Co wybrać
Co wybrać
Witam mam problem z wyborem gry będzie to moja pierwsza gra planszowa. Zaznaczam że nie lubię prostych gier wcześniej grałem raczej w chińczyka i tego typu gry, nie straszne mi wszelkiego rodzaju instrukcje.
Zastanawiam się między:
Cyklady
Battlestar Galactica
7 Cudów
Robinson Crusoe
Gra od 3-5 osób, rywalizacja, podkładanie świń, kooperacja tego typu aspekty będą interesować mnie i moich znajomych.
Prosił bym o napisanie co sądzicie o tych grach i ewentualnie podanie własnych propozycji.
Zastanawiam się między:
Cyklady
Battlestar Galactica
7 Cudów
Robinson Crusoe
Gra od 3-5 osób, rywalizacja, podkładanie świń, kooperacja tego typu aspekty będą interesować mnie i moich znajomych.
Prosił bym o napisanie co sądzicie o tych grach i ewentualnie podanie własnych propozycji.
Re: Co wybrać
Z wymienionych przez ciebie gralem w Cyklady i Robinsona. Pierwsza z nich to gra typowo konfrontacyjna, pieknie wykonana, dajaca sporo frajdy. Chodzi dobrze od 3-5 osob. Czas rozgrywki w kompelnym skladzie to ok. 2 godziny. Z czystym sumieniem polecam. Gra srednioskomplikowana pod wzgledem regul.
Robinson - pomimo tego, ze jest to swietna gra kooperacyjna (max do 4 osob, ew. mozna dokupic postac marynarza i grac od biedy w 5) to ze wzgledu na instrukcje raczej bym odpuscil. Gra nie jest bardzo zlozona, ale jest dosc duzo wyjatkow, a watek zapytan o reguly liczy juz wiele stron. Jesli jednak naprawde nie jest ci straszne siedzenie przez kilka pierwszych partii z instrukcja w reku to jest to najlpesza gra kooperacyjna w jaka gralem.
Robinson - pomimo tego, ze jest to swietna gra kooperacyjna (max do 4 osob, ew. mozna dokupic postac marynarza i grac od biedy w 5) to ze wzgledu na instrukcje raczej bym odpuscil. Gra nie jest bardzo zlozona, ale jest dosc duzo wyjatkow, a watek zapytan o reguly liczy juz wiele stron. Jesli jednak naprawde nie jest ci straszne siedzenie przez kilka pierwszych partii z instrukcja w reku to jest to najlpesza gra kooperacyjna w jaka gralem.
- kudlacz135
- Posty: 645
- Rejestracja: 15 sie 2013, 21:39
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 2 times
Re: Co wybrać
Z wymagań, które wymieniłeś skupiłbym się w takim razie na Cykladach i na Battlestarze (z naciskiem na tego ostatniego). Robinson jest pełną kooperacją, tutaj gra podkłada świnie graczom, świnię za świnią i to świnią poganianą W związku z czym rywalizacja (jeżeli cokolwiek w Robinsonie może się tak nazywać) działa na zasadzie pokonania gry w jak najefektywniejszy sposób.
Cyklady to gra bardziej strategiczna, gdzie łatwiej o otwarty konflikt, natomiast dzięki temu negatywna interakcja występuje naturalnie między graczami
Z tego co wymieniłeś poleciłbym Battlestara, bo przy jednoczesnej kooperacji występują tutaj poszukiwania zdrajcy, a sam zdrajca musi w przebiegły sposób przeszkadzać reszcie osób. Liczba graczy też się zgadza. Należy tylko uważać, żeby Cylona nie dostała osoba nowa, bo można zaczynać grę 5 razy, gdy w pierwszej turze Cylon się odkrywa (potwierdzona informacja:( ). W 7 Cudów nie miałem przyjemności zagrać niestety.
Od siebie poleciłbym Listy z Whitechapel lub Shoguna, a z nowości Lords of Xidit(kolejność nieprzypadkowa), w zależności od tego co rozumiesz pod słowem kooperacja.
Kooperacja w listach bliższa jest tej z Battlestara. Jeden gracz wciela się w Kubę Rozpruwacza i potajemnie zabija osoby i stara się uciec. Reszta graczy wciela się w rolę policji i wspólnie starają się odkryć którędy poruszał się morderca, znaleźć jego kryjówkę i ostatecznie schwytać. Przy stosunkowo prostych zasadach, gra naprawdę daje mnóstwo frajdy obu stronom. Kubie, gdy przysłuchuje się burzy mózgów i zabiegom policji; a detektywom gdy próbują odnaleźć ślady Kuby Rozpruwacza, by potem zawężać coraz mocniej krąg poszukiwań. Naprawdę czuć tu napięcie. Zatem liczba graczy, rywalizacja i kooperacja to mocne strony, podkładanie świń natomiast ograniczania się do przechytrzenia jednej ze stron. Do tego na plus dochodzi polska edycja, niezłe wykonanie i klimat gry.
Shogun to z drugiej strony czysta strategia, gdzie w w/w zestawieniu plasuje się bliżej Cyklad (wg. mnie wypada nawet ciekawiej, ale może to dlatego że na własność kupiłem Shoguna i wolę ten klimat ). Liczba graczy to dokładnie twoje wymagania (z naciskiem na 4-5 osób, gdzie łatwiej o konflikty i intensywną rozgrywkę), kooperacja i podkradanie świń tutaj wynikają z dyplomacji i układów między graczami. Sporo tutaj planowania, które spotyka się z prozą życia, tj. pewną dozą losowości w trakcie rozstrzygania konfliktów i kolejności akcji, która w każdej turze się zmienia, co według mnie nadaje przyjemnego smaczku całości gry i sprawia, że mimo intensywnego obmyślania strategii, nigdy nie jesteśmy wstanie przewidzieć na 100% przebiegu tury, no i mamy tutaj otwarty konflikt.
Lordsi to bardzo przyjemna gra, w której jednak najtrudniej przypisać czystą kooperację, w którymkolwiek z dwóch powyższych wydań(dogadywanie się i blokowanie między graczami jest nawet wskazane, ale... no z czystym sumieniem nie nazwałbym tego kooperacją). Warto na nią zwrócić uwagę ze względu na poziom rywalizacji i unikatowy system punktowania, prócz tego wykonanie jest naprawdę na bardzo wysokim poziomie. Do tego przysłowiowe podkładanie świń wynika z interesującego przechytrzenia gracza i przewidywaniu jego ruchów, dzięki czemu będzie można spróbować go zablokować, podebrać jednostki lub zdobycz/potwora, co bezpośrednio przełoży się na dominację na planszy i nagrody punktowe. Liczba graczy również wpasowuje się w wymóg 3-5(przy 3 graczach dostajemy jednak dodatkową postać niejako sterowaną przez grę, więc gra lepsza jest na 4-5 osób). Rywalizację można wyczuć, zwłaszcza dzięki odwróconemu punktowaniu (po krótce, początkowo nie wygrywa ten co ma najwięcej, a odpada ten co ma najmniej). Jako jedna z pierwszych gier powinna się sprawdzić.
Cyklady to gra bardziej strategiczna, gdzie łatwiej o otwarty konflikt, natomiast dzięki temu negatywna interakcja występuje naturalnie między graczami
Z tego co wymieniłeś poleciłbym Battlestara, bo przy jednoczesnej kooperacji występują tutaj poszukiwania zdrajcy, a sam zdrajca musi w przebiegły sposób przeszkadzać reszcie osób. Liczba graczy też się zgadza. Należy tylko uważać, żeby Cylona nie dostała osoba nowa, bo można zaczynać grę 5 razy, gdy w pierwszej turze Cylon się odkrywa (potwierdzona informacja:( ). W 7 Cudów nie miałem przyjemności zagrać niestety.
Od siebie poleciłbym Listy z Whitechapel lub Shoguna, a z nowości Lords of Xidit(kolejność nieprzypadkowa), w zależności od tego co rozumiesz pod słowem kooperacja.
Kooperacja w listach bliższa jest tej z Battlestara. Jeden gracz wciela się w Kubę Rozpruwacza i potajemnie zabija osoby i stara się uciec. Reszta graczy wciela się w rolę policji i wspólnie starają się odkryć którędy poruszał się morderca, znaleźć jego kryjówkę i ostatecznie schwytać. Przy stosunkowo prostych zasadach, gra naprawdę daje mnóstwo frajdy obu stronom. Kubie, gdy przysłuchuje się burzy mózgów i zabiegom policji; a detektywom gdy próbują odnaleźć ślady Kuby Rozpruwacza, by potem zawężać coraz mocniej krąg poszukiwań. Naprawdę czuć tu napięcie. Zatem liczba graczy, rywalizacja i kooperacja to mocne strony, podkładanie świń natomiast ograniczania się do przechytrzenia jednej ze stron. Do tego na plus dochodzi polska edycja, niezłe wykonanie i klimat gry.
Shogun to z drugiej strony czysta strategia, gdzie w w/w zestawieniu plasuje się bliżej Cyklad (wg. mnie wypada nawet ciekawiej, ale może to dlatego że na własność kupiłem Shoguna i wolę ten klimat ). Liczba graczy to dokładnie twoje wymagania (z naciskiem na 4-5 osób, gdzie łatwiej o konflikty i intensywną rozgrywkę), kooperacja i podkradanie świń tutaj wynikają z dyplomacji i układów między graczami. Sporo tutaj planowania, które spotyka się z prozą życia, tj. pewną dozą losowości w trakcie rozstrzygania konfliktów i kolejności akcji, która w każdej turze się zmienia, co według mnie nadaje przyjemnego smaczku całości gry i sprawia, że mimo intensywnego obmyślania strategii, nigdy nie jesteśmy wstanie przewidzieć na 100% przebiegu tury, no i mamy tutaj otwarty konflikt.
Lordsi to bardzo przyjemna gra, w której jednak najtrudniej przypisać czystą kooperację, w którymkolwiek z dwóch powyższych wydań(dogadywanie się i blokowanie między graczami jest nawet wskazane, ale... no z czystym sumieniem nie nazwałbym tego kooperacją). Warto na nią zwrócić uwagę ze względu na poziom rywalizacji i unikatowy system punktowania, prócz tego wykonanie jest naprawdę na bardzo wysokim poziomie. Do tego przysłowiowe podkładanie świń wynika z interesującego przechytrzenia gracza i przewidywaniu jego ruchów, dzięki czemu będzie można spróbować go zablokować, podebrać jednostki lub zdobycz/potwora, co bezpośrednio przełoży się na dominację na planszy i nagrody punktowe. Liczba graczy również wpasowuje się w wymóg 3-5(przy 3 graczach dostajemy jednak dodatkową postać niejako sterowaną przez grę, więc gra lepsza jest na 4-5 osób). Rywalizację można wyczuć, zwłaszcza dzięki odwróconemu punktowaniu (po krótce, początkowo nie wygrywa ten co ma najwięcej, a odpada ten co ma najmniej). Jako jedna z pierwszych gier powinna się sprawdzić.
Re: Co wybrać
Shoguna rozpatrywałem już wcześniej ale nie wiem czemu nie zachwycił mnie. Ja i moi znajomi zarówno faceci jak i kobiety lubimy gry z rywalizacją, podbojami gra bez rywalizacji nie ma dla nas sensu, a wbicie noża w plecy to dodatkowy smaczek i powoduje raczej śmiech, potrafimy odseparować grę od świata rzeczywistego.
Wojny, licytacje, zdrady to właśnie nas interesuje. Lords of Xidit ta gra mnie zaciekawiła, po głębszym zastanowieniu odrzucam 7 cudów i Robinson Crusoe a w ich miejsce Lords of Xidit.
Może macie jeszcze jakieś ciekawe propozycje ?
Oczywiście strategie z negatywna interakcja jak najbardziej wchodzą w grę.
Wojny, licytacje, zdrady to właśnie nas interesuje. Lords of Xidit ta gra mnie zaciekawiła, po głębszym zastanowieniu odrzucam 7 cudów i Robinson Crusoe a w ich miejsce Lords of Xidit.
Może macie jeszcze jakieś ciekawe propozycje ?
Oczywiście strategie z negatywna interakcja jak najbardziej wchodzą w grę.
Re: Co wybrać
Mage Knight. 4 graczy, z dodatkiem 5. Można grać w trybie kooperacyjnym lub konkurencyjnym, w zależności od scenariusza. Rewelacyjny tryb solo. Sporo myślenia i kombinowania. Niesamowita regrywalność. Zasad jest sporo, ale instrukcja wszystko ładnie wyjaśnia. Szczerze polecam.
-
- Posty: 574
- Rejestracja: 19 gru 2010, 21:07
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
Re: Co wybrać
MK na 5 totalnie początkujących osób? Taaaa...
Battlestar na 3 osoby? Nie ma sensu.
Cyklady spełniają wszystkie Twoje wymagania. Do tego jak się podstawka ogra to jest dodatek.
Na 4-5 osób polecam Chaos w Starym Świecie (z dodatkiem jeśli 5 gracz to mus).
Szogun również powinien być świetnym wyborem (swoją drogą jest to chyba jedyna gra, która u mnie podobała się absolutnie wszystkim, nawet ludziom co nie lubią planszówek), tylko przy 3 graczach trzeba pokombinować z planszą.
Battlestar na 3 osoby? Nie ma sensu.
Cyklady spełniają wszystkie Twoje wymagania. Do tego jak się podstawka ogra to jest dodatek.
Na 4-5 osób polecam Chaos w Starym Świecie (z dodatkiem jeśli 5 gracz to mus).
Szogun również powinien być świetnym wyborem (swoją drogą jest to chyba jedyna gra, która u mnie podobała się absolutnie wszystkim, nawet ludziom co nie lubią planszówek), tylko przy 3 graczach trzeba pokombinować z planszą.
Re: Co wybrać
Battlestar, z tych zaproponowanych. grałem też w Robinsona i 7 Cudów, ale tam nie ma podkładania świń, pierwsza to kooperacja, a druga to taki pasjans ;] Battlestar po stokroć! motyw zdrajcy, napięcie towarzyszące rozgrywce, złożoność. no i fani serialu poczują się jak u siebie ;]
Listy z Whitechapel też polecam, ale! jak dla mnie zawsze była, jest i będzie to gra dla dwóch osób, nie więcej. zależy od podejścia, naturalnie.
może kup do kompletu coś małego, a'la Coup albo chociażby Sabotażystę? jest interakcja, są noże w plecach (albo w zasadzie popsute narzędzia w przypadku Sabotażysty ), obydwie gry nie są drogie. co by tu jeszcze... może Munchkin? to trochę mniej poważna seria, ale jest dużo interakcji i bitki. z gier które znam i lubię to chyba tyle.
ps. ja tam grałem w BG w 3 osoby i było wybornie.
Listy z Whitechapel też polecam, ale! jak dla mnie zawsze była, jest i będzie to gra dla dwóch osób, nie więcej. zależy od podejścia, naturalnie.
może kup do kompletu coś małego, a'la Coup albo chociażby Sabotażystę? jest interakcja, są noże w plecach (albo w zasadzie popsute narzędzia w przypadku Sabotażysty ), obydwie gry nie są drogie. co by tu jeszcze... może Munchkin? to trochę mniej poważna seria, ale jest dużo interakcji i bitki. z gier które znam i lubię to chyba tyle.
ps. ja tam grałem w BG w 3 osoby i było wybornie.
- kudlacz135
- Posty: 645
- Rejestracja: 15 sie 2013, 21:39
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 2 times
Re: Co wybrać
Obiektywnie rzecz biorąc, to zależy od charakteru graczy. Ale subiektywnie to przy dwóch osobach, traci się wiele z rozmów między policjantami, brak tej burzy mózgów! Jasne, że nie siedzimy cicho przy stole xD ale to jednak nie to samo Z drugiej strony, ja nie do końca jestem przekonany do Listów na 6 osób, bo prędzej powiedziałbym, że ktoś mniej w końcu będzie angażować się w rozgrywkę, ale to próbują załatwić zasady poprzez wyznaczanie kapitana pościgu, czy jak mu tam.ahrian pisze:Listy z Whitechapel też polecam, ale! jak dla mnie zawsze była, jest i będzie to gra dla dwóch osób, nie więcej. zależy od podejścia, naturalnie.
Z tym, że autor mówił, że nie straszne mu instrukcje. Nie grałem w Mage Knighta, więc nie wiem jak się będzie stosować do innych wymagań, za to Horte wrzucił we własnych propozycjach Robinsona, który też nie ma najkrótszej instrukcji. Ok, nie jest to 20 stron Mage Knighta, ale nadal, facet wydaje się, że świadomie sprecyzował, że nie boi się czytać ze zrozumieniemszmajchel pisze:MK na 5 totalnie początkujących osób? Taaaa...
-
- Posty: 574
- Rejestracja: 19 gru 2010, 21:07
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
Re: Co wybrać
Ja rozumiem, ale oprócz tego, że on ma dużo chęci i przeczyta instrukcję to też musi przekazać zasady swoim współgraczom. A MK ma wg mnie znacznie trudniejsze zasady niż Robinson, który po prostu miał wstrętną instrukcję. Zresztą nawet nie potrafię sobie wyobrazić ile czasu trwałyby pierwsze rozgrywki na 5 osób. Zdaję sobie sprawę, że były osoby co od razu zaczynały od mózgożerów i się świetnie bawiły, ale przy tak dużej grupie początkujących osób ja bym raczej stawiał na lekkie strategie Cykladopodobnekudlacz135 pisze:Z tym, że autor mówił, że nie straszne mu instrukcje. Nie grałem w Mage Knighta, więc nie wiem jak się będzie stosować do innych wymagań, za to Horte wrzucił we własnych propozycjach Robinsona, który też nie ma najkrótszej instrukcji. Ok, nie jest to 20 stron Mage Knighta, ale nadal, facet wydaje się, że świadomie sprecyzował, że nie boi się czytać ze zrozumieniemszmajchel pisze:MK na 5 totalnie początkujących osób? Taaaa...
- Koshiash
- Posty: 958
- Rejestracja: 01 sty 2010, 17:45
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 134 times
Re: Co wybrać
Po mojemu:
Cyklady - po krótkiej grze wprowadzającej nie miałem ochoty do nich powrócić;
Battlestar Galactica - gra jest naprawdę w porządku, zwłaszcza dla znających serial;
Robinson Crusoe - nudny jak flaki z olejem;
Listy z Whitechapel - wypruta z emocji zgadywanka.
[Proszę bez marudzenia o obrazę uczuć planszówkowych.]
Co więcej?
Klasyka wbijania noża w plecy to Gra o Tron, przy czym najlepiej w maksymalnej liczbie osób.
Szybka i zabawna kooperacja ze zdrajcą: Room 25.
Mój faworyt, w którym jest dużo śmiechu, rywalizacji i podkładania świni: Robo Rally.
Cyklady - po krótkiej grze wprowadzającej nie miałem ochoty do nich powrócić;
Battlestar Galactica - gra jest naprawdę w porządku, zwłaszcza dla znających serial;
Robinson Crusoe - nudny jak flaki z olejem;
Listy z Whitechapel - wypruta z emocji zgadywanka.
[Proszę bez marudzenia o obrazę uczuć planszówkowych.]
Co więcej?
Klasyka wbijania noża w plecy to Gra o Tron, przy czym najlepiej w maksymalnej liczbie osób.
Szybka i zabawna kooperacja ze zdrajcą: Room 25.
Mój faworyt, w którym jest dużo śmiechu, rywalizacji i podkładania świni: Robo Rally.
Re: Co wybrać
MK to moja pierwsza gra. Byłem totalnie zielony i jakoś dałem radę. Polecam ponownie. WARTO. A tutaj bardzo fajnie pokazana rozgrywka.szmajchel pisze:MK na 5 totalnie początkujących osób? Taaaa...
- kudlacz135
- Posty: 645
- Rejestracja: 15 sie 2013, 21:39
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 2 times
Re: Co wybrać
- Rozumiem, że można mieć inny gust... tylko po co?Koshiash pisze:[Proszę bez marudzenia o obrazę uczuć planszówkowych.]
Jak mogłem Gry o Tron nie napisać przy tym całym długim wywodzie, sam nie wiem. Też gra w mojej zdecydowanej czołówce. A tak btw. Daj znać jaki ostatecznie wybrałeś zakup i jak gra się sprawdziłaKoshiash pisze:Co więcej?
Klasyka wbijania noża w plecy to Gra o Tron, przy czym najlepiej w maksymalnej liczbie osób.
- Ayaram
- Posty: 1577
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 207 times
- Been thanked: 605 times
Re: Co wybrać
MK to była też moja pierwsza gra i nie polecam jej na pierwszą grę. I nie chodzi tu o ogarnięcie tylko o jej niepraktyczność. To zdecydowania nie jest gra w która chcę się/jest możliwość zagrać zawszę. na 3-4tą grę spoko.
Battlestar i Gra o Tron odpadają. To są gry tylko na dużą liczbę graczy. Jak panszówka ma być odpalana i na 3 osoby to bezsensu.
7 Cudów niespełnia wymagań co do negatywnej interakcji.
Zostają dwie i musicie zdecydować czy wolicie jednak konflikt między sobą w cykladach czy nie taką znowu łatwo kooperacje.
Battlestar i Gra o Tron odpadają. To są gry tylko na dużą liczbę graczy. Jak panszówka ma być odpalana i na 3 osoby to bezsensu.
7 Cudów niespełnia wymagań co do negatywnej interakcji.
Zostają dwie i musicie zdecydować czy wolicie jednak konflikt między sobą w cykladach czy nie taką znowu łatwo kooperacje.
- Pan_K
- Posty: 2506
- Rejestracja: 24 wrz 2014, 19:16
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 189 times
- Been thanked: 168 times
Re: Co wybrać
Czapki z głów.woytas pisze:MK to moja pierwsza gra. Byłem totalnie zielony i jakoś dałem radę. Polecam ponownie. WARTO. A tutaj bardzo fajnie pokazana rozgrywka.szmajchel pisze:MK na 5 totalnie początkujących osób? Taaaa...
W środniozaawansowanej ekipie trzech osób ogarnialiśmy pierwszą rozgrywkę (od zera - z czytaniem całego przewodnika krok po kroku i jednocześnie rozgrywkowym downtimem) około 8 godzin. Nie wyobrażam sobie takiego startu na 5 zupełnie niedoświadczonych osób...
Chyba, że ktoś ogarnięty w graniu przeczyta i przećwiczy najpierw samotnie pierwszy scenariusz, a potem wprowadzi resztę, choć i to wydaje mi się wątpliwe przy zupełnych świeżakach.
„Rzekł głupi w swoim sercu: nie ma Boga.”
Ryba bez roweru, to tylko ryba...
Ryba bez roweru, to tylko ryba...