(Warszawa) Regularne spotkanie testowe - Monsoon Group

[Jan Madejski]

Cały czas liczę na to, że uda mi się udrożnić grę na 3-4 osoby (przede wszystkim na 3, bo z tej liczby łatwo zrobić wersję dwuosobową, a 4 też na siłę wyjdzie, jeśli czwarty, rotujący gracz będzie grał na innych zasadach). "Solidną dwuosobówkę" traktuję jako wersję ratunkową, gdy nic nie wypali

[gibon]

Obydwie gry bardzo fajne, zazdroszczę pomysłów!

Dino. Większość uwag została już wymieniona:
1. W ostatniej rundzie zostaje jeden dino, co stawia gracza pod ścianą skazując na jeden cel. Warto więc zwiększyć ilość celów, co zwiększy liczbę kart dino. Propozycje: punkt jeśli twój dino NIE sąsiaduje z żadnym innym dino (chyba tego nie było), punkt jeśli jesteś mięsożercą i sąsiadujesz z roślinożercą (takie rozwiązanie wymagałoby jednak gry w ciemno - decydując się na tę strategię zakładam, że kolega obok który zajmuje określony rodzaj terenu jest rożlinożercą), punkt za zajmowanie obszaru, który graniczy z dwoma różnymi obszarami (jeśli stoję na pustyni to obok powinny być wzgórza i lasy, woda i wzgórza, itp.), punkty za rozproszenie, czyli powinna występować jakaś odległość między swoimi osobnikami (co wymuszałoby przemieszczanie się dino - z przemieszczania prawie nikt nie korzystał).
2. dobrze aby strategie były zbalansowane, czyli każdemu dino dawały taką szansę na wygraną przy tej samej ilości ruchów lub wyłożonych osobników
3. Prosi się o urozmaicenie er. W nowej erze zmieniają się warunki środowiska i mogą przetrwać tylko osobniki najlepiej dostosowane. Może coś w ten deseń?
4. Runda gracza kończącego epokę mogłaby trwać do ostatniego gracza. Jednoczesnie gracz kończący jako pierwszy powinien otrzymywać jakiś bonus. Może dodatkowy duży dino, czyli w następnej rundzie mam trzy duże dino.

Heroes:
1. Osobiście po pojawianiu się mniej-więcej piątej karcie na stosie przestawałem już kalkulować i gra stawała się dość losowa. Gracze zarzucali mi, że gram pod kogoś, tymczasem niespodziewanie wygrywałem, nawiasem mówiąc samemu nie będąc pewnym rezultatu swoich poczynań. Czyli może jakieś ograniczenie stosu.
2. Również przyznaję, że przy trzech graczach trudno było skalkulować ich zamiary. Być może rozwiązaniem byłaby gra w otwarte karty. Każdy z graczy dostępne ma 3 lub 4 odkryte karty. W ten sposób jesteśmy w stanie jakoś skalkulować czego można spodziewać się po przeciwnikach. Spowoduje to jednak wydłużenie i skomplikowanie tej prostej i przyjemnej gry.
3. Karty specjalne dublujące w mojej opinii mocno rozwalały strategie innym graczom - kolejny czynnik wprowadzający chaos
Czyli w tej chwili jest to Heroes of Chaos

[konev]

No to mi pojechałeś Konev Na liście pozytywów tylko zdjęcia na kartach Lol. Ubawiłem się. To już chyba wolałem twój wcześniejszy system ocen.

Jesteśmy tego samego wyznania Filip (wiara w ludzi), ale Ty to chyba jesteś niepraktykujący . Wziąłeś pierwsze zdanie, które jest zdaniem wprowadzającym i złych intencji się we mnie doszukujesz. Ty złym człowiekiem jesteś! Powinieneś się skupić na dalszej mojej wypowiedzi. Jeżeli jest zbyt niejasna śpieszę z wyjaśnieniem i może choć trochę polubisz mój nowy system oceniania .
Swojego czasu myślałem nad grą o dinozaurach dla najmłodszych (krótka historia) i nawet robiłem mały research. Pierwsze co się rzuciło w oczy to duża liczba dinków oraz fakt, że dzieci lubią, że jest dużo różnych dinków. Tak więc było założenie, że różnych dinków musi być w grze dużo, co było trudne do zrealizowania. Twój pomysł z dinkami na kartach celów jest świetny. Można ich tam umieścić mnóstwo, dać zdjęcie, dać opis z życia takiego dinka, a na samym dole dać opis celu, które odpowiada tematycznie opisowi z życia dinka. Od razu gra nabiera klimatu i kolorytu. Mam na karcie celów Diplodoki wcinające trawę, a poniżej cel zdobywania łąk - gram stadem diplodoków. Mam na karcie T-Rex i poniżej cel, że za przegonienie/zabicie Dinka mam punkty - gram T-Rexami. Te suche kosteczki na planszy nabierają życia. O to mi chodziło w mojej wypowiedzi .

Może się zdarzyć, że w zakładce Co mi się podoba nie będzie nic, czyli że gra choć może działać to kompletnie nie przyciągnęła mojej uwagi. Ten akapit jest akurat super subiektywny. Ktoś może uwielbiać deck-building czy budowanie katedry i zawsze w Co mi się podoba będzie pisał, że fajnie że jest deck-buidling. W Dinkach póki co moją uwagę przyciągnęły tylko karty celów. Może w późniejszych odsłonach wyłoni się jakaś fajna mechanika, twist, czy odwzorowanie tematu.
Z kolei Gdzie widzę problem to jest czysty warsztat. Czyli coś co nie działa, skrzypi, nie domyka się, za długo się otwiera lub trwa. Takie felery mechaniczne .
Jak się zdarzy, że Gdzie widzę problem jest czysto i Co mi się podoba jest czysto to moim zdaniem gra działa, ale nic poza tym. Chyba zmienię nazwy akapitów na bardziej odpowiednie .

W przepychaniu za dużo reguł? A widzisz jak można by je uprościć? Mi się wydaje że ten system jest własnie na tyle prosty na ile się da - nie ma reakcji łanmcuchowych, biuernego wypychania itd. Po prostu jak się ruszasz lub rodzisz możesz przepchnąć jednego dino na sąsiednim polu. I tyle.

Tani pomysł: przepychać można tylko dużymi i tylko małe. Nie ma nawet ginięcia jak nie można się wycofać. Atak bym zrobił na kartach - np. pterodaktylem.

Aha. I chciałbym oficjalnie poinformowac że Konev zyskał monsoonowy pseudonim - Profesor Teoria. We wczorajszym teście Herosa przed każdym, ale to kazdym ruchem przewidywał co się stanie i jakie ma to konsekwence dla gry zanim się ruszył i zamiast ruszania się.

Tak! Jestem teoretykiem! Większość moich pomysłów umiera zanim się narodzi! Hardkorowa aborcja, która się nie śniła największym feministkom! - to tyle jeśli chodzi o wstydliwe wyznania . Wolałbym jednak zacząć od powiedzmy Adepta Teori, by później zdobywać kolejne poziomy. Przygoda z RPG by mi się przypomniała

[sipio]

Ja tylko wrzucę dwa swoje grosze a propo Dino choć nie grałem, więc oczywiście trzeba mieć na to poprawkę.
Z opisu gry, które wcześniej czytałem, zanotowałem w głowie "przeganianie", stąd moje zaskoczenie statycznością rozgrywki.
Zapewne to wina kart rodzenia, które pozwalają rodzić gdzie się chce plus kolory, tak więc ruszanie zeszło na dalszy plan.
Zastanawiam się czy da się pogodzić te dwie sprawy. Najprościej to wybrać jakąś opcje albo budować mechanikę wokół kart, bez poruszania się itd, choć wtedy to chyba będzie zbyt przypominało KB albo wokół pierwotnego pomysłu przeganiania a karty wtedy niech pełnia rolę jakiegoś dodatku do mechaniki (np cele i jakieś zdolności super przemieszczania).
W drugim wypadku trzeba by jakoś bardziej zarysować ramy interakcji. Taki luźny pomysł: przy przeganianiu uciekający dino porusza się od atakującego a nie na dowolny hex wokół. Jeśli tam jest jego człowiek to sie po prostu wszyscy przesuwają. Jeśli nie to sorry odpada z gry.
Tymczasem wracam do gotowania Dobrych Świąt życzę, szczególnie tym, których nie spotkałem w ostatnią środę.
No i duuużo gier po choinką

[Filippos]

Jesteśmy tego samego wyznania Filip (wiara w ludzi), ale Ty to chyba jesteś niepraktykujący .

Pieknie to ująłeś:) Miewam kryzysy wiary, ale ogólnie dobry ze mnie wyznawca i w Ciebie też nigdy nie zwątpiłem. Naprawdę setnie się ubawiłem czytając tamten opis i nie musisz się czuć źle. Wiem że teraz u nas jest moda na twardy chów dizajnerów i "jak to wszystkiego nie zepsujemy zanim stanie na nogach". Przyzwyczaiłem się i nie walczę, bo z modą nie wygrasz, trzeba przeczekać.

Tani pomysł: przepychać można tylko dużymi i tylko małe. Nie ma nawet ginięcia jak nie można się wycofać. Atak bym zrobił na kartach - np. pterodaktylem.

Dobry tani pomysł Do sprawdzenia. Szukałem właśnie takiej zmiany dla tej interakcji, która pozwoli na nieco większą kontrolę. Teraz jest tak że przegonię dużym to zaraz wlezą małe i odgonią. Może spróbuję tak że tylko ruszając się moge przeganiać? (mały, świeżo wykluty dinuś nie ma jeszcze siły przebicia wszak, więc akcja rodzenia nic nie daje ) To może zwiększy dodatkowo atrakcyjność ruchu jako taką.

Tak! Jestem teoretykiem! Większość moich pomysłów umiera zanim się narodzi! Hardkorowa aborcja, która się nie śniła największym feministkom! - to tyle jeśli chodzi o wstydliwe wyznania . Wolałbym jednak zacząć od powiedzmy Adepta Teori, by później zdobywać kolejne poziomy. Przygoda z RPG by mi się przypomniała

No własnie ja chciałbym zaopatrzyć twoje świetne pomysły w jakieś systemy podtrzymywania życia bo z jednej strony to super umiejętność nie przywiązywać się do własnych pomysłów i mieć stale otwartą głowę, ale z drugiej strony uważam że już dawno mógłbyś z dobrego testera który miewa genialne pomysły wyewoluować do spełnionego dizajnera. Czekam na to Więc prosze nie zażynaj wszystkich pomysłów zbyt szybko. Może część znich to brzydkie kaczątka i gdy powstrzymasz się od aborcji coś z nich wyrośnie.

[stalker]

Więc prosze nie zażynaj wszystkich pomysłów zbyt szybko. Może część znich to brzydkie kaczątka i gdy powstrzymasz się od aborcji coś z nich wyrośnie.

Właśnie, jest Boże Narodzenie, skoroś już począł jakiś pomysł, to pozwól mu się narodzić (do tego masz zaraz Nowy Rok, może powziąć postanowienie noworoczne )

[konev]

Wiem że teraz u nas jest moda na twardy chów dizajnerów i "jak to wszystkiego nie zepsujemy zanim stanie na nogach". Przyzwyczaiłem się i nie walczę, bo z modą nie wygrasz, trzeba przeczekać.

Nie licz na to, że ta moda minie .

Filippos, Stalker - dzięki za słowa wsparcia. Walczę i się nie poddam...

[ja_n]

Ech, muszę Was znowu odwiedzić, mnie się wszystko podoba. W dodatku pewnie w przyszłą środę mi się to uda .

[konev]

Ech, muszę Was znowu odwiedzić, mnie się wszystko podoba.

Cóż więc z Ciebie za pożytek jako tester?

Naprawdę nie ma co żałować prototypów. Czasami jest ostro w ocenie, ale to akurat może tylko wyjść grom na dobre. Zresztą uwagi są zazwyczaj treściwe i obszerne. Jazda bez trzymanki zaczyna się dopiero po wydaniu gry. Na to też trzeba dizajnerów przygotować . Koniec końcem wracają do domów do swoich żon, które pocałują w czółko, przytulą i powiedzą dobre słowo .

[ja_n]

Będę jutro i nawet przyniosę coś. Nie napiszę, że do testowania, bo granie sam ze sobą wykazuje, że gra się wlecze i jest mało ciekawa, ale może z żywym przeciwnikiem się jakoś wybroni. No i będę chętny do testowania przyszłych hitów rankingu BGG. Macie takowe, prawda?

[stalker]

Ooo fajnie, zapowiada się świetne spotkanie! Ale… chyba się rozminiemy, bo w czasie świąt byłem poza domem i zasmarkałem się okropnie więc serce nakazuje grać, ale rozsądek nakazuje grzać się w domu. Co gorsza, wszystkie prototypy mojego hiciora rozdałem testerom zewnętrznym… Dratewka III będzie miał premierę w nowy roku.

[melee]

mały, świeżo wykluty dinuś nie ma jeszcze siły przebicia wszak, więc akcja rodzenia nic nie daje

robuste.png

[Jan Madejski]

Właśnie wydrukowałem Herosa 0.4 i Prohibicję 0.4 - przyniosę obie gry jutro.

[konev]

Będę jutro o normalnej godzinie (przywilej przerwy świątecznej). Pytanie, czy będzie komu sale otworzyć, bo frekwencja zapowiada się niska.

[Jan Madejski]

Mogę się jutro pojawić nawet godzinę wcześniej, jeśli ktoś jeszcze chciałby wtedy przyjść. Zdaje się, że o 16:30 kończą się zajęcia w kotłowni (o ile w ogóle jutro będą się odbywać) i robi się cicho. Kłopot w tym, że nie jestem klucznikiem... Jakby co, moje prototypy są też na 2 osoby

[yosz]

Mnie dzisiaj nie będzie, będę za tydzień

[Karol Madaj]

Ja będę gdzieś 16.40 i otworzę kluczem starą kotłownię.

[ja_n]

Ja będę, chociaż nie wiem o której dokładnie. Mam nadzieję, że trafię do tej kotłowni.

[sipio]

Ja też niestety dzisiaj odpadam.

[stalker]

Ja będę, chociaż nie wiem o której dokładnie. Mam nadzieję, że trafię do tej kotłowni.

Po minięciu portierni, skręcasz w lewo jak do windy, mijasz ją i dalej prosto. Tam jest wywieszka z nazwą, a w środku, schodami do góry 1 piętro.

[Filippos]

Ja będę po 17 z rozgrzebanymi Dinusiami 2.0

Z czego to karta Melee?

[ja_n]

Z czego to karta Melee?

Z Evo zapewne.

[melee]

Tak, z Evo.

[ja_n]

Wczorajsze spotkanie było dla mnie pierwszym po dłuższej przerwie i pierwszym na PW. W dodatku pierwszy raz byłem w salce w Starej Kotłowni, więc już dzięki temu było ciekawie. Grałem w dwie gry:

Siatkówka - tak, tak, yosz, podgryzam Cię, ale bez obawy, na razie jest mega przekomplikowane i mało decyzyjne. Nie mam wielkiego ciśnienia na robienie tej gry, po prostu urodził mi się pewien pomysł na mechanikę i chcę sprawdzić czy działa. Poprawię grę i jeszcze potestuję, mam też zupełnie inny pomysł na grę o siatkówce, może kiedyś jego też sprawdzę. Jak nie będzie chciało zadziałać, to odpuszczę.

Letnisko - gra jest znana z tego, że fajnie zadziałała już na samym początku i mam wrażenie, że to właśnie przeszkadza ją skończyć. Wszyscy testerzy to pamiętają i mają cały czas w wyobraźni niesamowity potencjał tej gry - jeśli tak działała na początku, to musi być światowy hit! Zagrałem wczoraj pierwszy raz i już pierwsza rozgrywka bardzo mi się podobała, powiedziałbym już po pierwszej grze, że Letnisko jest gotowe. Zrobiliśmy jedną małą zmianę i wydaje się, że gra zadziałała jeszcze lepiej w drugiej rozgrywce. Potem była trzecia rozgrywka (była, czy mi się wydaje? chyba się pogubiłem w tych Letniskach) i potem jeszcze jedna w zmienionej ekipie. Gra działa bardzo miodnie. Proponowałem jeszcze dwie komplikacje:
- opcję zagrania powozu z dwoma akcjami i zapłaceniem 2 kasy - wtedy wraca od razu gotowy do kolejnej akcji
- wolniejsze wychodzenie Letników z domków, np. po 1 albo 2 osoby na każdy rodzaj domku co rundę; to miałoby jeszcze spowolnić przypływ gotówki w grze (bo nawet po modyfikacji z wywalaniem ludków jednak od połowy gry kasy na inwestycje już raczej nie brakuje) i zmusić do rozbudowywania kolonii żeby można było pomieścić nowych. Jednak taka modyfikacja zabiłaby raczej sens kupowania powozu i skomplikowałaby znacząco zasady.

Po namyśle jednak uważam, że dobrze że nie testowaliśmy obu tych pomysłów - nie ma co komplikować, tak jak teraz jest dobrze, działa na 3 i 4 graczy, wszystko bardzo klimatycznie i fajnie. Wydawać.

Jako dodatek dla gejmersów zrobiłbym ścieżkę kolejności, gdzie za jedną akcję można zaklepać sobie miejsce w kolejce na następną rundę, chociaż jak myślę sobie jak to konkretnie miałoby wyglądać i jak działać z "normalną" zmianą kolejności graczy oraz z liściem, to sprawa nie jest taka prosta jednak do wymyślenia. Po prostu są takie rundy w grze, kiedy kolejność ma kluczowe znaczenie dla liczby zdobywanych punktów i efektywności wykorzystania powozu. Czuję, że warto by dać graczom jakąś możliwość wpływu na tę kolejność. Zgadzam się, że to mało rodzinne i skomplikowane, ale taką opcję chyba warto jednak dać w pudełku niewielkim w sumie kosztem.

[konev]

Bardzo udane spotkanie i wysoka frekwencja jak na ostatnie czasy. Sześć osób i cztery prototypy, które były miejscami grane 2-4 razy.

Heroes
Cała gra jest do przemyślenia. Da się już ją przeliczyć, gdyż jest mniej cech i kolumn. Jest szybsza. Niestety pozostały wady poprzednich wydań moim zdaniem. Nie możność planowania. Na początku po prostu to nie ma znaczenia, a na końcu robi się to co może, a nie to co się chce. Kolumna trzecia nie spada, tak więc ten problem także pozostał. Gra się na jedną cechę. W sensie jak już ukatrupiam Heroesa na fioletowe to powinienem grać w fioletowe. Rzucanie innych kart to tylko strata kart i czasu. Tymczasem mogą mi nie podjeść fioletowe karty i pozamiatane.

Letnisko
Moim skromnym zdaniem Letnisko wyszło już na ostatnią prostą. Wczorajsze testy i zmiany (fix Jacka) sprawiły, że gra jest prosta, miła i przyjemna. Do tego jest planowanie, klimacik i smaczki mechaniczne, które na początku wydawały się dziwne, ale działają i w ten sposób wyróżniają grę (letnicy, którzy przyjeżdżają tyle ile jest miejsc, czy liść). Prawie wszystko nagle zaskoczyło w tej grze. Pomyślałbym jeszcze nad większą walką o letników i zbyt dużej losowości kart pogody.

Dino
Działa dużo lepiej niż działał. Na planszy jest więcej interakcji (jeziorka), za pterodaktylem nie tęsknię i przepychanki dużymi i małymi lepiej działają. Nie działa przesuwanie stada (bez rozmnażania), cele są niezbalansowane, możliwe są paty na planszy jak to wspomniał Lothar (zbijanie na wzajem) i brakuje mi układu "nie-do-zbicia". Do następnego prototypu prosiłbym też o bardziej dokładne zaznaczenie wody i gór, żeby było jasne gdzie są wąskie gardła. Ale ogólnie bardzo fajnie zaczyna to działać.

Wielkie dzięki wszystkim za spotkanie i do następnego .