Owszem to jest interakcja, ale niska - dal mnie za niska, a na pewno znacznie niższa niż gry na które stawiałbym w tym roku czyli NS Hex i M2:P
Ehm... Trochę trudno porównywać grę bądź co bądź ekonomiczną z bitewną, w której chodzi o wyeliminowanie przeciwnika... A w Machinie, cóż - to gra trudna do sklasyfikowania, ale mi się przestała podobać, kiedy przyzwyczaiłem się do humoru - fakt, interakcji jest mnóstwo, ale jakaś taka, hmmm, bez sensu jest ta gra (bez obrazy) - interakcja chaotyczna i pozbawiona prawdziwego elementu myślenia, a losowości co nie miara - definitywnie nie typowałbym jej na grę roku. Nie chcę być hipokrytą i też krytykować Machiny za to, czym jest, czyli lżejszą grą "do piwa", ale jak dla mnie dość kiepsko się przy Machinie bawiłem, kiedy już przestałem się śmiać z Pana Zdzisia i spółki - limit 4 graczy też się przyczynia do tego, że na imprezie albo większym spotkaniu wyciągnąłbym coś innego. O wykonaniu już nie wspominając...
Wracając do Funkenschlaga: Neurocide - powiedz od razu, że nie podobają Ci się gry ekonomiczne, a nie krytykuj ich za to, czym są. W Funkenschlagu jest tyle interakcji, ile można było zrobić w tego typu grze. To tak jakbyś mówił, że strzelanki na komputerze są głupie, bo za dużo w nich biegania z bronią i... strzelania.
P.S. O - chyba uświadomiłem sobie co mi nie odpowiada w Machinie. To po prostu chyba jedna z najgłupszych gier w mojej kolekcji - nie licząc chińczyka, Monopoly, czy innych takich. Nie chodzi mi o to, że ma głupie zasady, tylko nie wymaga właściwie żadnego pomyślunku, a wszelki "pomyślunek" i planowanie i tak skazane są na niepowodzenie, jak dojdzie do nas kolejka. Inne gry, które może są równie głupie, nadają się przynajmniej lepiej na imprezy (np. Mag Blast, Saloon)... Niech mnie ktoś przekona do tego, że nie dostrzegłem tego "czegoś" w Machinie - bo szczerze mówiąc nie widzę - mówię poważnie, może czegoś nie zauważyłem i dlatego mi się specjalnie nie spodobała.
Ogólnie trochę to dziwne, to znaczy moje nastawienie do Machiny - sam się zdziwiłem. Dlaczego np. Wiochmen Rejser niezmiennie mi się podoba? Może dlatego, że Machina ma znów zbyt skomplikowane i wyrafinowane zasady, jak na lekką, miłą i przyjemną grę, a zarazem z tych zasad nie wynika nic, co by sprawiło, żeby wymagała od gracza więcej pomyślunku. Nie wiem... Wy mi powiedzcie. =)