Ostatnio bardzo fajnie grało mi się w parze Troyes ( ale że ta gra podoba mi się bardzo, to może nie jestem obiektywny). Rozegrałem kilkanaście gier we dwóch i zaledwie 3 we trzech. Gra w trzech jest oczywiście bardziej interakcyjna ( na karcie mogą stac 2 robotnicy, no i spychania z budynków więcej), ale we dwóch gra jest i tak świetna...
Tzolkin też dał radę, we dwóch gra się bardzo dobrze, tu również trzeci gracz dodaje nieco więcej emocji, ale z drugiej strony utrudnia "optymalizację ruchów" co można uznać zarówno jako wadę , jak i zaletę gry
Samuraj - spoko we dwóch - taktycznie, walka o wpływ w każdym mieście, przy trzech graczach robi się bardziej strategicznie, każdy ciuła swój wielki plan i od czasu do czasu "dosrywa" przeciwnikom
Innowacje - we dwóch gra mi się najlepiej, chociaż jak to w innowacjach, jak podejdzie karta to można całą grę pociągnąć na jednym rozkazie - za to we dwóch gra jest szyba
Na chwałę Rzymu - bardzo lubię z każdą ilością osób, nawt nie wiem iluosobowy wariant preferuję
Carcassonne - z dodatkami ( szczególnie surowcami, budowniczym, i wieżami) bardzo lubię grać we dwóch - też miałem zastrzeżenia na początku, ale okazało się, że walka jest zacięta a rywalizacja nader często wyrównana...z tym , że nikt z nas nie uczy się na pamięć kafelków i ich ilości ;-P