Kolejny czwartek za nami. Dzisiejsze sprawozdanie dedykuję Kajetanowi, który nie może pojąć, jakim cudem można pisać te wszystkie relacje będąc w pracy
Zaczęło się od Keyflower'a.
Po pierwsze:
Po drugie: ta gra powinna być wykorzystywana w negocjacjach pokojowych, dawno już nie widziałem tak zgodnych opini na temat gry: wszyscy oprócz Kajetana zrobili na koniec pełne emocji "eeeeeeeeee...?". Ciężko się nie zgodzić - grało mi się w to fajnie, do mechaniki się nie przyczepię, niby to jakoś śmiga, ale czegoś mi tam brakowało. Niestety, nie mam pojęcia czego... Gra jest zagadką. Czy zagram drugi raz? Przy okazji pewnie tak. Czy uważam grę za dobrą? Nie wiem
Next in line: ASIE. A dokładniej ASIE na jednym stole i Ground Floor na drugim. Partia w Aśkę była bardzo solidna. Nie było jakiś wielkich zaskoczeń i rewolucji, ale grało się bardzo przyjemnie. Ostatecznie całą grę ustawił Kajetan, wymuszając na nas losowanie żetonów sane/mad, co pozwoliło mi zakończyć grę w wygodnym dla mnie momencie. Przedwieczni zostali obaleni kolejny raz.
A na koniec - Boom boom! Czy coś. Generalnie karty, kolory, chaos i uderzanie w dzwonek. Partia trwa maks z 3 minuty. Ktoś chce o tym czytać? Nie? Ok! Generalnie fajny filler, ale "głośne" gry zawsze budzą we mnie pewne obawy.
--TI--
Kajetan niestety nie może nam udostępnić miejscówki do grania 04.04. Pytanie - przenosimy datę, czy szukamy innego lokum? Opinie?