Ale za to jaka satysfakcja Adama Słodowego ze składania wszystkiego z powrotemSpinus pisze:Z mojej nowej, błyszczącej, tuningowej kosiarki został mi tylko jeden uchwyt, trzy koła i worek częściDzięki


Ja grałem w piramidę (x2), powiedziałem co wiedziałem, pomazałem planszę gracza, ale ludzik moim zdaniem daje rade.
Poza tym poznałem grę o szkoleniu kierowników ds. zajmowania stołków — potwierdzającą polską praktykę prowadzenia biznesu (zath ma rację, zabrakło ZUSu i karty specjalnej "Przerejestrowujesz się do KRUSu, koszty obsługi ubezpieczenia spadają"

Co prawda, dowiedziałem się kilka absurdalnych rzeczy o swoich współgraczach



I jeszcze jedno: gra składająca się z trzech żetonów na gracza, pisaczków i kilku tabliczek, która sama nie sugeruje jakiejś aktywności czy sfer życia, o których ma być prowadzona rozmowa dla wielu graczy (i dla mnie też) będzie grą o niczym. Nic nikogo nie interesuje. Gry moim zdaniem sprzedają jakąś sytuację, scenę, przeżycie, experience, ew. mechanikę, która zapewnia jakieś tam pobudzenie naszych neuronów. A to (nie) sprzedaje nic

Dziękuję wszystkim za udział w spotkaniu! Było jak zawsze świetnie! Dużo ludzi, trzy stoliki w akcji, działo się!
