lacki2000 pisze: Zna ktoś jakiś przypadek z historii gdzie Asasyni uganiali się za królem po placach zamkowych czy miejskich? To ja poproszę przykład bym już przestał marudzić.
Jeśli chodzi o zlecone zabójstwa, to nad tym musiałbym pomyśleć, ale było kilka przypadków gdy królowie padali ofiarą morderców i faktem jest jednak, iż fanatycy byli często inspirowani przez pretendentów do tronu.
Król Francuski Henryk III zginął z ręki Jacques Clément w 1589 r.
w swoim pałacu .
Jacques Clément został przyjęty w obecności króla i oddając powierzone sobie listy oznajmił, iż ma ponadto do przekazania ważne i poufne wiadomości. Wówczas to obecni słudzy i gwardziści odstąpili od znajdującego się w szalecie Henryka i kiedy ten czytał dostarczone mu pisma, Clément ugodził go sztyletem. Umierający władca wykrzyknąć miał Zabił mnie! Zabijcie go!. Mordercę zlinczowali na miejscu strażnicy. Henryk III zmarł rankiem następnego dnia w wyniku odniesionych ran. Ciało Jacques'a Clémenta zostało później poćwiartowane i spalone.
Jego następca Henryk IV miał pecha za 3 razem w
trakcie podróży przez miasto.
14 maja 1610 roku Henryk IV przejeżdżał ulicami Paryża na spotkanie z księciem de Sully. Na skrzyżowaniu ulic Saint-Honoré i de la Ferronerie do królewskiej karety podbiegł François Ravaillac. Wskoczył na jej stopień i kilkukrotnie ugodził króla w szyję, zabijając go na miejscu. Nie wiadomo dokładnie jak mu się to udało. Jedne źródła twierdzą, że król nie chcąc zwracać na siebie uwagi zrezygnował ze straży przybocznej, a zamachowiec wykorzystał chwilę, gdy monarszej karecie drogę zagrodził wóz siana. Inne, bardziej prawdopodobne, mówią o zatrzymaniu ruchu ulicznego przez króla, aby móc spokojnie przejechać zatłoczonymi ulicami. Ten moment, w którym lud z uwielbieniem patrzył na władcę miał wykorzystać Ravaillac, błyskawicznie wybiegając z tłumu. Straż miała go pochwycić natychmiast po pierwszych, celnych uderzeniach i uratować go przed samosądem.
Inni królowie Nader Shah, Gustav III, Shaka (tu akurat poszło o sukcesje:P), Alexander II i paru innych.
Były to jednak zabójstwa, ani motywacją, ani wykonaniem nie przypominające tych z znanej gry komputerowej:):P