(Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

[mnowaczy]

No to wezmę potworki i Maharani.

ps. Zwabiłem znajomą ekipę która zazwyczaj gra w Gdyni w Cafe Anioł. Powinni mieć Panic Station. Będzie też nierozpakowana jeszcze 1812: The Invasion of Canada

[surmik]

Jednak Panic Station nie będzie, a szkoda bo to super gra jest na 6 osób. My będziemy około 17 -17:30.

Słuchajcie nie chce ktoś z Was kupić Kupcy i Korsarzy w folii, nówka za 120zl? Cena mocno dumpingowa bo chce się jak najszybciej pozbyć gry, w razie czego mogę mieć ją ze sobą już dziś

[mnowaczy]

Ja będę chyba koło 18. Kupców weź, może się ktoś skusi. Nie wszyscy którzy przychodzą czytają forum.
ps. Gramy na dole.

[sirafin]

Jeśli będziecie grać w BSG, to chcę dobre sprawozdanie z rozgrywki przeczytać!
Pozdrowienia z Miasta Świętej Wieży

[surmik]

Kurcze ja bym z chęcią w BSG zagrał ale najlepiej z Pegasusem i Exodusem Tylko ten czas...

[mnowaczy]

Tłumów tym razem nie było, ale dzięki mojemu niewinnemu postowi na forum przybyła ekipa z Gdyni z którą przeprowadziliśmy inwazję na Kanadę która przekształciła się pod koniec w inwazję na USA. Oddziały amerykańskie odznaczały się nieprawdopodobnie dużą celnością. Kanadyjska "militia" zastosowała natomiast taktykę kontrolowanej ucieczki i wraz z indianami przeprowadziła skuteczne desanty w kluczowym momencie zyskując bezpieczna przewagę.
Po wojnie dopadł nas paraliż decyzyjny zwłaszcza że większość gier była do 4 osób. Uratowała nas Gabi proponując Hawaii, niestety długie czytanie instrukcji i brak klarownej wizji na grę i żmudne rozkładanie żetoników po każdej rudzie spowodowało że poddaliśmy się już po 1 .
Przypominam że za tydzień wracamy do terminu wtorkowego.

fotoreportaż:

Grunt to dobra rozgrzewka


Z Eclipsa zrezygnowałem żeby mieć czas zagrać w coś jeszcze.


Desperacka próba odzyskania przewagi.


Pierwsza i ostatnia runda w Mondo.


Pierwsza i ostatnia runda w Hawaii.


Maharani się przyjęło.

[Nataniel]

O, sa tam jacys fani RFTG! Środa wybitnie mi nie pasowała, ale we wtorek się pojawię na pewno. Wezmę jak zwykle Cywilizację i Korsarzy, a dodatkowo RFTG i może spróbuję przytargać coś jeszcze. Nie mogę ustawać w mojej misji przekonania polufkowej ekipy do fajnych planszówek zamiast szajsu z FFG

[Kaspar84]

Było fajnie ale już mi głowa siada od eclipse.. Kolejnym razem mam ochotę zagrać w coś lżejszego No i pułapka zastawiona na Gabi "chodź dokończ za Pegaza bo on musi iść, zostały tylko dwie tury"

[PawełP]

Eclipse był fajny, pomimo że wszyscy rzucili się na mnie...
Następnym razem jak nie Eclipse to Cywilizacja.

[Kaspar84]

To faktycznie lżejsza gra

[Mikołaj]

w relacji zabrakło wspomnienia o bardzo wyczerpującej serii Double i o naruszonym Sabotażyście.

[Kaspar84]

Ktoś naruszył sabotażystę? Dobrze, że wyszedłem zanim doszło do rękoczynów ;]

[mnowaczy]

W RFTG graliśmy już nie raz. Ekipa na zdjęciu to kolejni fani. Z tego co kojarzę to mamy już 3 źródła tej gry więc jest szansa na częstsze rozgrywki Ja zawsze chętnie.

[gabione]

Eclipse uziemiło czy bardziej ukosmowiło? mnie na dość długi czas (a to były tylko 2 tury...) Rzeczywiście trzeba się przerzucić chociaż na chwilę na lżejsze-krótsze tytuły. Jutro przyniesiemy Ad Astrę, Goa, King of Tokyo, Dobble i pewnie coś jeszcze. A pojawimy się ok.17.

[Kaspar84]

Graliście w Ad Astrę? Fajna?

[gabione]

Graliśmy i bardzo pozytywnie nas ta gra zaskoczyła.

[Polufka]

W Polufce spod baru dostępny jest wiochmen 2 i Chez geek.

[mnowaczy]

Ja dziś zabrałem Pupile Podziemi, Zagładę Atlantydy, Maharani, Pandemica i The Resistance. Będę niestety dopiero koło 19.

[Kaspar84]

To ja się piszę na to i będę po 17.

[mnowaczy]

Jako że pogoda sprzyja graniu to po przyjściu zastałem około 20 osób pochłoniętych rozgrywkami Powrót King of Tokyo został przyjęty z entuzjazmem aczkolwiek ja jak zwykle po dzielnej walce zginąłem pierwszy (jak można wyrzucić pięć łapek w jednym rzucie???) Rozgrywka w Robale była tak szybka, że nawet zdjęcia nie zrobiłem (tu także sromotnie przegrałem). Na chwałę Rzymu spowodowała zakrzywienie czasoprzestrzeni. Łukasz na początku partii pojechał do pracy i zanim skończyliśmy już był z powrotem! Albo on tak krótko pracuje albo nastąpiło wspomniane zakrzywienie. Mimo późnej już pory rozpoczęliśmy rozgrywkę w Ad Astra. Istotne zasady ujawniane przez Gabi i Marcina w wygodnych dla nich momentach spowodowały że nie mieliśmy najmniejszych szans Było tak wesoło i sympatycznie że czas mijał błyskawicznie!


Goa nie przedstawia się zbyt pięknie ale nie sądźmy po wyglądzie...


Powrót przeboju i próba taktyki wciągania brzucha


Pociągi grane były długo i namiętnie


Ktoś ostatnio o GoTa pytał to się GoT pojawił


Trafiony Polufkowy zakup


Wesoła rozgrywka w Ad Astra


Nasz kosmos

[Kaspar84]

No to też dosłownie kilka ode mnie

[Nataniel]

Wiele osób straszyło, że w Grę o Tron będziemy grali do północy, tymczasem skończyliśmy w nieco ponad godzinę. To naprawdę nie jest długa gra, jeżeli sprawnie się w nią gra.

[Kaspar84]

Ale wystarczy dwóch myślicieli i już się robi 5 godzin

[marm39]

Istotne zasady ujawniane przez Gabi i Marcina w wygodnych dla nich momentach spowodowały że nie mieliśmy najmniejszych szans

Ojtamojtam.. Po prostu to zakrzywienie czasoprzestrzeni sprawiało, że pewne informacje docierały do Was z opóźnieniem..

[Mikołaj]

[quote=mnowaczy](jak można wyrzucić pięć łapek w jednym rzucie???)[/quote]
gdybym nie miał Heal-a, to by był doublekill.

były jeszcze Fluxx, Munchkin (ale chyba zniszczył graczy) i Gloom, który bezlitośnie wygrałem..