[Warszawa] Klub na Smolnej

... czyli zloty miłośników planszówek! Tu możesz także umawiać się na granie w Twoim mieście.
Awatar użytkownika
Nataniel
Administrator
Posty: 5293
Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk Osowa
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Post autor: Nataniel »

ja_n pisze:Skąd taki sposób punktowania?
Chyba ja_nie nie zrozumiales notacji Lim-Dula :)

"Początkowy wynik był 3-3-3-1" oznacza, ze w swoim najslabszym kolorze gracze mieli odpowiednio 3, 3, 3 i 1 kostke.
A 3 9 9 9
B 4 1 1 1
C 5 2 2 2
W notacji Lim-Dula brzmialoby to:
Poczatkowy wynik 3-2-1, wygrywa A.

Swoja droga faktycznie dosyc niskie wyniki w liczbie kostek.
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Awatar użytkownika
_Paulus_
Posty: 315
Rejestracja: 05 wrz 2006, 16:35
Has thanked: 5 times
Been thanked: 10 times

Post autor: _Paulus_ »

Sztefan pisze:
_Paulus_ pisze:Dzisiaj byl bardzo smieszny dzien na Smolnej.

Dzien bez Fasolek do tego :shock:
Byłem, miałem :) Jak wam strasznie zależało to można przecież było pożyczyć
Bardziej chodzilo mi o to, ze nie widzialem, zeby ktos w Fasolki gral - a Ciebie widzialem ;-)
Sztefan pisze:
_Paulus_ pisze: No i nie udalo sie zagrac w Puerto Rico :oops: mimo, ze bylo na miejscu... za pozno sie zorientowalismy...
Jak was PR aż tak kręci to może warto się zaopatrzyć we własną wersję...
Eeeee to byloby pojscie na latwizne ;-)

Zreszta tyle gier czeka juz w kolejce do kupienia... a do tego dzisiaj szarpnalem sie na dwa DVD z japonskimi filmami w Empiku. Nie kazdy ma Sakiewke Niekonczacych Sie Zasobow Pienieznych (przez niektorych zwana tez Zlota Karta Kredytowa) ;-)
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Post autor: Geko »

... i szafę na gry :?
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
Lim-Dul
Administrator
Posty: 1711
Rejestracja: 11 gru 2006, 17:12
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Lim-Dul »

Dzięki Nataniel, dokładnie o to chodziło. =)

Wypisywałem wszystkie najniższe wyniki wszystkich graczy obok siebie.
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9475
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 511 times
Been thanked: 1449 times
Kontakt:

Post autor: MichalStajszczak »

Lim-Dul napisał:
Początkowy wynik był 3-3-3-1, Bogoria odpada. Drugi wynik był 4-4-3, Iwona odpada. Ostatni wynik był 4-3, Sztefan odpada.
Nadal nie rozumiem. Wydaje mi się, że o zwycięstwie decyduje najsłabszy kolor kazdego gracza, następnie drugi najsłabszy itd. Z tego, co napisał Lim-Dul wynika, że Sztefan miał w najsłabszym kolorze 3, w drugim 4, a w trzecim znowu 3 kostki. I właśnie to wzbudziło moje zdziwienie. No i oczywiście bardzo niskie wyniki też. Ja wczoraj byłem ostatni, mając w najsłabszym kolorze 6 kostek, a w pozostałych po kilkanaście.
Ostatnio zmieniony 03 mar 2007, 23:33 przez MichalStajszczak, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Lim-Dul
Administrator
Posty: 1711
Rejestracja: 11 gru 2006, 17:12
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Lim-Dul »

Faktycznie - chyba było 5-4 w ostatnim. =)

Co do małej liczby punktów - też się dziwiłem. Ale wiecie - do końca gry został postawiony jeden (tylko) monument i chyba żaden gracz, no, może Iwona, nie pamiętam, nie miał wystawionych wszystkich czterech leaderów. Sztefan przez większość gry to w ogóle miał wystawionego jednego. ;-)

No więc jak tu się dziwić, że mało punktów się zebrało...
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Awatar użytkownika
Bogoria
Posty: 105
Rejestracja: 23 sty 2005, 14:37
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 32 times
Been thanked: 7 times

Post autor: Bogoria »

Kolejna wizyta na Smolnej i dwie gry Knizi. Najpierw Eufrat i Tygrys, a potem Taj Mahal, czyli obie gry, o których wspominają Lim-Dul oraz Sztefan. Z tej dwójki zdecydowanie bardziej podobał mi się "EiT". Sporo kombinowania, trochę konfliktów, ciekawa i bardzo przemyślana mechanika, czyli wszystko to co potrzebne solidnej planszówce.

Zarówno ja jak i Iwona w obie gry graliśmy pierwszy raz, tyle że Iwona zdecydowanie lepiej sobie radziła, gdyż to ja dostałem baty i w "EiT" i w "TM", ale cóż, takie życie :lol: W tej drugiej miałem jeszcze cichą nadzieję, że zdobędę "honorowe" przedostatnie miejsce, ale i tu Sztefan rozwiał moje płonne nadzieje. Walka trwała jednak do końca.

Chłopaki drżyjcie jednak - dzisiaj Iwona stwierdziła, że teraz - jak już zna zasady do "EiT" - to chce jeszcze raz zagrać i tym razem, jak to powiedziała, wygra :lol: Sama gra bardzo jej się podobała.
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Post autor: Geko »

Wychodzi na to, że EiT to gra, która zdecydowanie podoba się kobietom. Moja żona po pierwszej partii była zachwycona (no i mnie ograła, ale to szczegół :wink: ).
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Post autor: jax »

No to teraz ja dorzuce 3 grosze na temat ostatniego spotkania na Smolnej.

Gdy wpadlem ok. 16:15 zajal sie mna Leo pokazujac jak wyglada Wieden w praktyce. Rozegralismy niewielka potyczke ograniczona liczba zetonow w zroznicowanym terenie. Wzbudzilo to nawet spore zainteresowanie - jak na taka stara pozycje (a moze wlasnie dlatego).

Kolejna pozycja w ktora mialem okazje powalczyc bylo Giganten. Z braku chetnych gralismy we trojke: ja, draco i dasilwa.
Tak jak w poprzedniej partii w ktora gralem, mialem sklonnosci do kumulowania licencji sprzedazy oraz lekcewazenia toru kolei. Tym razem sie to sprawdzilo. Wygralem z bezpieczna przewaga. Ogolnie mam wrazenie ze absolutnie kluczowe sa licytacje a zdecydowanie mniej wazne odkrywanie zloz (a tak gdzies posrodku jest sterowanie koleja). W licytacjach jest wazne nie tylko to, zeby nie przeplacic licencjami, ale rownie istotne jest odgadywanie gdzie beda walczyc inni gracze, czy i kiedy zacznie im sie przelewac ropa w zbiornikach, jakie sa ich intencje co do zmiany cen itd. Sa rozne kruczki - np. majac gdzies bardzo korzystny kurs sprzedazy i przewage w licencjach nie alokowalem calej ropy do sprzedazy po tym najkorzystniejszym kursie, gdyz wiedzialem, ze to tylko spowoduje ze inni beda mnie tylko podbijac pozbawiajac licencji. Dalem wiec do sprzedazy jedna jednostke ropy mniej i juz nie bylo podbijania mnie :D . Stosujac tego typu chwyty i ciagle dbajac o ilosc licencji sprzedazy wydawalo mi sie ze kontrolowalem aspekt licytyacyjny i to pozwolilo wygrac.

Kolejny tytul, w ktory zagralem to Tygrys i Eufrat. Ciagle mi sie chce w to grac. I po tej partyjce tez nie mialem dosc. Gralismy w skladzie: ja, Michal Stajszczak, draco i dasilwa. Draco na poczatku chcial nas zdolowac i lekcewazaco mowil ze jak gral pierwszy raz to wygral majac w najslabszym kolorze 11 kostek.
Gra sie potoczyla ciekawie - na planszy pojawily sie az 4 monumenty (w tym 3 Michala) - byly o nie zazarte walki. Ogromne krolestwa upadaly i tworzyly sie. Ale mimo to kazdy mial jakis jeden slaby kolor. Michal akurat czerwony - i to chyba najbardziej bolalo, bo nie mogl wygrywac konfliktow wewnetrznych. Jesli ktos wygrywal duzy konflikt to akurat w takim kolorze, ktory nie byl jego najslabszym. Ja dluugo bylem slaby w czarnym, ale wzmocnilem sie dzieki monumentom. Generalnie z monumentow cos tam korzystalem ale inni jednak wiecej.
No dobra, przyszlo do ustalania zwyciezcy - moj najslabszy kolor: 11 kostek, pozostali gracze: 6 i 8 kostek. Nic dziwnego ze mam ochote na wiecej :D

Na deser zagralem w Go West. Grali jeszcze: Michal Stajszczak, mgajda i Daniel. Musze przyznac ze byla to bardzo szybka rozgrywka - szybko zostaly wyprowadzone wozy ze wschodnich prowincji. W miare szybko udalo mi sie wyjsc na prowadzenie i utrzymac je do konca. Kolejne zwyciestwo :D :D (doliczajac jeszcze zwycieska passe z czwartkowego ArtBemu wychodzi, jak na mnie, bardzo satysfakcjonujaca seria :shock: :wink: ). Musze powiedziec ze jednak strategia w Go West nie jest oczywista i jeszcze nieco umyka. Zauwazylem tez, ze gracze za malo bija lidera, myslac bardziej o budowaniu swojej pozycji. Nie jest to wielka gra, ale mi sie dosc podoba.

Pozostale do 23:00 40 minut spedzilem na milych pogawedkach, wiec bylem z pobytu usatysfakcjonowany rowniez pod wzgledem towarzyskim.

Z innych ciekwaych granych tytulow, niezla marke i fame wyrobil sobie Perikles - grajacy w niego , wszyscy bez wyjatku, bardzo, bardzo go zachwalali. Wyglada mi to na eurostrategie + territory control. Calosc firmuje Wallace (tworca m.in. Struggle of Empires) - trzeba sie bedzie temu koniecznie przyjrzec. :idea:
Ostatnio zmieniony 05 mar 2007, 11:00 przez jax, łącznie zmieniany 1 raz.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9475
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 511 times
Been thanked: 1449 times
Kontakt:

Post autor: MichalStajszczak »

jax napisał (o wynikach gry E&T):
No dobra, przyszlo do ustalania zwyciezcy - moj najslabszy kolor: 11 kostek, pozostali gracze: 3-4 kostki.
To akurat nie jest prawda. Ja miałem w najsłabszym kolorze 6, a draco i dasilwa po 8 kostek.
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Post autor: jax »

MichalStajszczak pisze:jax napisał (o wynikach gry E&T):
No dobra, przyszlo do ustalania zwyciezcy - moj najslabszy kolor: 11 kostek, pozostali gracze: 3-4 kostki.
To akurat nie jest prawda. Ja miałem w najsłabszym kolorze 6, a draco i dasilwa po 8 kostek.
Ups!!! Zdaje sie ze masz racje! Jakos sie zafiksowalem na te 3-4 (moze pod wplywem wczesniejszych relacji ze Smolnej).
Sorry!
[juz zmodyfikowalem raport]
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

I czas na moj krotki raport z nietypowego dla mnie spotkania. Nietypowego, gdyz tym razem towarzyszyla mi moja dziewczyna wraz z kolezanka.
Przede wszystkim dziekuje Valmontowi za odpowiednie zaopiekowanie sie nimi podczas mojej nieobecnosci, uzyczenie swoich gier oraz za dzielne towarzyszenie we wszystkich pozniejszych grach.

Jak przyszedlem akurat skonczyla sie rozgrywka w Ticket to Ride - z opowiesci tytul sie dziewczynom spodobal na tyle, ze pewnie bedzie go trzeba kiedys kupic (a zakup jest odwleczony w czasie tylko z powodu jego kiepskiej skalowalnosci na 2 osoby) - czyli wybor jak najbardziej sluszny i fajnie, ze ja Valmont wzial.

Na marginesie jestem ciekaw, czy DoW zrobi kiedys super-pack TtR - mogliby przeciez wydac wszystkie mapy razem (zrobic je dwustronne i dodac dodatkowa mape) z 1 zestawem wagonikow i kart. Wtedy bym pewnie taki pack kupil.

Pozniej zagralismy w Evo - troche na poczatku dziewczyny byly przytloczone iloscia opcji i sekwencji w turze, a kwestia klimatu i parasolek i futer do konca rozgrywki nie zostala do konca zlapana. To najmniej intuicyjna czesc tej gry i jakos ciezko nowym osobom ja pojac. Dodatkowo gralismy bez kart, zeby juz nie przytloczyc zbyt wieloma mozliwosciami. Tytul Agnieszcze przypadl srednio do gustu - zbyt mechaniczna ta tura i "sekwencyjna" - wszyscy to, wszyscy tamto. Wiec raczej nie kupie tego tytulu, w zwiazku z faktem iz dodatkowo mi sie on chyba juz przejadl i raczej przez dlugi czas nie bede chcial do niego wracac.

Ostatnia gra to 6 Nimmt, ktore sie bardzo spodobalo i pokazalo, ze jest gra sympatyczna i warto kupna - za niewielki koszt ma sie swietna gre, ktora sprawdzi sie w kazdym gronie i moze byc doskonalym przerwynikiem. Zagralismy 2 razy do 100 punktow i mysle, iz gra wszystkim sprawila przyjemnosc - trafia na liste zakupowa.

Ogolnie Smolna bardzo sie spodobala - jest przyjemnie, ludzie mili, gier mnostwo. Na pewno nie co tydzien, ale od czasu do czasu mysle, iz dziewczyna(-y) bedzie(beda) goscily(-a), co mnie bardzo cieszy :-).

Za tydzien jednakowoz bede raczej sam, wiec jestem otwarty na wszelkie propozycje.

Nie bylo ani Jacka ani Marka, ktory sie zapowiadal, a ktory zdezerterowal. Mam nadzieje, ze za tydzien sie zjawia.

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Post autor: Geko »

Szymon, to miło, że było miło i że Twoja dziewczyna (ewentualnie z koleżankami) czasem wpadnie.
W kwestii Evo - moim zdaniem (podobnie jak z Elasundem) Rebel przegina wrzucając ją do kategorii gier familijnych. Początkujący gracze często będą trochę przytłoczeni regułami.
Co do Smolnej - w ten piątek, to już nie odpuszczę. Będę o 17tej w związku ze zmnianą godzin pracy :D Biorę EiT, w co inne też chętnie zagram.

P.S. Nareszcie uaktualniłeś listę w stopce
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
Pancho
Posty: 2687
Rejestracja: 18 cze 2004, 08:40
Lokalizacja: W-wa
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Pancho »

Don Simon pisze:(a zakup jest odwleczony w czasie tylko z powodu jego kiepskiej skalowalnosci na 2 osoby)
Nie zgadzam się. Jest całkiem miło.
Don Simon pisze:ani Marka, ktory sie zapowiadal, a ktory zdezerterowal.
Ale jestem usprawiedliwiony :)
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

Pancho pisze:
Don Simon pisze:(a zakup jest odwleczony w czasie tylko z powodu jego kiepskiej skalowalnosci na 2 osoby)
Nie zgadzam się. Jest całkiem miło.
A mozesz cos wiecej? Ktora mape polecasz? I nie ma problem, ze kazdy gra sobie i wlasciwie to jest dwuosobowy pasjans?
Don Simon pisze:ani Marka, ktory sie zapowiadal, a ktory zdezerterowal.
Ale jestem usprawiedliwiony :)
A w ten piatek bedziesz?

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
gigi
Posty: 823
Rejestracja: 24 lip 2006, 16:19
Lokalizacja: warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: gigi »

Geko pisze: Co do Smolnej - w ten pi±tek, to ju¿ nie odpuszczê. Bêdê o 17tej w zwi±zku ze zmnian± godzin pracy :D Biorê EiT, w co inne te¿ chêtnie zagram.
chetnie zagram w EiT jezeli ktos mi wytlumaczy zasady :D
Awatar użytkownika
Lim-Dul
Administrator
Posty: 1711
Rejestracja: 11 gru 2006, 17:12
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Lim-Dul »

A więc, T&E jest trochę podobny do Go... (insider joke - jax pewnie kojarzy - gdzie się podział kapustka?)

^^
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Post autor: Geko »

gigi pisze:
Geko pisze: Co do Smolnej - w ten piątek, to już nie odpuszczę. Będę o 17tej w związku ze zmnianą godzin pracy :D Biorę EiT, w co inne też chętnie zagram.
chetnie zagram w EiT jezeli ktos mi wytlumaczy zasady :D
Bez tłumaczenia się nie da grać ;), ale jak byś wcześniej przeczytał instrukcję, to byłoby znacznie łatwiej i szybciej. W przeciwnym razie przez pół gry będziesz poznawał reguły, które są nie tyle trudne, co nieintuicyjne.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
Lim-Dul
Administrator
Posty: 1711
Rejestracja: 11 gru 2006, 17:12
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Lim-Dul »

Znów ktoś próbuje komuś wmawiać, że reguły są nieintuicyjne. Są całkowicie intuicyjne, jeżeli faktycznie potraktujemy T&E jako symulację rozwoju państwa, którą de facto stara się być. =)
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Post autor: jax »

Lim-Dul pisze:Znów ktoś próbuje komuś wmawiać, że reguły są nieintuicyjne. Są całkowicie intuicyjne, jeżeli faktycznie potraktujemy T&E jako symulację rozwoju państwa, którą de facto stara się być. =)
Szczegolnie realistyczne w takiej symulacji jest produkowanie zasobow przez monumenty. :)
(ja zawsze myslalem ze monumenty raczej konsumowaly zasoby -> podarki itp. :) )
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Awatar użytkownika
raj
Administrator
Posty: 5215
Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 275 times
Been thanked: 896 times
Kontakt:

Post autor: raj »

jax pisze:Szczegolnie realistyczne w takiej symulacji jest produkowanie zasobow przez monumenty. :)
(ja zawsze myslalem ze monumenty raczej konsumowaly zasoby -> podarki itp. :) )
Ktos przeciez te wszystkie owieczki strzyze, czyz nie? :)
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."

Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

Lim-Dul pisze:Znów ktoś próbuje komuś wmawiać, że reguły są nieintuicyjne. Są całkowicie intuicyjne, jeżeli faktycznie potraktujemy T&E jako symulację rozwoju państwa, którą de facto stara się być. =)
Znow ktos probuje komus wmawiac, ze T&E jest jakas symulacja, podczas gdy jest to abstrakcyjne ukladanie kafelkow :-).

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
Sztefan
Posty: 1690
Rejestracja: 01 wrz 2006, 17:18
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3 times

Post autor: Sztefan »

Don Simon pisze:
Pozniej zagralismy w Evo - troche na poczatku dziewczyny byly przytloczone iloscia opcji i sekwencji w turze, a kwestia klimatu i parasolek i futer do konca rozgrywki nie zostala do konca zlapana. To najmniej intuicyjna czesc tej gry i jakos ciezko nowym osobom ja pojac. Dodatkowo gralismy bez kart, zeby juz nie przytloczyc zbyt wieloma mozliwosciami. Tytul Agnieszcze przypadl srednio do gustu - zbyt mechaniczna ta tura i "sekwencyjna" - wszyscy to, wszyscy tamto. Wiec raczej nie kupie tego tytulu, w zwiazku z faktem iz dodatkowo mi sie on chyba juz przejadl i raczej przez dlugi czas nie bede chcial do niego wracac.
Mi się Evo strasznie spodobało mimo, że rzeczywiście może i trochę mechanicznych tur. Opcji nie ma znowu aż tak wiele, emocji za to sporo.
Don Simon pisze:
Ostatnia gra to 6 Nimmt, ktore sie bardzo spodobalo i pokazalo, ze jest gra sympatyczna i warto kupna - za niewielki koszt ma sie swietna gre, ktora sprawdzi sie w kazdym gronie i moze byc doskonalym przerwynikiem. Zagralismy 2 razy do 100 punktow i mysle, iz gra wszystkim sprawila przyjemnosc - trafia na liste zakupowa.
Może powinieniem zmienić ksywkę na rodzynek, albo czarna owca. Niedawno pisałeś, o tym, że już chyba wszyscy poznali Baloon Cupa, ja jeszcze nie miałem przyjemności. Z kolei przy 6 nimmt nie uważam że "sprawdzi się w każdym gronie i może być doskonałym przerywnikiem". Jestem generalnie zszokowany. W relacjach z różnych miast WSZYSCY zachwycają się tym tytułem. Może i są emocje, ale ja tam nie widzę gry. Dla mnie jest to po prostu wieloosobowa wojna. Wpływ na rozgrywkę zerowy. Całkiem serio IMHO zdecydowanie więcej decyzji jest w Zaginionych Miastach, którym niektórzy zarzucają pasjansowatość :wink:

Pancho pisze:
Don Simon pisze:(a zakup jest odwleczony w czasie tylko z powodu jego kiepskiej skalowalnosci na 2 osoby)
Nie zgadzam się. Jest całkiem miło.
To chyba zależy od oczekiwań. Jak się nie lubi blokowania jak zdaje się Dani, to może i jest przyjemnie. Ja grałem z dwa-trzy razy w 2 osoby i się wynudziłem. Było właśnie tak jak pisał Szymon, każdy w swojej części się buduję i nie ma żadnej interakcji z drugą osobą. Jak dla mnie TtR zaczyna się od czterech osób (nie wiem, czy ma to znaczenie, ale mam na myśli wersje europejską).


Piątek szykuje się chyba mocno Tygrysowy. Ja oczywiście też się piszę. Chętni są Ostry, Iwona, Bogoria i zdaje się, że Trutu i Błażej i pewnie inne osoby, które się nie zapowiadały. W lutym Przez Pustynię, w marcu T&E, a jaką grę wybieramy na "gorący tytuł kwietnia"? :)
Awatar użytkownika
Lim-Dul
Administrator
Posty: 1711
Rejestracja: 11 gru 2006, 17:12
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Lim-Dul »

jax pisze:Szczegolnie realistyczne w takiej symulacji jest produkowanie zasobow przez monumenty. :)
(ja zawsze myslalem ze monumenty raczej konsumowaly zasoby -> podarki itp. :) )
Bo moim zdaniem T&E po prostu jest osadzony w złej epoce. Gdyby to była współczesność, to wszystko byłoby logiczne.

Monumenty symbolizują, powiedzmy, olbrzymie fabryki, inwestycje w danej gałęzi przemysłu. Poświęca się dużo (w T&E 4 płytki =) i chwilowo osłabia się infrastrukturę państwa, by ciągnąć z tego korzyści z perspektywy czasu.

Nawet cztery rodzaje płytek idealnie przekładają się na infrastrukturę państwową. Mamy handel, przemysł, rolnictwo i wpływy polityczne. (W T&E religijne, ale mówię - to znów zła epoka =).

Mamy ministrów i ich walki o "krzesło" w danym państwie, ale można też zaatakować inne państwo w jednej z gałęzi infrastruktury.

I serio zawsze jak gram w T&E, to mam przed oczyma właśnie obraz współczesnego państwa, a nie kładzenie płytek w celu zdobywania różnokolorowych klocuszków.

I jak tłumaczę ludziom zasady, to też próbuję im przesłać ten obraz, a nie godzinami próbować wytłumaczyć różnicę między konfliktem wewnętrznym lub zewnętrznym. Jak dwóch ministrów z różnych partii tłucze się o stołki, to liczą się ich wpływy polityczne (świątynie). Gdy atakujemy inne państwo "z danej strony", to liczy się to, jak silne jest nasze państwo gospodarczo/politycznie itp. To chyba jaśniejsze, niż suche reguły, które mogą się wydawać abstrakcyjne, jeżeli nie uświadomimy sobie co reprezentują.

Moim skromnym zdaniem Knizia myślał dokładnie w tych kategoriach, kiedy projektował tę grę, tylko niestety nie ma szczęśliwej ręki do strony tematycznej swoich gier (jak Leonard z Quirmu do nazw swoich wynalazków w Pratchecie =).

Zauważ, jax, że w Kuhhandel też tłumaczyłeś dość abstrakcyjną regułę podwędzania komuś zwierzaków w kategoriach "atakowania" ich. Być może Kuhhandel też powinien być osadzony w trochę innych realiach, ale to na tyle mała gra, że nie ma to w niej aż takiego znaczenia.

T&E mógłby być bardzo klimatyczną grą, gdyby nie zły, IMHO, wybór tematyki. No ale od tego mamy wyobraźnię. Chyba że ktoś nie potrafi sobie niczego wyobrazić nie mając do dyspozycji kilkuset szczegółowo wymodelowanych figurek. ;-)
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

Sztefan pisze: Mi się Evo strasznie spodobało mimo, że rzeczywiście może i trochę mechanicznych tur. Opcji nie ma znowu aż tak wiele, emocji za to sporo.
Zgadzam sie - mi sie gra tez wydaje dobra. Przytoczylem opinie dziewczyny - ot tak, dla rownowagi. Mi sie gra podoba i pewnie ja kiedys kupie, ale troche sie juz w nia nagralem.
Może powinieniem zmienić ksywkę na rodzynek, albo czarna owca. Niedawno pisałeś, o tym, że już chyba wszyscy poznali Baloon Cupa, ja jeszcze nie miałem przyjemności. Z kolei przy 6 nimmt nie uważam że "sprawdzi się w każdym gronie i może być doskonałym przerywnikiem". Jestem generalnie zszokowany. W relacjach z różnych miast WSZYSCY zachwycają się tym tytułem. Może i są emocje, ale ja tam nie widzę gry. Dla mnie jest to po prostu wieloosobowa wojna. Wpływ na rozgrywkę zerowy. Całkiem serio IMHO zdecydowanie więcej decyzji jest w Zaginionych Miastach, którym niektórzy zarzucają pasjansowatość :wink:
Gdyby bylo jak mowisz to gry nie wygrywalyby te same osoby, a strategia Daniela losowania kart, ktore sie wyklada by sie sprawdzala. Gra nie jest jakas super mozgowa - jest szybka, dosc nieprzewidywalna i jako taka nalezy ja traktowac. 6 Nimmt podobnie do No Merci pokazuja, ze mozna zrobic tania, dobra gre, ktora bedzie swietnym fillerem. Niestety jakos polscy wydawcy nie potrafia nic podobnego zaserwowac...

To chyba zależy od oczekiwań. Jak się nie lubi blokowania jak zdaje się Dani, to może i jest przyjemnie. Ja grałem z dwa-trzy razy w 2 osoby i się wynudziłem. Było właśnie tak jak pisał Szymon, każdy w swojej części się buduję i nie ma żadnej interakcji z drugą osobą. Jak dla mnie TtR zaczyna się od czterech osób (nie wiem, czy ma to znaczenie, ale mam na myśli wersje europejską).
Tez bym chyba bral wersje europejska. I niekoniecznie zalezy mi na krwiozerczym blokowaniu (w koncu w Europie jest to praktycznie niemozliwe jesli sie gra ze stacjami), ale taki zupelne granie niezaleznie od siebie mnie troche nudzi... Ale nie gralem - tak tylko dywaguje.
Piątek szykuje się chyba mocno Tygrysowy. Ja oczywiście też się piszę. Chętni są Ostry, Iwona, Bogoria i zdaje się, że Trutu i Błażej i pewnie inne osoby, które się nie zapowiadały. W lutym Przez Pustynię, w marcu T&E, a jaką grę wybieramy na "gorący tytuł kwietnia"? :)
Zalezy co wyjdzie :-). Moze wreszcie Princes of Florence? Ja moze i sprobuje T&E, ale licze, ze bedzie tez sporo innych tytulow.

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
ODPOWIEDZ