(Warszawa) Regularne spotkanie testowe - Monsoon Group

[stalker]

Międzynarodowe konkursy dla twórców gier — ku pamięci.

[konev]

Międzynarodowe konkursy dla twórców gier — ku pamięci.

Dzięki Ci za trzymanie ręki na pulsie .

Przyznaj się lepiej, czy coś jutro będziesz miał bo zapowiada się prototypowa posucha.

[stalker]

Będę, będę.

[Karol Madaj]

Wezmę Letnisko, ale tylko na wypadek wyjątkowej posuchy

Janek, Ty masz sporo prototypów. Przynieś!

[Jan Madejski]

Ja się jutro pojawię, ale niekoniecznie na całe spotkanie (być może będę musiał wyjść przed 19) i zapewne z pustymi rękami (nie licząc statywu zapominalskiego Doktora) - moje prototypy jak nie działały, tak nie działają i na razie nie ma co tracić na nie czasu

[stalker]

Ajjj… zapowiada się biedne spotkanie

[Mały brzydki pędrak]

Ponownie przybędę z Berlinem pod pachą.
Jeśli ktokolwiek z poza branży wojennej jest chętny do testu to zapraszam.
Można zagrać 1 etap (około 45 min. - 1h) lub całość 3 etapy (do 3h).

[Jan Madejski]

Moje wrażenia z dzisiejszych rozgrywek:

Ukrycie - jak poprzednio, fajna obudowa fajnego pomysłu. System punktacji działał. Nie wiem jaką żywotność będzie miał zestaw nawet 100 obrazków - większość kształtów można przewidzieć (po 1 rozgrywce 5 graczy znam już 10 rysunków) i na siłę umieszczać je w swoim obrazku, żeby kamuflować główny kształt. Całkiem prawdopodobne, że dla dzieci ta gra okaże się dużo bardziej żywotna, ale dla ciut starszych graczy zacząłbym się zastanawiać nad rozwiązaniem zabezpieczającym - np. jakimś generatorem kształtów (połówki, posiadające punkty styczności zawsze w tym samym miejscu - każdy losuje 2 i układa z nich kształt), karami punktowymi, gdy innym graczom uda się wykazać, że na obrazku znajduje się więcej kształtów (tu z kolei można oberwać za niewinność ... :/ ) etc.

Janosiq - chciałbym zagrać w prostszą wersję, w której nacisk będzie położony na sedno: rabowanie bogatym i dawanie biednym, a nie na żonglowanie surowcami/punktami akcji. Osobiście nie lubię też wieloosobowych pasjansów, więc przydałaby się silna interakcja. Poza tym gdy w grze jest tyle surowców, dobrze by było wyraźnie stopniować ich wartość - plotki zdobywalne bardzo łatwo, czasem kluczowe np, do zarządzania ręką/bandą, ale jako surowiec mało wartościowe, jedzonko trudniejsze do zdobycia, ale i regularnie wykorzystywane (to akurat było w grze zauważalne), zaś pieniążki najtrudniejsze do zdobycia i najcenniejsze (bo rozdając jałmużnę można łatwo zdobywać PZty, bez pieniędzy nie zdobędzie się najlepszych dóbr i zbójów itd.) - jeśli nawet taki podział był w teorii gry, to nie znalazł on potwierdzenia w rozgrywce.

Dratewka - obecna wersja była połączeniem zalet poprzedniej odsłony z zaletami wcześniejszej wersji (na szczęście wrócił mechanizm naciskania na szczęście ) ale ja oczekiwałbym tutaj jakichś bardziej rewolucyjnych zmian. Po ostatniej zmianie widać, że kuszenie losu dodaje ciut emocji, zaś więcej kości daje więcej możliwości ruchu szewczykom - ale nadal to kuszenie jest jakoś niestraszne, a możliwości ruchu nie generują żadnych przepychanek. Jako miłośnik klimatu wspartego mechaniką, stanowczo żądam więcej smoka w smoku i więcej siarki w owcach!

[stalker]

Dratewka - obecna wersja była połączeniem zalet poprzedniej odsłony z zaletami wcześniejszej wersji (na szczęście wrócił mechanizm naciskania na szczęście ) ale ja oczekiwałbym tutaj jakichś bardziej rewolucyjnych zmian. Po ostatniej zmianie widać, że kuszenie losu dodaje ciut emocji, zaś więcej kości daje więcej możliwości ruchu szewczykom - ale nadal to kuszenie jest jakoś niestraszne, a możliwości ruchu nie generują żadnych przepychanek. Jako miłośnik klimatu wspartego mechaniką, stanowczo żądam więcej smoka w smoku i więcej siarki w owcach!

Ej no ja też bym chciał, żeby gra stała się bardziej wredna — tylko się tak zastanawiam, jak bardzo wredna może się stać gra familijna?
Rzucanie mogę uczynić jeszcze straszniejszym, ale raczej (albo "także") chciałbym, aby droga do smoka (brzmi to jak nazwa powieści fantasy) stała się wrednym, ciasnym, trudnym przedsięwzięciem…

Ukrycie — nie zagrałem, ale pomysł jest bardzo fajny. Dobrze, żeby gra miała potencjał familijny, jak Dixit. Na pierwszy rzut oka rozgrywka przypomina mi łamigłówki dla dzieci, jakie ukazują się w czasopiśmie Świerszczyk — właściwie w prawie każdym numerze jest coś, co się nazywa "Ukryte obrazki". Tutaj w recenzji jednego z numerów można zobaczyć mały skan/zrzut stron z taką łamigłówką. Generator kształtów — hm… może w jednym z wariantów po prostu gracze będą sobie wzajemnie rysowali kształty wg jakichś kryteriów? Na pewno jednak musi być jakiś zestaw podstawowy. Bardzo dużo wyjdzie w praniu testowaniu z dzieciakami

[Geko]

Janosiq - chciałbym zagrać w prostszą wersję, w której nacisk będzie położony na sedno: rabowanie bogatym i dawanie biednym,

Dawanie biednym... To bajkowa gra będzie

[Karol Madaj]

Janosik - kolejny solidny prototyp sipio. To jeden z tych nieodkrytych tematów, które mają potencjał i od razu chce się zagrać. Klimat Janosik ma, trudność polega na połączeniu wielu elementów mechanicznych. Nie wiem czy nie zbyt wielu. Temat obliguje przecież do zrobienia gry szybkiej jak ciupaga
Chętnie jeszcze pogram.

Ukrycie - moim zdaniem nie ma co cisnąć i po uwzględnieniu wczorajszych uwag uderzyć do wydawcy. Hit murowany.

Jaki znak Twój? - wprawdzie nie przyniosłem prototypu, ale draco na tablicy w kwadrans wyliczył wzór matematyczny odpowiedzialny za mechanikę gry
Jednak co doktor to doktor

Pojawiło sie też na testach sympatyczne małżeństwo. Zapraszamy, zapraszamy, testowanie gier to świetny sposób na pogłębianie relacji

[ja_n]

Pojawiło sie też na testach sympatyczne małżeństwo. Zapraszamy, zapraszamy, testowanie gier to świetny sposób na pogłębianie relacji

Ta, zwłaszcza gdy jeden z małżonków wymyśli grę, a drugi będzie musiał ją wieczorami testować. Wiem coś o tym .

[Karol Madaj]

Dlatego trzeba przychodzić na testy razem

[konev]

Spotkanie krótkie, ale bardzo miłe . Pogadaliśmy trochę, ponarzekaliśmy, obgadaliśmy niektórych jak na dużych chłopców przystało , ale i potestowaliśmy...

Janosik - pomysł świetny i nośny. Naprawdę można na nim zrobić dobrą planszówkę po którą wielu rączkę wyciągnie. Jak na sipio przystało uraczył nas multum różnych mechanizmów, kart i możliwości . Naprawdę jestem pełen podziwu ile pracy i czasu wkładasz Piotrek w swoje PIERWSZE prototypy. Musisz się jednak liczyć z tym, że często pierwszym wrażeniem będzie zniechęcenie, chaos w głowach testerów i brak dobrego feedbacku poza stwierdzeniem - CIĄĆ! . Tak jak starałem się wytłumaczyć na testach nie powinieneś się tym bynajmniej przejmować, gdyż wydaje się to naturalne przy bardziej skomplikowanych grach. Jak drugi raz przyniesiesz Janosika, gdzie znamy już zasady, to będziesz miał pewnie o wiele lepszą informację zwrotną. Możesz tak więc albo ciąć, albo po prostu małymi kroczkami poprawiać rzeczy, które ewidentnie nie działają. Nie poddawaj się jednak proszę!
Co do samej gry... plotki to świetny i klimatyczny pomysł. Reputacja klimatyczna i działa. Wydaje się, że na początek jest za dużo zasobów. Karty są zbyt zróżnicowane i niektóre kompletnie nie działają/nie są w użyciu. Brak interakcji, co przy tym temacie rzuca się w oczy. Trzeba te rzeczy doszlifować. Jednak po początkowym chaosie w głowie wrażenie pozytywne, bo gra ma potencjał.

Dratewka - znowu nie zagrałem ...

Ukrycie - bardzo cenne uwagi udało mi się zebrać za co dziękuję. Symbole są zepsute i jeden z nich dostał w czoło pieczątkę "Prototyp Zepsuty" . Zbyt często zdarzają się niezamierzone pomyłki. Trzeba je będzie uabstrakcyjnić i skomplikować. Głosowanie kartami wśród dużych ludzi wydaje się dobrze sprawdzać. Trzeba teraz tylko sprawdzić, czy dobrze działa wśród małych ludzi. Na klepsydrę kompletnie nikt nie patrzy, bo wszyscy są zajęci grą . Najlepszym rozwiązaniem w tym momencie wydaje się pomysł Draco, by kto pierwszy skończy brał klepsydrę i reszcie zostaje jedna minuta. Punktacja się sprawdzi.
Własne rysowanie symboli, pomysł Karola z kolorowankami (to już w samochodzie ) są świetne i bardzo urozmaicą rozgrywkę. Najpierw jednak muszę chyba wersję podstawową doprowadzić do końca .

Co do podatności gry na zepsucie to nie ma się chyba zbytnio co przejmować. To jest gra imprezowa. Jak w każdej grze imprezowej to czy się fajnie gra zależy dużo od towarzystwa. Punktacja nie jest tutaj tak ważna. Jak ktoś siada do gry by ją popsuć to:
a. niech przyjdzie do Monsoona, bo jest Naturalnie Urodzonym Testerem i będzie mógł ulżyć swoim instyktom
b. musi dla siebie znaleźć inny gatunek gier
Nie widzę potrzeby komplikowania rozgrywki dla 95% graczy, by zaspokoić mordercze instynkty 5%. Patrząc w ten sposób to Dixit jest popsuty już na etapie czytania reguł. Faworyzuje ludzi, którzy się znają (małżeństwa, znajomych itp.), którzy mogą mówić skojarzenia tylko sobie znane, a jak już się raz zagra to gra jest do wyrzucenia bo w drugiej grze już można mówić te same skojarzenia (szczególnie jak grają w nowym składzie tylko 2 osoby ze starego składu). Jakoś autor się tym nie przejął .

Bardzo miło było jak odwiedzili nas niespodziewanie nowi testerzy . Zapraszamy częściej .

Dzięki i do zobaczenia za tydzień.

[MichalStajszczak]

wprawdzie nie przyniosłem prototypu, ale draco na tablicy w kwadrans wyliczył wzór matematyczny odpowiedzialny za mechanikę gry

Ściśle biorąc było trochę inaczej. Draco wzoru nie wyliczał ani nie wyprowadzał, tylko raczej odgadł i zajęło mu to nie 15 minut tylko może 15 sekund. A na tablicy rozpisywał układy dla 3, 4 i 5 symboli na karcie. Chcociaż faktycznie wzór na liczbę kart (w funkcji liczby symboli na karcie) na tablicy napisał.

[stalker]

Janosik - pomysł świetny i nośny. … plotki to świetny i klimatyczny pomysł.

O, a jak to działa? (Pytam, bo też kiedyś myślałem nad pewnym mechanizmem, co się miało nazywać "pogłoski").

[sipio]

Dzięki wielkie za testy i uwagi. Obiecuje bardziej grywalną wersję za tydzień.
Interakcję jak najbardziej chce wprowadzić ale super gdyby się to udało zrobić modułowo, czyli gracze sami na początku mogę decydować w jaki wariant chcą grać, od pasjansa do bezpośrednich starć.
Plotki w zamyśle są zasobem "miękkim" pozwalającym zdobywać inne karty. Przykładowo chcesz okraść Kupców to musisz m.in. dowiedzieć się kiedy jadą i którędy (w skrócie 2 plotki). Zdobywać się je będzie (bo wczoraj tego zabrakło) z odwiedzania lokacji, kupowania i od własnych zbójników.

Ukrycie - choć zagrałem w połówkę to powiem szczerze, że punktowanie jakieś duże mi się wydawało. W jednej turze Karol zdobyć 1/3 punktów z listwy. Co do rysowania to pomysł Draco z klepsydrą bardzo mi się podoba. Co do kładzenia kart to może podobnie zrobić to znaczy kładziemy karty aż tylko jeden rysunek nie będzie miał kompletu wtedy automatycznie kończymy.
A tak z innej beczki to jak teraz patrzę na swój pomysł gry imprezowej na rysowanie, który miałem pokazać ostatnio ale nieco stchórzyłem po świetnym pomyśle Artura to tak naprawdę mógłby być (jakby działał i choć w połowie tak się podobał) dodatkiem do Ukrycia

Dratewka - mi wczoraj najlepiej się grało z tych z dotychczasowych wersji. Było nieco decyzji, nieco push your luck i nieco interakcji (przynajmniej w teorii, bo w końcu nikt nie spychał przeciwnika). Tak czy inaczej wydaje się to być dobrym kierunkiem. Zastanawiam się czy gracze mają nie za dużo kości, przez co ruch gracza jest nieco się dłuży (każdy przynajmniej miał z 4 przerzuty). Gdyby było ich mniej może wtedy też nie będzie "zerowych kości". Już sobie wyobrażam jak tłumaczy się to dzieciakowi, że niby coś wyrzucił ale tak naprawdę tego jeszcze nie masz ... Inna sprawa, że podczas ruchu przeciwnika ja tylko mogę patrzeć. Może jeden z symboli by automatycznie cofał wszystkich przeciwników, którzy są przed nami (coś jak atak King of Tokio). To znaczy każdy z gracze wtedy cofa się o jeden lub dwa pola. Już od niego zależy czy do tyłu czy w dół zbocza i czy z owcą czy też bez.

draco na tablicy w kwadrans wyliczył wzór matematyczny odpowiedzialny za mechanikę gry
Jednak co doktor to doktor

Eee ja tam też dużo nie rozumiałem to po prostu draco ma taki mózg

[stalker]

Plotki w zamyśle są zasobem "miękkim" pozwalającym zdobywać inne karty. Przykładowo chcesz okraść Kupców to musisz m.in. dowiedzieć się kiedy jadą i którędy (w skrócie 2 plotki). Zdobywać się je będzie (bo wczoraj tego zabrakło) z odwiedzania lokacji, kupowania i od własnych zbójników.

Heh trochę podobne

Dratewka - mi wczoraj najlepiej się grało z tych z dotychczasowych wersji. Było nieco decyzji, nieco push your luck i nieco interakcji (przynajmniej w teorii, bo w końcu nikt nie spychał przeciwnika). (…) Zastanawiam się czy gracze mają nie za dużo kości, przez co ruch gracza jest nieco się dłuży (każdy przynajmniej miał z 4 przerzuty). Gdyby było ich mniej może wtedy też nie będzie "zerowych kości". Już sobie wyobrażam jak tłumaczy się to dzieciakowi, że niby coś wyrzucił ale tak naprawdę tego jeszcze nie masz ... Inna sprawa, że podczas ruchu przeciwnika ja tylko mogę patrzeć. Może jeden z symboli by automatycznie cofał wszystkich przeciwników, którzy są przed nami (coś jak atak King of Tokio). To znaczy każdy z gracze wtedy cofa się o jeden lub dwa pola. Już od niego zależy czy do tyłu czy w dół zbocza i czy z owcą czy też bez.

Pięknie dziękuję. Zerowe kości są po to, abyś musiał/chciał dłużej rzucać — ale może jeszcze jakoś to zmienię. King of Tokio opiera się na automatycznym atakowaniu, ale możliwe, że coś mi podsunąłeś… na pewno pozmieniam to i owo, ale muszę obserwować Was, jak się męczycie, aby zrobić z tego miodną grę Edit: Ważne, aby cofanie się graczy nie było takim tańcem tam i nazad — poszedłem 3 do przodu, Wacek cofnął mnie o 1 pole, Heniek o 1 i w sumie poszedłem tylko jedno (ergo: po co iść naprzód, skoro i tak zaraz mnie cofną? — raczej, co zrobić, aby uzyskać lepszą pozycję, jednak nikogo nie cofając czyli nie wzbudzając w nim nadmiernej frustracji).

Dziękuję wszystkim za pomoc i testy! Do zobaczenia za dwa tygodnie (wyjeżdżam na ferie).

[konev]

@Jan
Tak mi się pomysł rzucił odnośnie Herosa. Jeżeli chcesz zachować warunek zwycięstwa na konkretnej karcie to może zastanów się czy nie można by wprowadzić dodatkowo czegoś takiego, że jak widzę, że nie wygram na kartę to mogę "podłączyć się" pod kartę, która uważam, że wygra. Albo położyć tam swoją, albo jakoś głosować. Kto pierwszy ten lepszy. Jak Heros na tej karcie nie zginie to coś tracę. Czyli podłączę się na chwilę pod innego gracza i będę chciał by wygrał, a z drugiej strony inni gracze będą mieli większą motywację by przeciągnąć linę na swoją stronę.

[draco]

wprawdzie nie przyniosłem prototypu, ale draco na tablicy w kwadrans wyliczył wzór matematyczny odpowiedzialny za mechanikę gry

Ściśle biorąc było trochę inaczej. Draco wzoru nie wyliczał ani nie wyprowadzał, tylko raczej odgadł i zajęło mu to nie 15 minut tylko może 15 sekund. A na tablicy rozpisywał układy dla 3, 4 i 5 symboli na karcie. Chcociaż faktycznie wzór na liczbę kart (w funkcji liczby symboli na karcie) na tablicy napisał.

Jak powiedział trener Bogdan Wenta - 15 sekund to dużo czasu.

[Witold Janik]

Panie i panowie!

Kto będzie?
Wróciły Autobusy - teraz z z kosteczkami-pasażerami (wcześniej jeździły na pusto ). Rozłożyłem sobie, próbuję grać ręka lewa kontra ręka prawa i trochę zaczynam cierpieć po paru kolejkach na brak mocy obliczeniowych... Niby nic, niby drobna zmiana ale już nic nie jest takie proste i oczywiste (zwłaszcza dla mnie nie jest oczywiste co się dokładnie z tymi kostkami robi ). Potrzebuję wsparcia jednej lub/i trzech osób. Help!

[gibon]

Zapowiadam swoją obecność na tę środę i nawet przyniosę co-nieco.
Zapraszam 3-4 odważnych ochotników do udziału w ratowaniu nieszczęśników tonących gdzieś na oceanach lub zamarzających na górskich zboczach. Będą przyznawane medale za ofiarność i odwagę.
Będzie to pierwszy (mam nadzieję nie ostatni) test prototypu o roboczej nazwie "SAR".

[Witold Janik]

Zapraszam 3-4 odważnych ochotników do udziału w ratowaniu nieszczęśników (...) zamarzających na górskich zboczach.

Taka nakładka na K-2?
Brzmi ciekawie. Kooperacyjna?

[konev]

Będę z Ukryciem, które z upgrade`owałem jak tylko się dało. Żeby Was nie zanudzać ustawiam się w kolejce na szarym końcu jak już nie będzie chętnych do grania w cokolwiek innego .

[MichalStajszczak]

Zapraszam 3-4 odważnych ochotników do udziału w ratowaniu nieszczęśników tonących gdzieś na oceanach lub zamarzających na górskich zboczach.

Czy w grze będą używane balony ratownicze?