Nie musi pisać, że to jego opinia - nich tylko jasno zaznaczy, że za chybione oczekiwania obniżył ocenę. Dzięki temu będę mógł z czystym sumieniem teksty tego autora omijać.xilk pisze:Jak sam zauważyłeś, w tej recenzji oczekiwania stanowią niewielką część recenzji i na dodatek są jakby "tłem". Zresztą, według mnie każdy recenzent ma prawo pisać o swoich oczekiwaniach i co dostanie w grze, względem tego co obiecywało wydawnictwo. Musi jedynie zaznaczyć w samej recenzji, że to jest jego opinia i czy wpływa ona na końcową ocenę, czy też nie.
The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Powiedziałem już właściwie wszystko, więc co by się nie powtarzać odniosę się tylko do tego:
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
To ja, autor tekstu Nie obniżyłem oceny za chybione oczekiwania - wówczas gra dostałaby 1/5 :p Ocena 2/5 wg. mnie odpowiada temu, co napisałem o niej w podsumowaniu - mogę w nią zagrać, ale sam o to nie poproszę i wolałbym pograć w coś innego.
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
No chyba że oczekiwał dobrej gry, a dostał kiepską - za to można obniżyćvojtas pisze: Nie musi pisać, że to jego opinia - nich tylko jasno zaznaczy, że za chybione oczekiwania obniżył ocenę. Dzięki temu będę mógł z czystym sumieniem teksty tego autora omijać.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Hej wszystkim, dzięki za wszystkie wasze opinie zawarte na prawie 60 stronach
Nad kupnem gry zacząłem zastanawiać się na początku listopada, obejrzałem dużo filmów na YT na temat gry planszowej oraz jej wersji elektronicznej, poczytałem różne fora (w tym właśnie gry-planszowe.pl). Z grami planszowymi/fabularnymi/towarzyskimi nigdy nie miałem większej styczności - grywałem w Monopoly, Grzybobranie, Chińczyka, DnD, Warhammera fabularnego i figurkowego, Ramzesa, Super Farmera, a w ciągu ostatnich dwóch lat dużo w Munchkina. Grę kupowałem głównie dla swojej dziewczyny, jej dwóch sióstr i ich mamy (udało mi się namówić dziewczynę i jej siostry do przeczytania sagi wiedźmińskiej więc uniwersum było im już znane).
Wrażenia:
Dla osoby, która nie zjadła zębów na planszówkach uważam, że gra jest świetna, dość prosta, przyjemna i można przy niej spędzić czas w luźnej/rodzinnej atmosferze (nie jest to gra w której można się napinać, "zawziąć" na kogoś i cały czas mu szkodzić tak jak ma to miejsce w Munchkinie). Zasady są na tyle proste, że mama dziewczyny (pierwszy raz miała styczność z grą planszową o poziomie trudności większym niż w Chińczyku) wygrała wczoraj 4 osobową partię.
Ze względu na bardzo dużą losowość gra się dość przyjemnie bo w przeciwieństwie do bardziej skomplikowanych gier, tutaj poziom "ogrania" czy doświadczenia w kwestii gier planszowych nie determinuje w istotny sposób szansy na zwycięstwo. Oczywiście losowość czasem doprowadza do szału (ja losuję kartę śledztwa w wyniku której tracę lupki, a za chwilę ktoś losuje kartę dzięki której otrzymuje 3 lupki).
Downtime - w przypadku partii 2-osobowych konieczność czekania na swoją kolejkę była dla mnie dość irytująca, przy większej liczbie osób jakoś tego nie odczułem bo między swoimi ruchami mogłem z innym graczem chwilę porozmawiać. Czas trwania partii 2-osobowej, do trzech skończonych zadań mieścił się przedziale <90,180> min.
Czas trwania partii 4-osobowej, do pierwszego skończonego zadania wyniósł około godziny.
Podsumowując, z punktu widzenia osoby posiadającej nikłe doświadczenie z grami planszowymi -
* Świetna gra dla ludzi "zaczynających wgryzać" się w planszówki, ta pozycja nie przeraża skomplikowanymi zasadami i mechaniką gry, ale pozwala zrozumieć lub pokazać innym, że gry planszowe nie są domeną dzieci, a raczej fajnym sposobem na spędzenie wspólnie czasu w salonie bez włączonego telewizora
* Początkujący gracze nie będą czuć się zawiedzeni lub rozczarowani
* Jakość wykonania jest super, chociaż mi osobiście przeszkadza to, że figurki nie są pomalowane - wczoraj wieczorem przy partii 4-osobowej zdarzyło się, że ktoś niechcący wykonał akcję Podróży Jaskrem zamiast Triss i odwrotnie. W przygaszonym świetle te dwie figurki wyglądają do siebie dość podobnie
* Na minus brak interakcji - wczoraj zastanawialiśmy się nad wprowadzeniem house rule umożliwiającej łączenie sił w walkach przeciwko złotym potworom (trochę jak w Munchkinie - jeden gracz "użyczy" drugiemu jednej swojej kostki ale w zamian chce dostać jedną monetę z puli tych pilnowanych przez potwora)
* Na minus błędy na kartach i stanowisko CDPR wobec tych niedociągnięć. Dodatkowo jest trochę nieścisłości i różnic między wersją PL, a EN oraz między wersją pudełkową, a cyfrową.
Nad kupnem gry zacząłem zastanawiać się na początku listopada, obejrzałem dużo filmów na YT na temat gry planszowej oraz jej wersji elektronicznej, poczytałem różne fora (w tym właśnie gry-planszowe.pl). Z grami planszowymi/fabularnymi/towarzyskimi nigdy nie miałem większej styczności - grywałem w Monopoly, Grzybobranie, Chińczyka, DnD, Warhammera fabularnego i figurkowego, Ramzesa, Super Farmera, a w ciągu ostatnich dwóch lat dużo w Munchkina. Grę kupowałem głównie dla swojej dziewczyny, jej dwóch sióstr i ich mamy (udało mi się namówić dziewczynę i jej siostry do przeczytania sagi wiedźmińskiej więc uniwersum było im już znane).
Wrażenia:
Dla osoby, która nie zjadła zębów na planszówkach uważam, że gra jest świetna, dość prosta, przyjemna i można przy niej spędzić czas w luźnej/rodzinnej atmosferze (nie jest to gra w której można się napinać, "zawziąć" na kogoś i cały czas mu szkodzić tak jak ma to miejsce w Munchkinie). Zasady są na tyle proste, że mama dziewczyny (pierwszy raz miała styczność z grą planszową o poziomie trudności większym niż w Chińczyku) wygrała wczoraj 4 osobową partię.
Ze względu na bardzo dużą losowość gra się dość przyjemnie bo w przeciwieństwie do bardziej skomplikowanych gier, tutaj poziom "ogrania" czy doświadczenia w kwestii gier planszowych nie determinuje w istotny sposób szansy na zwycięstwo. Oczywiście losowość czasem doprowadza do szału (ja losuję kartę śledztwa w wyniku której tracę lupki, a za chwilę ktoś losuje kartę dzięki której otrzymuje 3 lupki).
Downtime - w przypadku partii 2-osobowych konieczność czekania na swoją kolejkę była dla mnie dość irytująca, przy większej liczbie osób jakoś tego nie odczułem bo między swoimi ruchami mogłem z innym graczem chwilę porozmawiać. Czas trwania partii 2-osobowej, do trzech skończonych zadań mieścił się przedziale <90,180> min.
Czas trwania partii 4-osobowej, do pierwszego skończonego zadania wyniósł około godziny.
Podsumowując, z punktu widzenia osoby posiadającej nikłe doświadczenie z grami planszowymi -
* Świetna gra dla ludzi "zaczynających wgryzać" się w planszówki, ta pozycja nie przeraża skomplikowanymi zasadami i mechaniką gry, ale pozwala zrozumieć lub pokazać innym, że gry planszowe nie są domeną dzieci, a raczej fajnym sposobem na spędzenie wspólnie czasu w salonie bez włączonego telewizora
* Początkujący gracze nie będą czuć się zawiedzeni lub rozczarowani
* Jakość wykonania jest super, chociaż mi osobiście przeszkadza to, że figurki nie są pomalowane - wczoraj wieczorem przy partii 4-osobowej zdarzyło się, że ktoś niechcący wykonał akcję Podróży Jaskrem zamiast Triss i odwrotnie. W przygaszonym świetle te dwie figurki wyglądają do siebie dość podobnie
* Na minus brak interakcji - wczoraj zastanawialiśmy się nad wprowadzeniem house rule umożliwiającej łączenie sił w walkach przeciwko złotym potworom (trochę jak w Munchkinie - jeden gracz "użyczy" drugiemu jednej swojej kostki ale w zamian chce dostać jedną monetę z puli tych pilnowanych przez potwora)
* Na minus błędy na kartach i stanowisko CDPR wobec tych niedociągnięć. Dodatkowo jest trochę nieścisłości i różnic między wersją PL, a EN oraz między wersją pudełkową, a cyfrową.
Ostatnio zmieniony 29 gru 2014, 13:59 przez Pietruch, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 4360
- Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 6 times
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Chyba naprawdę źle jest z gatunkiem, skoro główna linia obrony to 'to gra przygodowa, nie może być dobra' parafrazując
Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Ja tam jestem po kolejnej już partii, dla odmiany grałem Yarpenem i skończyłem drugi, o włos wyprzedzając w ostatniej rundzie Jaskra. Wygrała Triss, Geralt był ostatni. Wrażenia ponownie pozytywne, ale też bez jakiegoś szału. Jak się krasnolud dobrze rozwinął na początku to potem już było z górki, choć w ostatnich rundach dostałem po tyłku kartami niepowodzeń z talii śledztwa. Na początku też dobrałem niefortunnie oba questy za 8 punktów, co w przypadku Yarpena nie jest zbyt szczęśliwe... Na razie gra raczej trafia na półkę, ale za kilka tygodni z chęcią ją odkurzę i rozegram znowu jakąś partyjkę. Nie jest to może szalenie regrywalny tytuł, ale w ograniczonych dawkach ma prawo się podobać.
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
pytanie co rozumiemy pod pojęciem gra przygodowa...mage knight czy robinson to też gra przygodowa?czy już euro?schizofretka pisze:Chyba naprawdę źle jest z gatunkiem, skoro główna linia obrony to 'to gra przygodowa, nie może być dobra' parafrazując
Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
mam wrażenie, że każda gra przygodowa mająca bardziej skomplikowane zasady i mechanizm będzie już interpretowana jako euro w świecie np. fantasy...
Moja kolekcja http://boardgamegeek.com/collection/user/WolekMKB
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Myślę że dla większości forumowiczów idealną przygodówką byłaby gra napędzana własnie mechanikami eurogier. Czyli sporo planowania, strategii i taktyki a losowość ograniczona do pewnego, rozsądnego zakresu. Powinna oferować mnóstwo opcji a przy tym w miarę klarowną i usystematyzowaną mechanikę. Do tego gra powinna być pięknie wydana w stylu FFG.WolekMKB pisze:pytanie co rozumiemy pod pojęciem gra przygodowa...mage knight czy robinson to też gra przygodowa?czy już euro?schizofretka pisze:Chyba naprawdę źle jest z gatunkiem, skoro główna linia obrony to 'to gra przygodowa, nie może być dobra' parafrazując
Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
mam wrażenie, że każda gra przygodowa mająca bardziej skomplikowane zasady i mechanizm będzie już interpretowana jako euro w świecie np. fantasy...
Czyli coś w stylu Mage Knighta ale ze zdecydowanie mniejszym downtimem, bardziej klarownymi zasadami i większą różnorodnością. Ot taki mix mechanik z Robinsona, Terra Mystici, Eclipsa i Agricoli byłby zapewne ideałem .
-
- Posty: 4360
- Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 6 times
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
E tam, Eldritch Horror, M&M i przede wszystkim Middleearth Quest to rewelacyjne przygodówki a nie euro. MK nie toleruję, to przygodówka taka jak pastafarianizm jest religią W dobrej przygodówce jest przygoda, a w dobrej grze strategia. Nie rozumiem, dlaczego stosuje się kwantyfikatory 'jak na przygodówkę/jak na gateway' gra jest dobra. No właśnie gry dla początkujących muszą być lepsze niż dla geeków, nie mogą mieć wad, na które geek przymknie oko, muszą zainteresować niezbyt entuzjastycznie nastawionych, i zrobić to wszystko znacznie prostszą mechaniką. W przygodówkach możemy przełknąć losowość, kiepską mechanikę, nawet niezbalansowanie, jeśli pozwala się wczuć w klimat.
Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Bardzo ciekawa dyskusja.
Stoję po tej stronie barykady, gdzie głosi się iż subiektywizm recenzji jest jej istotnym, jeśli nie najistotniejszym, elementem.
Myślę, że ludzie rozsądni zgodzą się co do tego, że nie ma czegoś takiego jak jedyna słuszna sprawiedliwa społecznie skala ocen dla gier planszowych (czy czegokolwiek innego). Najważniejsze jest to, czy recenzent jest dla czytelnika autorytetem w danej dziedzinie, co oznacza, że czytelnik wierzy swemu autorytetowi na słowo. W zasadzie chodzi o szukanie wspólnych poglądów z recenzentem, a jak je znaleźć jeśli nie poprzez subiektywizm zawarty w recenzji?
Jeśli jest hype na grę i działa on na mnie ale jednak nie tak skutecznie, bym zakupił grę w ciemno, i czytam recenzję kogoś shypeowanego równie mocno jak ja to jest ona dla mnie szczególnie cenna. Właśnie te informacje o wzbudzonych oczekiwaniach są dla mnie najistotniejsze, bo już wiem, że będę zawiedziony zakupem.
Innymi słowy mnogość osób zajmujących się recenzowaniem i te różnice w recenzjach są największym dobrodziejstwem. Jeśli komuś gra się nie podoba a ma ją recenzować to obowiązkiem jego jest zjechać grę do suchej nitki, choćby wyciągając takie argumenty, jak za ciemne rysunki na kartach. Może ktoś powie, że to argument nieistotny... dla niego. Dla kogoś, kto ciągle boryka się z niedoświetlonym stanowiskiem do grania (lub wręcz ma jakąś wadę wzroku) informacja staje się istotna.
Jeśli już mowa o przygodzie w tej konkretnej grze, to ja jej nie widzę. W Talisman przygoda jest opisana tak: dostań się do korony władzy i wybij pozostałych. Całkiem konkretne i kuszące zadanie dla poszukujących potęgi bohaterów. Tu powiedziano "rozwiąż trzy zadania i miej jak najwięcej punktów zwycięstwa"... Ja w tym przygody nie widzę. Być może nawet nie jest to problem mechaniki ale jej wdrożenia tj. może trzeba było napisać, że celem bohaterów jest odnalezienie siedziby jakiejś Salamandry a pierwszy, któremu się to uda wygrywa grę? Czy może pierwszy, któremu się to uda i jeszcze przetrwa finał wygrywa grę? W tym uniwersum i z tymi postaciami to bardzo ciekawa koncepcja, gdyż nie jest tak, że wszyscy stoją po tej samej stronie barykady, raczej każdy gra dla siebie lub swojej organizacji (wywiady, loże, prywatne korzyści). Tu jednak zabrakło tego wdrożenia przygody, według mnie został bardzo urozmaicony chińczyk, ale nadal chińczyk.
Stoję po tej stronie barykady, gdzie głosi się iż subiektywizm recenzji jest jej istotnym, jeśli nie najistotniejszym, elementem.
Myślę, że ludzie rozsądni zgodzą się co do tego, że nie ma czegoś takiego jak jedyna słuszna sprawiedliwa społecznie skala ocen dla gier planszowych (czy czegokolwiek innego). Najważniejsze jest to, czy recenzent jest dla czytelnika autorytetem w danej dziedzinie, co oznacza, że czytelnik wierzy swemu autorytetowi na słowo. W zasadzie chodzi o szukanie wspólnych poglądów z recenzentem, a jak je znaleźć jeśli nie poprzez subiektywizm zawarty w recenzji?
Jeśli jest hype na grę i działa on na mnie ale jednak nie tak skutecznie, bym zakupił grę w ciemno, i czytam recenzję kogoś shypeowanego równie mocno jak ja to jest ona dla mnie szczególnie cenna. Właśnie te informacje o wzbudzonych oczekiwaniach są dla mnie najistotniejsze, bo już wiem, że będę zawiedziony zakupem.
Innymi słowy mnogość osób zajmujących się recenzowaniem i te różnice w recenzjach są największym dobrodziejstwem. Jeśli komuś gra się nie podoba a ma ją recenzować to obowiązkiem jego jest zjechać grę do suchej nitki, choćby wyciągając takie argumenty, jak za ciemne rysunki na kartach. Może ktoś powie, że to argument nieistotny... dla niego. Dla kogoś, kto ciągle boryka się z niedoświetlonym stanowiskiem do grania (lub wręcz ma jakąś wadę wzroku) informacja staje się istotna.
Jeśli już mowa o przygodzie w tej konkretnej grze, to ja jej nie widzę. W Talisman przygoda jest opisana tak: dostań się do korony władzy i wybij pozostałych. Całkiem konkretne i kuszące zadanie dla poszukujących potęgi bohaterów. Tu powiedziano "rozwiąż trzy zadania i miej jak najwięcej punktów zwycięstwa"... Ja w tym przygody nie widzę. Być może nawet nie jest to problem mechaniki ale jej wdrożenia tj. może trzeba było napisać, że celem bohaterów jest odnalezienie siedziby jakiejś Salamandry a pierwszy, któremu się to uda wygrywa grę? Czy może pierwszy, któremu się to uda i jeszcze przetrwa finał wygrywa grę? W tym uniwersum i z tymi postaciami to bardzo ciekawa koncepcja, gdyż nie jest tak, że wszyscy stoją po tej samej stronie barykady, raczej każdy gra dla siebie lub swojej organizacji (wywiady, loże, prywatne korzyści). Tu jednak zabrakło tego wdrożenia przygody, według mnie został bardzo urozmaicony chińczyk, ale nadal chińczyk.
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
W temacie postaci, którymi można grać - to tylko moje zdanie czy Triss jest mocniejsza od pozostałych? Póki co rozegrałem cztery partie 2-osobowe, jedną partię 3-osobową i jedną 4-osobową, na sześć rozgrywek tylko raz nie wygrała Triss
-
- Posty: 912
- Rejestracja: 15 paź 2014, 19:16
- Has thanked: 1074 times
- Been thanked: 103 times
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
A zadam pytanie, czy na te 6 rozgrywek, samą Triss grała ciągle ta sama osoba? Według mnie każdą postacią trzeba umieć robić swoje i trzeba mieć szczęście. Robić swoje, bo nikt normalny Jaskrem nie pójdzie polować na potwory, a mieć szczęście, bo jednak wiele zależy od tego, jakie dwa zadania wylosuje się do wyboru za każdym razem. Niby te za 8 punktów są szybsze do realizacji, ale z drugiej strony czasem warto poświęcić trochę więcej czasu, a mieć te 12 lub 16 punktów.Pietruch pisze:W temacie postaci, którymi można grać - to tylko moje zdanie czy Triss jest mocniejsza od pozostałych? Póki co rozegrałem cztery partie 2-osobowe, jedną partię 3-osobową i jedną 4-osobową, na sześć rozgrywek tylko raz nie wygrała Triss
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 930 times
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Świetnie powiedziane.hallas pisze: Jeśli już mowa o przygodzie w tej konkretnej grze, to ja jej nie widzę. W Talisman przygoda jest opisana tak: dostań się do korony władzy i wybij pozostałych. Całkiem konkretne i kuszące zadanie dla poszukujących potęgi bohaterów. Tu powiedziano "rozwiąż trzy zadania i miej jak najwięcej punktów zwycięstwa"... Ja w tym przygody nie widzę. Być może nawet nie jest to problem mechaniki ale jej wdrożenia tj. może trzeba było napisać, że celem bohaterów jest odnalezienie siedziby jakiejś Salamandry a pierwszy, któremu się to uda wygrywa grę? Czy może pierwszy, któremu się to uda i jeszcze przetrwa finał wygrywa grę? W tym uniwersum i z tymi postaciami to bardzo ciekawa koncepcja, gdyż nie jest tak, że wszyscy stoją po tej samej stronie barykady, raczej każdy gra dla siebie lub swojej organizacji (wywiady, loże, prywatne korzyści). Tu jednak zabrakło tego wdrożenia przygody, według mnie został bardzo urozmaicony chińczyk, ale nadal chińczyk.
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Dużo osób tak jedzie po tej grze bo oczekiwało cos wiecej i porównuje ją do MK mówią ze MK jest lepszy. A może ktoś by porównał ją do faktycznej konkurencji czyli Talismana, Runeboundem czy WOWa gra przygodowa (nie mylic z gra planszową). Czy uważacie ze od nich jest gorsza czy lepsza?
- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Czy ktoś kto grał w wersję gry przed zmianami zasad narzuconymi przez wydawcę mógłby pisnąć, czy wyszło to co wcześniej tylko uproszczone /oberżniete np o dodatkowe metody zdobywania punktów?
_________
Moje gry
Moje gry
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 930 times
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
WoW - Gra przygodowa jest dla mnie pierdyljon razy lepsza, ale jestem nieobiektywny, bo lubię bardzo świat Warcrafta. Sama gra WoW:AG też ma trochę swoich wad, które mogą razić. Tam też gra się "do liczby punktów", przez co jest tak samo antyklimatycznie, ale po drodze dzieje się na tyle dużo fajnych rzeczy, że zdecydowanie czuć przygodę (zresztą, to się akurat da łatwo zmodyfikować, gra to swoisty sandbox). Obie gry mają euro-podłoże i obie mają silne lore (choć Warcraft oczywiście jest nieporównywalnie mocniejszy niż mało znane i stosunkowo niewielkie uniwersum wiedźmińskie), ale czuć inaczej przyłożoną rękę designera. Z drugiej strony nie wiem czy powinno się te gry porównywać, skoro Trzewik tak się zażegnywał, że Wiedźmin miał być prosty i łatwy. W WoW:AG jednak jest trochę więcej złożonych mechanizmów, przez co gra nabiera przestrzeni, zarówno fabularnej jak i taktycznej. Myślę, że to jednak nie jest konkurencja na poziomie złożoności, choć mechaniczno/fabularnie jest grą podobną.
Swoją drogą, grałem dziś w Wiedźmina na iPadzie i byłem trochę zszokowany błedami w filmach tutorialowych (Obctacles, WTF) i niedociągnięciami merytorycznymi (np. w opisie ran).
Swoją drogą, grałem dziś w Wiedźmina na iPadzie i byłem trochę zszokowany błedami w filmach tutorialowych (Obctacles, WTF) i niedociągnięciami merytorycznymi (np. w opisie ran).
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Grała ciągle ta sama osoba. Co do szczęścia - tu się zgodzę, nawet najtęższa głowa i najznamienitszy strateg może dostać od tej gry w kość Na przykład wczoraj graczowi, który kierował poczynaniami Triss wyciągnęła się karta niebieskiego śledztwa, która nakazuje pociągnięcie kolejnych 5 kart śledztwa, następnie wybranie sobie jednej z kart z kategorii ŚLEDZTWO i rozpatrzenie wszystkich kart z kategorii NIEPOWODZENIE - złożyło się tak, że Triss wylosowała jedną kartę ŚLEDZTWO i 4 karty NIEPOWODZENIE Jednak pomimo takiej kumulacji nieszczęścia udało jej się w ostatniej turze dogonić Geralta i zremisować z nim (graliśmy w trzy osoby do pięciu ukończonych zadań).xilk pisze:A zadam pytanie, czy na te 6 rozgrywek, samą Triss grała ciągle ta sama osoba? Według mnie każdą postacią trzeba umieć robić swoje i trzeba mieć szczęście. Robić swoje, bo nikt normalny Jaskrem nie pójdzie polować na potwory, a mieć szczęście, bo jednak wiele zależy od tego, jakie dwa zadania wylosuje się do wyboru za każdym razem. Niby te za 8 punktów są szybsze do realizacji, ale z drugiej strony czasem warto poświęcić trochę więcej czasu, a mieć te 12 lub 16 punktów.Pietruch pisze:W temacie postaci, którymi można grać - to tylko moje zdanie czy Triss jest mocniejsza od pozostałych? Póki co rozegrałem cztery partie 2-osobowe, jedną partię 3-osobową i jedną 4-osobową, na sześć rozgrywek tylko raz nie wygrała Triss
- pan_satyros
- Posty: 6133
- Rejestracja: 18 maja 2010, 15:29
- Lokalizacja: Siemianowice
- Has thanked: 652 times
- Been thanked: 513 times
- Kontakt:
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Pietruch pisze:(graliśmy w trzy osoby do pięciu ukończonych zadań).
Godna podziwu wytrwałość hehe
Censor emeritus podcastu ZnadPlanszy: Pełną parą
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
-
- Posty: 912
- Rejestracja: 15 paź 2014, 19:16
- Has thanked: 1074 times
- Been thanked: 103 times
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Ta, też jestem zszokowanypan_satyros pisze:Pietruch pisze:(graliśmy w trzy osoby do pięciu ukończonych zadań).
Godna podziwu wytrwałość hehe
No to sam widzisz, jeśli dana osoba ma ograną daną postać, to łatwiej nią potem się gra. Sam gracz mógł też być po prostu "lepszy" przy planowaniu ruchów.Pietruch pisze:Grała ciągle ta sama osoba.
O szczęściu w kościach nic mi nie mów. Chyba pisałem już, że mając postać Jaskra trzy razy musiałem wyrzucić "sukces" na swojej kości. Przy każdym rzucie miałem 2/3 szans, że osiągnę pozytywny wynik. I przy wszystkich trzech rzutach miałem "porażkę"... Już nie wspominam o sytuacjach z Chaosu w Starym Świecie, gdzie Khorn potrafił mieć na 7 kości tylko jedną, która dawała obrażenie, a taki Nurgle w tym samym rejonie miał jedną kość, na której ciągle wypadało 6 (wybuch) i w efekcie ta jedna figurka walcząca Nurgla przegnała wszystkie figurki Khorna z tego regionuPietruch pisze:Co do szczęścia - tu się zgodzę, nawet najtęższa głowa i najznamienitszy strateg może dostać od tej gry w kość
Masochiści z Was Swoją drogą, ile zajęła ta partia?Pietruch pisze:(graliśmy w trzy osoby do pięciu ukończonych zadań).
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Graliśmy około 4 godzin, Geralt i Triss zremisowali mając po 94 punkty, Yarpen zebrał mniej więcej 70xilk pisze:Ta, też jestem zszokowanypan_satyros pisze:Pietruch pisze:(graliśmy w trzy osoby do pięciu ukończonych zadań).
Godna podziwu wytrwałość hehe
Masochiści z Was Swoją drogą, ile zajęła ta partia?Pietruch pisze:(graliśmy w trzy osoby do pięciu ukończonych zadań).
Tu pojawia się pytanie - czy w przypadku remisów wyłania się w jakiś sposób jednego zwycięzcę (tak jak w Grze o Tron) czy uznaje się, że dwóch graczy wygrało ex aequo? W zasadach jest wzmianka o remisach, ale odnosi się ona jedynie do kart Złego Losu, z których wynika że gracz o największej liczbie PZ traci 2 PZ, wtedy aktywny gracz (ten, który wykonuje swój ruch) rozstrzyga remis wedle własnego uznania.
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Recenzja - jak każda opinia jest subiektywna i każdy ma do niej prawo.
Tak samo prawem czytelnika recenzji jest stwierdzić, że gra jednak lepsza niż recenzent- co też niniejszym czynię odnośnie większości recenzji tej gry, które widziałem:-)
Tak samo prawem czytelnika recenzji jest stwierdzić, że gra jednak lepsza niż recenzent- co też niniejszym czynię odnośnie większości recenzji tej gry, które widziałem:-)
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Pierdu pierdu o grze, a może coś nowego wiadomo o poprawkach? Czy cały czas odsyłają do oficjalnej erraty?
- pan_satyros
- Posty: 6133
- Rejestracja: 18 maja 2010, 15:29
- Lokalizacja: Siemianowice
- Has thanked: 652 times
- Been thanked: 513 times
- Kontakt:
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
A gdzie mają odsyłać?radzio27 pisze:Pierdu pierdu o grze, a może coś nowego wiadomo o poprawkach? Czy cały czas odsyłają do oficjalnej erraty?
Nie wydrukują przecież 2 żetonów. Gry FFG mają czasem erraty i FAQ na kilka stron i jakość nie przypominam sobie, by z tego powodu wysyłano do wszystkich poprawione elementy.
Censor emeritus podcastu ZnadPlanszy: Pełną parą
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
conajmniej 4 żetony i 4 kartypan_satyros pisze:A gdzie mają odsyłać?radzio27 pisze:Pierdu pierdu o grze, a może coś nowego wiadomo o poprawkach? Czy cały czas odsyłają do oficjalnej erraty?
Nie wydrukują przecież 2 żetonów. Gry FFG mają czasem erraty i FAQ na kilka stron i jakość nie przypominam sobie, by z tego powodu wysyłano do wszystkich poprawione elementy.
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
W erracie wskazane są tylko 3 żetony z błędami drukarskimi, sugerujesz że jest jeszcze jakaś płytka z potworami która została przeoczona? Nie trolluje i nie czepiam się, pytam zupełnie serio z czystej ciekawościradzio27 pisze:conajmniej 4 żetony i 4 kartypan_satyros pisze:A gdzie mają odsyłać?radzio27 pisze:Pierdu pierdu o grze, a może coś nowego wiadomo o poprawkach? Czy cały czas odsyłają do oficjalnej erraty?
Nie wydrukują przecież 2 żetonów. Gry FFG mają czasem erraty i FAQ na kilka stron i jakość nie przypominam sobie, by z tego powodu wysyłano do wszystkich poprawione elementy.