Sfrustrowany mnogością wyboru prosi o pomoc - lekka rodzinna
- gafik
- Posty: 3651
- Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
- Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
- Has thanked: 55 times
- Been thanked: 119 times
Sfrustrowany mnogością wyboru prosi o pomoc - lekka rodzinna
Witam,
Pisałem już wcześniej w innych wątkach, ale bez odzewu, więc założę nowy
Sporo z tego forum już przejżałem i pomogło mi bardzo, za co dziękuję wszystkim.
Ponieważ jestem maniakiem gier w ogóle i mógłbym grać na okrągło (szczególnie w najbardziej mózgożerne tytuły (czego nie podziela rodzinka - 10-latek i dwoje 35+) - w zasadzie mogę grać tylko z żoną i 10-letnim synkiem - po kolei wypróbowuję co się tylko da z propozycji tego forum, w poszukiwaniu czegoś co da, zarówno im jak i mnie, radość ze wspólnego grania i spędzania razem czasu.
Dopasowanie dla naszej trójki gier jest samo w sobie nie lada mózgożerną-taktyczno-ekonomiczną grą strategiczną, bo ja to bym najchętniej w taktyki cywilizacyjno-ekonomiczne, żona w coś wesołego/losowego/dynamicznego, z kolei synek to by chciał walczyć na topory/bazooki/bomby atomowe i wogóle siać zniszczenie nie kombinując za bardzo...
Do tej pory to tylko chińczyk, eurobiznes , szachy i scrabble... no i dosyć często Magic the Gathering (jestem fanem tej gry i wciągnąłem ich w ciągu lat marudzenia ).
W naszej bibliotece jest kilkadziesiąt tytułów i postanowiłem wdrażać rodzinkę w inne planszówki:
najpierw Super Farmer - młodemu bardzo się podobała ale szybko znudziła, a mi z żoną nie podeszła wogóle (graliśmy tylko dla niego )
potem kupiłem Niagarę - całkiem fajna... ale po wypróbowaniu Osadników z Catanu poszła na półkę... napewno w jesienne wieczory do niej wrócimy
Osadnicy z Catanu są bdb, ale... musimy z żoną czasem dać synkowi wygrać, żeby się nie zraził... chyba kupię tą grę...
potem Filary Ziemi - dla mnie rewelacja, dla żony też ale narzekała, że za bardzo rozkminiam i jej się dłużyło, natomiast młody nawet do niej siadł ale w połowie tłumacznia zasad oznajmił, że idzie na dwór - może zimą będzie lepiej
Carcassonne - ja z żoną wolimy ten czas spędzić przy Osadnikach, młody nie wyraził zainteresowania.
Wilki i Owce - nikogo nie zainteresowała
303 - żona nawet nie żuciła okiem, młody nie chciał słuchać o zasadach
teraz pożyczyłem Magnum Sal i zastanawiam się, jak ich tu namówić, żeby przebrnęli ze mną przez zasady, bo czuję, że może im się spodobać...?
Nie udało mi się ich namówić
Pograliśmy kilka razy w Pędzące Żółwie i Faunę (ja faunę polubiłem, oni grali ale bez rewelacji szybko ich znużyła)
W bibliotece nie ma wielu tytułów, które proponujecie, więc nie mogę ich wypróbować, a z kasą krucho i mogę najwyżej jedną - może 2 kupić, a nie chcę wtopić... Tak jak wtopiłem z Niagarą... Może poczekam do jesieni (teraz, latem ziomki wolą wyjść niż siedzieć przy planszach). W tym czasie zamieżam to wszystko rozpracować zastanawiając się i szukając info na tym forum, ale na razie myślę o:
(bardziej w stronę syna)
Memoir 44 - oglądaliśmy z synkiem videorec. i się napalił
Small World - kolorowy ale boję się, że przytłoczy
Galaxy Trucker - zabawny temat prawie go kupułem
Stone Age - taki IMO rozbudowany Catan mocno za nim optuję
Władca Pierścieni Konfrontacja - czysta walka ale nie wiem czy chwyci
(bardziej w stronę żony)
Glory to Rome - nie wiem co otej grze narazie myśleć
Opactwo - klimat przedni i intryga
Dominion - może się spodoba bo nietrudne
Pergamon - ciekawe ale może być zagmatwane
Cytadela - chyba trochę jak dominion IMO
(bardziej w moją stronę)
Munchkin - oczywiście dla jaj i nabijania się z RPG bardzo chciałbym mieć, ale chyba szkoda kasy
51 Stan - Fallout (mniam, mniam) no i samemu można się pobawić
Claustrofobia - zawsze lubiłem crawlery ale drogo
Rój - mózgotrzep
Proch i Stal - tu nie jestem pewien, ale klimaty te lubię (tak mi się wydaje)
Steam - przyznam, ze nie wiem za bardzo o co w tym chodzi (takie skomplikowane Ticket to Ride???)
(rozważałem ale odrzuciłem z rozważań (z różnych powodów) - może niepotrzebnie)
RUNEBOUND
RATTUS
Labirynth the paths of destiny
Basilica
Game of Trones
Shogun
Britannia
San Juan
Hazienda
La Citta
Stronghold
7 Cudów Świata
Książęta Florencji
A może mogę liczyć na podpowiedź z Waszej strony - skoro synek jako tako gra w Osadników, to jaka inna gra mu podejdzie? Przypominam, ze lubi konfrontacje zbrojne bohaterów... Żona zwariowała na punkcie Osadników, ale co dalej?
Mam jeszcze takie obserwacje z dotychczasowych gier - współgracze lubią żeby:
1. Cały czas było wiadomo kto prowadzi - żeby na końcu gry nie okazało się, że wszystko się zmienia bo to ich frustruje - tak było w Carcassonne - wystawiali kafle beztrosko (nie śledząc na bieżąco) a na końcu okazało się, że mam mega wielką łakę i że oczywiście oszukuję....
2. Jestem mocno rozkminiający a moi współgracze nie, więc żeby oni się nie nudzili i żebym ja mógł pokminić.
3. Surowce ale niezbyt dużo skomplikowanych zależności.
4. Rywalizacja ale niezbyt drastyczna
Da się to wogóle pogodzić w jednej grze ?!
Przyszło mi na myśl jeszcze, a może są pasujące do tematu gry w stylu: "Dwóch dobrych na jednego złego" lub na odwrót? To by się mogli zmawiać na mnie i mnie tłuc radośnie
Hesus! Ale tego wyszło dużo
Dziękuję...i szacun jeśli ktoś to wogóle przeczyta
Pisałem już wcześniej w innych wątkach, ale bez odzewu, więc założę nowy
Sporo z tego forum już przejżałem i pomogło mi bardzo, za co dziękuję wszystkim.
Ponieważ jestem maniakiem gier w ogóle i mógłbym grać na okrągło (szczególnie w najbardziej mózgożerne tytuły (czego nie podziela rodzinka - 10-latek i dwoje 35+) - w zasadzie mogę grać tylko z żoną i 10-letnim synkiem - po kolei wypróbowuję co się tylko da z propozycji tego forum, w poszukiwaniu czegoś co da, zarówno im jak i mnie, radość ze wspólnego grania i spędzania razem czasu.
Dopasowanie dla naszej trójki gier jest samo w sobie nie lada mózgożerną-taktyczno-ekonomiczną grą strategiczną, bo ja to bym najchętniej w taktyki cywilizacyjno-ekonomiczne, żona w coś wesołego/losowego/dynamicznego, z kolei synek to by chciał walczyć na topory/bazooki/bomby atomowe i wogóle siać zniszczenie nie kombinując za bardzo...
Do tej pory to tylko chińczyk, eurobiznes , szachy i scrabble... no i dosyć często Magic the Gathering (jestem fanem tej gry i wciągnąłem ich w ciągu lat marudzenia ).
W naszej bibliotece jest kilkadziesiąt tytułów i postanowiłem wdrażać rodzinkę w inne planszówki:
najpierw Super Farmer - młodemu bardzo się podobała ale szybko znudziła, a mi z żoną nie podeszła wogóle (graliśmy tylko dla niego )
potem kupiłem Niagarę - całkiem fajna... ale po wypróbowaniu Osadników z Catanu poszła na półkę... napewno w jesienne wieczory do niej wrócimy
Osadnicy z Catanu są bdb, ale... musimy z żoną czasem dać synkowi wygrać, żeby się nie zraził... chyba kupię tą grę...
potem Filary Ziemi - dla mnie rewelacja, dla żony też ale narzekała, że za bardzo rozkminiam i jej się dłużyło, natomiast młody nawet do niej siadł ale w połowie tłumacznia zasad oznajmił, że idzie na dwór - może zimą będzie lepiej
Carcassonne - ja z żoną wolimy ten czas spędzić przy Osadnikach, młody nie wyraził zainteresowania.
Wilki i Owce - nikogo nie zainteresowała
303 - żona nawet nie żuciła okiem, młody nie chciał słuchać o zasadach
teraz pożyczyłem Magnum Sal i zastanawiam się, jak ich tu namówić, żeby przebrnęli ze mną przez zasady, bo czuję, że może im się spodobać...?
Nie udało mi się ich namówić
Pograliśmy kilka razy w Pędzące Żółwie i Faunę (ja faunę polubiłem, oni grali ale bez rewelacji szybko ich znużyła)
W bibliotece nie ma wielu tytułów, które proponujecie, więc nie mogę ich wypróbować, a z kasą krucho i mogę najwyżej jedną - może 2 kupić, a nie chcę wtopić... Tak jak wtopiłem z Niagarą... Może poczekam do jesieni (teraz, latem ziomki wolą wyjść niż siedzieć przy planszach). W tym czasie zamieżam to wszystko rozpracować zastanawiając się i szukając info na tym forum, ale na razie myślę o:
(bardziej w stronę syna)
Memoir 44 - oglądaliśmy z synkiem videorec. i się napalił
Small World - kolorowy ale boję się, że przytłoczy
Galaxy Trucker - zabawny temat prawie go kupułem
Stone Age - taki IMO rozbudowany Catan mocno za nim optuję
Władca Pierścieni Konfrontacja - czysta walka ale nie wiem czy chwyci
(bardziej w stronę żony)
Glory to Rome - nie wiem co otej grze narazie myśleć
Opactwo - klimat przedni i intryga
Dominion - może się spodoba bo nietrudne
Pergamon - ciekawe ale może być zagmatwane
Cytadela - chyba trochę jak dominion IMO
(bardziej w moją stronę)
Munchkin - oczywiście dla jaj i nabijania się z RPG bardzo chciałbym mieć, ale chyba szkoda kasy
51 Stan - Fallout (mniam, mniam) no i samemu można się pobawić
Claustrofobia - zawsze lubiłem crawlery ale drogo
Rój - mózgotrzep
Proch i Stal - tu nie jestem pewien, ale klimaty te lubię (tak mi się wydaje)
Steam - przyznam, ze nie wiem za bardzo o co w tym chodzi (takie skomplikowane Ticket to Ride???)
(rozważałem ale odrzuciłem z rozważań (z różnych powodów) - może niepotrzebnie)
RUNEBOUND
RATTUS
Labirynth the paths of destiny
Basilica
Game of Trones
Shogun
Britannia
San Juan
Hazienda
La Citta
Stronghold
7 Cudów Świata
Książęta Florencji
A może mogę liczyć na podpowiedź z Waszej strony - skoro synek jako tako gra w Osadników, to jaka inna gra mu podejdzie? Przypominam, ze lubi konfrontacje zbrojne bohaterów... Żona zwariowała na punkcie Osadników, ale co dalej?
Mam jeszcze takie obserwacje z dotychczasowych gier - współgracze lubią żeby:
1. Cały czas było wiadomo kto prowadzi - żeby na końcu gry nie okazało się, że wszystko się zmienia bo to ich frustruje - tak było w Carcassonne - wystawiali kafle beztrosko (nie śledząc na bieżąco) a na końcu okazało się, że mam mega wielką łakę i że oczywiście oszukuję....
2. Jestem mocno rozkminiający a moi współgracze nie, więc żeby oni się nie nudzili i żebym ja mógł pokminić.
3. Surowce ale niezbyt dużo skomplikowanych zależności.
4. Rywalizacja ale niezbyt drastyczna
Da się to wogóle pogodzić w jednej grze ?!
Przyszło mi na myśl jeszcze, a może są pasujące do tematu gry w stylu: "Dwóch dobrych na jednego złego" lub na odwrót? To by się mogli zmawiać na mnie i mnie tłuc radośnie
Hesus! Ale tego wyszło dużo
Dziękuję...i szacun jeśli ktoś to wogóle przeczyta
Re: Sfrustrowany mnogością wyboru prosi o pomoc - lekka rodz
Hej.
Nie mam doświadczenia w graniu z 10latkami, ale coś i tak napiszę.
Przede wszystkim spróbuj ich namówić na Filary Ziemi. Gra pięknie wykonana, z masą klocuszków co powinno zainteresować każdego. Wydaje mi się, że jedyny problem mogą sprawić karty. Nie ma ich za wiele, ale odgrywają ważną rolę w mechanice.
Po za tym jest to świetna gra rodzinna i podoba się chyba każdemu graczowi niedzielnemu.
Jeśli FZ się spodobają, to Stone Age raczej też. Gry można ze sobą porównać. Opierają się na podobnej mechanice, są równie ślicznie wykonane.
Obie są świetnymi grami rodzinnymi i myślę, że jak Osadnicy się podobają to któraś z nich może spokojnie być następną grą.
Chociaż moim zdaniem SA jest chyba mniej kombinatorski. Więcej losowości (więcej takie wyraźnej losowości - co chwila rzuca się kostką), co może dać wrażenie prostszej gry. FZ mają więcej pól służących raczej do powiększania swoich możliwości niż zasobów, a w SA wszystko kręci się w koło zasobów i bardzo łatwo zrozumieć co z nimi robić żeby zdobywać punkty zwycięstwa – tyle że karty są liczone na koniec gry i naprawdę można się zdziwić, bo jak ktoś ma dużo kart to nagle może dużo PZ dostać.
Z gier podobnych mogę doradzić też Egizie. Świetna gra, proste zasady dające masę możliwości. Trochę losowości co cieszy niedzielnych graczy, ale nie jest jej tak dużo by zirytować lubiących cięższe pozycje.
Zasady są proste i po pierwszej rundzie każdy już praktycznie wszystko rozumie i gra w miarę samodzielnie, ale… nie mam pojęcia jak to jest, że tłumacząc zasady człowiek odnosi wrażenie, że nikt go nie rozumie. Tłumaczyłem ją kilka razy i za każdym razem było to niewdzięczne zadanie, choć po pierwszej rundzie już wszystko jasne i każdemu gra się podoba.
Te trzy gry są różne, ale o dość podobnym stopniu skomplikowania – najłatwiejszą jest chyba Stone Age a Filary najbardziej wymagającą. Mimo to są to gry rodzinne, trochę losowości, mniej główkowania.
Masz możliwość, to pokaż rodzinie Filary, jak się spodoba to je kup a potem myśl albo o Stone Age albo o Egizi
Wszystkie trzy gry są dość interakcyjne. Nie ma w nich konfliktowości, ale każdy Twój ruch odbija się na współgraczach.
Aaa SA jest całkowicie niezależny językowo i nie ma żadnego czytanie w trakcie rozgrywki. W Filarach jest kilka kart które trzeba przeczytać co rundę, a w egizi na niektórych kartach są napisy, ale dość proste i kilku rozgrywkach same obrazki już wystarczają.
Z innych gier które wymieniłeś to Small World też może być dobrym wyborem.
Gra na pewno nie przytłoczy bo jej mechanika jest prosta i do wytłumaczenia i do zrozumienia. Jest to gra o łatwo przyswajalnych zasadach.
Synkowi może się spodobać, jest dość konfliktowa. Są fantastyczne rasy w dość zabawny sposób przedstawione . Dużo interakcji, negatywnej – ruch praktycznie zawsze polega na tym aby najechać i zabrać terytoria innemu graczowi. Bardzo płynna i dynamiczna, z każdą rundą sytuacja na planszy się diametralnie zmienia.
Dominiom. Mi osobiście nie podszedł, za dużo o nim powiedzieć nie mogę (bo grałem bardzo dawno temu). Dla mnie była to gra za sucha, nic w niej się nie działo, to taki pasjans kilkuosobowy.
Ale kolega gra w niego z kilkuletnim synkiem i bardzo sobie chwalą. Łatwy do zrozumienia.
Steam – jeśli lubisz kombinować, to Ci się na pewno spodoba, ale jest to grą cięższa. Wydaje mi się, że dla 10latkam może być za mózgożerna , choć zasady są dość łatwe. Ale budowanie kolei może zmęczyć.
I nie porównywał bym jej pod żadnym pozorem z Ticket’em. Tu prowadzisz swoje przedsiębiorstwo i chcesz zarobić jak najwięcej kasy, bierzesz pożyczki, liczysz gdzie opłaci Ci się zainwestować.
Ehhh.. to na razie tyle, jeśli coś mi się przypomni to coś jeszcze tu naskrobię.
Nie mam doświadczenia w graniu z 10latkami, ale coś i tak napiszę.
Przede wszystkim spróbuj ich namówić na Filary Ziemi. Gra pięknie wykonana, z masą klocuszków co powinno zainteresować każdego. Wydaje mi się, że jedyny problem mogą sprawić karty. Nie ma ich za wiele, ale odgrywają ważną rolę w mechanice.
Po za tym jest to świetna gra rodzinna i podoba się chyba każdemu graczowi niedzielnemu.
Jeśli FZ się spodobają, to Stone Age raczej też. Gry można ze sobą porównać. Opierają się na podobnej mechanice, są równie ślicznie wykonane.
Obie są świetnymi grami rodzinnymi i myślę, że jak Osadnicy się podobają to któraś z nich może spokojnie być następną grą.
Chociaż moim zdaniem SA jest chyba mniej kombinatorski. Więcej losowości (więcej takie wyraźnej losowości - co chwila rzuca się kostką), co może dać wrażenie prostszej gry. FZ mają więcej pól służących raczej do powiększania swoich możliwości niż zasobów, a w SA wszystko kręci się w koło zasobów i bardzo łatwo zrozumieć co z nimi robić żeby zdobywać punkty zwycięstwa – tyle że karty są liczone na koniec gry i naprawdę można się zdziwić, bo jak ktoś ma dużo kart to nagle może dużo PZ dostać.
Z gier podobnych mogę doradzić też Egizie. Świetna gra, proste zasady dające masę możliwości. Trochę losowości co cieszy niedzielnych graczy, ale nie jest jej tak dużo by zirytować lubiących cięższe pozycje.
Zasady są proste i po pierwszej rundzie każdy już praktycznie wszystko rozumie i gra w miarę samodzielnie, ale… nie mam pojęcia jak to jest, że tłumacząc zasady człowiek odnosi wrażenie, że nikt go nie rozumie. Tłumaczyłem ją kilka razy i za każdym razem było to niewdzięczne zadanie, choć po pierwszej rundzie już wszystko jasne i każdemu gra się podoba.
Te trzy gry są różne, ale o dość podobnym stopniu skomplikowania – najłatwiejszą jest chyba Stone Age a Filary najbardziej wymagającą. Mimo to są to gry rodzinne, trochę losowości, mniej główkowania.
Masz możliwość, to pokaż rodzinie Filary, jak się spodoba to je kup a potem myśl albo o Stone Age albo o Egizi
Wszystkie trzy gry są dość interakcyjne. Nie ma w nich konfliktowości, ale każdy Twój ruch odbija się na współgraczach.
Aaa SA jest całkowicie niezależny językowo i nie ma żadnego czytanie w trakcie rozgrywki. W Filarach jest kilka kart które trzeba przeczytać co rundę, a w egizi na niektórych kartach są napisy, ale dość proste i kilku rozgrywkach same obrazki już wystarczają.
Z innych gier które wymieniłeś to Small World też może być dobrym wyborem.
Gra na pewno nie przytłoczy bo jej mechanika jest prosta i do wytłumaczenia i do zrozumienia. Jest to gra o łatwo przyswajalnych zasadach.
Synkowi może się spodobać, jest dość konfliktowa. Są fantastyczne rasy w dość zabawny sposób przedstawione . Dużo interakcji, negatywnej – ruch praktycznie zawsze polega na tym aby najechać i zabrać terytoria innemu graczowi. Bardzo płynna i dynamiczna, z każdą rundą sytuacja na planszy się diametralnie zmienia.
Dominiom. Mi osobiście nie podszedł, za dużo o nim powiedzieć nie mogę (bo grałem bardzo dawno temu). Dla mnie była to gra za sucha, nic w niej się nie działo, to taki pasjans kilkuosobowy.
Ale kolega gra w niego z kilkuletnim synkiem i bardzo sobie chwalą. Łatwy do zrozumienia.
Steam – jeśli lubisz kombinować, to Ci się na pewno spodoba, ale jest to grą cięższa. Wydaje mi się, że dla 10latkam może być za mózgożerna , choć zasady są dość łatwe. Ale budowanie kolei może zmęczyć.
I nie porównywał bym jej pod żadnym pozorem z Ticket’em. Tu prowadzisz swoje przedsiębiorstwo i chcesz zarobić jak najwięcej kasy, bierzesz pożyczki, liczysz gdzie opłaci Ci się zainwestować.
Ehhh.. to na razie tyle, jeśli coś mi się przypomni to coś jeszcze tu naskrobię.
Hehe… a o to akurat nie masz co się martwić . My tu lubimy czytać, a jeszcze bardziej pisać o tym w co gramy. Takie tematy cieszą i dają powody do dyskutowaniagafik pisze:Dziękuję...i szacun jeśli ktoś to wogóle przeczyta
- kruker
- Posty: 436
- Rejestracja: 27 gru 2008, 00:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 55 times
Re: Sfrustrowany mnogością wyboru prosi o pomoc - lekka rodz
Ja bym wybrał Stone Age'a lub nieco bardziej rozbudowaną Egizie. Myślę, że spokojnie dałoby radę również Troyes. To z kategorii worker placement - niestety nie ma tam "bicia, podkładania bom" itp. Dobrym pomysłem może się okazać Yspahan albo Wikingowie (bardzo tania gra). Jako bardziej skomplikowane Ticket to Ride mogę polecić Union Pacific lub bazującą na nim niedawno polską Linie lotnicze Europa. W Glory to Rome grałem raz, ale imho gra jest super - dużo kombinowania, mało skomplikowana. Jeśli syn lubi "agresywne" gry to może Cyklady? Może bicia nie ma za dużo, ale zawsze można kogoś "pojechać"
- Odi
- Administrator
- Posty: 6490
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 614 times
- Been thanked: 971 times
Re: Sfrustrowany mnogością wyboru prosi o pomoc - lekka rodz
Z gier, które wymieniłeś najciekawszy wydaje mi się zestaw Memoir'44/Claustrophobia + Stone Age/Smallworld
Memoir jest baaaardzo prosty, ale przez swój wygląd bardzo pasuje dzieciakom, dzięki kostkom daje sporo emocji, no i to jednak jest 'jakiśtam' klimat bitwy etc. Karty są po angielsku, ale szybko da radę zapamiętać co która robi, no i jest spoleszczenie w sieci. Wycinasz, wsadzasz w koszulki i gra muzyka.
Dobry wybór do rozgrywek z synem.
Claustrophobia to wybór może nawet lepszy. Polska wersja językowa, asymetryczność rozgrywki (Demonem gra się inaczej niż ludźmi), sporo walki, rzuty koścmi, ale też sporo fajnych decyzji. No piękne wykonanie! Co ciekawe - da radę w Claustrophobię grać w trzy osoby. W takim wypadku Ty mógłbyś grać demonem, a żona z synem wspólnie zarządzaliby drużyną bohaterów. Jako Demon dbasz o odpowiednie 'rozrwyki' i 'przeszkadzajki' dla nich. generalnie polecam, bo niewykluczone że i małzonka się wciągnie. Ryzyko, że nie podejdzie oczywiście zawsze jest, ale Claustro to jest naprawdę dobra gra.
Co do drugiej gry, w którą moglibyście zagrać wspólnie:
Smallworld to ciekawy wybór. Leciutki element ekonomiczny, koniecznośc planowania, dynamiczna rozgrywka. Może się fajnie sprawdzić w rozgrywkach rodzinnych. plus jest taki, że mniej więcej widac kto wygrywa.
Stone Age - bardzo dobra gra, jedna z moich ulubionych w kategorii 'rodzinne'. Choć również korzysta z kostek, znajduje się poziom wyżej niż Osadnicy. Co ważne dla Was - jest element budowania, jest element rywalizacji, ale nie ma żadnego handlu (z tym aspektem dzieci mają największy problem w Osadnikach). W efekcie syn może spokojnie sobie grać i kombinować, a Wy nie musicie mu w żaden sposób pomagać - rywalizujecie ze sobą. Minus - raczej nie wiadomo kto wygrywa (na koniec zlicza się zdobyte bonusy z kart, które zwykle stanowią nawet 3/4 wyniku)
Przyjrzyj się jeszcze K2 - to gra o wspinaczce wysokogórskiej. Nie ma co prawda w niej budowania, nie ma najazdów i wojen, ale rozgrywka jest zwykle bardzo emocjonująca. Powinno się spodobać Wam wszystkim.
7 cudów świata odrzuciłeś niepotrzebnie - to się może u Was sprawdzić. Przyjrzyj się bliżej tej gierce, bo jest i budowanie, i rozwój cywilizacyjny, i jakiś mały handelek, no i aspekt militarny dla syna, jako smaczek
Nie polecam:
Glory to Rome - mimo wszystko to jest dość skomplikowana gra, z nowym rodzajem mechaniki (zarządzanie kartami, budowanie kombosów). Dla syna może być zbyt trudne i frustrujące, a i dla żony to będzie coś zupełnie nowego.
Konfrontacja - świetna gra, ale chyba nie dla Was. To gra oparta na blefie - 10 latek raczej nie będzie w stanie dobrze sobie radzić z oszukiwaniem współgracza zachowując kamienną twarz.
Steam - zbyt skomplikowane
Memoir jest baaaardzo prosty, ale przez swój wygląd bardzo pasuje dzieciakom, dzięki kostkom daje sporo emocji, no i to jednak jest 'jakiśtam' klimat bitwy etc. Karty są po angielsku, ale szybko da radę zapamiętać co która robi, no i jest spoleszczenie w sieci. Wycinasz, wsadzasz w koszulki i gra muzyka.
Dobry wybór do rozgrywek z synem.
Claustrophobia to wybór może nawet lepszy. Polska wersja językowa, asymetryczność rozgrywki (Demonem gra się inaczej niż ludźmi), sporo walki, rzuty koścmi, ale też sporo fajnych decyzji. No piękne wykonanie! Co ciekawe - da radę w Claustrophobię grać w trzy osoby. W takim wypadku Ty mógłbyś grać demonem, a żona z synem wspólnie zarządzaliby drużyną bohaterów. Jako Demon dbasz o odpowiednie 'rozrwyki' i 'przeszkadzajki' dla nich. generalnie polecam, bo niewykluczone że i małzonka się wciągnie. Ryzyko, że nie podejdzie oczywiście zawsze jest, ale Claustro to jest naprawdę dobra gra.
Co do drugiej gry, w którą moglibyście zagrać wspólnie:
Smallworld to ciekawy wybór. Leciutki element ekonomiczny, koniecznośc planowania, dynamiczna rozgrywka. Może się fajnie sprawdzić w rozgrywkach rodzinnych. plus jest taki, że mniej więcej widac kto wygrywa.
Stone Age - bardzo dobra gra, jedna z moich ulubionych w kategorii 'rodzinne'. Choć również korzysta z kostek, znajduje się poziom wyżej niż Osadnicy. Co ważne dla Was - jest element budowania, jest element rywalizacji, ale nie ma żadnego handlu (z tym aspektem dzieci mają największy problem w Osadnikach). W efekcie syn może spokojnie sobie grać i kombinować, a Wy nie musicie mu w żaden sposób pomagać - rywalizujecie ze sobą. Minus - raczej nie wiadomo kto wygrywa (na koniec zlicza się zdobyte bonusy z kart, które zwykle stanowią nawet 3/4 wyniku)
Przyjrzyj się jeszcze K2 - to gra o wspinaczce wysokogórskiej. Nie ma co prawda w niej budowania, nie ma najazdów i wojen, ale rozgrywka jest zwykle bardzo emocjonująca. Powinno się spodobać Wam wszystkim.
7 cudów świata odrzuciłeś niepotrzebnie - to się może u Was sprawdzić. Przyjrzyj się bliżej tej gierce, bo jest i budowanie, i rozwój cywilizacyjny, i jakiś mały handelek, no i aspekt militarny dla syna, jako smaczek
Nie polecam:
Glory to Rome - mimo wszystko to jest dość skomplikowana gra, z nowym rodzajem mechaniki (zarządzanie kartami, budowanie kombosów). Dla syna może być zbyt trudne i frustrujące, a i dla żony to będzie coś zupełnie nowego.
Konfrontacja - świetna gra, ale chyba nie dla Was. To gra oparta na blefie - 10 latek raczej nie będzie w stanie dobrze sobie radzić z oszukiwaniem współgracza zachowując kamienną twarz.
Steam - zbyt skomplikowane
- adikom5777
- Posty: 2231
- Rejestracja: 28 gru 2009, 08:52
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 12 times
Re: Sfrustrowany mnogością wyboru prosi o pomoc - lekka rodz
U mnie ostatnio furorę robi Trias. Gram z żoną i synem (7l). Jest to gra o dinozaurach i dryfowaniu kontynentów. Plansza jest modularna, więc każda rozgrywka jest inna. Zadaniem gracza jest zajmowanie swoim stadem odłączające się od kontynentu wyspy. Gra na 3 osoby chodzi znakomicie, na więcej osób długo się czeka na swój ruch. Info o grze: http://www.boardgamegeek.com/boardgame/4249/trias
- wis
- Posty: 1231
- Rejestracja: 20 sty 2009, 18:01
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 24 times
- Kontakt:
Re: Sfrustrowany mnogością wyboru prosi o pomoc - lekka rodz
Filarów ani innych klasycznych euro bym Ci nie polecał - jak Ty analizujesz, a młody i żona mniej, to wynik za każdym razem będzie taki sam.
Small World jest fajny, ale ekonomii mało a agresji dużo. Widać za to dokładnie, kto prowadzi i można "jechać lidera". Element losowy zwiększa szansę młodego:). Dużo innych plusów - czas gry, łatwość tłumaczenia, skalowalność, wygląd. Z tytułów, które znam, ten bym Wam polecał.
7 cudów bardziej ekonomiczne,a mniej konfrontacyjne. Fajna gra, ale chyba jednak lepiej chodzi na więcej niż 3 osoby (karty technologii w 3os partii to wg mnie ślepa uliczka, a to ważny element). Jeśli macie okazje grywać w większym gronie, to jest mocne - krótki czas gry i łatwe do wytłumaczenia.
Small World jest fajny, ale ekonomii mało a agresji dużo. Widać za to dokładnie, kto prowadzi i można "jechać lidera". Element losowy zwiększa szansę młodego:). Dużo innych plusów - czas gry, łatwość tłumaczenia, skalowalność, wygląd. Z tytułów, które znam, ten bym Wam polecał.
7 cudów bardziej ekonomiczne,a mniej konfrontacyjne. Fajna gra, ale chyba jednak lepiej chodzi na więcej niż 3 osoby (karty technologii w 3os partii to wg mnie ślepa uliczka, a to ważny element). Jeśli macie okazje grywać w większym gronie, to jest mocne - krótki czas gry i łatwe do wytłumaczenia.
- kdsz
- Posty: 1401
- Rejestracja: 17 gru 2010, 13:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 456 times
- Been thanked: 303 times
Re: Sfrustrowany mnogością wyboru prosi o pomoc - lekka rodz
Moje doświadczenia w grze z dziesięcioletnim siostrzeńcem częściowo pokrywają się z Twoimi - przynajmniej w zakresie tytułów. Ale akurat 303 i Carcassone (z dodatkiem Kupcy i budowniczowie) uwielbia. Szczególnie 303 go zafascynowało i skłoniło nawet do poczytania o historii dywizjonu.
A teraz o tytułach, których nie próbowaliście...
Wsiąść do pociągu: Europa - bardzo ładna i generalnie wizualnie robiąca wrażenie, jednak sama mechanika ani mnie ani małżonki nie porywa. Natomiast siostrzeniec był oczarowany - spora losowość i w sumie proste decyzje powodują, że można grać z dziesięciolatkiem jak równy z równym, bez podkładania się. Uważam, że do grania z dziećmi jest to jeden z lepszych tytułów.
Próbowaliśmy jeszcze Wikingów. Ja tę grę uważam za absolutną perełkę wśród lżejszych, dynamicznych tytułów na pół godziny i w mojej kolekcji zajmuje szczególnie ważne miejsce. Natomiast z siostrzeńcem grało się tak sobie. Gra taktyczna, ale wymaga minimum planowania do przodu, a to nie jest najmocniejszą stroną dzieci. No ale cena jest bardzo zachęcająca, więc możecie spróbować.
A teraz o tytułach, których nie próbowaliście...
Wsiąść do pociągu: Europa - bardzo ładna i generalnie wizualnie robiąca wrażenie, jednak sama mechanika ani mnie ani małżonki nie porywa. Natomiast siostrzeniec był oczarowany - spora losowość i w sumie proste decyzje powodują, że można grać z dziesięciolatkiem jak równy z równym, bez podkładania się. Uważam, że do grania z dziećmi jest to jeden z lepszych tytułów.
Próbowaliśmy jeszcze Wikingów. Ja tę grę uważam za absolutną perełkę wśród lżejszych, dynamicznych tytułów na pół godziny i w mojej kolekcji zajmuje szczególnie ważne miejsce. Natomiast z siostrzeńcem grało się tak sobie. Gra taktyczna, ale wymaga minimum planowania do przodu, a to nie jest najmocniejszą stroną dzieci. No ale cena jest bardzo zachęcająca, więc możecie spróbować.
- farmer
- Posty: 1768
- Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
- Lokalizacja: Oleśnica
- Has thanked: 381 times
- Been thanked: 94 times
Re: Sfrustrowany mnogością wyboru prosi o pomoc - lekka rodz
Osobiście przyłączam się do poleceń SmallWorld. Nie jest to moja ulubiona gra, ale wydaje się być wprost stworzona dla Was...
dużo agresji dla syna,
słodki, piękny, kolorowy wygląd i bardzo proste zasady dla żony,
nutka ekonomii i możliwość szczwanego pokombinowania dla Ciebie.
Poza tym, zwróć uwagę na Cyklady
Piękne wykonanie, kolorowo, bardzo klimatycznie, zasady proste, trochę licytacji - dla żony.
Wojna! Figurki żołnierzyków, stwory mityczne - dla syna.
Ekonomia, wydawanie zasobów, licytacja, prowadzenie prostych działań wojennych - dla Ciebie .
A tak poza tym? M'44 też wydaje się być fajnym pomysłem, aczkolwiek możesz mieć problem z namówieniem żony na rozgrywkę.
Ale za to świetnym wydaje mi się pomysł Odi'ego 3osobowej rozgrywki w Claustrophobię. Piękna, szybka, prosta i emocjonująca gra - również może dobrze "siąść", choć niekoniecznie z Tobą, jako tym złym...
Syn może się wcielić w demona, dzięki czemu będzie mógł siać zniszczenie i mnożyć problemy dzielnym bohaterom - myślę, że świetnie się w tym odnajdzie .
pozdr,
farm
dużo agresji dla syna,
słodki, piękny, kolorowy wygląd i bardzo proste zasady dla żony,
nutka ekonomii i możliwość szczwanego pokombinowania dla Ciebie.
Poza tym, zwróć uwagę na Cyklady
Piękne wykonanie, kolorowo, bardzo klimatycznie, zasady proste, trochę licytacji - dla żony.
Wojna! Figurki żołnierzyków, stwory mityczne - dla syna.
Ekonomia, wydawanie zasobów, licytacja, prowadzenie prostych działań wojennych - dla Ciebie .
A tak poza tym? M'44 też wydaje się być fajnym pomysłem, aczkolwiek możesz mieć problem z namówieniem żony na rozgrywkę.
Ale za to świetnym wydaje mi się pomysł Odi'ego 3osobowej rozgrywki w Claustrophobię. Piękna, szybka, prosta i emocjonująca gra - również może dobrze "siąść", choć niekoniecznie z Tobą, jako tym złym...
Syn może się wcielić w demona, dzięki czemu będzie mógł siać zniszczenie i mnożyć problemy dzielnym bohaterom - myślę, że świetnie się w tym odnajdzie .
pozdr,
farm
- gafik
- Posty: 3651
- Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
- Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
- Has thanked: 55 times
- Been thanked: 119 times
Re: Sfrustrowany mnogością wyboru prosi o pomoc - lekka rodz
Bardzo dziękuję za rzeczowe uwagi
No to narazie jest tak:
Rozglądnąłem się troszkę i od znajomych pożyczę Smallworld i Wsiąść do Pociągu więc popróbuję i nie ma parcia z ich zakupem...
Po Waszych wypowiedziach (czytałem wielokrotnie!) chyba się zakochałem... w Claustrophobii - ale jak już pisałem jest mega droga (inwestycja min 170,- zeta) po takim wydatku żona raczej ze mną w tą grę nie zagra - nie wiem jak ją przekonać?
No i wyklarowała się moja lista gier, na początek (ale to będzie trudne ):
1. Claustrophobia
2. Smallworld
3. Memoir'44
4. Cyclades
5. Stone Age
Zastanawiam się:
1. Wikingowie
2. Egizia
3. Troyes
Nie przemawiają do mnie (jeszcze/już):
1. K2
2. 7 Cudów
3. Yspahan
4. Steam
5. Dominion
6. Glory to Rome
7. LotR Konfrontacja
8. Cytadela
Bardzo mi zależy na waszych opiniach bo kręcą mi się po głowie:
1. Galaxy Trucker
2. Opactwo
3. Pergamon
4. Munchkin
5. 51.Stan
6. Proch i Stal
7. Rój
Też macie tak, że samo szukanie, rozkminianie, przebieranie i frustracja z tym związana sprawia wam przyjemność
Jak widać po czasie moich postów, tak w to wsiąkłem, że nocki zarywam... żona mi się już fochuje... muszę spasować...
No to narazie jest tak:
Rozglądnąłem się troszkę i od znajomych pożyczę Smallworld i Wsiąść do Pociągu więc popróbuję i nie ma parcia z ich zakupem...
Po Waszych wypowiedziach (czytałem wielokrotnie!) chyba się zakochałem... w Claustrophobii - ale jak już pisałem jest mega droga (inwestycja min 170,- zeta) po takim wydatku żona raczej ze mną w tą grę nie zagra - nie wiem jak ją przekonać?
No i wyklarowała się moja lista gier, na początek (ale to będzie trudne ):
1. Claustrophobia
2. Smallworld
3. Memoir'44
4. Cyclades
5. Stone Age
Zastanawiam się:
1. Wikingowie
2. Egizia
3. Troyes
Nie przemawiają do mnie (jeszcze/już):
1. K2
2. 7 Cudów
3. Yspahan
4. Steam
5. Dominion
6. Glory to Rome
7. LotR Konfrontacja
8. Cytadela
Bardzo mi zależy na waszych opiniach bo kręcą mi się po głowie:
1. Galaxy Trucker
2. Opactwo
3. Pergamon
4. Munchkin
5. 51.Stan
6. Proch i Stal
7. Rój
Też macie tak, że samo szukanie, rozkminianie, przebieranie i frustracja z tym związana sprawia wam przyjemność
Jak widać po czasie moich postów, tak w to wsiąkłem, że nocki zarywam... żona mi się już fochuje... muszę spasować...
- nikozja_dg
- Posty: 598
- Rejestracja: 27 kwie 2009, 21:08
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Re: Sfrustrowany mnogością wyboru prosi o pomoc - lekka rodz
Jeśli spodobali Wam się Osadnicy, to Stone Age z całą pewnością też. Z podobnych gier polecam też Fincę - są surowce, element losowy i ekonomiczny. Łatwa i przyjemnie się gra.
Dominion do mnie też nie przemówił, za to Cytadelę posiadam i gorąco polecam.
Rój - nie przemówił do mnie. Zagrałam kilka razy i na tym się skończyło. Z logicznych polecam zdecydowanie Pentago, Blokus, Abalone, czy nawet Ubongo.
Dominion do mnie też nie przemówił, za to Cytadelę posiadam i gorąco polecam.
Rój - nie przemówił do mnie. Zagrałam kilka razy i na tym się skończyło. Z logicznych polecam zdecydowanie Pentago, Blokus, Abalone, czy nawet Ubongo.
W Opolu gry dostarczamy do domów - https://graszki.pl/
- kruker
- Posty: 436
- Rejestracja: 27 gru 2008, 00:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 55 times
Re: Sfrustrowany mnogością wyboru prosi o pomoc - lekka rodz
Rój jest imho fajny, ale moja żona w niego nie chce grać No i w 3 w niego nie pograsz... 7 cudów świata na 3 to tak średnio, aczkolwiek wtedy jest największa interakcja bo każdy handluje i wojuje z każdym.
Re: Sfrustrowany mnogością wyboru prosi o pomoc - lekka rodz
Ja bardzo obie te gry bardzo lubie - ale w Twoim przypadku (gra z zona i mlodym) raczej nie bardzo sie sprawdza.gafik pisze: Nie przemawiają do mnie (jeszcze/już):
/ciach/
6. Glory to Rome
/ciach/
8. Cytadela
GtR to gra wysoce kombinacyjna i mimo komiksowych grafik mlody na pewno nie zalapie regul... Zwlaszcza, ze to jest gra dosc trudna i jeden blad moze oddalic zwyciestwo albo nawet zaprzepascic na nie szanse...
Cytadela to moim zdaniem gra dla 5 lub 6 osob, w mniej jest zbyt nudna i przewidywalna... caly fun to kombinowanie jaka role ktos mogl wziac i skladanie obrazu calosci z mozliwych wyborow przeciwnikow oraz zabezpieczenie sie przed przejrzeniem - polecam na poczatek http://citadelles2.free.fr/index.php zeby sprawdzic roznice w grze na 3 a 5-7 osob
Munchkin jest fajny, lekki, smiechowy i raczej wymaga podkladki z RPG - bo dopiero wtedy 100% humoru z kart wyplywa na stol.Bardzo mi zależy na waszych opiniach bo kręcą mi się po głowie:
/ciach/
4. Munchkin
5. 51.Stan
51st to moj osobisty faworyt ostatnimi czasy - a jeszcze nie gralem w kilka osob! tryb solo jest rewelacyjny i nawet jesli nie spodoba sie moim wspolgraczom to bede w 100% zadowolony z zakupu. Jesli tylko lubisz poglowkowac (a w trybie solo to para w baniaku az syczy) i klimat post-ap ci odpowiada, to ~70pln za gre dzieki ktorej nie bedziesz sie nudzil kiedy zona bedzie ogladac 'ciaze z zaskoczenia' albo inne 'kobieta cafe' ( ;P ) to jest cena lepsza niz dobra
Sepelite me facie versa in terram, osculetur me mortuum mundus in culum... | In omnia pericula tasta testicula
BGG | Piwo i Planszówki Blog | Fanpage na FB
BGG | Piwo i Planszówki Blog | Fanpage na FB
- srokaplotkara
- Posty: 223
- Rejestracja: 01 paź 2009, 13:25
- Lokalizacja: Mazury
Re: Sfrustrowany mnogością wyboru prosi o pomoc - lekka rodz
Myślę, że Stone Age byłoby dobre, ma coś z osadników, prosta gra, dla 10-latka w sam raz.
Ponadto oprócz Roju zastanowiłabym się nad Ingeniousem. U mnie wszyscy w około bardzo lubią tą grę (osoby w różnym wieku, tak pomiędzy 9 a 38 lat). Przyznam, że to jedna z lepszych gier Knizi.Polecam również Wsiąść do pociągu: Europa czy Villa Paletti.
Ponadto oprócz Roju zastanowiłabym się nad Ingeniousem. U mnie wszyscy w około bardzo lubią tą grę (osoby w różnym wieku, tak pomiędzy 9 a 38 lat). Przyznam, że to jedna z lepszych gier Knizi.Polecam również Wsiąść do pociągu: Europa czy Villa Paletti.
Re: Sfrustrowany mnogością wyboru prosi o pomoc - lekka rodz
O grze "Proch i Stal" możesz poczytać więcej w recenzji WRS - TUTAJgafik pisze: Bardzo mi zależy na waszych opiniach bo kręcą mi się po głowie:
...
6. Proch i Stal
...
Od siebie dodam tylko że to chyba jedyna gra kooperacyjna na Twojej liście (co może sprawić że np. Twoje kminienie będzie dobrze odbierane bo walczycie z grą a nie przeciw sobie), syn będzie miał okazje powalczyć (wręcz lub postrzelać z dział) a dla Ciebie gra może być ciekawa w wariancie solo.
Z pozostałych pozycji wydaje mi się że Memioir może świetnie się sprawdzić do grania z synem. Poza tym koniecznie sprawdź (tak jak pisałeś) Wsiąść do Pociągu (przez długi czas ulubiona gra mojej żony to była).
Kolekcja na BGG, sprzedam
Jestem (współ)autorem: Bitwa pod Grunwaldem, Ora et Labora, Proch i Stal, Metallum
Jestem (współ)autorem: Bitwa pod Grunwaldem, Ora et Labora, Proch i Stal, Metallum
-
- Posty: 574
- Rejestracja: 19 gru 2010, 21:07
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
Re: Sfrustrowany mnogością wyboru prosi o pomoc - lekka rodz
Claustro można kupić już za 160 PLN. Raczej kobietom tego typu gry się nie podobają, z synem jak najbardziej pograsz. Wariant 3osobowy jest beznadziejny (chyba, że coś się zmieniło, bo jakiś czas temu pozbyłem się Claustro i przestałem interesować się dodatkami do niej), nie masz co brać go pod uwagę (raptem 1 scenariusz). Do gry z 10latkiem bardziej nadaje się Small World niż Cyklady. No ale jak dla mnie Cyklady są duuuużo lepsze (nie rozumiem tego fenomenu i zachwytów nad SW kompletnie), jednak przy tym trochę bardziej skomplikowane.gafik pisze:chyba się zakochałem... w Claustrophobii - ale jak już pisałem jest mega droga (inwestycja min 170,- zeta) po takim wydatku żona raczej ze mną w tą grę nie zagra - nie wiem jak ją przekonać?
- gafik
- Posty: 3651
- Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
- Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
- Has thanked: 55 times
- Been thanked: 119 times
Re: Sfrustrowany mnogością wyboru prosi o pomoc - lekka rodz
Bardzo wszystkim dziękuję za wszystko!
Będę jednak próbował znim kupię
Rozegrałem z synkiem 2 razy w Age of Empires III - podobało się...
Zaraz siadam do Smallworld - jeśli ktoś chce to podzielę się wrażeniami...
A może znacie jakieś gotowe podkładki, które łatwo podchodzą pod Munch'a?
Będę jednak próbował znim kupię
Rozegrałem z synkiem 2 razy w Age of Empires III - podobało się...
Zaraz siadam do Smallworld - jeśli ktoś chce to podzielę się wrażeniami...
W sensie, że ktoś będzie bajał i snuł gawędę w trakcie zagrywania kart?watman pisze: Munchkin jest fajny, lekki, smiechowy i raczej wymaga podkladki z RPG - bo dopiero wtedy 100% humoru z kart wyplywa na stol.
A może znacie jakieś gotowe podkładki, które łatwo podchodzą pod Munch'a?
No to szykuję kaskę Zapoluję jeszcze na jakąś okazję... A może ktoś ma i chce się pozbyć?51st to moj osobisty faworyt ostatnimi czasy - a jeszcze nie gralem w kilka osob! tryb solo jest rewelacyjny i nawet jesli nie spodoba sie moim wspolgraczom to bede w 100% zadowolony z zakupu. Jesli tylko lubisz poglowkowac (a w trybie solo to para w baniaku az syczy) i klimat post-ap ci odpowiada, to ~70pln za gre dzieki ktorej nie bedziesz sie nudzil kiedy zona bedzie ogladac 'ciaze z zaskoczenia' albo inne 'kobieta cafe' ( ;P ) to jest cena lepsza niz dobra
Re: Sfrustrowany mnogością wyboru prosi o pomoc - lekka rodz
W munchkinie nie chodzi o bajanie. Po prostu jesli wczesniej nie grales w gry rpg to nie wszystkie karty beda w pelni zrozumiale/smieszne. Chociaz powiem Ci, ze moj kolega nie gral nigdy w rpg, a bawi sie przy munch swietnie.
- gafik
- Posty: 3651
- Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
- Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
- Has thanked: 55 times
- Been thanked: 119 times
Re: Sfrustrowany mnogością wyboru prosi o pomoc - lekka rodz
Ja grałem w RPG...
Zasugerowałem się wypowiedzią o "podkładce RPG" w sensie gawędy dla tła sytuacyjnego do samej karcianki.
Czyli mam rozumieć, że w zasadzie gierka sama się opowiada?
Z ludźmi znającymi klimaty wiem, że będzie ubaw... i o to jestem "eazy".
Chodzi mi o to, że grając z ludźmi, którzy niewiele (NIC) o tym nie wiedzą, nie sprowadzi się gry do rzucania kartami w stół i "smutnego wykonywania" poleceń... tego chciałbym najbardziej uniknąć.
Stąd moje (może niejasne) zapytanie o lekką bajkę MG dla zilustrowania czegoś w rodzaju małej przygody... w zasadzie "pikniku na skraju drogi"...
Zasugerowałem się wypowiedzią o "podkładce RPG" w sensie gawędy dla tła sytuacyjnego do samej karcianki.
Czyli mam rozumieć, że w zasadzie gierka sama się opowiada?
Z ludźmi znającymi klimaty wiem, że będzie ubaw... i o to jestem "eazy".
Chodzi mi o to, że grając z ludźmi, którzy niewiele (NIC) o tym nie wiedzą, nie sprowadzi się gry do rzucania kartami w stół i "smutnego wykonywania" poleceń... tego chciałbym najbardziej uniknąć.
Stąd moje (może niejasne) zapytanie o lekką bajkę MG dla zilustrowania czegoś w rodzaju małej przygody... w zasadzie "pikniku na skraju drogi"...
- palladinus
- Posty: 1494
- Rejestracja: 29 paź 2010, 14:10
- Lokalizacja: Poznań
- Been thanked: 5 times
- Kontakt:
Re: Sfrustrowany mnogością wyboru prosi o pomoc - lekka rodz
Z lżejszych familijnych u mnie przyjęła się Manila i Rattus oraz Cytadela. Z dzieckiem Pędzące żółwie, Mamma mia i Rój.
Blog CiekaweGry - gry planszowe i nie tylko
http://www.facebook.com/CiekaweGry
http://instagram.com/CiekaweGry
http://www.facebook.com/CiekaweGry
http://instagram.com/CiekaweGry
Re: Sfrustrowany mnogością wyboru prosi o pomoc - lekka rodz
gafik pisze:Ja grałem w RPG...
Zasugerowałem się wypowiedzią o "podkładce RPG" w sensie gawędy dla tła sytuacyjnego do samej karcianki.
Czyli mam rozumieć, że w zasadzie gierka sama się opowiada?
Z ludźmi znającymi klimaty wiem, że będzie ubaw... i o to jestem "eazy".
Chodzi mi o to, że grając z ludźmi, którzy niewiele (NIC) o tym nie wiedzą, nie sprowadzi się gry do rzucania kartami w stół i "smutnego wykonywania" poleceń... tego chciałbym najbardziej uniknąć.
Stąd moje (może niejasne) zapytanie o lekką bajkę MG dla zilustrowania czegoś w rodzaju małej przygody... w zasadzie "pikniku na skraju drogi"...
Czy gra sama sie opowiada hmmm... W zasadzie nie, tutaj nie ma snucia jakichs opowiesci, planowania itp. To, co zostalo zagrane w poprzedniej rundzie, nie ma wplywu na dalszy przebieg gry. Mozna oczywwiscie wprowadzic pewne elementy rpg typu: otwieram drzwi, moim oczom ukazuje sie roslina doniczkowa, drugi gracz na to (grajac odpowiednia karte). Chciales powiedziec kolosalna roslina doniczkowa, trzeci wtraca, kolosalna roslina doniczkowa dzierzaca niezle balony i upojona rumem demon.
Tu wszystko ma byc lekkie i zabawne. Nie nastawiaj sie na opowiesci, planowanie, budowanie klimatu. Warto tez zazmaczyc, ze prawie cala gra opiera sie na negatywnej interakcji i jest okrutnie losowa. Ale jesli usiadziesz do niej z dobrym nastawieniem bedziesz bawil sie znakomicie. Polecam
- gafik
- Posty: 3651
- Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
- Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
- Has thanked: 55 times
- Been thanked: 119 times
Re: Sfrustrowany mnogością wyboru prosi o pomoc - lekka rodz
Munchkin…
Wracając do moich pierwszych zakupów…
Żona się na mnie sfochowała… bo za dużo czasu spędzam na graniu/forum i dziecko odmóżdżam… więc na razie jestem skazany na granie sam, czasem z synem (co bardzo lubię) i raz w tyg. w klubie (co uwielbiam ale mam za mało). Wobec tego na razie zaprzestałem szukać gier pod rozgrywki z żoną
Sprawy mają się tak - wybrałem jedną dla mnie i jedną dla syna:
51.Stan – zarezerwowałem kasę (jak mi się nie uda w ciągu 2 tygodni kupić okazyjnie [czyli za 40,- zeta], to wezmę w sklepie za 70,- to już postanowione!
Memoir’44 – tu już też postanowione (j.w.)… jednak ciągle zastanawiam się czy nie wziąć razem z dodatkami bo może być mega okazyjnie, czy tylko podstawkę (tak bezpieczniej)… nie mam jak wypróbować planszy (a nie lubię on line)
Reszta pomysłów na później:
Munchkin – jak tylko znajdę okazję… nie mam parcia.
Dungeoneer – poczytałem troszkę i wydaje mi się że zagra u mnie – ładne, po polsku, losowość mi nie przeszkadza, bardzo tanie (za 15,- zeta już można łyknąć – a nie ukrywam, że na debecie jadę cały czas, więc jest to dla mnie zazwyczaj na 1. Miejscu argument), na minus jest ta nieszczęsna instrukcja, ale chyba do przejścia?
Pentago - muszę mieć coś do logicznych pojedynków z synkiem, a kółko i krzyżyk on uwielbia więc IMO to będzie dobry pomysł (boję się, że Rój mu nie podejdzie - nie lubi owadów ) Rozważę jeszcze Abalone i Ubongo [Blokusa mogę pożyczyć do wypróbowania] Chociaż Pentago IMO jest najbardziej budżetowe
Jeśli chodzi o to co wypróbowałem, to:
Age of Empires III – młody coraz lepiej sobie poczyna, wprawdzie niektóre jego decyzje są „od czapy” ale podyktowane jest to raczej jego chęcią walki zbrojnej (ukłon do Memuara;)) i tak jestem zaskoczony in plus (dogania mnie – w punktach 120-100, a tylko 2 razy mu podpowiedziałem)
Small World – hahaha SUPER zabawa, chociaż pierwsza gra to chaos, druga zresztą też… ale to chyba o to chodzi w tej grze… Zaskoczyło mnie turbo-tempo rozgrywki… Pomocy! Synek mnie ogrywa! Czasami nie ogarniam planszy, a on śmiga jak dziki! Szkoda, że taka droga ta gierka… Na szczęście pożyczyłem „na wieczne oddanie”
Stone Age – pożyczyłem grę od kumpla… Będziemy próbować… jak wam chodzi na 2 os?
Jasne, że nie nastawiam się na jakieś planowanie i epickie opowieści ale na zbudowanie jajcarskiego klimatu owszem. Losowość w moim przypadku jest spoko, a nastawienie zawsze mam dobre dzięki za pomoc – na pewno Munch’a kupię (jak znajdę używanego/okazję).Tu wszystko ma byc lekkie i zabawne. Nie nastawiaj sie na opowiesci, planowanie, budowanie klimatu. Warto tez zazmaczyc, ze prawie cala gra opiera sie na negatywnej interakcji i jest okrutnie losowa. Ale jesli usiadziesz do niej z dobrym nastawieniem bedziesz bawil sie znakomicie. Polecam
Wracając do moich pierwszych zakupów…
Żona się na mnie sfochowała… bo za dużo czasu spędzam na graniu/forum i dziecko odmóżdżam… więc na razie jestem skazany na granie sam, czasem z synem (co bardzo lubię) i raz w tyg. w klubie (co uwielbiam ale mam za mało). Wobec tego na razie zaprzestałem szukać gier pod rozgrywki z żoną
Sprawy mają się tak - wybrałem jedną dla mnie i jedną dla syna:
51.Stan – zarezerwowałem kasę (jak mi się nie uda w ciągu 2 tygodni kupić okazyjnie [czyli za 40,- zeta], to wezmę w sklepie za 70,- to już postanowione!
Memoir’44 – tu już też postanowione (j.w.)… jednak ciągle zastanawiam się czy nie wziąć razem z dodatkami bo może być mega okazyjnie, czy tylko podstawkę (tak bezpieczniej)… nie mam jak wypróbować planszy (a nie lubię on line)
Reszta pomysłów na później:
Munchkin – jak tylko znajdę okazję… nie mam parcia.
Dungeoneer – poczytałem troszkę i wydaje mi się że zagra u mnie – ładne, po polsku, losowość mi nie przeszkadza, bardzo tanie (za 15,- zeta już można łyknąć – a nie ukrywam, że na debecie jadę cały czas, więc jest to dla mnie zazwyczaj na 1. Miejscu argument), na minus jest ta nieszczęsna instrukcja, ale chyba do przejścia?
Pentago - muszę mieć coś do logicznych pojedynków z synkiem, a kółko i krzyżyk on uwielbia więc IMO to będzie dobry pomysł (boję się, że Rój mu nie podejdzie - nie lubi owadów ) Rozważę jeszcze Abalone i Ubongo [Blokusa mogę pożyczyć do wypróbowania] Chociaż Pentago IMO jest najbardziej budżetowe
Jeśli chodzi o to co wypróbowałem, to:
Age of Empires III – młody coraz lepiej sobie poczyna, wprawdzie niektóre jego decyzje są „od czapy” ale podyktowane jest to raczej jego chęcią walki zbrojnej (ukłon do Memuara;)) i tak jestem zaskoczony in plus (dogania mnie – w punktach 120-100, a tylko 2 razy mu podpowiedziałem)
Small World – hahaha SUPER zabawa, chociaż pierwsza gra to chaos, druga zresztą też… ale to chyba o to chodzi w tej grze… Zaskoczyło mnie turbo-tempo rozgrywki… Pomocy! Synek mnie ogrywa! Czasami nie ogarniam planszy, a on śmiga jak dziki! Szkoda, że taka droga ta gierka… Na szczęście pożyczyłem „na wieczne oddanie”
Stone Age – pożyczyłem grę od kumpla… Będziemy próbować… jak wam chodzi na 2 os?
Re: Sfrustrowany mnogością wyboru prosi o pomoc - lekka rodz
Stone Age skaluje się świetnie i chodzi rewelacyjnie zarówno w wersji dwuosobowej jak i w liczniejszym gronie. Chociaż wg mnie im więcej osób tym zabawa lepsza, bo gra jest trochę trudniejsza (tzn jest większa walka o dobre miejsca do ustawienia ludzika:).gafik pisze: Stone Age – pożyczyłem grę od kumpla… Będziemy próbować… jak wam chodzi na 2 os?
-
- Posty: 18
- Rejestracja: 17 kwie 2011, 19:48
Re: Sfrustrowany mnogością wyboru prosi o pomoc - lekka rodz
witam, dla mnie najlepsza gra jaką posiadam niestety prawie nie możliwa do zdobycia, na allegro chodzą używane drożej niż płacono za nówki (to o czymś świadczy) b. dużo akcji militarnych reprezentowanych na klimatycznej mapie do tego budowanie planowanie itd. Warto zdobyć!gafik pisze: (rozważałem ale odrzuciłem z rozważań (z różnych powodów) - może niepotrzebnie)
Shogun
- wilku5
- Posty: 161
- Rejestracja: 15 wrz 2011, 13:35
- Lokalizacja: juz Wrocław / czasem okolice Poznania
Re: Sfrustrowany mnogością wyboru prosi o pomoc - lekka rodz
ja mam Dungeoneera, ale instrukcja... sprawdź może czy gdzieś w internecie nie ma poprawionej, bo ja miałam problemy żeby ją zrozumieć (a chyba nie chcesz 3x czytać i rokminiać czy na pewno chodzi o to a nie o tamto ). Sama gra chyba taka zła nie jest (ostatnio grałam w nią 3 lata temu z powodu braku chętnych, więc wrażenia się zatarły). Losowość jest, ale za to nie macie 1 planszy i koniec
Zawsze możesz spróbować (za 15zł nic podobnego nie dostaniesz - bo karty jako plansza = niższa cena, a plansze labirynty to zawsze jakaś niepewność, co dalej ).
A może ktoś mógłby Ci ją pożyczyć? gdyby Ci się spodobała, masz do niej kilka dodatków, czyli niewielkim kosztem urozmaiconą grę
-----
PS. widzę że już nie zastanawiasz się na Runebound'em, ale może krótko coś napiszę.
Jest losowy. Ruch po planszy na podstawie kości z rysunkiem terenu, czyli masz wybór gdzie iść. Na niektórych polach są znaczniki (4 kolory, 4 poz. trudności), gdzie losujesz Przygodę odpowiedniego koloru. Walka - rzuty kośćmi, które możesz "wspierać" bronią, pancerzem i zwiększaniem umiejętności bohatera w trakcie gry poprzez zdobywanie pkt. doświadczenia. Do tego Sprzymierzeńcy, którzy pomagają Ci wlaczyć. Masz cel - pokonać Smoka Marghata lub 3 Władców Smoków - ale zanim to zrobisz, musisz urosnąć w siłę - czyli stoczyć bitwy ze słabszymi potworkami. Synowi może by się spodobało, żonie może niekoniecznie (jeśli nie lubi zombie, nieumarłych itp i walki ). Do tego są dodatki urozmaicające rozgrywkę / zmieniające cele. Ale cena też nie jest niska...
No i może trwać od 2 do nawet 4 h (mnie w 2 osoby zdażyła się spokojna, 5godinna partia)
Pozdrawiam
Zawsze możesz spróbować (za 15zł nic podobnego nie dostaniesz - bo karty jako plansza = niższa cena, a plansze labirynty to zawsze jakaś niepewność, co dalej ).
A może ktoś mógłby Ci ją pożyczyć? gdyby Ci się spodobała, masz do niej kilka dodatków, czyli niewielkim kosztem urozmaiconą grę
-----
PS. widzę że już nie zastanawiasz się na Runebound'em, ale może krótko coś napiszę.
Jest losowy. Ruch po planszy na podstawie kości z rysunkiem terenu, czyli masz wybór gdzie iść. Na niektórych polach są znaczniki (4 kolory, 4 poz. trudności), gdzie losujesz Przygodę odpowiedniego koloru. Walka - rzuty kośćmi, które możesz "wspierać" bronią, pancerzem i zwiększaniem umiejętności bohatera w trakcie gry poprzez zdobywanie pkt. doświadczenia. Do tego Sprzymierzeńcy, którzy pomagają Ci wlaczyć. Masz cel - pokonać Smoka Marghata lub 3 Władców Smoków - ale zanim to zrobisz, musisz urosnąć w siłę - czyli stoczyć bitwy ze słabszymi potworkami. Synowi może by się spodobało, żonie może niekoniecznie (jeśli nie lubi zombie, nieumarłych itp i walki ). Do tego są dodatki urozmaicające rozgrywkę / zmieniające cele. Ale cena też nie jest niska...
No i może trwać od 2 do nawet 4 h (mnie w 2 osoby zdażyła się spokojna, 5godinna partia)
Pozdrawiam
Re: Sfrustrowany mnogością wyboru prosi o pomoc - lekka rodz
Runebounda całkowicie odradzam, miałem sprzedałem.
Gra po kilku rozgrywkach robi się nieciekawa i nudna, żadnej przygody- twoim celem jest chodzić od jednego przeciwnika do drugiego i nabijać doświadczenie, aby pokonać głównego bossa. To jest trochę jak dawne gry na automaty chodzisz w prawo i nawalasz przeciwników, otrzymując doświadczenie w postaci większej broni czy większego paska życia:D Żadnej przygody tylko nawalanka.
Do tego gra strasznie długo trwa, grałem tylko na 2 osoby i na normalnych zasadach to było od 4 do 5 godzin, przerwę musieliśmy robić bo już męczące to było i potem zasiadaliśmy znowu, aby dokończyć grę. Na początku jak gra nowa jeszcze można to znieść, ale potem przez 4 godziny robić to samo... Nawet zmodyfikowaliśmy zasady, aby szybciej nabijało się doświadczenie to udało się zajeść do 3 godzin co też jest stanowczo za długo przy tym co oferuje gra.
Według mnie to nie jest w ogóle przygodowa gra, bo nie ma przygody, twoim celem jest nabijanie doświadczenia co powinno być dodatkiem do przygody, a nie celem samym w sobie.
Przedmioty fajne, sprzymierzeńcy trochę mniej z silniejszymi przeciwnikami służą już tylko jako żywe tarcze.
Odradzam, za tą kase można kupić o wiele lepsze gry. Nawet używek się nie opłaca kupować za tyle po ile chodzą.
Jeszcze dużym minusem tej gry jest ogromna liczba żetoników, które mnie osobiście po 3 godzinach przekładania, liczenia męczyły, podobnie jak liczenie wszystkiego przy walkach przez 4 godziny. Nie jest to wymagające zajęcie, ale powtarzalność, monotonność tego sprawiała, że po grze czułem jakieś tam zmęczenie.
Jeden z gorszych tytułów jakie miałem.
Zakupiłem na forum Dungoneera w tygodniu powinienem dostać, zobacze jak w to się gra wydaje się dużo ciekawsze z powodu questów/zadań które trzeba wykonać czyli ma się jakieś cele oprócz przetrwania i nabijania doświadczenia.
U mnie z gier które brałeś pod uwagę dla dziecka- 8 latek sprawdziły się cyclades. Bardzo fajna gierka na dwóch i czterech, na trzech odrobine gorzej. Duża interakcja, mnóstwo możliwości, akcji jakie można przeprowadzać, prawie jak jakaś turowa gra komputerowa:) Też można powiedzieć, że jest modularna plansza:P Nie no żart, ale ja w swoich rozgrywkach na 2osoby gram w cyclades czasami na planszy dla 4 osób, rozgrywka trochę dłużej trwa, ale nie dłuży się, zawsze to coś innego.
Z tych nad ktorymi się zastanawiasz to jeszcze mam Wikingów (za 25zł na forum kupiłem), jest to nowa gra, więc dosyć często ląduje na stole, fajna, szybka gra. Zobaczymy czy przetrwa próbę czasu. Jednak za cenę nówki bym wolał dołożyć kasę i kupić Stone Age.
Gra po kilku rozgrywkach robi się nieciekawa i nudna, żadnej przygody- twoim celem jest chodzić od jednego przeciwnika do drugiego i nabijać doświadczenie, aby pokonać głównego bossa. To jest trochę jak dawne gry na automaty chodzisz w prawo i nawalasz przeciwników, otrzymując doświadczenie w postaci większej broni czy większego paska życia:D Żadnej przygody tylko nawalanka.
Do tego gra strasznie długo trwa, grałem tylko na 2 osoby i na normalnych zasadach to było od 4 do 5 godzin, przerwę musieliśmy robić bo już męczące to było i potem zasiadaliśmy znowu, aby dokończyć grę. Na początku jak gra nowa jeszcze można to znieść, ale potem przez 4 godziny robić to samo... Nawet zmodyfikowaliśmy zasady, aby szybciej nabijało się doświadczenie to udało się zajeść do 3 godzin co też jest stanowczo za długo przy tym co oferuje gra.
Według mnie to nie jest w ogóle przygodowa gra, bo nie ma przygody, twoim celem jest nabijanie doświadczenia co powinno być dodatkiem do przygody, a nie celem samym w sobie.
Przedmioty fajne, sprzymierzeńcy trochę mniej z silniejszymi przeciwnikami służą już tylko jako żywe tarcze.
Odradzam, za tą kase można kupić o wiele lepsze gry. Nawet używek się nie opłaca kupować za tyle po ile chodzą.
Jeszcze dużym minusem tej gry jest ogromna liczba żetoników, które mnie osobiście po 3 godzinach przekładania, liczenia męczyły, podobnie jak liczenie wszystkiego przy walkach przez 4 godziny. Nie jest to wymagające zajęcie, ale powtarzalność, monotonność tego sprawiała, że po grze czułem jakieś tam zmęczenie.
Jeden z gorszych tytułów jakie miałem.
Zakupiłem na forum Dungoneera w tygodniu powinienem dostać, zobacze jak w to się gra wydaje się dużo ciekawsze z powodu questów/zadań które trzeba wykonać czyli ma się jakieś cele oprócz przetrwania i nabijania doświadczenia.
U mnie z gier które brałeś pod uwagę dla dziecka- 8 latek sprawdziły się cyclades. Bardzo fajna gierka na dwóch i czterech, na trzech odrobine gorzej. Duża interakcja, mnóstwo możliwości, akcji jakie można przeprowadzać, prawie jak jakaś turowa gra komputerowa:) Też można powiedzieć, że jest modularna plansza:P Nie no żart, ale ja w swoich rozgrywkach na 2osoby gram w cyclades czasami na planszy dla 4 osób, rozgrywka trochę dłużej trwa, ale nie dłuży się, zawsze to coś innego.
Z tych nad ktorymi się zastanawiasz to jeszcze mam Wikingów (za 25zł na forum kupiłem), jest to nowa gra, więc dosyć często ląduje na stole, fajna, szybka gra. Zobaczymy czy przetrwa próbę czasu. Jednak za cenę nówki bym wolał dołożyć kasę i kupić Stone Age.