Ora et Labora (Uwe Rosenberg)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
bogas
Posty: 2801
Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Has thanked: 357 times
Been thanked: 639 times

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: bogas »

pan_satyros pisze:Nareszcie udało mi się zakończyć pierwszą rozgrywkę ;) Wariant solo, irlandzki, bez znajomości budynków z kolejnych faz. Wyszło 436 pkt, więc raczej bieda, bardziej ciekaw jestem czy czegoś nie pominąłem w zasadach hehe.
http://img191.imageshack.us/img191/4190/dsc0166sc.jpg
Moim zdaniem jak na pierwszą grę to chyba niezły wynik. Jednak widać, że "zagospodarowanie przestrzenne" potrafi się mocno różnić :) Oto fota z mojej jedynej partii solo, o której pisałem wyżej http://www.boardgamegeek.com/image/1204 ... size=large
Awatar użytkownika
pan_satyros
Posty: 6131
Rejestracja: 18 maja 2010, 15:29
Lokalizacja: Siemianowice
Has thanked: 647 times
Been thanked: 513 times
Kontakt:

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: pan_satyros »

bogas pisze:
pan_satyros pisze:Nareszcie udało mi się zakończyć pierwszą rozgrywkę ;) Wariant solo, irlandzki, bez znajomości budynków z kolejnych faz. Wyszło 436 pkt, więc raczej bieda, bardziej ciekaw jestem czy czegoś nie pominąłem w zasadach hehe.
http://img191.imageshack.us/img191/4190/dsc0166sc.jpg
Moim zdaniem jak na pierwszą grę to chyba niezły wynik. Jednak widać, że "zagospodarowanie przestrzenne" potrafi się mocno różnić :) Oto fota z mojej jedynej partii solo, o której pisałem wyżej http://www.boardgamegeek.com/image/1204 ... size=large
Ha :D Ja jakoś nie czułem jeszcze jak sensownie rozplanować przestrzeń i wyszło jak wyszło, szczególnie, że równiny miałem później coraz tańsze więc poszło po równi pochyłej.
Awatar użytkownika
Wothan
Posty: 525
Rejestracja: 02 lis 2009, 10:11
Lokalizacja: Mazury
Has thanked: 5 times
Been thanked: 16 times

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: Wothan »

pan_satyros pisze:
bogas pisze:
pan_satyros pisze:Nareszcie udało mi się zakończyć pierwszą rozgrywkę ;) Wariant solo, irlandzki, bez znajomości budynków z kolejnych faz. Wyszło 436 pkt, więc raczej bieda, bardziej ciekaw jestem czy czegoś nie pominąłem w zasadach hehe.
http://img191.imageshack.us/img191/4190/dsc0166sc.jpg
Moim zdaniem jak na pierwszą grę to chyba niezły wynik. Jednak widać, że "zagospodarowanie przestrzenne" potrafi się mocno różnić :) Oto fota z mojej jedynej partii solo, o której pisałem wyżej http://www.boardgamegeek.com/image/1204 ... size=large
Ha :D Ja jakoś nie czułem jeszcze jak sensownie rozplanować przestrzeń i wyszło jak wyszło, szczególnie, że równiny miałem później coraz tańsze więc poszło po równi pochyłej.
Skąd nabraliście kasy na zakup tylu zagonów i areałów? Ja zawsze mam zakupione max 3 zagony i 3-4 areały. Przy czym na tej przestrzeni jest u mnie naprawdę ciasno: żadnych luk między budynkami i osadami, lasy i torfowiska wykorzystane. Nadal mam jednak problem z wyrobieniem odpowiedniej ilości punktów za cuda i towary. Ale się nie poddaję :)
Awatar użytkownika
Monk
Posty: 227
Rejestracja: 16 lip 2006, 16:42
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: Monk »

Pierwsza gra którą mam ochotę poskanować i wysłać do jakiejś drukarni by mieć porządne kompenenty. Przecież w to strach grać normalnie.. I najgorsze, że nie wiem czy jakby wyszła jakaś edycja deluxe to czy bym jej nie kupił. Boję się trochę takich ewentualnych zagrywek ze strony wydawnictw (najpierw wydanie wersji, która niemal rozpada się w rękach, później dowalenie wersji "premium" będącej tak naprawdę czymś co powinno być w standardzie). Jeśli chodzi o wygląd gry to o niebo ładniesza od Agricoli. Do instrukcji mam mieszane uczucia. Pierwsze granie w tym tygodniu..
Awatar użytkownika
adikom5777
Posty: 2231
Rejestracja: 28 gru 2009, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 81 times
Been thanked: 12 times

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: adikom5777 »

Monk pisze:Pierwsza gra którą mam ochotę poskanować i wysłać do jakiejś drukarni by mieć porządne kompenenty. Przecież w to strach grać normalnie...
Myślę, że przesadzasz. Na planszach kładzie się karty i w trakcie gry nie przeszkadza, że są cienkie. Przecież strzelać z tego nie trzeba
Awatar użytkownika
Monk
Posty: 227
Rejestracja: 16 lip 2006, 16:42
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: Monk »

adikom5777 pisze: Myślę, że przesadzasz. Na planszach kładzie się karty i w trakcie gry nie przeszkadza, że są cienkie. Przecież strzelać z tego nie trzeba
Karty sobie włożę w koszulki, czy się je tasuje czy też nie. Natomiast mnie głównie kruchość plansz martwi.
Awatar użytkownika
siemin_
Posty: 166
Rejestracja: 07 kwie 2011, 18:49
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 4 times
Been thanked: 2 times

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: siemin_ »

Temat był wałkowany przez kilka stron, nie ma co wracać jakości wydania. Dla jednych odpowiednie, dla innych kruche.
Awatar użytkownika
witek
Posty: 254
Rejestracja: 15 kwie 2010, 18:05
Lokalizacja: Rzeszów
Been thanked: 14 times

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: witek »

Jest na to wszystko sposób - zalaminować, zakoszulkować, trzymać wysoko na półce i nie grać.
Awatar użytkownika
bogas
Posty: 2801
Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Has thanked: 357 times
Been thanked: 639 times

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: bogas »

Wothan pisze: Skąd nabraliście kasy na zakup tylu zagonów i areałów? Ja zawsze mam zakupione max 3 zagony i 3-4 areały. Przy czym na tej przestrzeni jest u mnie naprawdę ciasno: żadnych luk między budynkami i osadami, lasy i torfowiska wykorzystane. Nadal mam jednak problem z wyrobieniem odpowiedniej ilości punktów za cuda i towary. Ale się nie poddaję :)
Z początku wirydarz i z kieratu chyba z 9 co dało w sumie 15. Potem dwa razy byłem w piwiarni co dało 30 kasy. Oprócz tego inne pojedyncze akcje (browar, przędzalnia, mielerz itd. itp.).
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: Geko »

witek pisze:Jest na to wszystko sposób - zalaminować, zakoszulkować, trzymać wysoko na półce i nie grać.
Ja bym jeszcze zamknął w ciemnej, próżniowej skrzynce, żeby gra się nie rozpadła od światła i powietrza (przy tej jakości wydania to naprawdę kwestia kilku tygodni).
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: jax »

Skoro znów wraca temat jakości wydania - pozwolę sobie na wyrażenie nie opinii (bo to już było wałkowane), tylko zaobserwowanego faktu:

2-3 razy spotkałem się że ludzie bali się brać w ręce karty pomocy żeby nie pognieść (zupełnie realne nawet przy pierwszym kontakcie, karty się po prostu przelewają przez ręce) i nie narazić się właścicielowi egzemplarza. Zatem mieli utrudnione planowanie, bo na pomocach jest np. rozpiska wszystkich kart.

Ergo - polskie wydanie to 'FOR WINNERS' edition :lol: Bo właściciel gry ma przewagę nad współgraczami :twisted:
[czekam na wydanie 'FOR CHAMPIONS' edition, gdy współgracze będą się bali brać do rąk kluczowe karty ze względu na możliwe zniszczenie i niezadowolenie właściciela :lol: ]
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: Geko »

Oczywiście, Jacku, karty pomocy są cieniutkie i nędzne. Tylko warto pamiętać, że często takich kart w grach nie ma, a w OeL jednak porządnie się przyłożyli do tej karty i do omówienia strategii, użycia poszczególnych budynków itp. Poza tym, ja we wszystkich grach trzymałem sobie kartę pomocy obok i jej używałem (od czasu do czasu, wcale się bez przerwy na nie na patrzy) i o dziwo ani trochę mi się nie potargała. Zresztą, nie wiem czemu jest taki hałas o te karty. Można przecież je sobie wziąć do byle punktu usług drukarskich, skserować na grubym papierze, a jak komuś mało to jeszcze podkleić sklejką i używać do woli (w razie czego można też będzie kogoś zdzielić w łeb). A plansze graczy i terenów są faktycznie cienkie (czytaj: lepsze by były trochę grubsze, ale nie ma dramatu) i trochę się ruszają podczas gry (choć o dziwo takiego narzekania na plansze w Goa nigdy nie słyszałem, choć tam są chyba cieńsze). Ale to obiektywnie wszystko, na co można narzekać. Reszta to zwykłe marudzenie, bo komuś akurat się żetony nie podobają itp. Ale teksty o elementach rozpadających się w rękach to po prostu kompletna bzdura. Chyba już wszyscy wiedzą, że plansze pomocy są cieniutkie, ile można nad tym się użalać? Może teraz zacznijmy w kółko pisać że koło kieratu jest za grube i za dużo waży? Albo, że żetony są zbyt kolorowe i jest ich za dużo rodzajów? To jak Rodacy, pomożecie? :wink:
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
Koshiash
Posty: 955
Rejestracja: 01 sty 2010, 17:45
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 42 times
Been thanked: 129 times

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: Koshiash »

Geko pisze:Reszta to zwykłe marudzenie, bo komuś akurat się żetony nie podobają itp.
Nie wiem co gorsze: marudzenie na niedoskonałości gry, czy marudzenie na cudze marudzenie :wink:
Awatar użytkownika
Monk
Posty: 227
Rejestracja: 16 lip 2006, 16:42
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: Monk »

Geko pisze:Oczywiście, Jacku, karty pomocy są cieniutkie i nędzne. Tylko warto pamiętać, że często takich kart w grach nie ma, a w OeL jednak porządnie się przyłożyli do tej karty i do omówienia strategii, użycia poszczególnych budynków itp.
Jasne, mogli nie dawać. Cieszmy się, że dali jakiekolwiek. Nikt nie ma prawa ich krytykować, w końcu za darmo dorzucili te karty akurat, na bank. Ogólnie jest taki stary kawał o Stalinie, który "mógł zabić", trochę mi przyszedł na myśl..
Geko pisze:A plansze graczy i terenów są faktycznie cienkie (czytaj: lepsze by były trochę grubsze, ale nie ma dramatu) i trochę się ruszają podczas gry. Ale to obiektywnie wszystko, na co można narzekać.
Czyli słabe wykonanie kart pomocy (których wg Ciebie mogli nie dawać wcale, więc nie ma co narzekać), plansze graczy też mogłyby być grubsze (no, ale nie są).. To dorzućmy jeszcze do tej wyliczanki żetony, które się obdzierają przy wyciąganiu. I mamy obraz wykonania tej gry. Przy czym zdaje się, że nie tylko w polskiej edycji tak sprawa wygląda, bo na bgg też jakoś ludzie narzekają co do innych edycji. No, ale niektórzy nie widzą problemu.

Tak się składa, że kupowałem ostatnio kilka innych gier, w zbliżonej cenie. Jakość ich wykonania była o wiele wyższa.
Geko pisze:Ale teksty o elementach rozpadających się w rękach to po prostu kompletna bzdura.
Dla mnie bzdurą jest bronić tak wykonanej gry. Jak napisał jednak wcześniej już ktoś mądry - jednemu takie wykonanie odpowiada, a innemu nie.
Awatar użytkownika
asiok
Posty: 1423
Rejestracja: 09 paź 2008, 17:29
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 331 times
Been thanked: 76 times

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: asiok »

Jestem po 5 partiach, podzielę się kilkoma spostrzeżeniami.

Pierwsza partia 4-osobowa; dzięki niej nie musiałem czytać reguł (dzięki Ryu ;) ).
Bardzo dobra gra - dzieje się coś cały czas. Ze względu na nieznajomość budynków partia się znacznie wydłużyła. Podstawowy wniosek po grze - żeby ją poznać trzy partie nie wystarczą... Aby "chwycić" wszystkie zależności i możliwe combosy między budynkami potrzebne będzie z 10 partii.
Najważniejszy wniosek - w przeciwieństwie do Agricoli i Le Havre - tu "krótką kołdrą" nie będzie raczej brak surowców ile możliwość optymalnego wykorzystania budynków oraz blokowania ruchów przeciwników przez wysyłanie ich mnichów do pracy na moją korzyść. Jak dla mnie - super!

Dwie kolejne partie w domu w 2 osoby. Niestety.... lipa! Wersja 2-osobowa jest po prostu za długa.Po 3 godzinach w obu partiach partia skończyła się dlatego, że byliśmy już zmęczeni i kupowaliśmy budynki tylko po to, żeby można było odejść od stołu.

Partia czwarta - 4 osobowa - i znowu jest dobrze. Zaczynam powoli poznawać budynki, kolejne posunięcia robię coraz bardziej przemyślanie. Chcę mi się grać znowu!

W domu - kolejne podejście. Tym razem wg hołmrula ozzmana1:
ozzman1 pisze: (...)
- dla gier 2-os.: dobrze sprawdza się homerule - każdy wykonuje na przemian po 2 akcje, kierat na 2 os., gra kończy się po fazie osad E. Gra jest dynamiczna, występuje zdecydowanie problem 'przykrótkiej kołderki', bo brakuje nie tyle surowców co czasu na realizację planu. Dla purystów nieuznających homerules - dla mnie taki wariant to grać albo nie grać, bo mogę poświęcić max. godzinę jak Młody przysypia. Normalnie kończy się w 45-60min, a jak od początku wiesz co chcesz zrobić, da się grać jak w szachach ekspresowych i zmieścić nawet w trzydziestu.
(...)
Jedyna konieczna modyfikacja to zakończenie o jeden ruch kieratu więcej - inaczej gracz drugi byłby poszkodowany.
Bingo! Graliśmy niecałe 1,5 godziny (z przerwami na Mojito ;) ) i było tak jak trzeba - surowców brakowało, budynki zabierał przeciwnik - w dwie osoby nie będę już grał inaczej!

Co do wykonania - dla mnie zupełnie ok; jedyne co trzeba zrobić to kupić organizer na elementy (kupiłem Patrol Domino Line Organizer 25 w Praktikerze za ok. 9 zł i jest doskonały).
Awatar użytkownika
FortArt
Posty: 2334
Rejestracja: 28 lis 2010, 21:20
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 45 times
Been thanked: 23 times
Kontakt:

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: FortArt »

asiok pisze: W domu - kolejne podejście. Tym razem wg hołmrula ozzmana1:
ozzman1 pisze: (...)
- dla gier 2-os.: dobrze sprawdza się homerule - każdy wykonuje na przemian po 2 akcje, kierat na 2 os., gra kończy się po fazie osad E. Gra jest dynamiczna, występuje zdecydowanie problem 'przykrótkiej kołderki', bo brakuje nie tyle surowców co czasu na realizację planu. Dla purystów nieuznających homerules - dla mnie taki wariant to grać albo nie grać, bo mogę poświęcić max. godzinę jak Młody przysypia. Normalnie kończy się w 45-60min, a jak od początku wiesz co chcesz zrobić, da się grać jak w szachach ekspresowych i zmieścić nawet w trzydziestu.
(...)
Jedyna konieczna modyfikacja to zakończenie o jeden ruch kieratu więcej - inaczej gracz drugi byłby poszkodowany.
Bingo! Graliśmy niecałe 1,5 godziny (z przerwami na Mojito ;) ) i było tak jak trzeba - surowców brakowało, budynki zabierał przeciwnik - w dwie osoby nie będę już grał inaczej!
A kiedy w tym wariancie obraca się ramię kieratu?
Tak, to prawda, że w planszówkach najważniejszy jest klimat - klimat planszy, pionków, żetonów, kart i kostek.
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: Geko »

Monk pisze:
Geko pisze:Ale teksty o elementach rozpadających się w rękach to po prostu kompletna bzdura.
Dla mnie bzdurą jest bronić tak wykonanej gry. Jak napisał jednak wcześniej już ktoś mądry - jednemu takie wykonanie odpowiada, a innemu nie.
Oczywiście, że każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Ale istnieje granica absurdu, w przypadku której przekroczenia wypadałoby napisać "uwaga, proszę nie traktować tego tekstu poważnie". Dla mnie taką sytuacją było napisanie przez Ciebie o kruchości plansz graczy. To że nie są super grube to jedno. Ale są sztywne i nie wiem jak można bać się nimi grać, skoro leżą na stole i kładzie się na nich karty, a nie używa się ich jako katapulty? Równie dobrze można bać się że Ci spadnie na głowę jakaś część stacji kosmicznej :roll:
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
Monk
Posty: 227
Rejestracja: 16 lip 2006, 16:42
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: Monk »

Geko pisze:Dla mnie taką sytuacją było napisanie przez Ciebie o kruchości plansz graczy. To że nie są super grube to jedno. Ale są sztywne i nie wiem jak można bać się nimi grać, skoro leżą na stole i kładzie się na nich karty, a nie używa się ich jako katapulty? Równie dobrze można bać się że Ci spadnie na głowę jakaś część stacji kosmicznej :roll:
Wierzę w inteligencję czytelników. Żeby faktycznie rozpaść się od pierwszego dotyku te plansze musiałyby być z piasku.. Myślałem, że oczywiste dla każdego będzie to co napisałem (że mam obawę iż zniszczą się szybko podczas normalnej eksploatacji podczas gry i transportu).
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: Geko »

OK, to miejmy nadzieję, że tak jest i nikt nie bierze tego dosłownie :P
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
asiok
Posty: 1423
Rejestracja: 09 paź 2008, 17:29
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 331 times
Been thanked: 76 times

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: asiok »

FortArt pisze:
asiok pisze: W domu - kolejne podejście. Tym razem wg hołmrula ozzmana1:
ozzman1 pisze: (...)
- dla gier 2-os.: dobrze sprawdza się homerule - każdy wykonuje na przemian po 2 akcje, kierat na 2 os., gra kończy się po fazie osad E. Gra jest dynamiczna, występuje zdecydowanie problem 'przykrótkiej kołderki', bo brakuje nie tyle surowców co czasu na realizację planu. Dla purystów nieuznających homerules - dla mnie taki wariant to grać albo nie grać, bo mogę poświęcić max. godzinę jak Młody przysypia. Normalnie kończy się w 45-60min, a jak od początku wiesz co chcesz zrobić, da się grać jak w szachach ekspresowych i zmieścić nawet w trzydziestu.
(...)
Jedyna konieczna modyfikacja to zakończenie o jeden ruch kieratu więcej - inaczej gracz drugi byłby poszkodowany.
Bingo! Graliśmy niecałe 1,5 godziny (z przerwami na Mojito ;) ) i było tak jak trzeba - surowców brakowało, budynki zabierał przeciwnik - w dwie osoby nie będę już grał inaczej!
A kiedy w tym wariancie obraca się ramię kieratu?
Tak jak w normalnej wersji 2-osobowej - na początku rundy każdego gracza. I każdy ma po 2 akcje do wykonania.
Awatar użytkownika
ja_n
Recenzent
Posty: 2303
Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: ja_n »

asiok pisze:Partia czwarta - 4 osobowa - i znowu jest dobrze.
A ja miałem wczoraj porównanie - jednego dnia grałem dwa razy, najpierw w 4 osoby, a potem 2 osoby. W 4 osoby grałem pierwszy raz, pierwszy raz też na stronie irlandzkiej, z małym błędem setupu - graliśmy kieratem na stronie dla 3 graczy, ale to na szczęście zmienia bardzo niewiele. W 2 osoby grałem trzeci raz i na stronie irlandzkiej.

Razem z Pauliną zgodnie oceniliśmy, że partia dwuosobowa jest dużo fajniejsza. Chociaż w obu przypadkach na swój ruch czeka się przez trzy akcje (które wykonują przeciwnicy), to w dwie osoby robi się na raz dużo więcej i te trzy akcje jednak trwają znacznie krócej, bo robi je jeden gracz. W cztery osoby przeszkadza downtime i robienie swoich rzeczy malutkimi kroczkami - po jednej akcji. Trudno o dalekosiężny plan, bo inni gracze zmieniają sytuację między naszymi akcjami - blokują budynki, wykupują budynki, zabierają zasoby z kieratu etc. Niestety, podobnie jak w Loyang, w OeL będę najchętniej grał w 2 osoby. W większym towarzystwie jednak będę proponował Le Havre (która jest zresztą moim zdaniem grą lepszą niż OeL, również w 2 osoby).

Nie widziałem, żeby to wyjaśnienie padło w tym wątku, a na początku wiele osób wspominało, że wariant "krótki" (czyli podstawowy) w 2 osoby trwa tyle co długi, bo wprawdzie jest mniej budynków, ale jest mniej wydajny kierat. Doczytałem wczoraj zasady wariantu "krótkiego" (choć nigdy nie grałem) i tam widać, że w tym wariancie kierat obraca się co akcję, a nie co trzy akcje jak w wariancie "długim". Więc raczej na pewno wariant "krótki" będzie krótszy niż "długi".
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6473
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 606 times
Been thanked: 954 times

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: Odi »

W zeszłym tygodniu, podczas cyklicznego spotkania w gdyńskim Caffe Anioł, surmik wylał prawie pełny kubek czekolady na rozłożoną OeL (czy było to działanie celowe - sprawdza właśnie Prokuratura Wojskowa w Poznaniu :wink: ).
Oprócz surmikowych spodni, płyn zaatakował przede wszystkim kartę pomocy, rozbryzgnął się także na planszę gracza, karty, troszkę na żetony.
Ze wszystkich elementów gry został bez problemu starty i - poza kartą pomocy - NIE POZOSTAWIŁ śladów (jak spodnie surmika - nie wiem).

Sama karta pomocy trochę tej czekolady wchłonęła, ale jej czytelność pozostała w 100% zachowana (tło zamiast białego jest 'lekutko' beżowe). Po wysuszeniu na kaloryferze karta nabrała przyjemnego, czekoladowego aromatu i jest sztywniejsza w dotyku, co zresztą dodało jej tylko funkcjonalności 8)

Mam nadzieję, że fanatykom laminowania i 'kruchofobom' powyższy opis da nieco do myślenia.
Ostatnio zmieniony 16 sty 2012, 13:53 przez Odi, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
ja_n
Recenzent
Posty: 2303
Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: ja_n »

Odi pisze:Mam nadzieję, że fanatykom laminowania i 'kruchofobom' powyższy opis da nieco do myślenia.
A także smakoszom - pozwoli wyrobić sobie opinię na temat czekolady w tym lokalu.
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6473
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 606 times
Been thanked: 954 times

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: Odi »

Prawdziwą czekoladę, taką gęsciochę nie-z-proszku, to piłem tylko w Bydgoszczy, w kawiarni Roberta Sowy.
No ta by tak łatwo nie zniknęła...
Awatar użytkownika
bogas
Posty: 2801
Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Has thanked: 357 times
Been thanked: 639 times

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: bogas »

ja_n pisze:Doczytałem wczoraj zasady wariantu "krótkiego" (choć nigdy nie grałem) i tam widać, że w tym wariancie kierat obraca się co akcję, a nie co trzy akcje jak w wariancie "długim". Więc raczej na pewno wariant "krótki" będzie krótszy niż "długi".
Raczej na pewno nie ;) Jacku przeczytaj jeszcze raz. W wariancie "krótkim" kierat obraca się co dwie akcje, a nie co jedną.
ODPOWIEDZ