Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Nie wiem, czy dobrze widze kontury pól. ale generalnie jedziesz palcem po trasie i nie możesz mieć oczywiście przerwy, ani dwa razy przejechac po tym samym kawalku. czyli z powyzszego odpada Ci ta prawa dolna galazka.
A to nie jest tak ze w TTR Europe nie mozna budowac dwa razy tej samej trasy? Czyli London - Edynburg mozna bylo zbudowac tylko raz?
Moim zdaniem najdluzsza trasa to: Bukareszt 4-> Kijow 4-> Warszawa 4-> Berlin 1-> Essen 3-> Amstredam 2->Londyn 4->Edynburg czyli wedlug mnie 22.
A w którym miejscu instrukcja do Europy zabrania zajmowania podwójnych ścieżek (oczywiście przy 3-5 graczach)?
W instrukcji do Azji jest to wręcz zasugerowane, by utrudnić życie przeciwnikom!
W europejskich pociągach takiego zakazu nie pamiętam i zawsze grałem, jakby to było dopuszczalne (np po to, by przedłużyć sobie trasę - jak na obrazku).
@aspo:
instrukcja ze strony rebel, strona 4:
----------------------------------------------------------------
Podwójne trasy
Niektóre miasta połączone są podwójnymi trasami (Double-Routes). Są to trasy, których części
są równoległe i równe w liczbie pomiędzy tymi samymi miastami. Jeden gracz nigdy nie może
zbudować obydwu tras pomiędzy tymi samymi miastami w czasie gry.
Zwróć uwagę na trasy, które częściowo są równoległe do innych tras, ale nie są podwójne, gdyż
prowadzą do innych miast (parallel routes). To nie są trasy podwójne.
----------------------------------------------------------------
Zwracam honor, faktycznie: jest taka zasada, a w pytaniu zadanym na początku tematu oczywiście nie można podwójnie liczyć trasy Londyn-Edynburg.
Chociaż, swoją drogą, mimo wielu sesji w TtR na moim koncie, nigdy nie odczuwałem potrzeby przestrzegania tej reguły (którą niechcący przeoczyłem w instrukcji), a twórca Azji tylko potwierdził moją intuicję: zabawa w monopolistę danego szlaku (zajmowanie wszystkich ścieżek) skutecznie, a jednocześnie mało wrednie utrudnia życie przeciwnikom - ot, tak tylko, by musieli pojechać dookoła - w sam raz dla gry familijnej.