Summoner Wars (Colby Dauch)

[Dabi]

Co ciekawe akurat Fantomy mogą być zabawną odpowiedzią na kogoś kto pokłada zbyt dużą wiarę w championów.

[Robert Srz]

Nie no. Mówiłem przecież żeby nie brać tych punktów śmiertelnie poważnie. To nie są jakieś złote zasady wg, których grają wszyscy. Może tylko elitarny i - można powiedzieć - opiniotwórczy margines zrzeszony na forum SW.

@karh. Nie rezygnuj.

@Flogiston. W turniejach gra się o zwycięstwo i w zasadzie wszystko na co pozwala gra i aplikacja jest dozwolone. Tutaj kontrowersje wzbudzają niekedy kwestie niezgodności zasad/możliwości gry w realu z grą w app. Np. nie ma możliwości zdjęcia Freeza w turze przeciwnika. Czyli można rzucić freeze na Baldara a potem załatwić go powiedzmy Grognackie na spółkę z Rukarem co byłoby trudne w realu.

@Krwawisz. Jasno chcę podkreślić - JA NIE GRAM WG W/W ZASAD. Zabijam swoich. Przyjmuję chętnie zaproszenia od wszystkich. 80% moich gier to gry przeciw Elienowi i Grognackowi. Zdarza mi się z kimś grać kto gra Elienem 15 razy z rzędu (pewnie ma darmową wersję aplikacji) i jest ok. Poza tym bardzo często zmieniam frakcje, których używam i często gram Big4.
P.S. Talu i Kalu nie używam. Gram Sorgwen, Gulduna i Gwaralka.

@sirias. Co do phantomów to zdania są podzielone. Niektórzy są zdania, że ta karta wypacza grę. Ja osobiście uważam, że deck Reta ich potrzebuje. Jeśli nie uda się zawładnąć wrogą jednostką to phantom na polu bitwy sieje taki strach, że jest likwidowany w pierwszej kolejności i w ten sposób osłania inne jednostki. Nawet chciałem sobie zrobić talię 10xphantom, ale w końcu uznałem, że to przegięcie. Inna sprawa, że jak kiedyś w jednej grze (z bardzo dobrym zawodnikiem z Anglii) przejąłem mu w jednej turze Rukara i Krunga to potem jak widział, że wybrałem Upadłe Królestwo to od razu "zrzucał" grę.

P.S. Mnie też nie raz denerwował fakt, że wydawane są noty za styl gry w SW jakby to były skoki narciarskie.

[adalbert]

Choć nie mam zamiaru specjalnie się nią przejmować, mnie się ta "etykieta" nawet podoba, rozumiana jako coś, co wypada/nie wypada wśród półprofesjonalnych graczy SW (a nie wszystkich graczy w ogóle). Myślę, że chodzi tu o coś w stylu: "Hej, aspirujesz do SW Champion's League? W taki sposób, to byle nowicjusz potrafi wygrać. Pokaż, że stać cię na coś bardziej wyrafinowanego".

[Peter]

Dobra, dlaczego patrzę na te zasady i mam wrażenie, że pozbierało je do kupy kilkoro (łagodnie ujmując) niezbyt dojrzałych osób? Takie czary jak drain to część gry, wiesz kto je ma, naucz się je kontrować, a nie strzelaj focha i banuj. Mam wrażenie, że w sekcji "NIE" równie dobrze niedługo może pojawić się "Summoner Wars".

Ogólnie większość tych reguł zmierza do wyeliminowania taktyki kosztem szybszej naparzanki, co mi średnio pasuje do SW. No nic i tak mam dość okazji do grania bez konieczności bratania się z jakąś internetową społecznością.
Z mojego doświadczenia to praktycznie zawsze oznacza użeranie się przynajmniej z grupą średnio rozgarniętych ludzi, którzy muszą polepszać sobie samoocenę lepszym rankingiem - po przykładzie z kilkudniową rozgrywką po prostu ręce opadają.
Kup grę, wciągnij w to znajomych, jest prosta, jest niedroga i na pewno kogoś zainteresuje. Znacznie lepsze doświadczenie, no i możesz nawet czasem coś do kogoś powiedzieć, za to lubię planszówki, ale podobno bywam staromodny.

Choć nie mam zamiaru specjalnie się nią przejmować, mnie się ta "etykieta" nawet podoba, rozumiana jako coś, co wypada/nie wypada wśród półprofesjonalnych graczy SW (a nie wszystkich graczy w ogóle). Myślę, że chodzi tu o coś w stylu: "Hej, aspirujesz do SW Champion's League? W taki sposób, to byle nowicjusz potrafi wygrać. Pokaż, że stać cię na coś bardziej wyrafinowanego".

No ja na coś takiego odpowiedziałbym raczej - "Hej, aspirujesz do SW Champions's League? To weź przestań stękać, łap za karty i pokaż, że Ty jesteś w stanie wygrać, nieważne jakim i przeciwko jakim frakcją grasz."
Proste, godząc się na takie zasady, godze się na to, że karty decydują o mojej wygranej, a to nie wchodzi w grę.

[Dabi]

Po prostu ludzie chcą się dobrze bawić a nie męczyć cały czas z jednymi i tymi samymi rozpiskami - stąd te zasady do gry normalnej to nie dziwne.

Na turnieju to - co dopuszczone w turnieju to można.
Jak ktoś - ma problem z niektórymi rasami to można zawsze zrobić umowne restrykcje.

[Robert Srz]

Widzę, że niechcący przyczyniłem się do jakiegoś demonizowania środowiska forum SW i wersji SW online. Absolutnie nie było to moim celem. Kończąc już ten wątek powiem tylko, że słowa o "grupie średnio rozgarniętych ludzi, którzy muszą polepszać sobie samoocenę lepszym rankingiem" są wg mnie zdecydowanie zbyt ostre. W sumie to jest dokładnie na odwrót. Tak naprawdę to te wszystkie umowne reguły są po to żeby jakoś zniechęcić (a może raczej zachęcić do zmiany postawy) graczy, którzy grając w kółko Elienem chcą właśnie "polepszać sobie samoocenę lepszym rankingiem". Wszystkiemu jest oczywiście winien nie do końca udany balans pierwszych frakcji SW (czyli tych obecnych w aplikacji). Podnoszona przez wielu inicjatywa dodrukowania innych (nowych) kart do starych talii albo zmienienia zasad dotyczących Magic Drain itp. raczej nie ma szans na powodzenie. W związku z tym, jakieś tam restrykcje wobec ludzi, którzy za wszelką cenę chcą "po trupach" wygrywać są jedyną metodą na ukrócenie tegoż procederu.
Dodam jeszcze, że środowisko forum SW nie jest w żadnym razie hermetyczne. Są to ludzie bardzo blisko związani z grą, pasjonaci, którzy chętnie witają nowych graczy.

Jeszcze odnośnie turniejów w sieci - tak jak pisałem, można oczywiście grać jak się chce, ale często ogólne zasady turniejowe są specyficznie formułowane. W jednym turnieju nie można np. wykorzystywać czempionów o wartości 7 i wyżej, w innym nie wolno grać Big3/4 itp.

[kaszkiet]

Mi to wygląda trochę na zasady spiętych dup, szczególnie przy jednoczesnym określaniu ich jako zasad graczy elitarnych.
A Phantom to jedna z najfajniejszych, najzabawniejszych jednostek w SW.

EDIT: Oczywiście moja opinia nie tyczy się kwestii umyślnego wykorzystywania błędów w implementacji aplikacji, czy stref czasowych. Takie zagrywki to żenada.

[Galatolol]

Podobają mi się takie hermetyczne kodeksy

[Peter]

Dobra, bo sam też nie chcę wyjść na jakiegoś przeciwnika rozgrywek online. Osobiście mam do nich neutralny stosunek. Przynajmniej tak długo jak sam w nich nie siedze, bo po prostu wiem, że nie są dla mnie.
Czy to jeszcze za czasów Magica, czy teraz jak pogrywam w Summoner Wars nie bawie się w jakieś podziały, selekcje itd. biorę karty do ręki i jade z koksem. Krótko mówiąc preferuje to "profesjonalne" podejście, choć bynajmniej czasy kiedy ocierałem się o większe turnieje mam już za sobą.

Lubię rywalizować, kiedy mogę pokonać kogoś kto stosuje te rzekomo przekoksane taktyki, satysfakcja jest o tyle większa, więc gdybym mógł jeszcze bym do tego zachęcał.
Pewnie czasem są wrzaski przy stole, zarzuty, że ktoś praktycznie oszukuje tymi zagraniami o jakich była już mowa. No ale to akurat normalne i skoro wciąż jeszcze niczego nie zbanowaliśmy to wychodze z założenia, że nic jakoś dramatycznie tej gry nie nagina. Gramy w to z grupą już po prostu zbyt długo i gdyby coś było niepokonane, dawno byśmy to wyłapali.

Tak więc kończąc tą całą dyskusję o internetach. Tak jak każdy w domu może mieć swoje własne zasady, tak i wirtualna społeczność może je mieć. To że nie zgadzają się z moim podejściem, wcale nie znaczy że są złe, tylko że nie są dla mnie.

[CezarIXen]

W ostatnim czasie pojawiło się parę nowych artykułów o kartach z master seta SW; Alliances na stronie Plaidhatgames
Cześć już linkowałem na forum, dotyczyły one Fallen Phoenix i Sand Cloaks. Choć potem o nich zapomniałem, to w ostatnim czasie pojawiły się pozostałe zapowiedzi tych frakcji, oraz dwóch nowych, czyli Deep Benders i Cave Filth.
Trzymajcie zatem linka do ostatniego artykułu o Cave Filth, dotyczącego mutacji, gdzie na samym dole artykułu są linki do wszystkich 11 pozostałych zapowiedzi: http://www.plaidhatgames.com/news/430
Powiem jedno, już teraz jest po wrażeniem nowych możliwości jakich niesie drugi master set , praktycznie każda talia czymś znacząco się wyróżnia, poziom drugich talii wydaje się utrzymany.

[sirias]

Wygląda na to, że sojusze zwyczajnie będzie trzeba mieć. W moim odczuciu różnorodność przebija nawet drugie talie.

[adalbert]

Tak, wygląda to smakowicie.

[grabol]

Według mnie to koledzy w czapeczkach w kratkę trochę za daleko odlecieli z tym jaskiniowym plugastwem?

Nie zachęca.

[sirias]

Plugastwo samo w sobie było odjazdem od innych frakcji . Mechanika jest ciekawa, a to jak działa w rzeczywistości trudno ocenić po samych kartach. Na pewno będzie to mocna talia przeciw wysysaniu magii.

[grabol]

Nie chodzi mi o mechanikę, raczej o przyciężkie grafiki. Plugastwo w mojej opini znacznie lżejsze. Tu trochę jak z chrego snu, pijanego Niesioła. Ciekawe jaka kategoria wiekowa?

[Ayaram]

Bo ja wiem... Przy takim Corpse Wyrmie to póki co wszystkie te nowe mutanciki wyglądają raczej milusio

[santylion]

Witam

Jeśli byłby ktoś chętny pograć w SW w Warszawie w ten weekend, to zapraszam do kontaktu na priv.

Pozdrawiam

[grabol]

Z innej beczki, to wczoraj zagrałem dwie partyjki piaskowymi goblinkami. Bardzo, bardzo przyjemna frakcja, głównie dzięki Sztychowi (Silts). Ta zamiana miejsc to jest mega zdolność! Nie dziwię się, że wygrał jako najfajnieszy czempion. Było o tym kilka stron wcześniej. Śmieciarze to również fajne i mocne jednostki. Dorzucić jeszcze kilku rzeźników, piaskową larwe i stinka z dodatku i robi się na prawdę mocna frakcja. Aż dziw, że mają takie niskie notowania?

Po głebinowych krasnoludach, piaskowi to ostatnio moja druga ulubiona frakcja. Polecam!

[sirias]

Sztychowi (Silts)

Czyżby tłumacze znowu zaszaleli? Choć i tak wolę takie tłumaczenie niż moja "ulubiona" zmiana (chyba nie zauważona przez nikogo innego), czyli "Furia Godszomu" (ang. Fury of Godshome [dla osób nie widzących tego czemu polską wersję uznaję za niepoprawną - Fury of Gods+home - jest to nawiązanie do świata gry]. Dobra koniec wyzłośliwiania się - tłumaczenia jak zwykle posprawdzam jak położę na kartach swoje łapki, a przez awarię paczkomatu chyba się to opóźni .

[grabol]

Godszom to jest konkretny babol. Tłumaczenie trochę na odwal się ale idzie sie przyzwyczaić. Moimi faworytami są: zmackowany mutant (tentacle) i wysysający magię mutant (spellsucker). Obie nazwy brzmią wspaniale.

Nie zmienia to faktu, że gra jest super i dobrze że po polskiemu. Fajnie, że ktoś podjął trud!

[sirias]

Może nie brzmią za dobrze, ale nie są też błędne. W końcu "spellsucker" trudno zgrabnie przetłumaczyć. No chyba że jest się fanem karkołomnego słowotwórstwa (magiossacz ?magiowciągacz? odmagiacz? z normalniejszych: pożeracz zaklęć (a co wtedy z mutantem?)) . Żeby nie było: ja się czepiam (choćby "Lajtbringera", bardziej prywatnie [prywatnie dlatego, że jest to kwestia bardziej moich preferencji, niż tego, że uważam to za babol] tego że "stalwart archer" zamiast być silnym, mężnym, nieustraszonym czy wręcz opancerzonym [zgodnie z opisem] łucznikiem stał się "wyszkolonym łucznikiem"), ale jednocześnie jestem typem człowieka: "to było do niczego, tamto nie wyszło, a to rozwiązanie to totalna tragedia... 7/10"

[Ayaram]

Owszem, doskonała robota z tym nowym MS, że nie dostajemy odświeżanych kotletów, tylko każdy sojusz ma "swoje ja", ale mimo wszystko chyba się nie skuszę (a przynajmniej nie od razu), bo jednak
a) dalej mi subiektywnie się nie podoba pomysł mieszania frakcji
b) robi się tego zwyczajnie za dużo Dla mnie SW ma być przede wszystkim karcianką z niskim progiem wejścia do pogrania z każdym, a w takim wypadku kolejne frakcje, dodatkowe możliwości niekoniecznie są atutem. 16ście to już jest kosmiczna liczba dająca właściwie nieograniczoną regrywalność. I starczy

PS: Ma ktoś pomysł na jakiś (inny niż Bendersowy) control deck, który ma przedewszystkim wkurzać?

[sirias]

Czy istnieje nudniejszy MU niż Elien vs Elien? Po pograniu trochę w darmową wersję online muszę powiedzieć, że jest to straszliwie monotonne i przewidywalne - najpierw wyścig kto pierwszy wystawi czempionów, a potem zazwyczaj ten kto pierwszy straci smoka ten przegrywa (smok to chyba jedyna prosta metoda nękania księciunia...).

[pingus]

Czy istnieje nudniejszy MU niż Elien vs Elien? Po pograniu trochę w darmową wersję online muszę powiedzieć, że jest to straszliwie monotonne i przewidywalne - najpierw wyścig kto pierwszy wystawi czempionów, a potem zazwyczaj ten kto pierwszy straci smoka ten przegrywa (smok to chyba jedyna prosta metoda nękania księciunia...).

Nie, odradzam też Elien vs Tacullu. W pozostałych trzystu kilkudziesięciu MU już się można dobrze bawić.

[sirias]

Elien vs Taculu wcale nie był taki tragiczny [grałem z 2 razy] (no może poza tym, że Mimic powoduje, że trzymanie jakichkolwiek zdarzeń Eliena jest baaaardzo ryzykowne).