Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Labirynt, to dość odległy kuzyn tej gry. Mechanika jest bardzo podobna do Andean Abyss czy wspomniana Cuba Libre. A Distant Plain, to trzecia gra z serii COIN.
Pojawiły się ciekawe informacje. Wygląda na to że będzie można grać solo stroną rządową lub ruchem 26 lipca w Cuba Libre a w Distant Plain koalicją lub talibami. System gry solo wzbogacił się o boty dla wszystkich czterech frakcji.
Imagine there's no Heaven, it's easy if you try. No Hell below us, above us only sky.
Wczoraj skończyliśmy dziewiczą partię na vassalu. Wszyscy zgodnie uznali, że gra jest ciekawsza od AA. Wygrali Talibowie, tą frakcję można jakoś porównać do FARC, resztą gra się zupełnie inaczej, bez większego odniesienia do AA - rząd kolumbijski, a rząd afgański to dwie różne bajki.. W mechanice praktycznie żadnych zmian: trochę inaczej wygląda kilka akcji (większa rola LoCów) i zagrywanie capabilites oraz wariant z chitami wpływającymi na warunki zwycięstwa (nie ruszaliśmy tego). Sól gry, w jeszcze większym stopniu niż w Andean Abyss stanowią współzależności między frakcjami, w praktyce oznacza to, że w 90% przypadków wykonanie jednej akcji wpływa na bliskość zwycięstwa przez resztę graczy. Instrukcja gry jest według mnie bardzo dobrze napisana, problem może stanowić znacznikologia GMT (moduł rozwiązuje to za graczy). Jeśli balans nie będzie zachwiany jak w pierwowzorze, to gra na 10
A jak z czasem rozgrywki w porownaniu do AA ?
Ciekawy jestem, bo AA bardziej mnie zainteresowala.
Nastawiam sie jednak teraz na CL (glownie z powodu czasu rozgrywki).
Hiu pisze:A jak z czasem rozgrywki w porownaniu do AA ?
Ciekawy jestem, bo AA bardziej mnie zainteresowala.
Nastawiam sie jednak teraz na CL (glownie z powodu czasu rozgrywki).
Trzy posiedzenia, razem jakieś 7h. Oczywiście biorąc pod uwagę specyfikę rozgrywek na vassalu, dyplomację i nasze rozpoznanie bojem gry.
Czy dobrze zrozumialem, ze AA jest mniej zlozona niz DP (mniej zaleznosci miedzy frakcjami... nie to ze jest trywialna).
I co rozumiesz przez stwierdzenie "ciekawsza niz AA" ?
I co rozumiesz przez stwierdzenie "ciekawsza niz AA" ?
Chodzi przede wszystkim o zależności pomiędzy poszczególnymi frakcjami, zarówno w akcjach jak i warunkach zwycięstwa. Same 'operations' i 'special activities' są bardziej uzyteczne i ich sprawne wykonanie wprowadza więcej zmian jak w AA. Np. Talibowie robiąc marsz+infiltrację mogą się przemieścić, ściągnąć do dwóch wrogich jednostek, jednocześnie zabierając punkty zwycięstwa rządowi. A jeśli wejdą do prowincji zamieszkanej przez Pasztunów wcale nie muszą kończyć ruch Dla sił COIN Geografia jest sporym wyzwaniem, mamy jedną szosę łączącą większość prowincji i dwie bardzo dochodowe do granicy Pakistańskiej (razem tylko 12), po zsabotowanych LoCsach nie może się przemieszczać Rząd i Koalicja, ale mogą je bez strat ochronić wspólnie z... Warlordsami, którzy zbierają jednak od Rządu myto za wejście na nie. Koalicja: ich warunek zwycięstwa to mieć jak najmniej wojska na mapie + poparcie Afganistanie, muszą kupić miłość Afgańczyków do demokracji i się wycofać (robią to w ramach special activity 'surge'), zadanie nieporównywalne do wcześniejszych. Co ciekawe - do akcji mogę używać sił afgańskich wtedy płacą pieniędzmi rządu albo ich nie używać i wtedy w ogóle nie płacą! Nie jest to gra dla wszystkich, do rozgrywki trzeba się przygotować, ale naprawdę warto.
Wariant solo? Zapomnij. W COIN gra się w cztery osoby albo nie gra się wcale.
Poważnie. Wariant solo to strata czasu. Dobry tylko do nauki przepisów gry. Ale już strategii się z niego nie nauczysz. Ten bot jest tak głupi, że aż boli. Poza tym bot nie ma możliwości obserwowania jak idzie innym i kontrowania gdy ktoś zbyt mocno wybiega z warunkami zwycięstwa przed szereg.
Za mną na razie tylko 3 rozgrywki ale bardzo mi się podoba. Ze względu na temat podoba mi sie bardziej niż AA. Z naszych rozgrywek wynika, że najłatwiej gra się Talibami. Najtrudniej chyba koalicją.
Gra jest bardzo dobra. Już się nie mogę doczekać Fire in the Lake
Nie deprecjonowałbym aż tak bardzo wariantu solo - twierdzenie, że jest bez sensu, jest sporą przesadą.
Owszem, wariant solo nijak się ma do gry w cztery osoby. AI jest właściwie głupie - działa sztywno, nie odpowiada na akcje przeciwników i często można przewidzieć co zrobi. Że nie wspomnę o pierwiastku dyskusji i dyplomacji, którego tutaj po prostu nie ma. Nie sądzę jednak, by ten tryb gry był bez sensu - jest to po prostu zupełnie inna gra, dobra do nauki zasad, wyboru akcji w zależności od aktualnej sytuacji, niestety nie nauczy właściwej długofalowego planowania. Jeżeli jednak komuś to nie przeszkadza i/lub trudno mu zebrać graczy, to uważam, że tryb solo może być pewnym wyzwaniem, także dlatego, że poziom trudności jest nieco wyśrubowany (np. podczas każdej propagandy trzeba mieć wyższy margines wygranej niż wszyscy inni gracze).
Blog CiekaweGry - gry planszowe i nie tylko Gramajda - zagraj w najlepsze gry planszowe w Poznaniu
Kpt. Bomba pisze:Wariant solo? Zapomnij. W COIN gra się w cztery osoby albo nie gra się wcale.
Igor mocno przesadził. Wariant solo w COIN to ciekawa opcja i zgodzę się z przedmówcą - pewnego rodzaju wyzwanie. Algorytmy nie muszą być inteligentne, wystarczy, że w wyniku ich działania na planszy tworzy się sytuacja, której nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Mamy trzy boty, które przeszkadzają głównie nam, ale i sobie to daje pewne możliwości "manipulowania" nimi. Poza tym boty nie są ograniczone porządkiem zagrań, one zawsze mają fulla albo event. Mam za sobą ponad 10 partii z botami i wariant solo uważam za jedną z zalet świetnej serii jaką jest COIN.
Jakimś cudem nie wstawiłem jeszcze tutaj przetłumaczonej instrukcji (Rulebook). Tłumaczenie bez rysunków, ale poza tym prawie pełne - brakuje tylko indeksu słówek i rozstawienia początkowego. Chciałbym zaznaczyć, że tłumaczenie i korekta nie są wyłącznie moje - pomagało mi kilka osób. Wy też macie uprawnienia do wstawiania komentarzy, jeśli znajdziecie błędy. https://docs.google.com/document/d/1g3u ... sp=sharing
Jednocześnie chciałbym udostępnić częściowe tłumaczenie podręcznika gracza (Playbook) przesłane mi przez 'Bartosha' z pozwoleniem publikacji. Ja jedynie nieco przeformatowałem dokument i poprawiłem kilka drobnych błędów, czy literówek. W tłumaczeniu nie ma tutoriala, ale jest to, co ciekawsze do czytania - strategie dla frakcji oraz notki od projektantów. Chciałbym w pewnej przyszłości dodać tam jeszcze tłumaczenie kart. Podobnie jak w przypadku instrukcji - tutaj także można wstawiać komentarze w przypadku zauważonych błędów. https://docs.google.com/document/d/1ADi ... sp=sharing
Blog CiekaweGry - gry planszowe i nie tylko Gramajda - zagraj w najlepsze gry planszowe w Poznaniu
Dla chetnych: http://jeffro.wordpress.com/2014/02/28/ ... t-prezcon/
Pojawilo sie ostatnio pare nowych zdjec z ostatnich kowentow w US oraz pare nowych opinii - generalnie kisiel majtach szczegolnie podkreslane warianty scenariusza i krotki deck do rozgrywki (wersja szybka)
Ps. Moze zmienc nawet watku na GMT COIN Series - jako, ze dyskusja i tak dryfuje z Distant Plain na inne COIN'y a Fire in the lake zapewne nie bedzie ostatnim tytulem jaki tu bedziemy przerabiac.
Amerykanie to ogólnie mają kisiel w majtkach na dźwięk słowa GMT
Ciekawi mnie rozwój całej serii, chociaż nadal jestem sceptyczny co do niektórych jej mechanizmów. Jako gra oferuje świetną zabawę, natomiast odwzorowanie aspektów historycznych to inna sprawa.
Na Wietnam czekam z niecierpliwością. Ciekawe, czy zajmie miejsce "Hearts & Minds".
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Kpt. Bomba pisze:Wariant solo? Zapomnij. W COIN gra się w cztery osoby albo nie gra się wcale.
Igor mocno przesadził. Wariant solo w COIN to ciekawa opcja i zgodzę się z przedmówcą - pewnego rodzaju wyzwanie. Algorytmy nie muszą być inteligentne, wystarczy, że w wyniku ich działania na planszy tworzy się sytuacja, której nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Mamy trzy boty, które przeszkadzają głównie nam, ale i sobie to daje pewne możliwości "manipulowania" nimi. Poza tym boty nie są ograniczone porządkiem zagrań, one zawsze mają fulla albo event. Mam za sobą ponad 10 partii z botami i wariant solo uważam za jedną z zalet świetnej serii jaką jest COIN.
Absolutnie nie mogę się z tym zgodzić. Boty są durne jak but. Ich największą wadą jest to, że nie mają możliwości śledzenia postępu przeciwników i kontrowania w sytuacji gdy ktoś zbliża się niebezpiecznie do wygranej.
Boty po prostu robią swoje nie patrząc na to jak blisko wygranej są pozostałe frakcje. Czasami to przeszkadza a czasami nie. Z botem nie można się dogadać żeby dowalić innemu graczowi. Ja do ADP siadam tylko w pełnym składzie.
Jak to bedzie szlo dalej w tym kierunku, ze co kolejny tytul to plansza sie okazuje wieksza - to za chwile tydzien na partie bedzie malo I nawet kisiel w gaciach nie pomoze bo sie zsiadzie
No ciekaw jestem jak im to wyszlo. Vietnam to faktycznie fajne tlo.
Ja tez kupiłem zacne A Distant Plain - z tego co widze to opinie o tym tytule sa bardzo pochlebne. Za mna sa dwie rozgrywki tylko solowe niestety ale gralo się i tak bardzo fajnie. Najwiekszy problem to tłumaczenie tego wszystkiego co podczas gry dość mocno wydluza przerwy pomiędzy operacjami. Podczas drugiej rozgrywki korzystałem już z przetłumaczonej instrukcji (o tym tłumaczeniu dowiedziałem się dzięki tutejszemu forum także dzięki rzabcio bardzo za tłumaczenie, usprawnilo to trochę rozgrywke). Brakuje mi tłumaczenia kart, przez co (chyba przez to) wykonuje częściej standardowe operacje dla poszczególnych frakcji rzadko bądź w ogole nie korzystając z akcji opisanych na kartach. Niestety angielska wersja gry uniemozliwia mi zagranie w cztery osoby. Mam znajomych , którzy chętnie zagraliby w ta gre ale angielski odstrasza. I nie ma się co dziwixc , ja sobie w miare z tym jezykiem radze ale niektóre rzeczy musze kilka razy czytac żeby zrozumieć o co chodzi - bardzo wydluza to rozgrywke . Czy planuje ktoś z szanownych forumowiczow przetłumaczenie kart i szablonow akcji na jezyk polski ? albo może jest gdzies dostępne tłumaczenie szablonow i kart ?
Ciekawy jestem jak gra idzie na 4 osoby. Wykonanie gry bardzo ladne, klimat tez jest niesamowity.
Kart nie zamierzałem tłumaczyć - są jawne i w turze są tylko dwie, więc można je wyjaśnić na żywo - szczególnie, że najczęściej tylko dwóm, a czasami nawet jednemu graczowi wystarczy wyjaśnić.
A odnośnie kart pomocy to chodzi mi ostatnio po głowie stworzenie karty z jakąś ikonografią. Coś w stylu fragment planszy i komórki ze strzałkami oznaczającymi przesuwanie się, i tym podobne... Można by dwujęzykowe zrobić.
Blog CiekaweGry - gry planszowe i nie tylko Gramajda - zagraj w najlepsze gry planszowe w Poznaniu