![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Ja uważam,że nieco lepiej to rozwiązane niż w Periklesie-jak masz przewagę 5 punktów nie możesz przegrać,a w Periklesie masz stosunek sił 20 do 1 i też możesz przegrać.
o nie, ja wolę mieć 1% szansy na przegranie przy przewadze 4:1 (jak w Periklesie i życiu), a jednocześnie więcej % szansy na wygranie przy zauważalnej przewadze (jak w Periklesie). W periklesie przez to że rzutów są serie nie tak łatwo głupio przegrać przy przewadze jak w PotR (choć w Periklesie tez się zdarza - ale rzadziej, przez serie właśnie).staszek pisze:Jacku archaizm przy rzutach kostką może dlatego,że gra ma już 9 lat
Ja uważam,że nieco lepiej to rozwiązane niż w Periklesie-jak masz przewagę 5 punktów nie możesz przegrać,a w Periklesie masz stosunek sił 20 do 1 i też możesz przegrać.
Nie wiem, czy myślimy tymi samymi terminami - Może rozkłady decydują o mniejszej losowości - np. jeśli rzucasz kością dwunastościenną, to szansa na wyrzucenie 8< jest mniejsza niż przy dwóch kościach sześciościennych, bo jest więcej takich kombinacji kości, które dają 7, niż np. 9.zephyr pisze:ale serie rzutów nie są mniej losowe od jednego rzutu
(choć serie faktycznie mogą dać możliwość tworzenia ciekawszego rozkładu + emocje przy wynikach częściowych)
staszku, ależ to nie wystarczy! _jednocześnie_ przeciwnik musi wysoko rzucić, a następnie sytuacja musi się powtórzyć w kolejnej rundzie, a potem jeszcze trzeba wygrać kolejną fazę walki (lądową czy morską - jeśli jest). I teraz oblicz procent... Wszystko to nie jest takie proste. Jeden fartowny rzut nie decyduje, powiem więcej nawet 2 fartowne rzuty mogą nie wystarczyć. Zawsze jest kilka 'ale'. A w PotR nie - jeden rzut i po zabawie. System z Periklesa jest dla mnie genialny - osoba z większą armią ma przewagę, ma łatwiej, wytwarza presję ale słabszy może się bronić, heroicznie niwelować tę przewagę żeby mieć szansę na kolejny heroiczny rzut, czuć ten 'flow' bitwy. A PotR jeden rzut (fartowny czy nie) i po krzykustaszek pisze:W Periklesie mając przewagę 50 do 1 (powiedzmy)wystarczy ,że rzucisz na obu kostkach 4 lub mniej(suma możliwości 6 na 36 możliwych)czyli prawdopodobieństwo 1/6 i nie wygrałeś-może się tak zdarzyć? może .
oj tam, w Periklesie też są kaflestaszek pisze: Wystarczy ,że w Książętach będziesz miał siłę 8 a Twój przeciwnik 3 i już nie możesz przegrać.Dodatkowo w Książętach masz karty przekupstwa wojsk,których jest dużo układ o przewadze +5 możesz sobie po prostu stworzyć.
oj, mam w 100% przeciwne zdanie (w Periklesie naprawdę musisz mieć serię złych rzutów żeby przegrać zwycięską bitwę...)staszek pisze: Nie to ,że nie lubię Periklesa( w Top 3 u nie),ale twierdzę,że nieszczęśliwe rzuty w Periklesie więcej szkodzą niż w Książętach
To naprawdę trzeba liczyć bo to nie jest intuicyjneMoże rozkłady decydują o mniejszej losowości - np. jeśli rzucasz kością dwunastościenną, to szansa na wyrzucenie 8< jest mniejsza niż przy dwóch kościach sześciościennych, bo jest więcej takich kombinacji kości, które dają 7, niż np. 9.
Platon nie był rzutem na taśmę. Całą grę ustawiłem pod niego.Knife pisze:Dziękuję serdecznie Jingo, Draco i koledze, którego imienia/nicka nie zapamiętałem ( przepraszam... ), za partyjkę Stone Age (wygrałem rzutem na taśmę ;] ) i 7 cudów (rzutem na taśmę wygrał Platon...). Liczę, że kiedyś znajdziecie ochotę na rewanż.
Nie wątpiędraco pisze:Platon nie był rzutem na taśmę. Całą grę ustawiłem pod niego.
Przychodź i graj - to są wszystkie wymogi formalneairness pisze:hej,
w jaki sposób można dołączyć do klubu? Tj. czy wystarczy zgłosić swą gotowość do udziału w danej rozgrywce na forum, czy trzeba dopełnić jakichś formalności?
schizofretka pisze:Musisz przejść ceremonię inicjacyjną (organizowaną dla nowych dwa razy do roku). Szczegóły są ustalane każdorazowo i teoretycznie nie znasz ich do ostatniej chwili, ale np. moja obejmowała konieczność zjedzenia (w dwie osoby na szczęście) egzemplarza monopoly, rozgrywkę w odmianę chińczyka, gdzie wejście na poszczególne pola wymagały wykaniania różnych nieprzyjemnych czynności, oraz, najtrudniejsze, konieczność wygrania partii w jedno z : Tta, Twilight Struggle, Agricolę, Here I Stand z jedynm z klubowych mistrzów.
Oczywiście, możesz po prostu przyjść w piątek, ale wszyscy będą patrzyć na Ciebie z wyższością.
Ech, Wy filuty...staszek pisze:Oczywiście we wszystkie te gry musisz wygrać jednego wieczoru
Tak, graliśmy że kontratak jest tylko przy remisie a powinien tez być przy inicjalnym zwycięstwie obrońcy.staszek pisze:Były przecież kontrataki właśnie jak pamiętam-chociaż chyba tylko na remisie-przynajmniej w naszej walce.
staszek pisze:Z papieżem to graliśmy tak chyba też we wcześniejszych grach,ale gdyby było inaczej to karta byłaby przegięta rzeczywiście-trzeba by napisać do Martina,może jeszcze pamięta.
Takie tam z kafelkami: Start War jest na koniec swojej akcji - czyli w jednym ruchu mogę dokupic wojska i zacząć wojnę, Bribe Troops - muszę uczestniczyć w konflikcie żeby to zagrać i inne tego typu historie.staszek pisze:A jakie jeszcze przeoczenia ?
To dobrzestaszek pisze:Sprawdziłem Papieża-raz na dekadę Święta Liga-czyli graliśmy dobrze.
Źle się wyrazilem, chodzilo mi o kafelek Start War - możesz dokupić wojsko i zagrać ten kafel na koniec swojej akcji darmowo (i to ma sens, lekkie wzmocnenie tego kafla nie zaszkodzi).staszek pisze: Co do dokupienia wojska i wojny-nie można tak,bo możesz zrobić tylko jedną rzecz na rundę.