin grywalizacji jest dla mnie nowy.
Chciałbym się spytać, czy są jakieś dobre, znane wam źródła (czy to papierowe, czy internetowe) o tym terminie/procesie?
Termin ten zaciekawił mnie i kryje się za nim wielki potencjał, a w związku z powoli zbliżającym się terminem pisania pracy magisterskiej, szukam natchnienia
Chciałbym się spytać, czy są jakieś dobre, znane wam źródła (czy to papierowe, czy internetowe) o tym terminie/procesie?
Termin ten zaciekawił mnie i kryje się za nim wielki potencjał, a w związku z powoli zbliżającym się terminem pisania pracy magisterskiej, szukam natchnienia
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 17 wrz 2011, 23:38
Re: Grywalizacja
Jak dowiedziałem się o grywalizacji to od razu stwierdziłem, ze jest to niepoprawna nazwa. Wpisałem Gryfikacja i znalazłem jeden wpis, w którym edytorzy Wikipedii tłumaczyli Pawłowi Tkaczykowi (autorowi terminu Grywalizacja), że bardziej poprawna nazwa to właśnie gryfikacja. Nie wiem dlaczego wtedy nie posłuchał ich rady, ale dzięki temu mogłem założyć blog o tej nazwie i pisać o wykorzystaniu mechaniki gier w rożnych dziedzinach życia - zapraszam na http://www.gryfikacja.pl
Re: Grywalizacja
"gamefication by design" Gabe ZichermannaVincent pisze:Powiem szczerze, że termin grywalizacji jest dla mnie nowy.
Chciałbym się spytać, czy są jakieś dobre, znane wam źródła (czy to papierowe, czy internetowe) o tym terminie/procesie?
Termin ten zaciekawił mnie i kryje się za nim wielki potencjał, a w związku z powoli zbliżającym się terminem pisania pracy magisterskiej, szukam natchnienia
"Reality Is Broken: Why Games Make Us Better and How They Can Change the World " Jane McGonigal
"Fun Inc.: Why Gaming Will Dominate the Twenty-First Century" Tom Chatfield
a po polsku w październiku wychodzi "Grywalizacja" Tkaczyka
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 17 wrz 2011, 23:38
Re: Grywalizacja
Do natchnienia wystarczą filmy, do pracy faktycznie lepsze będą książki - zatem poniżej linki do prezentacji:
Prezentacja Gaba: http://www.gryfikacja.pl/index.php/2011 ... w-loyalty/
To taka ogólna prezentacja na temat lojalności i możliwości wykorzystania gryfikacji, bardzo wciągająca, ale trwa ok godziny:).
Prezentacja Jane McGonigal na TED http://www.gryfikacja.pl/index.php/2011 ... ter-world/
Bardzo polecam tą prezentację, gdyż mówi jak gry wpływają na rozwój ludzi i w konsekwencji jak mogą wpłynąć na całą ludzkość (w pozytywnym tego słowa znaczeniu).
I wspominania prezentacja Toma Chatfielda http://www.gryfikacja.pl/index.php/2011 ... ciagajace/
Opowiada o podobnym zagadnieniu co Jane McGonigal, czyli o mechanice gier i ich wpływie na nasze zachowania. Obie prezentacje pozwalają zrozumieć to o czym zapewne wiedzę wszyscy czytelnicy tego forum - dlaczego gry są takie angażujące.
Prezentacja Gaba: http://www.gryfikacja.pl/index.php/2011 ... w-loyalty/
To taka ogólna prezentacja na temat lojalności i możliwości wykorzystania gryfikacji, bardzo wciągająca, ale trwa ok godziny:).
Prezentacja Jane McGonigal na TED http://www.gryfikacja.pl/index.php/2011 ... ter-world/
Bardzo polecam tą prezentację, gdyż mówi jak gry wpływają na rozwój ludzi i w konsekwencji jak mogą wpłynąć na całą ludzkość (w pozytywnym tego słowa znaczeniu).
I wspominania prezentacja Toma Chatfielda http://www.gryfikacja.pl/index.php/2011 ... ciagajace/
Opowiada o podobnym zagadnieniu co Jane McGonigal, czyli o mechanice gier i ich wpływie na nasze zachowania. Obie prezentacje pozwalają zrozumieć to o czym zapewne wiedzę wszyscy czytelnicy tego forum - dlaczego gry są takie angażujące.
Re: Grywalizacja
Dziękuje Wam bardzo za informację myślę, że w takim razie temat pracy już mam, teraz czas znaleźć promotora, który się na taki temat zgodzi (studiuje zarządzanie, a więc motywacja, wyciąganie z pracowników co najlepsze, nawet sposoby rozwiązywania konfliktów.. wszystko to co związane z moim kierunkiem mieści się w grywalizacji czy gryfikacji).
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 17 wrz 2011, 23:38
Re: Grywalizacja
No to masz gotowy case study na temat motywacji:
http://www.gryfikacja.pl/index.php/2011 ... ersonelem/
http://www.gryfikacja.pl/index.php/2011 ... sprzedazy/
http://www.gryfikacja.pl/index.php/2011 ... ersonelem/
http://www.gryfikacja.pl/index.php/2011 ... sprzedazy/
- gafik
- Posty: 3651
- Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
- Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
- Has thanked: 55 times
- Been thanked: 119 times
Re: Grywalizacja
Bardzo dobry temat do naukowego rozkminiania!
Tak, że nie wyprztykaj się ze wszystkich pomysłów i zostaw coś na doktorat!
Powodzenia!
Tak, że nie wyprztykaj się ze wszystkich pomysłów i zostaw coś na doktorat!
Powodzenia!
Re: Grywalizacja
Dzięki za ciekawe linki.
Ciekawe jaka jest perspektywa pracy przy budowie tego typu rozwiązań, dla mnie brzmi strasznie ciekawie. Zwłaszcza argumenty ekonomiczne sugerują że coś jest na rzeczy - status i rzadkie skiny mało co kosztują, a mogą mocno przywiązać do produktu.
Ciekawe jaka jest perspektywa pracy przy budowie tego typu rozwiązań, dla mnie brzmi strasznie ciekawie. Zwłaszcza argumenty ekonomiczne sugerują że coś jest na rzeczy - status i rzadkie skiny mało co kosztują, a mogą mocno przywiązać do produktu.
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
R.Feynman