Zatem rozumiem, że owa licencja po zakupie określa, że będzie zmieniona grafika i tematyka gry? Wookie nie wpieniaj się tak, skąd miałem wiedzieć czy ta gra też nie ma kupionej licencji? Zresztą i tak nadal nie wiem, fakt, że tak powiedziałeś tego nie zmieniaEgmont polonizuje gry, na które licencje kupił. Prawo Dżungli po prostu okradło Asmodee.
Oczywiście nie będę też bierny i czym prędzej poszukam, czy tak nie jest.
A może prawo dżungli ma jednak licencję? Skąd wiadomo, że nie?Wookie pisze:@powermilk: pytasz na serio?
Egmont polonizuje gry, na które licencje kupił. Prawo Dżungli po prostu okradło Asmodee.
Moje pytanie brzmi, dlaczego ktoś nie poda producenta Prawa Dżungli do sądu?
Nie wnikajmy już Egmont). 
Nie ma, wielokrotnie wspominało o tym Asmodee jak i sam autor gry. Zresztą takich pirackich wersji JS jest więcej na świecie - nie tylko w Polsce. Prawa autorskie nie chronią przed wykorzystaniem pomysłu na rozgrywkę, pozostaje więc tylko ocena etyczna.Bea pisze:A może prawo dżungli ma jednak licencję? Skąd wiadomo, że nie?
Czyli wygląda na to, że Prawo dżungli zostało wydane bez łamania przepisów, a po prostu mamy do czynienia z luka prawną? Czy tak jest?Nataniel pisze: Prawa autorskie nie chronią przed wykorzystaniem pomysłu na rozgrywkę,
Dokładnie tak. Tak jak pisałem - etyczna ocena tego należy do każdego gracza.Bea pisze:Czyli wygląda na to, że Prawo dżungli zostało wydane bez łamania przepisów, a po prostu mamy do czynienia z luka prawną? Czy tak jest?Nataniel pisze: Prawa autorskie nie chronią przed wykorzystaniem pomysłu na rozgrywkę,
To w sumie dziwne, bo przecież jak ktoś skopiuje książkę i wyda ja w innej szacie graficzne to już jest plagiat. Czy gier nie da się chronić jakimiś patentami?Nataniel pisze:Dokładnie tak. ....Bea pisze:Czyli wygląda na to, że Prawo dżungli zostało wydane bez łamania przepisów, a po prostu mamy do czynienia z luka prawną? Czy tak jest?Nataniel pisze: Prawa autorskie nie chronią przed wykorzystaniem pomysłu na rozgrywkę,
Jak napiszesz od nowa (nie skopiujesz) książkę o młodym czarodzieju (Starry Botter) w szkole magii Oggwart, który pokonuje złego Coldemorta - to żaden plagiat.Bea pisze:To w sumie dziwne, bo przecież jak ktoś skopiuje książkę i wyda ja w innej szacie graficzne to już jest plagiat. Czy gier nie da się chronić jakimiś patentami?
No tak, wystarczy odrobinę zmienić zasady i już jest niby inna gra... Smutne to jest, bo ludzie nie wiedzą, że Prawo Dżungli to podróbka, ja nie wiedziałam jak kupowałam. Renomowane sklepy sprzedają, kto by przypuszczał....Nataniel pisze:Jak napiszesz od nowa (nie skopiujesz) książkę o młodym czarodzieju (Starry Botter) w szkole magii Oggwart, który pokonuje złego Coldemorta - to żaden plagiat.Bea pisze:To w sumie dziwne, bo przecież jak ktoś skopiuje książkę i wyda ja w innej szacie graficzne to już jest plagiat. Czy gier nie da się chronić jakimiś patentami?
Nie tylko sprzedają, ale jeszcze często reklamują jako "Jungle Speed 2" :-/ A to już można by spokojnie podciągnąć pod nieuczciwą konkurencję. Ale stawka jest pewnie za mała, żeby komuś opłacało się ciągać po sądach.Bea pisze:No tak, wystarczy odrobinę zmienić zasady i już jest niby inna gra... Smutne to jest, bo ludzie nie wiedzą, że Prawo Dżungli to podróbka, ja nie wiedziałam jak kupowałam. Renomowane sklepy sprzedają, kto by przypuszczał....
No cóż, ja swoje pierwsze Prawo Dżungli kupiłam w Rebelu (w kwietniu 2009), kierując się głównie niższą ceną...Nataniel pisze:Nie tylko sprzedają, ale jeszcze często reklamują jako "Jungle Speed 2" :-/ A to już można by spokojnie podciągnąć pod nieuczciwą konkurencję. Ale stawka jest pewnie za mała, żeby komuś opłacało się ciągać po sądach.Bea pisze:No tak, wystarczy odrobinę zmienić zasady i już jest niby inna gra... Smutne to jest, bo ludzie nie wiedzą, że Prawo Dżungli to podróbka, ja nie wiedziałam jak kupowałam. Renomowane sklepy sprzedają, kto by przypuszczał....
Podał!Wookie pisze: Moje pytanie brzmi, dlaczego ktoś nie poda producenta Prawa Dżungli do sądu?
Ależ oczywista sprawa - my też sprzedawaliśmy Prawo Dżungli, jak wszyscy. Zaprzestaliśmy, gdy dostaliśmy email od autora gry i sprawa "licencji" stała się jasna.Senthe pisze:No cóż, ja swoje pierwsze Prawo Dżungli kupiłam w Rebelu (w kwietniu 2009), kierując się głównie niższą ceną...
Od tego kontaktu z autorem rozpoczął się pomysł na wydanie JS po polskukisio pisze:A nie od momentu, kiedy macie licencję na wydawanie Jungle Speed
. Z konkretnym pytaniem – jakie są KONKRETNE różnice pomiędzy starym a nowym wydaniem Prawa Dżungli? Bo słyszałem, że były jakieś zmiany ułatwiające we wzorkach (ble). Może ktoś podesłać zdjęcia?
