Robinson Crusoe: Przygoda na Przeklętej Wyspie (Ignacy Trzewiczek)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
powermilk
Posty: 1042
Rejestracja: 25 maja 2012, 11:27
Lokalizacja: Bydgoszcz
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

Post autor: powermilk »

Patrząc na znaczniki do Agricoli: http://grotahobolda.blogspot.de/p/agricola.html znaczniki do Robinsona będą warte tyle co gra.
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1309 times

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

Post autor: rastula »

powermilk pisze:Patrząc na znaczniki do Agricoli: http://grotahobolda.blogspot.de/p/agricola.html znaczniki do Robinsona będą warte tyle co gra.

materiał trochę kosztuje - ale jak się zrobi samemu to koszt będzie kilkadziesiąt zł za modelinę do kilku zestawów...


no + niewymierna robocizna :)..
Awatar użytkownika
jolietjake
Posty: 849
Rejestracja: 21 lip 2012, 11:28
Lokalizacja: Warszawa / Sosnowiec
Been thanked: 1 time

Re: Robinson Crusoe krytycznym okiem

Post autor: jolietjake »

Karit pisze: Jesli wydawca daje kiepska instrukcje a ja sie muszę posilać informacjami z forów i filmów to jest to dla mnie kiepskie wydanie.
Nie, w filmach nie było nic więcej niż w instrukcji, więc na to narzekać nie możesz. Są poprostu przystępniejszą formą, żeby ogarnąć skomplikowaną grę :wink: Jeśli chodzi o fora/FAQ to znakomita część gier z nich korzysta czy to małe gry czy wielkie, czy z najbardziej szanowanego wydawnictwa czy nie... Tu nie ma co akurat zarzucać Robkowi i Portalowi.
Karit pisze: Dla mnie jak ktoś wydaje grę to wszystkie niezbędne rzeczy które są wymagane do rozegrania partii powinny znaleźć sie w pudełku.
Co do tego kłócić się nie będę, bo oczywiście masz rację. Jednakże nie chce również popadać w przesadę i tyle. Gier idealnych nie ma, jak wcześniej mówiłem :wink: Portalową piętą achillesową są instrukcje, wszyscy to wiedzą, oni to wiedzą, starają się nad tym pracować i obecnie widać postępy.
Karit pisze:Robinson ma w sobie wariant do gry solo, i nie jet to jakiś dodatek fanowski tylko oficjalnie wydany przez Portal. Ja kupiłem gre zakładając że 80% będe grał solo. Wymagam więc aby ten wariant był tak samo dobry jak ten w wiele osób. Np taka Mafia nie ma wariantu solo... i
No i tak jak napisałem, nie mówię, że jest to coś na siłę doklejone i słabe. Rozegrałem wiele partii solo i czerpałem masę przyjemności. Powiedziałem jedynie, że to nie to samo. Wymagać sobie możesz, ale co z tego? :wink: Większość gier się różnie skaluje: przy różnych ilościach graczy różni się poziom trudności/poziom frajdy/sposób grania. Tu przede wszystkim brakuje dyskusji, które ja osobiście bardzo lubię.
Karit pisze: Ja np.sam wole podejmować decyzje, dodatkowo w Robinsonie syndrom lidera aż kuje w oczy. ale sprawdze i sie wypowiem, nawet z ciekawości
No właśnie... znów oceniasz nie mając za dużego pojęcia w temacie. Gratuluję :D Problemu lidera (tzn gracz dobrze znający grę pokazuje jedyną słuszną drogę innym graczom i tamci tracą frajdę z myślenia) w Robku raczej nie ma, bo jest mnogość wyborów i możliwości, a partie zbyt zróżnicowane. Jeśli chodzi Ci o problem lidera, który polega na tym, że jeden z graczy się wymądrza, rządzi się i przekrzykuje innych - to grasz poprostu z idiotą i łatwiej go wywalić, bo żadna gra tego nie naprawi.
Joliet Jake na BGG
Awatar użytkownika
Karit
Posty: 1486
Rejestracja: 13 wrz 2012, 21:15
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Robinson Crusoe krytycznym okiem

Post autor: Karit »

jolietjake pisze:
Karit pisze: Dla mnie jak ktoś wydaje grę to wszystkie niezbędne rzeczy które są wymagane do rozegrania partii powinny znaleźć sie w pudełku.
Co do tego kłócić się nie będę, bo oczywiście masz rację. Jednakże nie chce również popadać w przesadę i tyle. Gier idealnych nie ma, jak wcześniej mówiłem :wink: Portalową piętą achillesową są instrukcje, wszyscy to wiedzą, oni to wiedzą, starają się nad tym pracować i obecnie widać postępy.
Tyle że na 200 gier w które w życiu grałem, najróżniejszych tytułów, Robinson był jedną z 3 gdzie musialem szukac pomocy na forum... 197 tytułów zagrałem i nie musiałem szukać informacji poza instrukcją(!)

Z ta idealnością gier to jak z uznawaniem która kobieta jest ładniejsza... Ja powiem ze Zosia, Ty że Kasia i kto ma racje?
Ty mówisz ze gier idealnych nie ma, a kto powie że są. No i jak udowodnisz swoja rację? To tylko i wyłącznie kwestia subiektywnych opinii, a te każdy ma swoje ;)
jolietjake pisze:
Karit pisze: Ja np.sam wole podejmować decyzje, dodatkowo w Robinsonie syndrom lidera aż kuje w oczy. ale sprawdze i sie wypowiem, nawet z ciekawości
No właśnie... znów oceniasz nie mając za dużego pojęcia w temacie. Gratuluję :D Problemu lidera (tzn gracz dobrze znający grę pokazuje jedyną słuszną drogę innym graczom i tamci tracą frajdę z myślenia) w Robku raczej nie ma, bo jest mnogość wyborów i możliwości, a partie zbyt zróżnicowane. Jeśli chodzi Ci o problem lidera, który polega na tym, że jeden z graczy się wymądrza, rządzi się i przekrzykuje innych - to grasz poprostu z idiotą i łatwiej go wywalić, bo żadna gra tego nie naprawi.
Był bardzo duży fragment na oddzielnym wątku o problemu lidera w Robinsonie i wiele osób podkreślało że to może przeszkadzać. Zawsze jak gracze razem podejmuja decyzje to jest ryzyko że ktos sie lepiej zna, grał wczesniej i będzie mówil innym co mają robić, może być kulturalny i nie naciskać, ale będzie swoje gadał, no bo czemu miał by nie mówić?
Dla mnie gra gdzie ile by się "Znawca tematu" nie nagadał to i tak gracz zrobi swoje są np Space Cadets czy Dungeon Fighter - tam tylko o wyłącznie gracz "decyduje" jak rzuci kością, czy ułoży układankę itd.
Subiektywnie mówiąc - moje opinie o grach są w 100% obiektywne

Moja kolekcja
sirkozi
Posty: 407
Rejestracja: 08 mar 2013, 23:28
Lokalizacja: Gdańsk
Been thanked: 1 time

Re: Robinson Crusoe krytycznym okiem

Post autor: sirkozi »

Dyskusja przeniosła się widzę z drugiej wersji instrukcji na wersję pierwszą. Nie czytałem tej z pierwszej edycji, ale słyszałem, że była naprawdę słaba. Mam natomiast wydanie z dodruku i nie mogę powiedzieć złego słowa na przejrzystość zasad. Po jednym przeczytaniu zasiadłem do rozgrywki. W trakcie musiałem doczytywać rzeczy na które wcześniej nie patrzyłem, np. co dokładnie dają przedmioty i żetony odkryć. Po kilku rozgrywkach 1 i 2 scenariusz wszystko jest jasne, a jak nie jest to wiem gdzie to znaleźć w instrukcji. Żadne FAQ czy forum nie było potrzebne.

Dla mnie to jest dobre podejście do klienta. Wiedzą, że w pierwszej edycji skisili instrukcję i starają się to naprawić publikując FAQ czy video z gry. W drugiej edycji poprawili instrukcję z pudełka i wszystko jest ok.

Za to kupując grę od FFG pierwsza rzecz na którą muszę spojrzeć to czy nie ma na ich stronie FAQ z erratą instrukcji. Pierwszy z brzegu przykład - otwieram pudło z Warrior Knights (używana) i standardowo patrzę czy liczba elementów jest zgodna z instrukcją. Pierwsze uczucia - wkurzenie, sprzedawca mnie oszukał itp. Okazuje się, że sporo liczb się nie zgadza. Szybka wizyta na stronie FFG, FAQ i okazuje się, że jednak wszystko jest ok.
Awatar użytkownika
Karit
Posty: 1486
Rejestracja: 13 wrz 2012, 21:15
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Robinson Crusoe krytycznym okiem

Post autor: Karit »

sirkozi pisze:Za to kupując grę od FFG pierwsza rzecz na którą muszę spojrzeć to czy nie ma na ich stronie FAQ z erratą instrukcji. Pierwszy z brzegu przykład - otwieram pudło z Warrior Knights (używana) i standardowo patrzę czy liczba elementów jest zgodna z instrukcją. Pierwsze uczucia - wkurzenie, sprzedawca mnie oszukał itp. Okazuje się, że sporo liczb się nie zgadza. Szybka wizyta na stronie FFG, FAQ i okazuje się, że jednak wszystko jest ok.
Największym plusem z FFG jest kiedy Galakta wydaje ich polską wersje, błędy wychodzą zaraz po wydaniu angielskim a w polskim tłumaczeniu wszystko jest już ok :)
Subiektywnie mówiąc - moje opinie o grach są w 100% obiektywne

Moja kolekcja
Ruben$
Posty: 107
Rejestracja: 04 sty 2013, 23:26
Has thanked: 2 times

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

Post autor: Ruben$ »

Myślę, że znaczniki nie będą kosztować aż 120 zł bo do Agricoli jest ich 3x więcej niż do Robinsona ;)
Awatar użytkownika
YuZ
Posty: 328
Rejestracja: 09 gru 2009, 20:39
Lokalizacja: Jaworzno
Has thanked: 8 times
Been thanked: 23 times

Re: Robinson Crusoe krytycznym okiem

Post autor: YuZ »

Karit pisze:Był bardzo duży fragment na oddzielnym wątku o problemu lidera w Robinsonie i wiele osób podkreślało że to może przeszkadzać. Zawsze jak gracze razem podejmuja decyzje to jest ryzyko że ktos sie lepiej zna, grał wczesniej i będzie mówil innym co mają robić, może być kulturalny i nie naciskać, ale będzie swoje gadał, no bo czemu miał by nie mówić?
W Robinsonie nie ma jedynej słusznej drogi do zwycięstwa. Mnogość sensownych wyborów nie pozwala liderowi forsować swoich propozycji. A nawet gdyby, to i tak wg. instrukcji decydujący głos ma gracz rozpoczynający. Lider w Robinsonie? Coś takiego nie istnieje.
Awatar użytkownika
YuZ
Posty: 328
Rejestracja: 09 gru 2009, 20:39
Lokalizacja: Jaworzno
Has thanked: 8 times
Been thanked: 23 times

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

Post autor: YuZ »

Jubileuszowa 30 partia w Robinsona i pierwsze podejście do Przyrodnika.

Dwie osoby + Piętaszek.

Wynik:
4 skamieliny (3 ze wzgórz, 1 z gór) = 4 PW
4 zestawy unikalnych... = 4 ptaków, 4 ryb, 4 drzew = 12 PW
3 schwytane bestie i potwory (rozszalały tygrys, niedźwiedź, gepard) = 12 PW
2 mięsożerne rośliny (Czarny lotos, Dzbanecznik) = 10 PW
premia za różnorodność = 4 PW

W sumie 42 PW ['O powstawaniu gatunków'].

Genialny scenariusz! Polecam szczególnie osobom lubiącym optymalizacyjny styl gry :)
Awatar użytkownika
kisio
Posty: 502
Rejestracja: 31 sty 2007, 22:47
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Robinson Crusoe krytycznym okiem

Post autor: kisio »

Nie sposób nie zgodzić się z autorem wątku oraz wypowiedzi @Curiosity (z pierwszej strony).
Uważam się za doświadczonego gracza i nie straszne mi kobylaste instrukcje, nawet te skopane choćby od Wallace'a.
Kupiłem 1 edycję gry (już po pojawieniu się filmików z @trzewikiem jako GM), instrukcję przeczytałem kilka razy.
Po przetrawieniu instrukcji i przejrzeniu wątków z FAQ, uznałem, że nie ma sensu jej tłumaczyć graczom. Tyle różnych mechanizmów i mikrowyjątków od nich, że aby zagrać kilka pierwszych partii potrzeba swoistego rodzaju GM.
Grę szybko sprzedałem.
powermilk
Posty: 1042
Rejestracja: 25 maja 2012, 11:27
Lokalizacja: Bydgoszcz
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Re: Robinson Crusoe krytycznym okiem

Post autor: powermilk »

Nie rozumiem, że to jakaś swoista moda na hejtowanie Robinsona?

Robinsona (I edycja, bo innej nie mam) poznawałem w czasie gry solowej (następnego dnia miałem grać ze znajomymi i im wyjaśniać), rzeczywiście trochę miałem problemy z ogarnianiem, ale jakoś się udało. Potem graliśmy w trójkę, wygraliśmy z niewielkimi problemami, więc to zrodziło w nas ziarno wątpliwości. Przeczytałem wtedy jeszcze raz instrukcję i zagrałem solo czytając instrukcję i już załapałem co miałem nie tak. 4 czytania. Nie, nie jestem zaawansowanym graczem, najcięższą instrukcję jaką ogarniałem to Kupcy i Korsarze.
Awatar użytkownika
MattCarnall
Posty: 326
Rejestracja: 08 sie 2010, 17:53
Lokalizacja: Kalisz
Been thanked: 2 times

Re: Robinson Crusoe krytycznym okiem

Post autor: MattCarnall »

Instrukcja z drugiego wydania Robinsona jest napisana bardzo dobrze. Ale widzę, że wątek zmierza w dziwną stronę.

Sama gra nie jest bardzo trudna i bardzo zaawansowana. I na pewno nie jest grą tylko dla geeków. Nie wiem skąd takie przekonanie. Są gry znacznie trudniejsze, z większą ilością zasad. Jakoś nie zauważyłem na tym forum piętnowania Mage Knight'a, a sama gra jest bardziej złożona od Robinsona. RftG z wszystkimi dodatkami, to także gra dla zaawansowanych graczy.

Nie wiem skąd przekonanie, że wszystkie gry powinny być proste, nie zawierać wyjątków w zasadach, różnych mechanizmów. Nasze hobby jest tak skonstruowane, że każdy znajdzie coś dla siebie, w każdym temacie oraz w różnym stopniu trudności zasad.

Nie uważam żeby granie w Robinsona wymagało ciągłego wertowania instrukcji. Jest to jakaś fikcyjna teza, którą można wyciągnąć czytając ten wątek. Można zerknąć żeby coś sobie przypomnieć, tak samo jest w RftG z dodatkami, tak też jest z Mage Knight. Zresztą nie jest to niczym dziwnym.
trzewik

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

Post autor: trzewik »

Zgadzam się w 100%! Autorom świetnie udało się zbudować mechanizm kuszenia - z jednej strony gracze chcą zdobywać jak najwięcej PW, z drugiej muszą wciąż pamiętać o tym, by nie zginąć! Nieustanne wybory i nieustanne kuszenie. Bardzo polecam ten scenariusz.
Awatar użytkownika
KubaP
Posty: 5834
Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 137 times
Been thanked: 409 times

Re: Robinson Crusoe krytycznym okiem

Post autor: KubaP »

powermilk pisze:Nie rozumiem, że to jakaś swoista moda na hejtowanie Robinsona?
No nie wiem, jak spojrzysz na ten temat, to jest djedi gamer, który wypowiedział swoją (krytyczną) opinię, na co dostał parę razy po żebrach, kilka kopów na twarz i teksty w stylu "Krytyk-srytyk, raczej idiota-analfabeta, instrukcji nie umie czytać". Przez trzy strony. Także moda to chyba jest raczej na apoteozę Robinsona bez prawa krytyki. Uważajcie, bo niedługo zakażecie tworzyć podobizn Trzewika pod karą śmierci, a za niechodzenie w chuście z symbolem Portalu będzie kamienowanie...
Awatar użytkownika
Bea
Posty: 4478
Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
Been thanked: 6 times

Re: Robinson Crusoe krytycznym okiem

Post autor: Bea »

MattCarnall pisze:Instrukcja z drugiego wydania Robinsona jest napisana bardzo dobrze. Ale widzę, że wątek zmierza w dziwną stronę.

Sama gra nie jest bardzo trudna i bardzo zaawansowana. I na pewno nie jest grą tylko dla geeków. Nie wiem skąd takie przekonanie. Są gry znacznie trudniejsze, z większą ilością zasad.
Też mi się wydaje, że określenie Robinsona jako gry ekstremalnie trudnej jest trochę przesadzone. Uważam się za gracza początkującego, a mimo to opanowałam zasady Robinsona z pomocą filmików, Faq i forum. Te ostatnie były mi potrzebne tylko dlatego, że korzystałam z pierwszej wersji instrukcji, gdzie zasady były podane trochę chaotycznie i jak sobie o czymś zapomniałam to łatwiej było zapytać niż od nowa czytać cała instrukcję. Wierzę, że w nowej instrukcji treści są bardziej uporządkowane, chociażby dlatego, że jest indeks.
Padło gdzieś stwierdzenie, że ciężko jest Robinsona wytłumaczyć nowym graczom. Z tym się akurat nie zgodzę. Zasady tłumaczy się łatwo, a fakt, że jest to kooperacja pozwala grać natychmiast po przedstawieniu podstawowych zasad. Niuanse można tłumaczyć podczas pierwszej partii. Mój 11 letni syn załapał mechanikę po kilku rundach.
Ale fakt, Robinson to gra bardzo złożona i jako taką trzeba ją postrzegać, to jej cecha, a nie wada.
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 8801
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 2709 times
Been thanked: 2396 times

Re: Robinson Crusoe krytycznym okiem

Post autor: Curiosity »

MattCarnall pisze: Nie wiem skąd przekonanie, że wszystkie gry powinny być proste, nie zawierać wyjątków w zasadach, różnych mechanizmów. Nasze hobby jest tak skonstruowane, że każdy znajdzie coś dla siebie, w każdym temacie oraz w różnym stopniu trudności zasad.
Tłumaczenie zasad Robinsona nowym graczom to jest wyzwanie. Nie da razy powiedzieć wszystkiego, skutkiem czego w trakcie gry są kwiatki typu:
"zrobię to i to - nie rób tego, bo tu jest wyjątek od reguły i stracisz punkt życia, a wtedy spadnie nam morale, a wtedy dostaniemy ranę"
"no to zagram tak - nie, bo brązowy pionek to nie pomocnik tylko świeczka, sam nie zbuduje łóżka"
"no to może wrzucę drewno na stos - nie, bo możesz tylko dopełniać rządek a mamy mało drewna, później dołożymy całość"
"zbuduję skrót - lepiej nie, bo z powodu karty wydarzeń ten kafelek zaraz będzie niedostępny i skrót przepadnie"

Łapiesz już? Tego jest dużo i to zniechęca. Paradoksalnie, dochodzę do wniosku, że pierwsze gry najlepiej grać na "ogólnych" zasadach, bez zagłębiania się w szczegóły i bez sprawdzania co chwilę kto i za co oberwie ranę. Na zasadzie: pewnie gramy źle, ale robimy to świadomie, gra jest płynna i nie wertujemy co chwila instrukcji. Jeśli gra "chwyci", to dalej gramy już "full legal". Spoko, ale jeśli nie masz stałej ekipy graczy, to pomysł idzie do piachu.

MattCarnall pisze:Nie uważam żeby granie w Robinsona wymagało ciągłego wertowania instrukcji. Jest to jakaś fikcyjna teza, którą można wyciągnąć czytając ten wątek. Można zerknąć żeby coś sobie przypomnieć, tak samo jest w RftG z dodatkami, tak też jest z Mage Knight. Zresztą nie jest to niczym dziwnym.
Mam RfTG ze wszystkimi dodatkami i do instrukcji nie zaglądamy wcale. Znaczki na kartach są jasne i czytelne oraz - co chyba kluczowe - w grze nie ma żadnych wyjątków od reguł (a w każdym razie nic mi nie przychodzi do głowy).
KubaP pisze:
powermilk pisze:Nie rozumiem, że to jakaś swoista moda na hejtowanie Robinsona?
No nie wiem, jak spojrzysz na ten temat, to jest djedi gamer, który wypowiedział swoją (krytyczną) opinię, na co dostał parę razy po żebrach, kilka kopów na twarz i teksty w stylu "Krytyk-srytyk, raczej idiota-analfabeta, instrukcji nie umie czytać". Przez trzy strony. Także moda to chyba jest raczej na apoteozę Robinsona bez prawa krytyki. Uważajcie, bo niedługo zakażecie tworzyć podobizn Trzewika pod karą śmierci, a za niechodzenie w chuście z symbolem Portalu będzie kamienowanie...
Będzie krótko: +1
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
powermilk
Posty: 1042
Rejestracja: 25 maja 2012, 11:27
Lokalizacja: Bydgoszcz
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Re: Robinson Crusoe krytycznym okiem

Post autor: powermilk »

"Krytyk-srytyk, raczej idiota-analfabeta, instrukcji nie umie czytać"
Chyba przesadzasz ;) Mnie rozbawiło jednak to, że koleś zrobił parę punktów wyjaśniając (według niego) nielogiczności i błędy wydawnicze, a potem napisał "To pytania retoryczne, nie odpowiadajcie na nie". To jest dopiero śmieszna postawa.

Bardziej mnie zastanawia moda, pisania "jestem zaawansowanym graczem, pozbyłem się Robinsona, bo za trudny". Chyba ze 4 osoby taką podstawę zaprezentowało. To ja przedstawię przypadek z inną grą. Carcassonne. Poznałem tę grę, polubiłem i kupiłem. Chciałem zagrać ze znajomymi i wyjaśniłem zasady, po czym nie grać, bo stwierdzili, że "za trudne" (naprawdę!!!). Chcieli zamiast tego pograć w Kupców i Korsarzy (SIC!). Ile kroć próbowałem z nimi grać, tyle razy mi odmawiali. Z czego co wiem to Carcassonne nie ma wariantu solo, no to się musiałem pozbyć. Czekam teraz na hejt na Carcassonne (nie w tym wątku, by nie było offtopu większego niż jest).
Awatar użytkownika
Bea
Posty: 4478
Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
Been thanked: 6 times

Re: Robinson Crusoe krytycznym okiem

Post autor: Bea »

Curiosity pisze: Tłumaczenie zasad Robinsona nowym graczom to jest wyzwanie. Nie da razy powiedzieć wszystkiego, skutkiem czego w trakcie gry są kwiatki typu:
"zrobię to i to - nie rób tego, bo tu jest wyjątek od reguły i stracisz punkt życia, a wtedy spadnie nam morale, a wtedy dostaniemy ranę"
"no to zagram tak - nie, bo brązowy pionek to nie pomocnik tylko świeczka, sam nie zbuduje łóżka"
"no to może wrzucę drewno na stos - nie, bo możesz tylko dopełniać rządek a mamy mało drewna, później dołożymy całość"
"zbuduję skrót - lepiej nie, bo z powodu karty wydarzeń ten kafelek zaraz będzie niedostępny i skrót przepadnie"
Tak jak już pisałam, z tym się nie zgodzę. Jedna gra wspólnie rozegrana, podczas której tłumaczy się niuanse, pozwoli na ogarnięcie zasad nowym graczom, nawet dzieciom (sprawdzone).


Curiosity pisze:
Mam RfTG ze wszystkimi dodatkami i do instrukcji nie zaglądamy wcale. Znaczki na kartach są jasne i czytelne oraz - co chyba kluczowe - w grze nie ma żadnych wyjątków od reguł (a w każdym razie nic mi nie przychodzi do głowy).
A po ilu partiach jesteś? Bo ja grając w podstawkę RftG po piątej czy szóstej partii jeszcze sprawdzałam oznaczenie symboli, mimo, ze zasad jest o wiele mniej do spamiętania niż w Robinsonie. Teraz już nie muszę, ale wszystko to kwestia ogrania. W Robinsonie po 20 partii tez idzie wszystko spamiętać.
Ostatnio zmieniony 28 maja 2013, 10:28 przez Bea, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4491
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Has thanked: 1450 times
Been thanked: 1104 times

Re: Robinson Crusoe krytycznym okiem

Post autor: garg »

To ja dorzucę coś od siebie, jako hardkorowego gamera, który gra mało wyłącznie z braku czasu :) .

Instrukcja jest po to, żeby wyjaśnić, jak się gra. Kropka. Jeśli do poprawnego zagrania potrzeba czegoś więcej niż instrukcji (FAQ, video, tutorial, porady na forum itp.), to instrukcja jest źle napisana. I nieważne, jak skomplikowana jest ta gra, czy też z jakiego wydawnictwa pochodzi.

Oczywiście dochodzimy tutaj do czytania ze zrozumieniem, które czasem w narodzie kuleje :) . Ale jeśli n-ta osoba mówi/pisze, że miała problem z poprawnym zagraniem, to może warto się zastanowić, co powinno być w instrukcji poprawione? Czy może jednak to czytelnicy są głupi?
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
Awatar użytkownika
Bea
Posty: 4478
Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
Been thanked: 6 times

Re: Robinson Crusoe krytycznym okiem

Post autor: Bea »

garg pisze:To ja dorzucę coś od siebie, jako hardkorowego gamera, który gra mało wyłącznie z braku czasu :) .

Instrukcja jest po to, żeby wyjaśnić, jak się gra. Kropka. Jeśli do poprawnego zagrania potrzeba czegoś więcej niż instrukcji (FAQ, video, tutorial, porady na forum itp.), to instrukcja jest źle napisana. I nieważne, jak skomplikowana jest ta gra, czy też z jakiego wydawnictwa pochodzi.

Oczywiście dochodzimy tutaj do czytania ze zrozumieniem, które czasem w narodzie kuleje :) . Ale jeśli n-ta osoba mówi/pisze, że miała problem z poprawnym zagraniem, to może warto się zastanowić, co powinno być w instrukcji poprawione? Czy może jednak to czytelnicy są głupi?
Dlatego też została wydana nowa instrukcja :) Poza tym na forum istnieje wątek z pytaniami o ponowne wytłumaczenie zasad prawie do każdej gry, aż musiało na te wątki powstać osobne podforum. Nie jest to więc problem tylko i wyłącznie Robinsona.
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4491
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Has thanked: 1450 times
Been thanked: 1104 times

Re: Robinson Crusoe krytycznym okiem

Post autor: garg »

Bea pisze:
garg pisze:To ja dorzucę coś od siebie, jako hardkorowego gamera, który gra mało wyłącznie z braku czasu :) .

Instrukcja jest po to, żeby wyjaśnić, jak się gra. Kropka. Jeśli do poprawnego zagrania potrzeba czegoś więcej niż instrukcji (FAQ, video, tutorial, porady na forum itp.), to instrukcja jest źle napisana. I nieważne, jak skomplikowana jest ta gra, czy też z jakiego wydawnictwa pochodzi.

Oczywiście dochodzimy tutaj do czytania ze zrozumieniem, które czasem w narodzie kuleje :) . Ale jeśli n-ta osoba mówi/pisze, że miała problem z poprawnym zagraniem, to może warto się zastanowić, co powinno być w instrukcji poprawione? Czy może jednak to czytelnicy są głupi?
Dlatego też została wydana nowa instrukcja :) Poza tym na forum istnieje wątek z pytaniami o ponowne wytłumaczenie zasad prawie do każdej gry, aż musiało na te wątki powstać osobne podforum. Nie jest to więc problem tylko i wyłącznie Robinsona.
Co z kolei może oznaczać, że:

1) Albo słabo radzimy sobie ze słowem pisanym,

2) Albo trudno jest napisać dobrą instrukcję :mrgreen: .
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 8801
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 2709 times
Been thanked: 2396 times

Re: Robinson Crusoe krytycznym okiem

Post autor: Curiosity »

Bea pisze: Dlatego też została wydana nowa instrukcja :) Poza tym na forum istnieje wątek z pytaniami o ponowne wytłumaczenie zasad prawie do każdej gry, aż musiało na te wątki powstać osobne podforum. Nie jest to więc problem tylko i wyłącznie Robinsona.
Kojarzysz, ile stron ma podforum dotyczące zasad do Robinsona? A ile stron na oficjalne FAQ? ;)
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Awatar użytkownika
Bea
Posty: 4478
Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
Been thanked: 6 times

Re: Robinson Crusoe krytycznym okiem

Post autor: Bea »

Curiosity pisze:
Bea pisze: Dlatego też została wydana nowa instrukcja :) Poza tym na forum istnieje wątek z pytaniami o ponowne wytłumaczenie zasad prawie do każdej gry, aż musiało na te wątki powstać osobne podforum. Nie jest to więc problem tylko i wyłącznie Robinsona.
Kojarzysz, ile stron ma podforum dotyczące zasad do Robinsona? A ile stron na oficjalne FAQ? ;)
Owszem, sporo. Ale pytania z FAQ bardzo często się dublowały.
Ciekawa jestem czy to byłoby w ogóle konieczne, gdyby od razu wyszła druga wersja instrukcji.
garg pisze:
1) Albo słabo radzimy sobie ze słowem pisanym,

2) Albo trudno jest napisać dobrą instrukcję :mrgreen: .
Pewno to i to. Co mnie przeszkadzało w 1 wersji instrukcji Robinsona to to, że informacja na temat jednej rzeczy była napisana w kilku miejscach po kawałku. Myślę, że indeks to naprawia.
Ostatnio zmieniony 28 maja 2013, 10:47 przez Bea, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
kisio
Posty: 502
Rejestracja: 31 sty 2007, 22:47
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Robinson Crusoe krytycznym okiem

Post autor: kisio »

powermilk pisze: Bardziej mnie zastanawia moda, pisania "jestem zaawansowanym graczem, pozbyłem się Robinsona, bo za trudny". Chyba ze 4 osoby taką podstawę zaprezentowało.
To było m.in. do mnie. Nie napisałem, że gra jest zbyt trudna, ale tłumaczenie jej nie będzie miało sensu.
vide
Curiosity pisze:Tłumaczenie zasad Robinsona nowym graczom to jest wyzwanie. Nie da razy powiedzieć wszystkiego, skutkiem czego w trakcie gry są kwiatki typu:
"zrobię to i to - nie rób tego, bo tu jest wyjątek od reguły i stracisz punkt życia, a wtedy spadnie nam morale, a wtedy dostaniemy ranę"
"no to zagram tak - nie, bo brązowy pionek to nie pomocnik tylko świeczka, sam nie zbuduje łóżka"
"no to może wrzucę drewno na stos - nie, bo możesz tylko dopełniać rządek a mamy mało drewna, później dołożymy całość"
"zbuduję skrót - lepiej nie, bo z powodu karty wydarzeń ten kafelek zaraz będzie niedostępny i skrót przepadnie"
Awatar użytkownika
Tym3k
Posty: 19
Rejestracja: 14 maja 2013, 09:01

Re: Robinson Crusoe krytycznym okiem

Post autor: Tym3k »

Mnie tak tylko naszło w pracy przy kawie, dlaczego Wam wolno krytykować i autora postu i jego poglądy, a on sam nie może wyrazić swojego zdania? Jeżeli jest w błędzie, to można mu śmiało to w grzeczny sposób powiedzieć/poprawić. Narzucanie trendu "Ignacego" nie specjalnie mi się podoba. Jeżeli kolega lubi TtR pomimo za małych kart i mu to nie przeszkadza, nie oznacza że ma zakaz wypowiedzenia się krytycznie (być może błędnie) na temat RC.
Czy nie od tego jest forum?
tymTRZYk's BGG
ODPOWIEDZ