Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Zastanawiasz się co kupić? Poszukujesz gry dla 2 osób? A może najzabawniejszej gry dla 3-6 osób Reinera Knizia o kosmosie, zaczynającej się na literę Z? Pomożemy!
Nadszedł wreszcie moment, w którym stwierdziłem, że chyba przyszedł czas kupić sobie własny egzemplarz TtR. Do tej pory kilkukrotnie udało mi się zagrać w Ticket to Ride (bodajże wersja USA i Europa), w bliżej nie określonych okolicznościach i zastanawiam się nad którą częścią warto byłoby się zastanowić...
Co byście polecili?
Podstawowe pytanie: w ile osób?
Jeżeli 2-3 - TtR: Nordic Countries
Jeżeli więcej - TtR: Europa
Nie grałem w Marklin Edition, więc nie mam pojęcia, w jakim gronie sprawdza się ta wersja.
Grałem we wszystkie wersje Ticketów i zdecydowanie najmilej mi się wraca do TtR:Europa.
Ostatnio przetestowałem nowe mapy Azia i też jest bardzo fajnie i bardzo "ciasno"
_______________
Nie wystarczy grać w gry, trzeba jeszcze grać we właściwe gry
Kup Europę a jak częściej grasz w dwie osoby to dokupisz dodatek Indie/Szwajcaria ,Szwajcaria jest dedykowana na 2-3 osoby a w Indiach można dodatkowo zdobywać punkty za zapętlanie tras .
niuniek73 pisze:Kup Europę a jak częściej grasz w dwie osoby to dokupisz dodatek Indie/Szwajcaria ,Szwajcaria jest dedykowana na 2-3 osoby a w Indiach można dodatkowo zdobywać punkty za zapętlanie tras .
Też tak kiedyś myślałam zrobić - bo jak kupisz np TTR: Nordic na 2-3, a będziesz miał 4, 5 graczy to nic nie zrobisz. A jak masz np. Europę + Indie/Szwajcaria to masz grę dobrze chodzącą na 2 i na 4 Choć koszta są większe, mapek masz 3, więc jest pewna różnorodność. Ale to już sam oceń, ilu graczy możesz "mieć" i co wyjdzie najkorzystniej
Szwajcarska plansza została zdruzgotana w recenzji w ostatnim numerze ŚGP z powodu fatalnych misji powodujących wielokrotne punktowanie za tę samą trasę (ocena 5/10 i sam tytuł recenzji). Wy ją dla odmiany polecacie. To jednak nie jest tak źle?
Tak, to prawda, że w planszówkach najważniejszy jest klimat - klimat planszy, pionków, żetonów, kart i kostek.
W Szwajcarii bilety które się odrzuca nie wracają do puli więc mamy ograniczoną ilość biletów.Faktycznie często dociąga się trasę która jest już gotowa i nie uważam tego za wadę ,dodaje to dynamiki grze bo zamiast czekać mozolnie aż dobierzemy właściwe kolory wagonów możemy losować trasy.Kto pierwszy ten lepszy bo bilety się kończą .Gramy swoje ,blokujemy przeciwnika (jak ktoś lubi ) i losujemy trasy ,przeważnie trafi się coś ciekawego.Uważam że Szwajcaria jest godna polecenia.
W wersji Nordic jest tak samo. Jeśli do grania są maksymalnie trzy osoby, to nie ma się co zastanawiać, tylko brać tę wersję. Z aż tak dużą uwagą nie przyglądałem się wszystkim biletom, ale wydają się być one mocno "rozstrzelone" po całej Skandynawii, więc tu nie powinno być problemu z tym o czym pisze FortArt.
Mapa Ameryki to podobna historia jak z Europą - we dwoje możecie się nigdy na planszy nie spotkać, we troje jest lepiej, ale tak naprawdę we czwórkę jest dopiero jazda. Tym bardziej, że nie ma dworców, żeby sobie życie ułatwić. Nordic i Indie to naprawdę dobre mapy. Indie sprawdzają się nawet w dwie osoby, choć początek każdej rozgrywki jest przewidywalny. Mapa Szwajcarii jest jednak pomyłką - właśnie poprzez pokrywanie się dużej ilości tras, bilety nie są zbalansowane i wiadomo z których miejscowości jest ich więcej. Stąd od początku starasz się przez nie przejechać i oczywiście dotrzeć przynajmniej do trzech zagranicznych krajów. A potem już tylko branie tras aż do wyczerpania. W gruncie rzeczy są dwie dobre kombinacje i kto pierwszy ten lepszy. Każda następna rozgrywka staje się podobna do poprzedniej, tej mapy nie polecam.
Mam pożyczoną Europę i kupione Stany. Europa ciut fajniejsza (oceny 7.5 do 7.0 na korzyść Europy u mnie) - ma dodatkowe możliwości, zasady- ale polecam mieć przynajmniej dwie mapy, bo po 10 rozgrywkach zna się już za dobrze bilety,