Cyclades VS Kemet

Zastanawiasz się co kupić? Poszukujesz gry dla 2 osób? A może najzabawniejszej gry dla 3-6 osób Reinera Knizia o kosmosie, zaczynającej się na literę Z? Pomożemy!
Qzka
Posty: 66
Rejestracja: 24 wrz 2012, 07:51
Has thanked: 7 times

Cyclades VS Kemet

Post autor: Qzka »

Cześć,

Rozważam zakup kolejnej planszówki i tym razem chodzi mi o grę w której stawiamy swoje oddziały (najlepiej figurki) na mapie, walcząc o dany teren, podbijając kolejne obszary.
Warunki które stawiam przed grą:

- dobrze działa na 2 osoby

- mała losowość

-klimat (figurki, ładnie wykonana mapa-plansza oraz pozostałe elementy gry)

- tematycznie nie związana z I/II wojną światową – więc nie Memoir 44 

-dobrze jeśli w grę będą wplecione pewne elementy ekonomiczne- zarządzanie zasobami surowcami itp., choć nie jest to warunek konieczny

- poziom skomplikowania: średni lub średni+

- czas gry: 3 h max

-fajna dobrze działająca mechanika.

Na razie mam w głowie Cyclades i Kemet. W obydwa tytuły nie miałem jeszcze okazji grać, więc w pierwszej kolejności pytanie do osób które miały do czynienia z nimi dwiema. Która ciekawsza? Jakie zasadnicze różnice? Która bardziej odpowiada postawionym przeze mnie warunkom?

Jestem również otwarty na inne propozycje
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1310 times

Re: Cyclades VS Kemet

Post autor: rastula »

żadna z tych gier nie jest ideałem do gry 2 - osobowej, ale w tym układzie Kemet sprawdzi się lepiej.

Jęśli nie chcesz Memoir 44 a z grubsza odpowiada ci ten system (commands and collors) to masz do wyboru kilka gier:


http://boardgamegeek.com/wiki/page/Comm ... ors_system#

a po polsku Bitwy Westreos

http://galakta.pl/gry/gry-planszowe/bitwy-westeros/
Sir-Rafał
Posty: 147
Rejestracja: 14 sty 2011, 19:38
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Cyclades VS Kemet

Post autor: Sir-Rafał »

Nie sposób nie zgodzić się z przedmówcą.
Obie gry nie działają wybitnie w 2 graczy, ale jak już to do opisu bardziej pasuje Kemet (losowość, wg mnie figurki, mechanika ;) )
Moje planszówkowe nabytki: BGG

Polecam: Blog CIEKAWE GRY
Qzka
Posty: 66
Rejestracja: 24 wrz 2012, 07:51
Has thanked: 7 times

Re: Cyclades VS Kemet

Post autor: Qzka »

Cholera, a ja żyłem cały czas w przeświadczeniu, że obie gry (a zwłaszcza Cyclades) dobrze się skalują na dwie osoby :(

Co do propozycji: Bitwy Westeros oraz klonów Memoir 44 to nie do końca mi o to chodzi, gdyż nie szukam gier stricte bitewnych, a raczej takich, w których bitwy są ważnym elementem gry ale nie osią (tak jak powiedziałęm gra powinna zawierać elemety ekonomiczne, budowanie imperium, kontrola zasobów, rozwój etc.)
he1885
Posty: 71
Rejestracja: 12 wrz 2012, 19:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Re: Cyclades VS Kemet

Post autor: he1885 »

To może Civilization Sida? Nie grałem, ale Age of Empires albo Clash of the Cultures też mogą być OK.
Civ moim zdaniem fajnie chodzi na 2 osoby. Lepiej niż Cyclades. Tyle, że chyba dostępność jest ograniczona.

Do głowy przychodzi mi jeszcze A Few Acres of Snow. Tylko figurek nie ma, ale gra jest epokowa i nie brać jej pod uwagę to grzech. Zawsze ją trzeba brać pod uwagę taka jest dobra. :) Gdzieś w necie można zagrać więc duży plus przed zakupem.
Awatar użytkownika
MarekB
Posty: 238
Rejestracja: 23 lis 2013, 12:45
Lokalizacja: Warszawa/Łomianki
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Re: Cyclades VS Kemet

Post autor: MarekB »

Czołem,

Grałem dzisiaj po raz pierwszy w Kemet i byłem zachwycony. Figurki jeszcze ładniejsze niż w Cykladach, wyglądają niemal jak rzeźbione w drewnie. Figurkę słonia chętnie bym sobie zachował ot, jako suwenir, plansza także atrakcyjna i czytelna. Rozgrywka bardzo dynamiczna, premiuje aktywnych i agresywnych graczy. Z warunków przez Ciebie wymienionych zarządzanie zasobami jest w miarę skromne - jest tylko jeden, ale za to istotny dla przebiegu gry. Działać na dwie osoby będzie dobrze, ale jednak polecałbym tak od 4 graczy. Mówiąc krotko - polecam entuzjastycznie.

Pozdrawiam,
Marek.
Komimasa
Posty: 151
Rejestracja: 26 lis 2012, 11:09
Has thanked: 5 times
Been thanked: 6 times

Re: Cyclades VS Kemet

Post autor: Komimasa »

Obie gry mam, w obie grałem wiele razy i z tego co piszesz, trudno w sumie wybraćxd

a) Dobrze działa na dwie osoby:
Cyklady lepiej się skalują na 2 graczy niż Kemet. Celem jest wybudowanie dwóch świątyń, a można w różny sposób to osiągnąć. Możemy bić się o terytorium, korzystać z łask, łapać filozofów, dominować na akwenach itd Za każdym razem przeciwnik może nam pokrzyżować szyki licytując boga, który nam akurat jest potrzebny. O podbieraniu terenów nie wspominając.

W Kemecie rywalizujemy na dwóch frontach. Walka o wpływy, czyli kupno kafelków, oraz ważniejsza walka między sobą o punkty zwycięstwa, które w lwiej części pozyskuje się przez dominację nad przeciwnikiem. I tutaj sprawa wygląda tak, że jak przeciwnik ma silniejszą armię, to głupio dać się zaciukać i oddać mu punkt. Z drugiej strony Może zdobywać punkty posiadając obie świątynie, więc wiecznie siedzieć za murami też nie możemy. Przykładowo. Przeciwnik może mieć armię składającą się nie z bazowo 5 ludzi ale 7 i do tego ma plus do ataku czyli z miejsca ma 3 siły więcej niż my, a taką różnicę nie łatwo naprawić.
Problem przynajmniej według mnie na dwóch graczy polega na tym, że jak już ktoś zgarnie co lepsze kafelki ciężko jest donieść mu kroku. A jak gramy na więcej graczy to zawsze to jakoś się wyrówna.

b) Mała losowość.
Tu wygrywa Kemet, bo praktycznie nie występuje tutaj losowość. To może jednak też być frustrujące jak lubisz dreszczyk emocji, bo tutaj walka to matematyka.

c) Klimat
Obie gry miażdżą klimatycznym wykonaniem. Tylko pytanie, czy wolisz klimat egipski czy greckixd

d) elementy ekonomiczne
Tutaj trudno mi właściwie powiedzieć. W Cykladach budujemy te porty, koszary, biblioteki i świątynie, ale na tym się element ekonomiczny kończy. W Kemecie zaś kupujemy kafelki, które dają nam różne dobra, jak zwiększają armię, dają kasę (anki) za zwycięstwo w bitwie itd. W sumie warto zauważyć, że niemal wszystkie kafelki mocy są przydatne, nie ma gorszych lepszych. Zarządzania surowcami jako tako w sumie nie ma, co najwyżej kasą.

e) Czas gry
Tutaj przynajmniej według mnie na plus idzie Kemet, ale tylko dlatego, że to taka godzinka, Cyklady zajmują dłużej niestety. Przynajmniej tak wynika z moich obserwacji. To już zależy jak wolisz. Cyklady na 4,5 graczy potrafią przebić 3 godziny (albo ja miałem pecha do graczyxd)

Ja mam obie gry, a jednak Kemet z racji, że krótszy, częściej gości na stole. A może dlatego, że Cyklady były często?xd Jak Twoja dziewczyna ma awersję do kości, to Kemet rozwiązuje ten problem.
Pytanie jeszcze jak bardzo lubisz negatywną interakcję, bo tej jest więcej w Kemecie. Owszem, to jest to, jak ktoś akurat potrzebował rozbudować flotę a ty mu zgarniasz sprzed nosa Posejdona, ale w Kemecie jest zdecydowanie więcej takiej typowo walki między graczami. Wydaje mi się też, że łatwiej jest zdominować partię w Kemecie.
Co do podbijania obszarów, to bardziej Cyklady niż Kemet. W Cykladach faktycznie staramy się dominować na archipelagu, by mieć jak największy dochód, a w Kemecie chodzi tylko o świątynie.
Jest też jedna rzecz, co bardzo Tom z Dice Tower podkreśla. W Cykladach mamy te mityczne jednostki, ale one tak właściwie się pojawiają i znikają, a w Kemecie jak już się pojawią to są niemal bez przerwy na polu bitwy. Z drugiej strony tak naprawdę dodają siły, nie mają jakiś super cech. Poza feniksem, który może przelecieć przez mury. W Cykladach jest jednak większe rozróżnienie na tym polu, a poza tym co turę można użyć innego stwora.

Jeżeli patrzysz głównie dla dwóch osób, to mi osobiście wydaje się, że Cyklady lepiej chodzą. Zwłaszcza z dodatkiem, który potrafi sporo zmienić i odwrócić kolej losu.
-----------------
Najlepiej wychodziłaby Wojna o Runy. Na dwie osoby śmiga rewelacyjnie. Gra ma zdecydowanie element ekonomiczny (zajmujemy tereny, by posiadać określone zasoby, za które kupujemy wojsko).
Jest bardzo różnorodna, ale jednak podpada trochę losowością (karty bitwy, niby im słabsza jednostka tym mniej może zdziałać, ale różnie bywa. Nie jest to jednak losowość, gdzie szczęście jest ważniejsze od dobrego planowania ruchów i taktyki, jest raczej bym powiedział niewielka.) no i złożonością, bo to jest raczej ta najwyższa półka. Tłumaczy się tę grę tak z godzinę. Warto się jednak przebić przez instrukcję, bo gra daje niesamowicie bogate możliwości, a w dwie osoby 3 godziny raczej nie przekroczycie.
Pixa
Posty: 1992
Rejestracja: 10 lip 2013, 13:24
Been thanked: 3 times

Re: Cyclades VS Kemet

Post autor: Pixa »

Też zastanawiałem się nad Kemetem i Cykladami, choć z nieco innych powodów. Padło na razie na Cyklady, ale Kemeta też chyba w końcu kupię. Cyklady niby mają planszę na 2 graczy, ale jest to gra licytacyjna, co w parze nie działa najlepiej. W przypadku 2 osób mamy też wyraźny syndrom kuli śnieżnej - jak coś zaniedbamy, to już b trudno dogonić rywala. W 3 i więcej graczy problem nie występuje na zasadzie "bij lidera". W 4-5 graczy Cyklady zabierają też sporo czasu - ponad 3 godziny. Poza tym jest klimat, troche walki i negatywnej interakcji, troche ekonomii i sporo zabawy.
--
Próbówka Music House - sale prób i studio nagrań we Wrocławiu
www.sala-prob-wroclaw.pl
Awatar użytkownika
SmaugP
Posty: 29
Rejestracja: 10 lip 2013, 15:16
Lokalizacja: Kraków

Re: Cyclades VS Kemet

Post autor: SmaugP »

Z podanych gier grałem jedynie w Cyklady. Poniżej postaram się podsumować jak to według mnie wygląda.
Qzka pisze:Cześć,
- dobrze działa na 2 osoby
Z tym może być kiepsko. Moim zdaniem to gra bardziej dla 4 osób. Wtedy rzeczywiście jest prawdziwa walka w licytacjach i dużo kombinowania.
Qzka pisze: - mała losowość
Niestety losowość jest dosyć spora. Kostki w walkach potrafią być wredne i bywa tak, że 1 figurka wygrywa z 3 :( Oczywiście takie przypadki nie są częste, ale potrafią irytować. Pytanie, jakie twoi współgracze mają szczęście w kościach i czy na kimś aktualnie wisi klątwa niskich rzutów ;)

Pomimo losowości nadal lubię tę grę, bo mimo wszystko jest sporo kombinowania jak wyprzedzić przeciwników i jak ich zaskoczyć, aby wygrać niepostrzeżenie. Gdy zobaczą, że wygrywasz na pewno wszyscy się na ciebie rzucą, więc trzeba to robić skrycie ;)
Qzka pisze: -klimat (figurki, ładnie wykonana mapa-plansza oraz pozostałe elementy gry)
Tutaj wielki plus. Figurki, ładna plansza, bardzo klimatyczne mitologiczne potwory.
Qzka pisze: -dobrze jeśli w grę będą wplecione pewne elementy ekonomiczne- zarządzanie zasobami surowcami itp., choć nie jest to warunek konieczny
Z zasobów zarządza się głównie złotem. Trzeba się pilnować w licytacjach i czasami zachowac trochę złota w rezerwie w celu przelicytowania kogoś w kluczowym momencie. Nie ma tutaj kamieni, drewna, żelaza itp. Mimo wszystko zarządzanie naszym skarbcem, którego nie widzą przeciwnicy, jest bardzo fajnym wyzwaniem. Czasami trzeba wysłać statek na szlak handlowy albo poświęcić kolejkę na zdobycie "falafela" (rogu obwitości), i umieszczenia go na jednej z wysp, dzięki czemu będzie generowała dodatkowe złoto. Są też metody na obniżenie kosztów licytacji lub zakupu mitologicznych potworów.
Qzka pisze: - poziom skomplikowania: średni lub średni+
Poziom jest dokładnie średni. W grę można wciągnąć na upartego nawet osoby, które nie mają styczności z planszówkami. Bardziej zaawansowani gracze też bez problemu znajdą w niej sporo zabawy. Problem może być tylko taki, że pewnie jeden z nich wygra grę.
Qzka pisze: - czas gry: 3 h max
Myślę, że w 2-3h spokojnie można się zmieścić.
Qzka pisze: -fajna dobrze działająca mechanika.
Jeśli lubisz licytacje, sporą negatywną interakcję, dyplomację i próby przekonania innych, że zagraża im ktoś inny niż ty, to gra powinna Ci się spodobać.

Osobiście polecam tę grę, jednak zdecydowanie nie na 2 osoby. Ogólnie ciężko jest z grami, które się dobrze skalują. Ja już nie szukam takich. Po prostu trzeba mieć zarówno gry dla większej ilości osób jak i takie dla 2. Dla 2 graczy mogę polecić Neuroshimę HEX. Jak dla mnie to faworyt. Niestety na więcej osób już się nie sprawdza.
Komimasa
Posty: 151
Rejestracja: 26 lis 2012, 11:09
Has thanked: 5 times
Been thanked: 6 times

Re: Cyclades VS Kemet

Post autor: Komimasa »

Niestety losowość jest dosyć spora. Kostki w walkach potrafią być wredne i bywa tak, że 1 figurka wygrywa z 3 :( Oczywiście takie przypadki nie są częste, ale potrafią irytować. Pytanie, jakie twoi współgracze mają szczęście w kościach i czy na kimś aktualnie wisi klątwa niskich rzutów ;)
Żeby 1 VS 3 wygra to trzeba by rzucić jedna osoba 0 a druga 3, bo w wypadku remisu obie strony przecież tracą po wojowniku, więc byłoby po walce. Potem znowu maksymalnie 1:3 albo 0:2. A przecież szansa na wyrzucenie którejś z tych liczb to 1/6. To trzeba mieć nieziemskiego pecha a nie "nieczęsto się zdarza":P
Awatar użytkownika
SmaugP
Posty: 29
Rejestracja: 10 lip 2013, 15:16
Lokalizacja: Kraków

Re: Cyclades VS Kemet

Post autor: SmaugP »

Niestety bywają ludzie, którzy nie mają szczęścia w kościach :P Taka mała klątwa na nich siedzi. Pozostaje jedynie czekać i modlić się do swoich bogów/boga aby przeskoczyła na kogoś innego. Niestety ona jest wredna i nie łatwo zmienia nosiciela.

Zresztą tak działa statystyka / prawdopodobieństwo. W teorii takie rzuty nie trafiają się często, co nie znaczy, że w ciągu wieczoru nie mogą się trafić nawet ze 3 razy, praktycznie po rząd. Oczywiście po drugiej stronie globu ktoś w tym momencie pewnie ma nisamowite szczęście ;)
Awatar użytkownika
krecilapka
Posty: 972
Rejestracja: 26 mar 2013, 09:54
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 40 times
Been thanked: 188 times

Re: Cyclades VS Kemet

Post autor: krecilapka »

Bez urazy, ale prawdę mówiąc także raczej skłaniam się ku teorii, że konfabulujesz. Czasem coś się człowiekowi może poplątać.
Gra ma przemyślaną mechanikę która nie na szczęściu się opiera ;).
Wielokrotnie grałem w Cyklady i zaręczam, że system rzutów jest tak skonstruowany by ryzyko występowało tylko przy minimalnych różnicach. Przy różnicach wielkościowych armii o jednego wojownika to szala może się przechylić. Przy dwóch to już byłaby rzadkość. Ale na tym się praktycznie losowość gry kończy.
Więc nie ma co kogoś straszyć losowością bitew na wyspach i morzach starożytnej Grecji :).

Do Qzki: tak jak ktoś już tutaj wspomniał. Kemet na dwie osoby sprawdza się o tyleż lepiej, że nie występuje w nim efekt śnieżnej kuli. Zresztą na początku gry, na 1 poziomie piramid gracze mogą brać dokładnie te same kafle mocy. Dopiero na wyższym poziomie biorą moce niepowtarzalne.
Cyklady też niby mają możliwość grania na dwie osoby. I nawet to działa, tylko, że dość szybko jeden z graczy się rozwija tak mocno, że przeciwnik niemalże do końca jest tylko chłopcem do bicia. Może być frustrujące. Faktycznie ta gra lepiej spełnia Twoje warunki, bo w Kemecie ekonomia jest szczątkowa, ale nie ma chyba nikogo kto zaprzeczy: Cyklady rozwijają skrzydła w wersji 3,4,5 osobowej.
Awatar użytkownika
SmaugP
Posty: 29
Rejestracja: 10 lip 2013, 15:16
Lokalizacja: Kraków

Re: Cyclades VS Kemet

Post autor: SmaugP »

Myślę, że trochę źle mnie zrozumieliście.
SmaugP pisze:Oczywiście takie przypadki nie są częste, ale potrafią irytować
Jak to bywa w grach z elementem losowym, a taką grą są Cyklady, czasami los potrafi być wredny. Oczywiście nie jest to częste i rzeczywiście wygranie walki 1 vs 3 jest mało prawdopodobne. Nie oznacza to jednak, że takie sytuacje się nie przytrafiają. Chociaż tak jak pisałem, to rzadkość.
ODPOWIEDZ